SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
apaczka wrote:Ja tam się nie spieram aczkolwiek świąd jest jednym z dużych objawów AZS i jego obecnosc jest niezbedna do postawienia diagnozy. Także z tym nie dyskutuję bo to nie mój wymysł. Osobną kwestia może być to jak dana osoba czy niemowlę odczuwa i czy się drapie czy np niespokojne śpi lub płacze.
Laura co do cukru to jasne, że to nie trutka i prędzej czy później nasze dzieci się z tym cudem spotkają. Choć mi bliska jest teoria programowania żywieniowego i dlatego ważne jest zdrowe żywienie już na jak najwcześniejszym etapie życia i wprowadzanie prawidłowych nawyków żywieniowych a kaszka naładowana cukrem w wieku kilku mcy tym nie jest oczywiście wg mnieJa wolę żeby moje dziecko poznalo smak słodki z owoców czy naturalnych soków niż kaszek.
-
Ja sobie zdaje sprawe z tego, ze nie do konca zdrowo sie odzywiam, czasami nawet wrecz bardzo niezdrowo. Ale tez wiem, ze dla mojego dziecka zrobie wszystko i jak juz moj maluch zacznie zjadac posilki razem z nami, to nie bede gotowac dla niego osobno, wtedy z pewnoscia bedzie to dla mnie gigantyczna motywacja, zeby to zdrowe jedzenie stanowilo przynajmnkej 95% naszej diety. Teraz sie staram, ale wychodzi roznie, przewaznie maz jest inicjatorem tego zlego, ale przy malym nie ma ze boli. Oby przez ten czas udalo nam sie wypraciwac zdrowe nawyki. Czy mi sie uda? Czas pokaze.
Hermiona jak masz kawalek swojej ziemi, to normalnie mozesz miec kompostownik, tylko musisz zachowac 2m odleglosci od granicy dzialki. A jak z kompostownikiem sie nie powiedzie, to w wiaderku mozna zrobic sobie gnojowke z pokrzywy, smierdzi strasznie, ale jest mega odzywcza albo kupny biohumus.
Szwagier przyrzadzal nam jeszcze na szkodniki jakies mikstury na tytoniu, wrotyczu i jeszcze jakichs innych chwastach
Pulpecja, Hermiona, Zetka lubią tę wiadomość
-
Ja tez jestem sloiczkowa- wbrew tesciowej i calej rodzinie.
Moze to lenistwo ? nie wiem , w kazdym razie mi tez nie chce sie gotowac i miksowac kalafiora dla jednej lyzeczki. Pozniej chcialabym gotowac , ale jak to wyjdzie w praktyce - czas pokaze.
Uwazam ze sloiczkowe jedzenie musi byc na wylot przebadane , dostepu do swiezych warzyw nie mam... na poczatku myslalam ze bede kupowala warzywa na placu ale przestalam sie oszukiwac ze znajde prawdziwie z domowego ogrodu.
U nas w rodzinie mamy sklep miesny na jednym z krakowskich placow targowych , codziennie przychodzila do niego kobieta ktora kupowala od nas kure i wnetrznosci do niej - nastepnie wnetrznosci wpychala w kuraka i 100 m dalej sprzedawala ja jako "wiejska kura" oczywiscie z duuza marza..
-
Czyli teorie, ze dziecko ma azs odrzucacie tylko dlatego, ze sie nie drapie? To co jest Lily?
Sloiczki troche mnie przerazaja, bo o ile uwierze, ze przechodza kontrole o tyle wychodze z zalozenia ograniczonego zaufania. Po pierwsze pisza, ze po 4 msc, a skad wiedza, ze jest wtedy ok? Z mojej wiedzy wynika, ze nie robi sie zazwyczaj badan ani na maluszkach ani na kobietach w ciazy ze wzgledu na ryzyko, ze moze zaszkodzic. Tylko jak cos jest lekiem i jest napisane, ze mozna to znaczy ze ktos przebadal. Druga sprawa, to data waznosci. Dostalam sloiczek z Bobovity z roczna data przydatności. Stoi taki sloiczek w cieplym Rossmannie i kwitnietak jak Magda pisala - ja tez wywalam rzeczy z zamrazarki, jak sa tam dluzej niz 3 msc, przetwory w sloikach zjadam do pol roku. A taki maluszek ma jesc takie starocie?
I jeszcze te gotowe kaszki, ktore powinny miec nazwe "maczka z olejem palmowym", bo kaszka to nie jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 14:33
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula, to że jest napisane, żer po 4 m np to chyba wg wyznaczników co do wprowadzania pokarmów jest pisane. A np kompoty, dżemy własnej roboty pasteryzowane też mogżą przecież stać i nic im się nie dzieje.
Pati Belgia, niecierpliwa, Amberla lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Ale przecież azs może być od pokarmu. A wcześniej mała nie miała zmian? Czyli uczula ją coś, czego do tej pory nie jadłaś?
Mała ma zmiany cały czas od dawna (jakoś ze 3 miesiące już), ostatnio się nasiliło, bo niewidoczna kaszka na ramionach, jest aktualnie czerwona i widoczna i jest tego więcej. Niby od bmk, ale może też być uczulona na jeszcze coś, bo albo nadal jem bmk a tego nie wiem, albo bebilon pepti, albo jest także alergia na jeszcze coś. -
Hmmm no zaleca ale zrobic kaszkena swoim mleku to chyba nie grzech? W konch jakby nie bylo dalej jest kp tylko z dodatkiem.
Np ja bym chciala sprobowac go zapchac troszke kaszka bo duzo je mleka. W sumie dochodze do wniosku ze ile mu dam mleka tyle zje. Ostatnio jak wmocil 300 ml to patrzal sie zdziwiony ze juz koniec. Ma apetyt jak nie wiem co. Zawsze jak widzi cycka czy butelke rzuca sie jak dzikus. Jakby ktos spojrzal to by powiedzial ze go glodze a on chyba ani razu glodu nie poczul.
Mam wrazenie ze on sie przejad. Bo jak sie naje to potem lezy i sapie i taki bezil ze nawet reka nie machnie ale jakbym dala kolejna porcje to i tak by zjadl.
Aska87 lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:no ale nie wszyscy jednak karmią naturalnie, tzn piersią.
Ok, ale to nie odpowiedź na moje pytanie. WHO jest tutaj "guru" jeśli chodzi o zalecenia. Oni prezentują inną postawę więc tylko mnie ciekawi na jakiej podstawie stwierdzi, że marchewka jest dobra od 4 msc.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:Ok, ale to nie odpowiedź na moje pytanie. WHO jest tutaj "guru" jeśli chodzi o zalecenia. Oni prezentują inną postawę więc tylko mnie ciekawi na jakiej podstawie stwierdzi, że marchewka jest dobra od 4 msc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 15:05
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Ok, ale to nie odpowiedź na moje pytanie. WHO jest tutaj "guru" jeśli chodzi o zalecenia. Oni prezentują inną postawę więc tylko mnie ciekawi na jakiej podstawie stwierdzi, że marchewka jest dobra od 4 msc.
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Ja sie wychowalam od razu na kaszce bo matka nie mogla mnie wykarmic - moja babcia z kolei dawala cukier w kostkach zawiniety w gaze jako smoczek .
Jak rozszerzalo sie diete , to kazde warzywo sie doprawialo - teraz jest to nie do pomyslenia.
Mamy MM - nie wkurza was ze nie reklamuja w mediach mleka z numerem 1 ? zawsze jest reklama 2 bo wg zalecen powinnam karmic do 6 miesiaca. Jakas kuzwa propaganda...
Pati Belgia, Aska87, jesslin87, niecierpliwa, Amberla lubią tę wiadomość