SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc kochane
nadrobilam
U nas choroby ciag dalszy ale juz jest dużo lepiej dzięki Bogujest tak wycieńczony tym kaszlem i zatkanym noskiem ze śpi co chwile...apetyt marny ale mam nadzieje ze może jeszcze dzień,dwa i będzie już dobrze...
Powrót do domu pomimo moich obaw byl bezproblemowy jak zawszeprzespal cala drogę,podejrzewam ze nawet bylo mu lepiej bo w foteliku nie zatykalo mu tak noska...
Dzisiaj mieliśmy mieć szczepienie,ale przelozone z racji choroby na 8 marca,lekarz go tu obejrzał i mówi ze juz będzie lepiej,tak ze czekam aż wyzdrowieje moja Perełka
I pytanko...za jakis czas musze wprowadzić mleko 2,wiem ze juz byl kiedys ten temat ale jeszcze kp i nie przywiazywalam do tego wagi...jak to zrobić?od razu?stopniowo?
Mój je Hipp Bio Combiotik-kupki są codziennie,tak ze to chyba od dziecka zalezy czy będą zaparcia a nie od mleka...nie wiem...
Pozdrawiam serdeczniewitaminkab, Laura lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Ofka, fajnie, ze masz jak zostawić, nawet się nie zastanawiaj. Moja teściowa bałaby się z nią dłużej zostać, bo ona nie bardzo chce butelkę, a jakby płakała to od razu byłby telefon po mnie
muszę więc poczekać aż będzie w stanie najeść się schabowym.
-
Rece mi odmawiaja noszenia Artura godzine go lulalam wszystko mnie boli
inaczej nie zasnieprobowalam położyć w łóżeczku po 20 min stekania poddalam sie i kolysalam dalej na rekach kurde trzeba bylo od noworodka uczyc samodzielnego zasypiania a nie rozkoszowac sie trzymaniem na rekach wtulaniem sie we mnie i potrzeba bliskosci ehhh jednak nie umialabym chyba inaczej to teraz mam za swoje
Ale u nas wichura kurde ciekawe kiedy moja mam przyjedzie zawsze to raźniej -
aaaaga wrote:Rece mi odmawiaja noszenia Artura godzine go lulalam wszystko mnie boli
inaczej nie zasnieprobowalam położyć w łóżeczku po 20 min stekania poddalam sie i kolysalam dalej na rekach kurde trzeba bylo od noworodka uczyc samodzielnego zasypiania a nie rozkoszowac sie trzymaniem na rekach wtulaniem sie we mnie i potrzeba bliskosci ehhh jednak nie umialabym chyba inaczej to teraz mam za swoje
Ale u nas wichura kurde ciekawe kiedy moja mam przyjedzie zawsze to raźniejaaaaga, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia..mąż ma luźniejszy tydzień więc może się uda że do końca tygodnia będzie w domu i mnie trochę odciąży.. mam jakąś paskudą infekcję gardła, gardło tak boli że ciężko coś zjeść do tego głowa mi pęka ale już nie wiem czy od tego czy od niewyspania..
Ofka łączę się w bólu z tymi nockami,.. my miewamy lepsze ale w dalszym ciągu to są pobudki bardzo często, nie za każdym razem daję cycka ale dziś w nocy już nie miałam siły się z nim szarpać.. dalej nie wiem co jest przyczyna tych pobudek i że raz jest lepiej a raz koszmar, na pewno nie jest to głód..
wogóle mam problem z karmieniem ostatnio w ciągu dnia, karmię co ok 3-3.5 godz ale chyba zrobię dłuższe przerwy bo to jakiś koszmar, kręci się, rzuca a prawego cyca to wogóle pociągnie kilka razy i lipa.. no i właśnie nadrabia w nocy..
Ja nie mam wogóle weny na rozszerzanie tej diety.. nawet nie zaczęłam oswajać z glutenem, jutro mamy szczepienie i wypytam o wszystko ale chyba zapiszę sobie na kartce pytania bo z takim bóle głowy to pewnie o połowie rzeczy zapomnę..
-
Nadrobiłam!!!!
Mąż pojechał na szkolenie. Sam. Samochodom. Szef go w chu zrobił. Zabukował mu bilet na samolot, a tu dupa, bo M nie może latać.
730 km jechał sam. Pisał tylko esy na postoju. A o 4 gadaliśmy przez tel.
U kardiologa super. Dr zrobił USG, przepływy i badanie, wszystko w najlepszym porządku.
Promotor nie zaliczył mi seminarium. Jakąś godzinę temu wysłałam maila z poprawkami.
Mam to gdzieś. Ostatnie 1,5 tygodnia było bez sensu. Ja dostałam pierdolca, M furii, a mały biedny wszystko przeżył.
Coś jeszcze chciałam... Aaaa czy jak zostawię małego na 5 min samego i polecę z psem, to ktoś wezwie społecznych? Nie mam opcji na wieczór i po kąpieli nie chcę już ładować do wózka.
Nocka u mnie też fatalna. To chyba wynikało z mojego zdenerwowania, że mąż tyle czasu za kierownicą. Mało tego, wrócił z tego zlecenia po 4 rano, a ta cipa wydzwaniała pól dnia, bo czegoś tam nie ogarniała. Dodatkowo wkurzony, potem wyjazd do kardiologa, później afera, że został sam na tym szkoleniu i samolot... Pospał 3 godziny i tyle.magda sz, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Nie mam dziewczyny czasu na forum, trochę nadrobiłam, ale mało
U Nas dobrze
Trzy dni była dynia, dzisiaj drugi dzień marchewka, Laura wydaje takie odgłosy przy jedzeniu jakby jadła coś niesamowicie pysznego
Kochana Moja
Mam nadzieję, że u was dobrze. Chorym życzę zdrowia!
Nie wiem, kiedy wprowadzać ten gluten. Teraz chyba jeszcze za szybko skoro dopiero od soboty rozszerzamy dietę, co myślicie?magda sz, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Pamiętacie jak pisałam o tej koleżance w ciąży co jej tata zmarł kilka tyg temu ? Dziś urodziła w 36 tyg 10/10 ale CC było bo ktg lipne. Malutki Oluś leży w inkubatorku, mam nadzieje że szybko dadzą go mamusi
Wczoraj tak sobie myślałam jak to się działo szybko, niby poród 9h ale ta chwila jak dają dziecko i już nic nie jest takie same, w ciągu sekundy zmienia się cały świat, dostaje się maleństwo do rąk i od tej chwili jest zdane tylko na nas, co by się nie działo my mamy musimy stanąć na głowie żeby było szczęśliwe nie ważne czy jesteśmy wykończone po porodzie, po nieprzespanych nocach czy też chore. W ciągu tej sekundy wiemy co mamy robić jakby ktoś nam otworzył mózg i włożył tą bezcenną wiedzę.
Może tak pierdole bo mam gorączkę ale to takie piękne że aż płacze jeszcze jak widzę moją śpiącą królewnę i zdjęcie maluszka tej koleżankiAgaSad, Migotkaa, Katarka, lys, Laura, Maniuś, Zetka, witaminkab, 0na88, Martucha86, Pulpecja, Paula_071, Weridiana, aaaaga, jesslin87, 5ylwia, Amberla lubią tę wiadomość