SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Neyla wrote:Dziewczyny, a jak goją się waszym dzieciaczkom znamiona po szczepionce? U nas jest czerwony bąbel (bez ropy) i od wielu tyg. nic się z nim nie dzieje. Powinno to jakoś pęknąć i potem strupek powinien być, czy co?
Wczesniej byla ropa, a teraz tez sam czerwony babelNeyla lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Lys ja tak mysle, czy to nie jest powod tych brzuszkowych problemow, ze Lily zjada tak duzo, bo ja boli, a cyc koi bol, a boli ja, bo za duzo je? A jak z mm, dokarmiaSz?
nie wiem, nie mogę z nią wypracować żadnego schematu zeby jeść np co 2h, strasznie ciężkie to jest. Gdyby nie to że bardzo ulewa po mm i generalnie więcej płacze to ja bym przestała kp. Ostatnio głównie cyc i 1 lub 2 butelki dziennie czyli 90-180 ml mm. Z czego połowę ulewa od razu po jedzeniu. Dziś dostała tylko 100ml mm. -
lys wrote:nie wiem, nie mogę z nią wypracować żadnego schematu zeby jeść np co 2h, strasznie ciężkie to jest. Gdyby nie to że bardzo ulewa po mm i generalnie więcej płacze to ja bym przestała kp. Ostatnio głównie cyc i 1 lub 2 butelki dziennie czyli 90-180 ml mm. Z czego połowę ulewa od razu po jedzeniu. Dziś dostała tylko 100ml mm.
To może spróbuj z jakąś aplikacją czas pomierzyć? Ja wiem, że nie da się tak z zegarkiem w ręku, ale może dzięki takiej organizacji chociaż troszkę czas jedzenia się ureguluje. U nas jest tak, że jak mała często wisi na cycu (skoki rozwojeowe), to potem troszkę ulewa. A jak ja pilnuję mniej-więcej pór karmienia, to nie mamy z tym większych problemów. Dzisiaj też nakarmiłam 3 razy w odstępach mniejszych niż 2h, to większość wylądowała mi na plecach w trakcie podnoszenia do odbicia. -
Powiem Wam szczerze, że czasami boję się Wam cokolwiek napisać, doradzić, bo to, że mam w większości przypadków bezproblemowe dziecko, sprawia (głupie wiem), że czuję się troszkę odrzucona. Najbardziej moje realne koleżanki dają mi to odczuć, jak w żartach rzucają hasła typu "nienawidzę Cię" - niby w żarcie, bo moje dziecko przesypia noce.
U nas też były problemy, ale innego typu (na szczęście brzuszkowe nas ominęły). Ja przez dwa bite m-ce z domu nie wychodziłam na spacery-bo mała zanosiła się płaczem, mamy też problem z przepukliną.
małaMyszka, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Neyla, zupełnie niepotrzebnie. Ja generalnie nie zazdroszczę ani nic, bo moje dziecko też jakieś bardzo problemowe nie jest. Lubi towarzystwo, muszę dużo czasu z nim spędzać w ciągu dnia, czasem trochę popłacze, ale chyba to normalka i tyle. Poza tym jest super, nie mamy żadnych problemów ze spacerami, usypianiem, zdrowiem (odpukać) itp. Póki co męczy nas kwestia tych przyrostów i śluzu w kupie. Także mi możesz śmiało doradzać
A Julka już przesypia całe noce? Bo pamiętam, że niedawno pisałaś, że budzi się co 1,5 godziny na cyca i nad ranem bardzo dużo chce jeść - już się ustabilizowała? To cieszę sięmałaMyszka, niecierpliwa, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Neyla, zupełnie niepotrzebnie. Ja generalnie nie zazdroszczę ani nic, bo moje dziecko też jakieś bardzo problemowe nie jest. Lubi towarzystwo, muszę dużo czasu z nim spędzać w ciągu dnia, czasem trochę popłacze, ale chyba to normalka i tyle. Poza tym jest super, nie mamy żadnych problemów ze spacerami, usypianiem, zdrowiem (odpukać) itp. Póki co męczy nas kwestia tych przyrostów i śluzu w kupie. Także mi możesz śmiało doradzać
A Julka już przesypia całe noce? Bo pamiętam, że niedawno pisałaś, że budzi się co 1,5 godziny na cyca i nad ranem bardzo dużo chce jeść - już się ustabilizowała? To cieszę się
To był skok rozwojowy...trzy noce się pomęczyłyśmy i wszystko wróciło do normy.niecierpliwa, Agaata, lys, Paula_071, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Neyla wrote:To może spróbuj z jakąś aplikacją czas pomierzyć? Ja wiem, że nie da się tak z zegarkiem w ręku, ale może dzięki takiej organizacji chociaż troszkę czas jedzenia się ureguluje. U nas jest tak, że jak mała często wisi na cycu (skoki rozwojeowe), to potem troszkę ulewa. A jak ja pilnuję mniej-więcej pór karmienia, to nie mamy z tym większych problemów. Dzisiaj też nakarmiłam 3 razy w odstępach mniejszych niż 2h, to większość wylądowała mi na plecach w trakcie podnoszenia do odbicia.
tylko, że jak nie dam cyca to płacze, chwilę czyli 5-10 minut mogę ją zbyć, zabawić zagadać, ale jak nadal nie dam cyca to jest istny cyrk, drze się strasznie. Ostatnio w takiej sytuacji dałam ją mojej mamie, żeby ją jakoś zagadała i poszłam do drugiego pokoju, mała popłakiwała, a jak weszłam do pokoju i mnie zobaczyła to się tak rozryczała jak by jej się coś działo i musiałam dać cyca. Nie umiem tego przeskoczyć kiedy ona tak ryczy. -
Neyla wrote:Powiem Wam szczerze, że czasami boję się Wam cokolwiek napisać, doradzić, bo to, że mam w większości przypadków bezproblemowe dziecko, sprawia (głupie wiem), że czuję się troszkę odrzucona. Najbardziej moje realne koleżanki dają mi to odczuć, jak w żartach rzucają hasła typu "nienawidzę Cię" - niby w żarcie, bo moje dziecko przesypia noce.
U nas też były problemy, ale innego typu (na szczęście brzuszkowe nas ominęły). Ja przez dwa bite m-ce z domu nie wychodziłam na spacery-bo mała zanosiła się płaczem, mamy też problem z przepukliną.
ejj ale daj spokój nikt z nas Cię nie odrzuca i Twoje rady tak jak i każdej z nas są cenne. Nie powiem zazdroszczę Wam czasem, tego że dzieci Wam ładnie śpią, że nie płaczą całymi dniami, ale jest to normalna pozytywna zazdrość, nie jakiś hejt.Neyla, Weridiana, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Lys, ja chyba wiem o jaki rodzaj płaczu Ci chodzi, u nas czasem też tak płacze, jak chce jeść natychmiast - z tym, że to nie zdarza się często. Hubert raczej nie wisi na cycku za bardzo, zjada i później już nie chce. Ale faktycznie ten rodzaj płaczu jest nie do przeskoczenia i nie dziwię się, że wtedy musisz karmić.
Ja w ogóle jestem zwolenniczką karmienia na żądanie a nie na godziny, z tym, że Hubert ma żądania karmień w granicach rozsądku, nie wiem jakbym to postrzegała, gdyby on chciał wisieć na piersi non stop.
Lys a chodzicie na spacery z Lily?Neyla, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Mamasia czaderskie te body
ja to bym chciala czapke mikolaja na taka mala glowke
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b08afbd0bae1.jpg
Ja kupilam w pepco taka bluzke, jeszcze troche za duza, ale za miesiac bedzie jak znalazl
Niecierpliwa zobacz na polubienia, no nie mogęniecierpliwa, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
no własnie Agaata czyli wiesz o co chodzi, z jednej strony chcę ją przetrzymac jak najdłużej, z drugiej strony mój matczyny mózg mówi mi "musisz nakarmić Twoje dziecko!!!". No i też jestem za karmieniem na żądanie, tylko wolałabym żeby nie było to co 10-15 minut jak u nas. Nie wiem ona jakby co chwilę zamiast zjeść do syta, to podjada i przestaje i tak w kółko.
Na razie nie chodzimy na spacery, wszystko się powaliło i nie podoba jej się wózek, leżenie to już w ogóle. Kilka razy próbowałam z werandowaniem, ale się drze. Będę jeszcze próbować, w końcu się uda.Agaata, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Lys, ja Ci mówię, zamów dobrego doradcę laktacyjnego.
Ja wiem, że nie chciałabyś usłyszeć, że masz ściągać mleko itp, ale po pierwsze nie wiesz czy usłyszysz, a po drugie warto się chociaż na chwilę zastosować do tych rad - ja po wizycie w poradni laktacyjnej chciałam wyrzucić laktator przez okno, a mąż musiał wziąć dzień wolny i jak się na niego wściekałam, to nie wiedział co robić, ale po jednym dniu miałam efekty. Spróbuj, może coś to da.lys, Neyla, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
lys wrote:no własnie Agaata czyli wiesz o co chodzi, z jednej strony chcę ją przetrzymac jak najdłużej, z drugiej strony mój matczyny mózg mówi mi "musisz nakarmić Twoje dziecko!!!". No i też jestem za karmieniem na żądanie, tylko wolałabym żeby nie było to co 10-15 minut jak u nas. Nie wiem ona jakby co chwilę zamiast zjeść do syta, to podjada i przestaje i tak w kółko.
Na razie nie chodzimy na spacery, wszystko się powaliło i nie podoba jej się wózek, leżenie to już w ogóle. Kilka razy próbowałam z werandowaniem, ale się drze. Będę jeszcze próbować, w końcu się uda.
Ja strasznie się załamywałam naszym niespacerowaniem, aż pewnego dnia (mąż łaskawie przytachał z klatki wózek) postanowiłam małą do tego cholernego wózka przyzwyczaić. Wsadziłam ją więc w domu do gondoli (ryk niesamowity) i energicznie szarpałam (dosłownie) wózkiem przód-tył. W pewnym momencie dziecko zaczęło śmiać się z tego tarmoszenia - aż ja wyłam ze śmiechu. I tak kilka dni ją tarmosiłam (woziłam też pod skosem po domu). Pewnego dnia mi się uspała w trakcie tego tarmoszenia - czułam się jakbym wygrała milion. Potem na następną drzemkę ją ubrałam w kombinezon i pomyślałam, że raz kozie śmierć - udało się werandować. I od tamtej pory chodzimy na spacery, a ja czuję, że żyję
Tu w trakcie oswajania
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/98f6e0b9f4f8.jpgWeridiana, lys, Paula_071, jesslin87, mamasia, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Lys, a czy Lily widuje jakichś innych ludzi poza Tobą i Twoją mamą? Powiem Ci, że Huberta dość długo izolowałam (do skończenia 3 miesięcy), nie chodziłam z nim do żadnych sklepów, do znajomych ani właściwie nigdzie poza długimi spacerami. Teraz zaczynam z nim wychodzić i zaczynam zapraszać ludzi do nas i widzę, że on bardzo jest zainteresowany innymi, bardzo się cieszy jak widzi nowe twarze, śmieje się, byliśmy 2 razy w centrum handlowym i bardzo zainteresował się dekoracjami świątecznymi.
Nie wiem, może niech siostra do Ciebie wpadnie, czy coś, może Lily się trochę zainteresuje nową sytuacją i to ją trochę odciągnie od płaczu i karmienia? Może Paula miała dobry pomysł, żebyście się spotkały?Neyla, lys, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Co do szczepionki bcg na gruzlice to moja dostala dopiero w pazdzierniku , rowno miesiąc temu i nic nie ma tzn bylo zaczerwienienie na początku i to wszystko. Zaczelam sie martwic czy zastrzyk byl dobrze wykonany albo taka dobra szczepionka
a mam jeszcze inna teorie ze poniewaz zostala podana pozniej po innych szczepionkach dziecko lepiej nia znioslo.
co do fotelikow to dobra opinie i cene ma britax first class ustawia sie tylem do kierunku jazdy, tylko nie ma izofix hmmmNeyla, Agaata, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Lys ja Cię doskonale rozumiem bo ja też miałam podobny okres z wiszeniem na cycu - mały w 2 tyg przybral ponad 1 kg, ciągle jadł i ciągle bolał go brzuch, nie spał prawie wcale bo jak tu stawić takie ilości, spacer horror bo ledwo się wytarabanilam z majdanem to darł się ze głodny..Jeju trauma mam do dzisiaj.. zaczęłam przetrzymywac go z tym jedzeniem choć było bardzo vardzo ciężko.. w sumie u niego uregulowalo się samo, bardzo pomógł mi wyjazd na 2 tyg do rodziców i zmiana otoczenia, mały tam się wyciszył, zaczął robić dłuższe przerwy... ja myślę że Twoja pediatra ma trochę racji z tym przekarmianiem tylko Twoja mała pewnie podobnie jak moj wisi na cycu nie bo glodna tylko bo potrzebuje bliskości, bo ja coś boli i to takie błędne koło. . Spróbuj z tą wodą.. a smoczek toleruje? Mój nie lubi ale czasem dał sue oszukać jak go przytulalam jak do kamienia i dawałam smoka..
lys, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj kupilismy choinkę
wiem wczesnie ale w czwartek rodzinka przyjezdza na chrzciny i chce zeby bylo swiatecznie , nie zobaczymy sie na swieta. Do tego tutaj jest zwyczaj ze choinka stoi caly grudzien. Dokupilam reniferka i gwiazdke na dom , postanowilam ze co roku cos dokupie bo podobajami sie udekorowane domy , balkony. Nawet jest nie ma sniegu to jest tak milo i kolorowo
Agaata, małaMyszka, Paula_071, mamasia, jesslin87, Maniuś, zabka11, Amberla lubią tę wiadomość