SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotkaa wrote:Witam wieczorową porą

Mój Szymko cos nie pojadł kaszki na noc, pierwsze ze zrobiłam strasznie gęstą jak klej, dważe podałam duzy słoik deserku o 18 i to był chyba bład..
Dziewczyny, pytanie z serii "Czy WAsze dzieci"
Też się tak zapatrują na coś, albo łapią tzw "zawiechę" ? Mojemu sie to czasem zdarza w ciągu dnia
no u nas dość często się zawiesza
i troche trwa zanim się zresetuje 
-
Witajcie z rana!
Jestem na bieżąco od wczoraj jupiiii
Dzisiaj mamy szczepienie, więc później będę nadrabiać. Znowu spać nie mogłam. Już chyba drugi miesiąc nie śpię dłużej jak 3 godziny. Zauważyłam to po wszystkich akcjach, które przeszłam. Ciężko mi z tym, chodzę niewyspana i zmęczona.
Miłego dnia kochane
lys lubi tę wiadomość
-
Choćby takie, bardzo dobre, bardzo polskiePaula_071 wrote:Bo Amerykanie produkują tego na potęgę
Ale oczywiście może być europejskie. Masz coś może?
edit. gluten należy traktować jak każdy inny nowy posiłek. http://www.hafija.pl/2015/01/wprowadzanie-glutenu-do-diety-dziecka-najnowsze-wytyczne-zalecenia-i-badania-2015.html
http://www.pedhemat.wroclaw.pl/ptp/files/Standardy_Medyczne_2014_Zalecenia_ywienia_.pdf
"Produkty o właściwościach alergizujących
Brakuje jednoznacznych danych, czy opóźnione
wprowadzanie pokarmów potencjalnie uczulających
rzeczywiście trwale zapobiega niepożądanym reakcjom
na białka pokarmowe. Wg aktualnego (2007)
stanowiska Komitetu Żywienia ESPGHAN, jak również
AAP (2013), w chwili obecnej nie ma dowodów
naukowych uzasadniających eliminację lub opóź-
nione wprowadzenie pokarmów potencjalnie alergizujących
(w krajach rozwiniętych należą do nich:
mleko krowie, jaja, orzeszki ziemne, inne orzechy,
ryby i owoce morza) zarówno u dzieci zdrowych, jak
i z rodzin obciążonych ryzykiem wystąpienia choroby
alergicznej9,10. Pokarmy potencjalnie alergizujące
najlepiej wprowadzać po raz pierwszy w domu, a nie
w żłobku lub w restauracji44."
Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Patutka wrote:Cześć dziewczyny, ja jestem mamą na lipiec 2016
Z góry przepraszam, że piszę, ale chcę się dowiedzieć, o opini na temat pessara jeżeli będziecie miały chwilę to bardzo dziękuję:
Bo sytuacja jest taka, ze od 15 tc mam problemy z szyjką i brzuszkiem, zaczął się tak wcześnie stawiać, przez co szyjka się skróciła.. jak akordeon skraca się i wydłuża i tak non stop
mimo leżenia od 15tc, jestem w 23tc, dostałam w niedzielę skurczy, regularnych, co 10 minut, wzięłam dodatkowo nospe, lutke i magnez, tak jak zawsze ale nic nie dało, poszłam na IP okazało się, że szyjka ma TYLKO 22 mm.... morał? "Zostaje Pani na oddziale z zagrożeniem porodu...." walczymy tu ze skurczami, co prawda regularne przeszły, ale to i tak nie to co powinno być, bo jest ich więcej niż 10 na dobę.... wczoraj mialam usg niby szyjka ma 30 mm.. no dobra(dla pewności zadzwoniłam do swojego starego gina który niestety uciekł z warszawy no i powiedziałam mu o sytuacji z wymiarem szyjki) generalnie mega lekarz i już mi nie raz pomógł, powiedział, że to niemożliwe by szyja tak szybo wróciła do normy i że któryś pomisr musi być zly... pytanie który... dobra ale do rzeczy, jestem jeszcze w szpitalu, nie ukrywam że ze względów na bezpieczeństwo mojego dziecka i wlasnego komfortu psychicznego chciałabym założyć pessar, ktory na początku w tym szpitalu zaproponowali.... ale niestety po rozmowie z prowadzącą powiedziała, że jeśli szyja bedzie miała 30 mm to pessaru nie założą.... ale ja nie wyobrażam sobie przy takiej funkcjonować, narzeczony pracuje w godzinach że nie da rady podawać mi od śniadań do kolacji, mieszkamy sami, a ja chcąc niechcąc muszę coś jeść no i ja w tej chwili nie mogę nawet siedzieć na łóżku, mogę chodzić do toalety ale i tak ograniczając się...
Pytanie Więc brzmi: jeśli wyciszyły by mi się skurcze i poszłabym prywatnie go założyć, bo oczywiste że z takimi skurczami jak jeszcze mam nie uda się, bo będzie sie on zsuwał i będzie to bez sensu.. Bo gucio, że kosztuje to 500 zł. czy więcej... Żadne pieniądze nie są warte życia mojego dziecka.
Czy jeśli prywatnie poszłabym do ginekologa, u którego nie byłam, no i poprosiła o założenie tego to czy on mi to założy, bo 'płacę' czy powie, ze nie?
Czy któraś z Was go miała? Sprawdził się? Udało się donosić do planowanego terminu?
Bardzo proszę, doradźcie mi, bo jest mi ciężko....
Ps. Jestem z Warszawy, jeśli macie lekarza który mi to założy bez gderania, proszę o namiar.
Dziekuje!
W którym szpitalu w Warszawie leżysz?
Ja miałam problemy z szyjką i miałam zakładany pessar w 25 tygodniu. Szyjka raczej nie może być jak akordeon - wydłuzac się i skracać. Jak się skraca, to się skraca - może miałaś jakieś USG z błędnym pomiarem i stąd ta cała panika. Trudno powiedziec.
Pessar kosztuje 180 zl a nie 500 zł.
Nic mi nie wiadomo o tym, aby się zsuwał podczas skurczu, raczej może się zsunąć jak zaczniesz rodzić i się zacznie robić rozwarcie.
NIc mi nie wiadomo o tym aby zakładano pessary profilaktycznie, bo niosą ze sobą ryzyko infekcji bakteryjnych - a te z kolei mogą również powodować przedwczesny poród czy pęknięcie pęcherza płodowego.
Jeśli szyjka ma 30mm, jest twarda, nie ma rozwarcia, pęcherz płodowy się nie wpukla itp, to raczej nie ma wielkiego problemu.
Może posłuchaj lekarzy i nie kombinuj za dużo. Ja sobie trochę za duzo w ciązy wkręcałam, za dużo kombinowałam i miałam przez to sporo stresów - jak się okazało kompletnie niepotrzebnych - a wystarczyło tylko słuchać tego co mowią lekarze.
Ja leżałam na Madalińskiego, na patologii ciąży. Tam nie miałam nakazu bezwzględnego leżenia, ale spoczynkowy tryb życia. Szyjkę miałam długosci 17mm, ciążę donosiłam. Też dość szybko miałam skurcze i całkiem sporo, Brałam nospę, scopolan, luteinę.
Acha, jeśli chodzi o problemy z szyjką, to jest specjalny wątek w dziale "Problemy i komplikacje". -
Niecierpliwa co do KP ja się chyba nie powinnam wypowiadać...wykarmienie mojego dziecka to chyba największa krwawica (albo raczej mlekowica) w moim życiu. Serio, chyba sobie przyznam medal za zasługi czy cuś
Chce jeśc, nie chce jeść, drze się, drapie, wyrywa, wykręca. W sumie od grudnia do niedawna było bardzo ok, bez większych problemów a teraz znów coś w nią wstąpiło
Tak poza tym to jest super dziewczynką, świetnie się rozwija, nie marudzi dużo, ładnie się bawi, śpi w dzień i na spacerach, podróż samochodem to przyjemność, lubi nowe miejsca - no nie ma na co narzekać poza tym jedzeniem ... Nie myślałam, że uda mi się ją karmić pół roku ale jakoś się udało a teraz to nie wiem jak będzie dalej bo coraz bardziej mam dość cudowania.
U nas noc w sumie ok poza kupką ok 2. To chyba kwestia zębów bo robi więcej śluzowych kupek od paru dni. Ale wyjątkowo spała do 6.45 heheh ale się wyspałammmmmmmm
Agaata, Paula_071, niecierpliwa, lys, Martucha86, jesslin87, zabka11, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Nadrobilam

Mąż ma wolne to czasu na belly mniej. Zamiast zabrać dziecko bo budziło się w nocy 5 razy to mnie wkurza.
Łucja wczoraj prawie usiadła. Prawie, bo podpierala się jedną ręką. Wyglądało to dokładnie tak jak kiedyś pisała Pulpecja. Podpelzla pod szufladę, wystawiła nogę w bok i myk na pupe. Chyba sama była w szoku ze jej się udało. Jak na razie zrobiła to raz wiec zobaczymy czy nie przypadek.
Paula_071, Martucha86, zabka11, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość


-
U nas noc też dziś lepsza, pobudki na karmienie o północy, 3.00 i 6.00 i spaliśmy do 7.30. Też się wyspałam. Wczoraj miałam kryzys zmęczeniowy, pokłóciłam się z mężem, wydarłam się na Huberta, wsadzilam go do fotelika samochodowego i zostawiłam mężowi do zapinania, a na koniec sama się rozryczałam przez to wszystko... Kurcze, mam wyrzuty sumienia, że sie wydarlam na Młodego, nie wiem co mi się stało, nerwy mi puściły. Byłam niewyspana a on jak zwykle nie dal się przewinąć w żaden sposób i zakladanie pieluchy trwało 15 minut plus kolejne 15 ubieranie, bo uciekał. Echh, wczoraj był zly dzień.
-
Agata, daj spokój, jesteśmy tylko ludźmi. Mi też nerwy puszczają, chyba każdemu.
U nas nocka jak zwykle ostatnio do dupy. Cycki mnie bolą. Rano mega kupa bo się tak objadl, że się nie dziwię.
Maz po 11 ma być w domu na home office, więc mam nadzieję że będzie dziś mi lepiej.


-
Agata nie miej wyrzutów sumienia, jestesmy tylko ludzmi:) A Twój Hubcio jest naprawdę absorbujący, do tego jeszcze jak mąż wkurzy i jesteś niewyspana to juz jest mieszanka wybuchowa.. Ostatnio jak Szymon nie spał przez 2 noce przez zęby i przyszedł mąż z pracy to mi powiedział wiesz co, że gdybym poszła spaćtak jak on o 22 a nie siedziała na kompie do północy to bym się zdażyła wyspać to też się rozryczałam, niestety zmeczenie robi swoje..
U nas dziś cudowna noc, jak zasnęłam to obudziłam sie sama o 7 i nie mogłam uwierzyc ze moje dziecko nawet nie kwiknęło do tej godziny -
Agaata wrote:U nas noc też dziś lepsza, pobudki na karmienie o północy, 3.00 i 6.00 i spaliśmy do 7.30. Też się wyspałam. Wczoraj miałam kryzys zmęczeniowy, pokłóciłam się z mężem, wydarłam się na Huberta, wsadzilam go do fotelika samochodowego i zostawiłam mężowi do zapinania, a na koniec sama się rozryczałam przez to wszystko... Kurcze, mam wyrzuty sumienia, że sie wydarlam na Młodego, nie wiem co mi się stało, nerwy mi puściły. Byłam niewyspana a on jak zwykle nie dal się przewinąć w żaden sposób i zakladanie pieluchy trwało 15 minut plus kolejne 15 ubieranie, bo uciekał. Echh, wczoraj był zly dzień.
W przyszlym tygodniu moj maz wyjezdza, tego boje sie najbardziej, ze dopadnie mnie kryzys, zmordowanie przez brak snu i nie bedzie mial mnie chociaz na 5 minut wyreczyc.
Dzieki Apaczka!
apaczka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Migotka, marzę o takiej nocy, żeby nie wstawać w połowie ani razu, niechby nawet Młody zjadł o tej północy i przespal do 7 rano, to bym byla szcześliwa. Ale na to chyba jeszcze poczekamy. Mam koleżankę, która ma synka 17- miesiecznego, odstawiony od piersi jakieś 4 miesiące temu, po tym jak przestał dostawać cyca, to się budzi jeszcze częściej
Mówi, że teraz ma gwarantowane 5 pobudek w nocy - 3 razy się budzi, bo Młody chce pić wody a 2 razy bo wyrzuca smoczek i trzeba szukać po pokoju, a odzwyczaić się od smoczka nie da, bo straszne histerie
-
Agaata - nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz , mi tez sie zdarzylo , gdzies nasze emocje niestety musza wyjsc - potem wyrzuty sumienia itd... ale jestes super mama ! nie zadreczaj sie , kochasz malego nad zycie przeciez !
u nas od 8 rano sprawdzanie wentylacji... otworzylam facetowi w pizamie , w calkowitej rozsypce , z dzieckiem na reku . Kto o 8 rano sprawdza wentylacje? Kartka na klatce oczywiscie wisiala , ale zapomnialam.
Myslalam ze pojade autobusem z mala do parku , a tu leje. Zapowiada sie kolejny dzien w domu - oszalec mozna .
Agaata, zabka11, Amberla lubią tę wiadomość


-
Paula_071 wrote:W przyszlym tygodniu moj maz wyjezdza, tego boje sie najbardziej, ze dopadnie mnie kryzys, zmordowanie przez brak snu i nie bedzie mial mnie chociaz na 5 minut wyreczyc.
Dzieki Apaczka!
Nawet nic mi nie mów. Mój mąż miał w sierpniu szkolenie w Chinach i odmówił wyjazdu, ze względu na to, że mieliśmy termin porodu, jest wpisany na ten rok w harmonogramie i duże prawdopodobieństwo, że poleci - na minimum 3 tygodnie. Mam nadzieję, że pod koniec roku. Ostatnio jak był to w listopadzie. Aż nie chcę nawet o tym myśleć. -
Agaata to pakuj się i leccie w 3
ja bym nie odpuscila takiego wyjazdu
swoją drogą to szkoda, że u mojego męża w branży nie ma takich szkolen nie ma
Co do nerwów to chyba każda z nas je ma. Ja też czasem mam dość i zdarzyło mi się wyjść i powiedzieć mężowi żeby on się nią zajął bo ja jestem #@$%/^&. Świętymi nie jesteśmy.
niecierpliwa, Agaata lubią tę wiadomość
-
Ja na noce ostatnio zlego slowa powiedziec nie moge, ale nie chce chwalic, zeby sie nie odmienilo, bo teraz nawet smoka nie trzeba podawac. My zawsze ja kladlismy po 19, a teraz pozwalamy na dluga drzemke ok 17 spi 1-1,5 i idzie spac ok 21 i tak do 4, potem butla i do 7-7.30. Dam nadzieje, ze sie Julce nie odwidzi taki tryb
-
Jak nie ma gorączki, nie jest apatyczny, nie sprawia wrażenia bardziej chorego czy cierpiącego itp to ja bym raczej poczekala na planową wizytę.Zetka wrote:Apaczka mam pytanko. Mały ma ten katar już półtora tyg. Już jest lepiej o wiele, katar bezbarwny, ale dzis poczułam jakby ten katar brzydko pachnial. Ale nie jest gesty ani zielony. Iść do lekarza, czy poczekać bo na pn mam umówiona wizytę.


9 











