SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja gwiazda po 30 min sie obudziła,wiec znów smok i suszarka w ruch...nie slysze jej,wiec chyba zasnęła...mam nadzieje ze juz na cała noc.
Na Polsacie zaczyna sie "śniadanie do łóżka",jak któraś nie oglądała:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 19:58
-
U nas niestety mąż śpi osobno od niedawna bo też nie daliśmy rady w trójkę się wyspać. Tak jest o wiele lepiej choć niestety jak to określiła moja koleżanka nastąpił "zanik pożycia małżeńskiego" hihi. Ja to traktuję jako zwykły etap, minie. Po prostu nie dałabym rady wstawać w nocy po 3-4 razy i jeszcze tak odłożyć do łóżeczka żeby się nie obudziła. No ale czas szybko leci i ani się obejrzymy a będziemy świętować po kolei roczki
-
To zdecydowanie nie mój dzień. Chyba sobie musze kupić coś na uspokojenie bo ostatnio wychodzi ze jestem wiecznie znerwicowana wariatka. Sama ze sobą bym pewnie nie wytrzymała. Ale co ja mam poradzić ze wszystko jest nie tak i wszyscy mnie wkurzają.
-
No w końcu mam chwilę na forum
tzn czytam na bierzaco ale nie miałam czasu napisać..
My dzis drugi dzień marchewkii jak wczoraj byla bee tak dzis jeszcze buźkę otwieral jak juz się skończyła
taka byla pyszna
jutro jeszcze tez marchewka a w sobotę cos nowego
A mogę tez np jutro popołudniu podać mu jabłko?czy jak do południa będzie marchew to juz nic innego??
Alex zasypia ze mną...nie koniecznie przed zaśnięciem musi zjeść,i jesli zasypia juz na noc to przenoszę go do łóżeczka a jesli zasypia w dzień to zostawiam go na łóżkunarazie tego nie zmieniam bo dobrze jest jak jest
Tesknie za kpjestem nie normalna normalnie
ale wydaje mi się ze teraz moje dziecko jest inne,weselsze,najedzone i szczęśliwe
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi w sprawie tego jabłkaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 20:14
jesslin87, witaminkab, małaMyszka, Amberla lubią tę wiadomość
-
Maniuś myślę że możesz podać i nic się nie stanie
Mi położna mowiła żeby zacząć od warzywek a to tylko dlatego żeby dziecko polubiło najpierw te smaki bo dzieci wolą bardziej owoce.
No i tu się sprawdza, Dominiś bardziej woli deserki od obiadków mimo że pierwsze dwa tygodnie tylko jadał warzywkaManiuś lubi tę wiadomość
-
Laura wrote:Mi położna mowiła żeby zacząć od warzywek a to tylko dlatego żeby dziecko polubiło najpierw te smaki bo dzieci wolą bardziej owoce.
No i tu się sprawdza, Dominiś bardziej woli deserki od obiadków mimo że pierwsze dwa tygodnie tylko jadał warzywka
U nas to samo. Staś najbardziej lubi kasze i kleiki. Potem owoce a warzywa są ble. Kurde! Liczę ze to się jeszcze zmieni
!
Czekam aż mi mąż pistacje przywiezie i ślinka mi cieknie; )!
Stas śpi. Dziś na ćwiczeniach znowu wyłale rehabilitantka była zadowolona z jego postępów
!
Ooo są pistacjeznaczy mąż
Paula_071, magda sz, niecierpliwa, jesslin87, mamasia, witaminkab, Laura, Weridiana, małaMyszka, zabka11, Amberla lubią tę wiadomość
-
Marta, a jaką metodą rehabilitujecie? I z jakiej przyczyny? U nas raz też wył, a teraz bardzo lubi te ćwiczenia i ciągle się śmieje, ale pani zmieniła stół do ćwiczeń, bo coś mu się chyba w tym jednym nie podobało i przeniosła go do innego końca sali. Od tamtej pory jak ręką odjął, traktuje to jak zabawę
-
Laura mialam zrobic laurke na dzien babci i dziadka i odbic stopy i reke ale kurde tesciowa ostatnio dala Mai troszke grosza to glupio tak dac kawalek kartki. Kupilam szkatulke, gips i duperele do decoupagu, sporo mam ale kupilam nowe farby, kontorowke, perly, wstazeczki, koronke, serwetki itp. Zaraz do tego siadam niech tylko Maja dobrze przysnie.
Bylam w pepco i byly ramki ale mutliramki- bardzo ladne, polecam jak ktos nie ma ale na odlew gipsu sie nie nadaje, tych co Karolina wrzucila na fb nie bylo. Takze stwierdzilam ze skoro nie mam pomylu co kupic to sama zrobie. Mam czas do niedzieli. Moja mama przyjezdza w srode wiec druga zrobie do srody.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 20:33
Zetka, Laura, Weridiana lubią tę wiadomość
-
lys wrote:To zdecydowanie nie mój dzień. Chyba sobie musze kupić coś na uspokojenie bo ostatnio wychodzi ze jestem wiecznie znerwicowana wariatka. Sama ze sobą bym pewnie nie wytrzymała. Ale co ja mam poradzić ze wszystko jest nie tak i wszyscy mnie wkurzają.
Lys - jesteś permanentnie niewyspana, ja Ci się w ogóle nie dziwię, że nie masz humoru. Ja bym pozabijała pewnie wszystkich a później płakała. Może chociaż raz ściągniesz pokarm, włożysz stopery do uszu i niech mąż zajmie się małą z 4h, tak żeby się przespała?
Mój mąż wymyślił, by nie dawać na razie owoców Tomkowi, dopiero za jakiś czas. Przekonuje mnie, że owoce nie mają nic (oprócz cukru) ekstra w stosunku do warzyw, a że Tomek może jeść dynię czy marchewkę z ogródka dziadków które są słodkawe. Żeby niby się do słodkiego nie przyzwyczajał. Ale jakoś nie jestem przekonana.lys, Pulpecja lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ja dzisiaj jestem zmęczona po całym dniu. Hubert się zrobił tak ruchliwy, że nie wyrabiam. Pełza coraz więcej, turla się jak szalony, macha wszystkimi kończynami. Nie wiem co mam zrobić z przewijaniem, bo mnie to już bardzo męczy. Kładę go na przewijaku w tym czasie on się odwraca na brzuch, dopełza sobie gdzie tam chce i bałagani. Dzisiaj zrzucił krem, walnął się głową o plastikowe pudełko do chusteczek, zdjął prześcieradło z przewijaka i zaczął szarpać ceratkę pod spodem. Echh, przewijanie to niezłe wyzwanie teraz. W wanience też dzisiaj szybkim ruchem chciał się przekręcić na brzuch i ledwo go mąż przytrzymał w ostatniej chwili. Poza tym nauczył się wydawać taki odgłos przy którym pluje na wszystko dookoła i sam jest też opluty w całości. Echh, coraz bardziej męczące te dni. Plus jest taki, że jest tak "zarobiony" że nie ma zbytnio czasu marudzić.
lys, AgaSad, Pulpecja, Paula_071, 0na88, 0na88, magda sz, apaczka, Maniuś, jesslin87, mamasia, witaminkab, Weridiana, Amberla lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:No, to w kwestii spania.... właśnie się oudzilam, mloda jeszcze śpi
AgaSad, pewnie cię to nie pocieszy, ale 3-4 latki to wlaśnie często mają kryzysy przylażenia w nocy do rodziców
Pulpecja wiem bo moi znajomi spali wszyscy razem w jednym łóżku - ich 6 letni syn plus nowonarodzona córka.. z małym mieli mega problem żeby spał sam, nic nie pomagało przynajmniej tak twierdzili.. jak pojawiła się mała to już wogóle był kosmos bo nie mieli siły się z nim szarpać, mała wiadomo się budziła, budził się i on,, był wiecznie niewyspany i zmęczony.. nie wiem jak jest teraz ale wiem że przechodzili gehennę i sami przyznali że za późno zaczęli go uczyć spać u siebie i potem brakło im konsekwencji a on już był tak przyzwyczajony że bardzo to przeżywał jak jakieś odrzucenie itp..
Ja wiem że nawet jak dziecko śpi w nocy teraz to za 2 lata może mieć akcję na łóżko rodziców, pytanie co się z tym zrobi.. pewnie jak zabraknie sił i konsekwencji to niestety będzie spało z rodzicami i tyle.. ja wiem że niektórym to nie przeszkadza, wręcz lubią mieć właśnie przy sobie maluszka, ja tylko piszę ze swojej perspektywy że ja nie potrafię spać z takim maluchem w jednym łóżku więc u mnie od początku nie wchodziło to w grę..
A teraz się pochwalę bo jestem mega dumna z synka no i siebie.. dziś po wieczornym rytuale czyli kąpiel , karmienie, odłożony do łóżeczka sam zasnął.. nie chciał nawet smoczka ani nic.. pokręcił się, powiercił i śpi.. trwało to 10 minut.. ostatnio nasze usypianie trwało minimum pół godziny a mój rekord to 1,5 godziny wiszenia nad łóżeczkiem więc jestem happy:)
No i zwracam honor autorce tej książki o niemowlętach bo wyśmiałam karmienie co 4 godziny bo my karmiliśmy się co 2.. dziś spokojnie wytrzymywał 3,5 godz między karmieniami, to raczej ja miałam zakodowane w głowie te 2 godziny i on ciągle tak podjadał, kręcił mi się przy jedzeniu a ja się wkurzałam a on po prostu nie był głodny.. fakt je dłużej i z 2 cyców ale o to właśnie chodziło..
Boże, ale naprodukowałam, sorry...
Paula_071, apaczka, witaminkab, Amberla lubią tę wiadomość
-
Paula masz rację. Tylko ze nie umiem spać jak nie wiem co jest z małą. Ja bym chciała żeby ona spała ze mną ale żeby nie budziła się co chwilę a to nierealne. Z resztą chwilowo i tak nic z tego bo się poklocilam z mężem. Chyba mamy nieco inne wyobrażenia i oczekiwania. No ale mniejsza o to.
-
Powiem Wam ze ja też jestem umeczona jak koń po westernie. Natalia po kilku dniach spokoju dala mi dziś ostro do wiwatu. Nocka zerwana, od dłuższego czasu budzi się już o 6 (dla mnie to środek nocy), cały dzień marudziła i płakała. Idą jej ząbki a do tego po marchewce ja zblokowalo i męczył a się z kupą. W miejscu usiedzieć i poleżeć dłużej niż minutę nie wytrzymywala a jak ja brałam na ręce to się bałam ze mi się wysliznie taka pobudzają była
Podobnie jak u Agaty zmiana pieluchy graniczy z cudem a dodatkowo jak karmie ja piersią rano i wieczorem ( na leżąco) to tak mocno mnie kopie po brzuchu po bliźnie od cc ze musze między nas jaśka wkładać.
Jestem przerażona bo jak jej nie przejdzie to albo jeszcze się pogorszy to ja oszaleje bo na początku lutego zostaje z nią samą na tydzień. Niestety nie mogę liczyć na pomoc rodziny
Wyzalilam Wam się kochane a teraz uciekam spać bo być może czeka mnie ciężka noc i jutro znów pobudka o 6 ranoAmberla lubi tę wiadomość
-
Wiecie co, ja to mam wrażenie, ze moja po prostu tych słoiczków nie lubi. Nawet owoców. Jutro spróbuje jej coś ugotować, pognieść albo zmiksować i zobaczymy. Pamiętam, że Tośka nie lubiła takiej całkiem papkowatej konsystencji, wolała coś pociamkać w buzi. Może w genach to mają
Paula, a czemu dziecko nie może się do słodkiego smaku przyzwyczaić? -
Agata metodą Bobath z powodu asymetrii ulozeniowej oraz wczesniactwa. U Stasia same ćwiczenia nie stanowią raczej problemu on tak reaguje na obce miejsca i ludzi. To mały panikarz. U każdego lekarza tak jest, podczas szczepień itd. Myślę że on podchodzi bardzo emocjonalnie do wszystkiego co obce osoby robią z nim i koło niego. Trudny miał start i to są efekty. Generalnie to pogodny chłopczyk
Agaata lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Paula masz rację. Tylko ze nie umiem spać jak nie wiem co jest z małą. Ja bym chciała żeby ona spała ze mną ale żeby nie budziła się co chwilę a to nierealne. Z resztą chwilowo i tak nic z tego bo się poklocilam z mężem. Chyba mamy nieco inne wyobrażenia i oczekiwania. No ale mniejsza o to.
Lys a jak z brzuszkiem małej? jest już choć trochę lepiej? co ile się karmicie? -
Martucha86 wrote:Agata metodą Bobath z powodu asymetrii ulozeniowej oraz wczesniactwa. U Stasia same ćwiczenia nie stanowią raczej problemu on tak reaguje na obce miejsca i ludzi. To mały panikarz. U każdego lekarza tak jest, podczas szczepień itd. Myślę że on podchodzi bardzo emocjonalnie do wszystkiego co obce osoby robią z nim i koło niego. Trudny miał start i to są efekty. Generalnie to pogodny chłopczyk
Rozumiem, my też Bobath z powodu asymetrii ułożeniowej, której ponoć już nie ma, ale mamy jeszcze 4 zajęcia ze skierowania, więc sobie chodzimy.
Akurat mój Młody to przeciwieństwo Stasia, bo on bardzo lubi obcych ludzi i zawsze u lekarza się śmieje, podobnie na rehabilitacji - taka przylepa z niego rośnie. Ale sama nie wiem, czy to takie dobre na przyszłośćMartucha86 lubi tę wiadomość
-
AgaSad, mi chodzi bardziej o spanie z dzieckiem karmionym piersią. Sześciolatek to może przyjść jak ma zły sen, ale na pewno nie zasypiać w łóżku rodziców. Przynajmniej ja bym tego nie chciala. Chociaż moja chrześnica miala jakąś taką jazdę, ze niby spała w swoim pokoju, a codziennie, co noc szla na piętro do rodziców, a miała 8-10 lat. Nie potrafiła wytłumaczyć co jest, tylko, ze jak się zbudzi w nocy to boi się zasnąć no i idzie do mamy i taty.
Weridiana lubi tę wiadomość