SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Agaata wrote:My też nie oliwkujemy, kąpiemy w Oilanie i smaruję cienką warstwą balsamu po kąpieli. Oliwka podobno nie jest zalecana na ciało.
U mnie też dzisiaj gorzej, mnóstwo śluzu w kupie (może nawet tylko sluz) i bardzo nasilone ulewanie. Wczoraj jadłam jajecznicę, wcześniej też jadałam ale raczej rzadko, nie wiem może coś go podrażniło. Kurcze, a już było tak dobrze.
U mnie dzis juz 2 kupy, a w zasadzie sam sluz i nic wiecejmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ,
ja zamorduje swojego meza w koncu - jestem tak wkurzona na niego ze rozumiem chyba zbrodnie w afekcie .
Od Pazdziernika siedzi w domu , teraz po wyjsciu ze szpitala tez l4 ma do 23 listopada... ale to co on odpierdziela to sie w glowie nie miesci , ma w zaleceniach od lekarza ze faktycznie ma nie dzwigac i nie przeciazac sie - ok , zgadzam sie.
Ja rozumiem , nie dzwigac wanienki z woda bo akurat wody to lejemy do wanny duzo - wiec ok juz moja dzialka , czy nie dzwigac ciezkiego wozka po schodach z pakowaniem go do auta wlacznie ok , ja to robie,
Ale do cholery jasnej :
- dziecka na reke nie wezmie bo dzwigac nie moze ,
- nie nakarmi i nie przebierze bo sie schylac nie moze ,
- identycznie sytuacja wyglada z przebieraniem.
Wpada w panike jak zazyje pol godziny pozniej antybiotyk a ja mam ochote go kopnac w dupe!
nie pomaga mi wcale , tlumaczac sie choroba i przejaskrawionymi zaleceniami lekarskimi. Nad ranem dzis peklam i tak sie pobuczalam ze leb mi teraz peka.
W pologu zapierdzielalam jak osiol , no bo ja to moge ON PANISKO wielkie - nie.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Lys strasznie ci wspolczuje...musi ci byc cholernie ciezko...ja bym rozwazyla jakas niuanie w ciagu dnia, zeby zajela sie mala, a ty moglabys sie kimnac....trzymam kciuki za wizyty, oby w koncu cos sie wyjasnilo i polepszylo.
Jutro zapowiada sie ciezki dzien:
Na 8:45 szczepienie.
Potem o 12:30 julcia ma cwiczenia, a o 16:30 wizyta u ortodonty.
O 17 mam wywiadowke, musze zatem podrzuciuc Klare tesciowej.
Istny maraton
U nas staram sie, aby nie zaburzyc wypracowanego rytmu.
Mala spi od 20 do 4-5, butla, szybka zmiana pieluszki, odkladam do lozeczka i przy karuzeli zasypia jeszcze do 7-8.
Wtedy wstaje, butla, przebieranko, toaleta poranna, zabawa na przewijaku i macie- po godzinie juz marudzi bo jesdt zmeczxona, wtedy klade ja do bujaczka, otulam kocykiem i bujam.zasypia na 40min, czasem godzinke.po wstaniu sie przebieramy, troche bawimy i robie jedzonko ok.11. I potem znow ok godzina aktywnosci i spanko.jemy co 3godz.
Kapiel ok.18-18:30, potem jedzonko i po odbiciu odkladam do lozeczka ( wszystko robie juz przy nocnej lampce, jak mowie to szepcze do niej, zeby sie juz wyciszala),opatulam kocykiem i rozkiem, daje smoka,wlaczam karuzelke i wychodze...nasjczesciej musze jeszcze kilka razy przyjsc bo smok wyleci, ale po max pol godz zasypia.
Dzieki temu wieczxory sa juz dla mnie, moge zajaz sie Julcia, cos obejrzec w tv
Sabsimplex juz odtsawilam od tygodnia i tfu tfu jest w porzadku.lys, jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:O 4 zjadla cycka na spiocha. O 8 juz byla glodna, dalam cycka pociagnela i ryk, dalam butelke rzucila sie na nia jakby rok nie jadla i ryk. Dopiero jak ja powiazalam w rozku i dalam smoka to sie uspokoila. Podmienilam smoka na butle i zjadla 110 ml. Noz kurde, ale przeciez nie moge karmic dziecka tylko na spiocha.
wczoraj po południu jak dawałam butelkę to rzucała się na nią, a po chwili zaczynała płakać, piła, przestawała, piła aż w końcu zaczynała płakać na dobre i już nie chciała, szukała piersi ale łapała pierś i puszczała i tak kilka razy i ryk. O 21 zjadła 20 ml mm, a o 23 - 70 ml mm. Za to odrobiła straty w nocy.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Apaczka może da jej popalić jak będzie duża
hehe ja sobie tak zawsze powtarzam w takich sytuacjach, sprawiedliwość gdzieś musi być
0na88, magda sz, jesslin87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
0na88 wrote:Hej dziewczyny ,
ja zamorduje swojego meza w koncu - jestem tak wkurzona na niego ze rozumiem chyba zbrodnie w afekcie .
Od Pazdziernika siedzi w domu , teraz po wyjsciu ze szpitala tez l4 ma do 23 listopada... ale to co on odpierdziela to sie w glowie nie miesci , ma w zaleceniach od lekarza ze faktycznie ma nie dzwigac i nie przeciazac sie - ok , zgadzam sie.
Ja rozumiem , nie dzwigac wanienki z woda bo akurat wody to lejemy do wanny duzo - wiec ok juz moja dzialka , czy nie dzwigac ciezkiego wozka po schodach z pakowaniem go do auta wlacznie ok , ja to robie,
Ale do cholery jasnej :
- dziecka na reke nie wezmie bo dzwigac nie moze ,
- nie nakarmi i nie przebierze bo sie schylac nie moze ,
- identycznie sytuacja wyglada z przebieraniem.
Wpada w panike jak zazyje pol godziny pozniej antybiotyk a ja mam ochote go kopnac w dupe!
nie pomaga mi wcale , tlumaczac sie choroba i przejaskrawionymi zaleceniami lekarskimi. Nad ranem dzis peklam i tak sie pobuczalam ze leb mi teraz peka.
W pologu zapierdzielalam jak osiol , no bo ja to moge ON PANISKO wielkie - nie.
Ona nie daj sie!!!!
Facet chory = facet umierajacy.
Wspolczuje ci, bo mnie cholera bierze, jak moj ma katar...wtedy lezy pod trzema koldrami i steka....
Tak jak piszesz, my czy choroba, czy polog, mamy zawsze zapierdzielac i mamy miec nieskoncxone sily na wszystko, dzwiganie, karmienie nocne...caly dom do ogarniecia.
Daj mu kopa w tylek i niech sie chlop ogarnie i przestanjie sie ze soba piescic!!! Bo Toba sie nikt nie przejmowal, jak bylas wyczerpana porodem...0na88, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ona współczuję, wiadomo mąż ma się oszczędzać, ale niech nie przesadza.
Ci faceci to jacyś nieogarnięci. Mój mąż, na którego generalnie nie narzekam, jak jeszcze był z nami w domu to jak nosiliśmy Lily i mnie non stop napierdzielały plecy to tylko mnie pocieszał, ledwo chodziłam bo i rana mnie bardzo bolała i miałam tą rwę kulszową i plecy naparzały, a jak zaczął więcej dźwigać małą i źle stanął i coś mu w plecach strzeliło, to do łóżka się położył, zaczął łykać przeciwbólowe i było: "plecy mnie bolą, ja nie mogę dźwigać". Śmiać mi się wtedy chciało, bo jak ja ledwo mogłam iść i łzy mi z bólu płynęły po twarzy to do łóżka się nie kładłam, bo trzeba było się dzieckiem zająć.
Żabka super macie rozplanowane dni, wszystko poukładane i pomimo że masz tyle na głowie to tak ładnie Ci to wychodzi, żeby wszystko ogarnąć.0na88, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Agata u takich małych dzieci raczej tylko dieta u matki, prowokacja, obserwacja...czyli trochę błądzenie po omacku. Ja np próbowałam z jajkiem w środę i do dzisiaj jest gorzej. Wiec dziękuję za te prowokacje póki co. Poza tym część alergii pokarmowych jest niezależna od IgE i nie wyjdzie w panelu
Agaata, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
lys wrote:wczoraj po południu jak dawałam butelkę to rzucała się na nią, a po chwili zaczynała płakać, piła, przestawała, piła aż w końcu zaczynała płakać na dobre i już nie chciała, szukała piersi ale łapała pierś i puszczała i tak kilka razy i ryk. O 21 zjadła 20 ml mm, a o 23 - 70 ml mm. Za to odrobiła straty w nocy.
Julka w nocy nie je, myslalam czy nie karmic jej w nocy z raz, ale jak spi spokojnie to nie wiem samamałaMyszka lubi tę wiadomość
-
apaczka wrote:Agata u takich małych dzieci raczej tylko dieta u matki, prowokacja, obserwacja...czyli trochę błądzenie po omacku. Ja np próbowałam z jajkiem w środę i do dzisiaj jest gorzej. Wiec dziękuję za te prowokacje póki co. Poza tym część alergii pokarmowych jest niezależna od IgE i nie wyjdzie w panelu
Echh niby to wiem, ale po cichu liczyłam na inną odpowiedź.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:
Żabka super macie rozplanowane dni, wszystko poukładane i pomimo że masz tyle na głowie to tak ładnie Ci to wychodzi, żeby wszystko ogarnąć.
Oj uwierz mi ze bywa roznie, np teraz mala pospala 20 min i juz, siedzi wbujaku i zajada raczki;) ale zapodalam suszarke z youtube i bujam, moze jeszcze zasnie
Plus taki, ze nie musze usypiac jej na rekach, bo i tak kregoslup mi siada od nachylanja sie non stop...
Gotuje wieczorem na nastepony dzien, bo w dzien to nigdy nie wiem ile pospi i wkurza mnie gotowanie na raty.
Magdasz - ty tez masz wanienke z ikei.Maja sie w niej jeszcze kapie???bo moja juz ledwo sie miesci, a jak wierzga nogami to glowa uderza w wanienke i jest ryk...tak sie zastanawiam czy kupowac wieksza wanienke, na ktora kompletnie nie mam miejsca, czy moze po prostu kapac mala w normalnej wannie..lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Julka w nocy nie je, myslalam czy nie karmic jej w nocy z raz, ale jak spi spokojnie to nie wiem sama
Lily tylko w nocy je normalnie, w dzień zawsze cyrk i płacz przy butelce i przy cycku. U nas tak od początku, nie wiem dlaczego.
Przemyśl opcje karmienia w nocy.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
My tez mamy ta wanienke z Ikei i u nas identycznie ze dziecko odpycha sie nogami i uderza glowa w jej sciane , mam jeszcze w zapasie taka anatomiczna ,ktoras z Was tez taka kupowala - nie jestem pewna ale czy to nie Lys byla .
Lys to Ty ? kapiesz w niej Lily ? bo sie wlasnie zastanawiam czy sie nie przerzucic na nia lub ewentualnie kupic cos innego bo tamta poki Zoska nie bedzie siedziec sie juz nie nadaje.zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
My jakies 2 tyg temu kupilismy wieksza wanienke bo 80 cm byla za mala mlody tak wierzga syrkami ze sie odbijal od niej teraz ma ponad metrowa i moze do woli "plywac" a jak bedzie juz dobrze siedział bedziemy kapac w brodziku mamy wysoki wiec mozna napuscic sporo wody
Jakoś zebrac sie na spacer nie moge
Jutro na 12.30 szczepienie mam nadzieje ze nie bedzie tak plakal moj maluszekmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Agata wyczytałam gdzieś że testy na alergie wykonuje się koło 3 lat dziecka, wcześniej nic nie wyjdzie
Żabka kąpie, ale lekko nie jestleży na leżaczku flanelowym i się odpycha albo kopie. Ja mam płaski brodzik więc niestety albo u mnie jakaś wieelka wanienka na zmianę albo basenik dmuchany do brodzika..jeszcze się zastanawiamy czy kupić głęboki brodzik to by było idealne. Jak bym miała wannę to bym kupiła taką gąbkę wkładkę i tak kąpała małą.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Jak słyszę, że dziecko znajomych czy rodziny tylko je i śpi i prawie nie płacze to się czasem czuję jak wyrodna matka. U nas tak nigdy nie było. Dobrze, że mam Was to wiem, że większość dzieci taka nie jest i tak po prostu może być. Jest jeden plus naszych problemów - nigdy nikomu nie powiem, że KP to pestka, nie spojrzę jak na kosmitów gdy będą mówić, że dziecko odstawia cyrki czy nie chce jeść bo sama to przeszłam.
Zła jestem bo właśnie usłyszałam od mamy, że córeczka brata jest super bo tylko je i śpi...wrr. Moja też jest super choć tak nie robiniecierpliwa, 0na88, lys, zabka11, Laura, jesslin87, małaMyszka, mamasia lubią tę wiadomość