SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja na brzuszek przekreca się odkąd skończyła 5mcy a z brzuszka na plecy od wczoraj. Tylko to drugie kosztuje ja więcej wysiłku.
niecierpliwa, magda sz, aaaaga, Paula_071, zabka11, Martucha86, Maniuś, Zetka, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Jak czytam, że robicie Waszym mężom kolację, obiady itp to trochę czasem czuję się zazdrosna, że chcą jeść to co zrobicie i nie marudzą zbytnio. U mnie rzadko się zdarza, żebym trafiła w gust, dlatego zwykle jedzenie on sam robi. Ale mój to dziwny typ z tym żarciem... Ziemniaków nie lubi, kopytka, pyzy, grube makarony są ble, schabowy - niejadalny, mielony - nie za bardzo, kanapki - bez masła i tylko z jednym składnikiem na chlebie (koniecznie ciemnym) - nie może być kanapka i np. pomidor czy ogórek, bo zdejmuje i zjada oddzielnie. Zresztą nie może być pomidor z ogórkiem razem, bo zielone z czerwonym nie pasuje
A i nie może być 2 dni to samo na obiad, bo nuda. Na kolację - najlepiej sałatka składająca się z sałaty i jeszcze dwóch składników, więcej nie może być - bo jakby ktoś narzygał taka mamałyga (to cytat). Ewentualnie może być pęczak z pomidorami suszonymi, pestkami słonecznika prażonymi i oliwkami, albo kasza jaglana w jakiejś takiej formie. W efekcie, ja prawie nic nie robię do jedzenia, bo ciągle zjada, ale widzę, że bez przekonania - i sam robi sobie i mi też
0na88, zabka11, Martucha86, Zetka, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Agata z moim mężem temat jedzenia to też trudny temat. Tak samo ani schabowy ani nic panierowane bo panierki nie jada. Za mięsem mielonym nie przepada. Kanapek nie je w ogóle. Ale najgorsze jest to ze on potrafi cały dzień nic nie jeść i o 12 w nocy oznajmić ze jest głodny. Kiedyś potrafiłam spędzić 2 godziny żeby np zrobić spaghetti wg tradycyjnego starego przepisu i usłyszeć ze wygląda i pachnie pysznie ale on nie jest głodny.
Agaata, Paula_071, zabka11, Zetka, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
O kurcze Agaata to masz wybrednego męża ale całe szczęście potrafi sam sobie zrobić to co lubi.. mojej koleżanki mąż tez jest mega wybredny ale nic nie potrafi zrobić i ona tak się morduje w kuchni że jej współczuję, na dodatek ich synek jest podobny i mówi że szału można dostać z tym jedzeniem..
Mój m też jest wybredny tzn zje wszystko ale lubi wyszukane potrawy, całe szczęście też sam gotuje bo jak bym miała trafić w jego gusta to też byłoby ciężko..
Pisałyście o obrotach - mój to w sumie ze 2 razy przewrócił się z pleców na brzuch i na tym koniec, ja nie wiem czy nie potrafi czy nie czuje takiej potrzeby bo na macie bawi się zabawkami i jakoś tak się potrafi przemieścić że na plecach wszędzie dotrze.. no i oczywiście jak w domu wszyscy zaczęli go nosić to mata to znowu same zło i najchętniej na rączkach.. a we Wro nawet 2 godz sam się bawił.. ech te babcie i ciocie wszystkie...
Samodzielne usypianie coraz fajniej nam idzie, wczoraj pierwszy raz zasnął w dzień, bez cyca.. dziś w sumie też ale wcześniej go nakarmiłam i odłożyłam do łóżeczka.. chyba pogodził się już ze swoim losem:)
Katarka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
hahaha Magda..
"wredna pało" -tez tak czesto mówie
Dobry wkręt !
U nas 2 tygodnie temu byla kolęda, mąż był w domu przede mna, ja weszlam do domu, rozebralam się wniosłam Pole na gore, przywitalam sie z nim (brał prysznic) zeszlam na doł, zadzwoniłam dzwonkiem, wbiegłam szybko na góe i krzycze do niego "Piotrek! ksiądz juz jest"
..mało sie nie wypierdolił
Ksiadz przyszedł za godzinemagda sz, 0na88, zabka11, mamasia, Zetka, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
O matko, jakby mój mąż tak wybrzydzał, to obawiam się, że nic by nie dostał.
Moja mała zasypia na 15 minut i od nowa zabawa zmęczenie i usypianie. masakra.
Gotuję jej dzisiaj zupę pomidorową. Może do tego zacznie paszcze otwierać. Wczoraj dostała na kolację kaszkę mleczno ryżową z malinami, owszem zjadła, ale to w żaden sposób nie wpłynęło na lepsze spanie w nocy. Cycuś kilka razy musi być.Zetka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Agata z moim mężem temat jedzenia to też trudny temat. Tak samo ani schabowy ani nic panierowane bo panierki nie jada. Za mięsem mielonym nie przepada. Kanapek nie je w ogóle. Ale najgorsze jest to ze on potrafi cały dzień nic nie jeść i o 12 w nocy oznajmić ze jest głodny. Kiedyś potrafiłam spędzić 2 godziny żeby np zrobić spaghetti wg tradycyjnego starego przepisu i usłyszeć ze wygląda i pachnie pysznie ale on nie jest głodny.
oj zabiłabym za to "nie jest głodny"u nas tez maz marudzi na to co ja zrobie wiec jak jest w domu to z reguly on cos robi
wtedy ja moge marudzic
-
lys wrote:Agata z moim mężem temat jedzenia to też trudny temat. Tak samo ani schabowy ani nic panierowane bo panierki nie jada. Za mięsem mielonym nie przepada. Kanapek nie je w ogóle. Ale najgorsze jest to ze on potrafi cały dzień nic nie jeść i o 12 w nocy oznajmić ze jest głodny. Kiedyś potrafiłam spędzić 2 godziny żeby np zrobić spaghetti wg tradycyjnego starego przepisu i usłyszeć ze wygląda i pachnie pysznie ale on nie jest głodny.
To prawie jak u mnie, ale w nocy to raczej są tylko przekąski - w kółko wieczorem coś skubie. Acha no i słodycze oczywiście są dobre na wszystko -
niecierpliwa wrote:Lys, a jak Lily?? Wiesz juz jak dlugo maz zostaje z Wami?
Mała raz lepiej raz gorzej ale generalnie lepiej. Nocki na przemian lepsza gorsza tragiczna.
Mąż rozgląda się za ofertami wiec chyba zostanie dłużej niż miesiąc.Weridiana, niecierpliwa, Zetka, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Moj twierdzi ze je wszystko ale to nie prawda
Za rybami nie przepada bo maja osci kak chce zeby zjadl to mu skubie jak dziecku pomidorow na ciepło nie lubi ale spaghetti bardzo tradycyjna pomidorowka fuuu moj krem z pomidorów uwielbia ziemniaki suche fuu oblane sosem moga byc puree uwielbia chleb razowy samo zło nie lubi jak ser ma dziury
Pare razy jak mu cos nie smakowalo jak ugotowałam bo w 99.99% ja gotuje to poprostu mowilam mie jedz i np zabralam mu talerz ze ja zjem a jak bylismy pokloceni i mowil ze nie jest glodny to bralam talerz i zawartosc sruuu do smietnika ( ale po kilku takich akcjach szkoda mi bylo marnowania jedzenia wiec teraz sie pytam czy na jedzenie tez jest obrażony i po prostu nie robię nic )zabka11, Zetka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Wczoraj rano powiedziałam mężowi, że potrzebuję pomocy. Opowiedziałam mu wszystko. Zaznaczyłam, że w mojej głowie jest takie combo i boję się, że zrobię mu krzywdę z tej zazdrości i zaborczosci. Czasem mam taką myśl, żeby zabrać Sebastiana i zniknąć, że chcę detektywa szukać, żeby go śledził. Powiedziałam, że przeglądam tel. i wiem że to źle, nie chcę tego robić, ale coś mi się uroiło i muszę to robić, bo nie mogę żyć.
Najgorsze jest to, że dawno temu wysłała mu esa: misiu coś tam coś tam
Potem jak byłam na patologii to wysłał jej esa: nie mogę tu rozmawiać
Potem foty z imprezy. Zrobiłam sobie syf w głowie, zaczęłam kminić, doszukiwać się czegoś, czego tak naprawdę nie ma.
Sam od siebie powiedział, że nie interesują go inne kobiety. Tym bardziej, że wraca do domu i ma wszystko czego pragnie. Nie może chcieć więcej i nie ma na co narzekać. W sypialni też nie mamy problemów, wręcz szalejemy jak nigdy wcześniej.
Nie wiem... Pojebana jestem i tyle.
Dziękuję Kochane za rady i dobre słowo. Pulpecja Ciebie osobiście uważam i mianuje psychologiem sierpniówek. Każda twoja rada jest jak powiew świeżego powietrza albo strzał w ryj, który stawia na nogi.
Dzięki jesteście niezastąpione!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2016, 12:48
Laura, magda sz, Pulpecja, Paula_071, Weridiana, Maniuś, mamasia, Zetka, aaaaga, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość