SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny czy to nie paradoks ? Z jednej strony fizjoterapeuci zakazuja stymulacji, nie pomagać niech sam siadzie, wstanie , nie podciagac itd
a z drugiej strony ćwiczyć , pomagać niby ogólnorozwojowo ale jak dla mnie to też stymulacja.
W znakomitej większości to wyciąganie kasy od troskliwych rodziców i tyleniecierpliwa, Pulpecja, zabka11, lys, 0na88, sylwucha89, Amberla lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Dziewczyny czy to nie paradoks ? Z jednej strony fizjoterapeuci zakazuja stymulacji, nie pomagać niech sam siadzie, wstanie , nie podciagac itd
a z drugiej strony ćwiczyć , pomagać niby ogólnorozwojowo ale jak dla mnie to też stymulacja.
W znakomitej większości to wyciąganie kasy od troskliwych rodziców i tyle
Na szczescie mam to w pakiecie, za który i tak płacę, więc wiele mnie to nie kosztuje. Nie sądzę aby 30 minut tygodniowo wpływało jakoś znacząco na przestymulowanie dziecka. Ja to bardziej postrzegam jako formę zabawy i ewentualnie korygowanie jakichś nieprawidłowości ruchowych, które pojawiły się na danym etapie rozwoju. Tiu piszę konkretnie o Hubercie.
Akurat w moim pakiecie mam do wykorzystania 15 zajęć NDT Bobath i zamierzam je wykorzystać do końca, bo widzę, że dla Huberta to fajna zabawa - on bardzo lubi te ćwiczenia - szczególnie z piłkami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 13:55
-
Zetka wrote:My na spacerku. Agata kusicielko! Chyba przedłużamy plany na Toskanie przez Ciebie
Wczoraj prawie rozwód był
Polecam Toskanię, bo jest przepiękna. Nie pamiętam gdzie nad Gardą nocowaliśmy, zapytam męża wieczorem i dam Ci namiar.
W agroturystyce w Toskanii byliśmy tutaj:
http://www.lacollinadegliolivi.it/
Bardzo polecam - super miejsce. -
Agaata nigdy nie twierdziłam że ćwiczenia są złe ale jak dla mnie fizjoterapeuci zaprzeczają samym sobie. Ty akurat masz to szczęście ze nie płacisz a co ma powiedzieć reszta rodziców która nie ma pakietu. Przez taką nagonke idą prywatnie i płacą bo dla nich zdrowie dziecka jest najważniejsze. Tylko czy to są słusznie wydane pieniądze? Na nfz terminy dluuugasne i raczej nikt się nie przejmuje.
nie zrozum mnie źle uważam ze powinno się z dziećmi ćwiczyć ale zbyt często doszukuje się dziury w całym. Nie bronię tutejszej służby zdrowia bo też pozostawia dużo do życzenia ale nie slyszalam jeszcze o przypadku matki biegajacej po specjalistach bez uzasadnionego problemu.Agaata, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Agaata nigdy nie twierdziłam że ćwiczenia są złe ale jak dla mnie fizjoterapeuci zaprzeczają samym sobie. Ty akurat masz to szczęście ze nie płacisz a co ma powiedzieć reszta rodziców która nie ma pakietu. Przez taką nagonke idą prywatnie i płacą bo dla nich zdrowie dziecka jest najważniejsze. Tylko czy to są słusznie wydane pieniądze? Na nfz terminy dluuugasne i raczej nikt się nie przejmuje.
nie zrozum mnie źle uważam ze powinno się z dziećmi ćwiczyć ale zbyt często doszukuje się dziury w całym. Nie bronię tutejszej służby zdrowia bo też pozostawia dużo do życzenia ale nie slyszalam jeszcze o przypadku matki biegajacej po specjalistach bez uzasadnionego problemu.
Weridiana, to nie tak, że nie płacę - płacę za cały pakiet medyczny dla Huberta 130 zł miesięcznie i tak prawdę mówiąc stwierdziłam, że skoro mogę to korzystam.
I druga sprawa - ja się z Tobą zgadzam w kwestii doszukiwania się dziury w całym, też uważam, że teraz jest przegięcie w drugą stronę i lekarze przesadzają z tym, że każde dziecko ma coś nie tak - trzeba rehabilitować, ćwiczyć itp. Jestem przekonana, że ogromna większość dzieci normalnie się rozwija i wcale tego nie potrzebuje.
I tak jak napisałam na początku, ja z tych ćwiczeń korzystam, bo mam wykupiony pakiet, płacę za niego, mam w tym pakiecie możliwość 15 zajęć, mogę zabrać Huberta na zajęcia ogólnorozwojowe dla dzieci, zapytać o moje wątpliwości, wyjasnić na bieżąco jakieś niepokoje. Gdybym nie miała tego pakietu to pewnie bym się nie zdecydowała na takie zajęcia bez bardzo wyraźnej potrzeby.
Z drugiej strony uważam, że nie ma też co przesadzać, że takie zajęcia jakoś wybitnie stymulują dziecko - myślę, że nie za bardzo - chyba, że się chodzi bardzo często. A to jest też tak - że dziecko wymaga trochę stymulacji, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i ogólnych zaleceń.Weridiana lubi tę wiadomość
-
I jeszcze co do tego, że rehabilitanci wyciągają pieniądze od zatroskanych rodziców - pewnie często się tak zdarza, zresztą, nie od dziś wiadomo, że na dzieciach najłatwiej dobry biznes zrobić - podobnie jest z jedzeniem, mlekiem, pieluchami, ubrankami, zabawkami, później pewnie jakimiś "niezbędnymi" gadżetami, wyjazdami itp No cóż, taki lajf. Jak mam jakieś wątpliwości, to wolę już wydać na taką konsultację, niż na kolejną zabawkę do kolekcji
Ja wiem, że w Wlk Brytanii jest bardziej lajtowo, mniej jest wszystko zmedykalizowane - myślę, że czasem to lepiej, czasem gorzej niż w Pl. Ja akurat mam tak, że jak mnie coś niepokoi to wole się upewnić, czy wszystko jest w porządku. Czasem trudno samemu stwierdzić, jak się idzie do specjalisty, czy się idzie z wyraźną potrzebą czy nie i dobrze jest jak taki lekarz może to określić, czy się coś dzieje czy nie.Weridiana, lys lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, u nas ząbkowanie na całego. Jest cudownie, wysypiam się, mała pięknie je, jest uśmiechnięta i zadowolona...He...Żartowaaaałam
Od tygodnia nie ma dnia żebym nie prosiła męża żeby mnie dobił czy coś w tym stylu. Niestety Natalka niezbyt chce ssać pierś :/Wydaje mi się, że ssanie ją podrażnia i robi przy tym niesamowitą aferę, rzuca się, kręci, odpycha, kopie. Ja się denerwuję, mleko nie chce lecieć. Dramat. Czy tak ma to wyglądać? W nocy budzi się często, próbuje ssać ale po chwili zaczyna płakać i zniechęca się, także w nocy nic nie je
Jeszcze do niedawna pięknie i spokojnie jadła w nocy a teraz od ok tygodnia cyrk na kółkach. W dzień też średnio...a to przecież jeden, pierwszy ząbek - co będzie jak będą szły kolejne? Mam już dość, jestem cierpliwa i naprawdę wytrwała ale chyba pora spojrzeć prawdzie w oczy - nie ujedziemy tak daleko - szczególnie, że w 3 tyg przybrała 100g! Odciągam mleko i daję jej w butli - ładnie je jak na to, że dopiero się tego uczy. Nie wiem jak to będzie wychodziło bo teraz przez tą całą sytuację i stres laktacja sie troche pogorszyła. Jak nie wystarczy mi mojego mleka to będę karmić mieszanie. Trudno, cieszę się z tych 6.5 miesiąca kiedy karmiłam ją piersią, będę oczywiście nadal przystawiała ją do piersi - może pewnego pięknego dnia załapie, może choć w nocy na spokojnie będzie potrafiła ssać pierś jak już emocje opadną bo przyznam, że trochę się nakręciłam przez to i może stąd mleko niezbyt dobrze leci a i ona pewnie wyczuwa emocje... Pora przestać się tak spinać bo to i tak nic nie da. Strasznie mi przykro ale cóż, takie życie. Mam nadzieję, że kiedyś kolejne dziecko pozwoli mi sie w spokoju karmić piersią i cieszyć z tego stanu. Póki co liczę się z tym, że to niestety koniec karmienia z cycka. Od niemal miesiąca afera, raz chce jeść, raz nie, dni kiedy pięknie ssie i takie, że szkoda gadać. Mam dość.
Widze, że na tapecie cwiczenia i rozwój dzieci. Zgadzam sie, ze teraz sporo rzeczy jest na wyrost itp. Co się będę powtarzać, zgadzam się z WamiMy byłyśmy wczoraj u neurologa na kontroli, asymetrii brak ale w sumie mamy jeszcze chodzić. Powiedziała, że najlepiej do czasu aż zacznie raczkować. Troche mnie to zdziwiło ale mamy blisko, nic nie płacimy (na NFZ) a Natalka lubi to bo są inne dzieci i nowe zabawki.
Także takWeridiana, jesslin87, zabka11, lys, sylwucha89, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość
-
Apaczka, dzisiaj na spacerze myślałam o Tobie i tak właśnie czułam, ze Natalka pewnie odstawia numery z jedzeniem skoro się nie odzywasz
W całej tej stresującej sytuacji jedno jest pocieszające - Natalka chce jeść z butelki!
To już dużo, bo chociaż jest sposób, żeby dać jej jeść. W sytuacji, kiedy ona nie chce ssać piersi, to jedzenie z butelki jest zbawieniem raczej, bo jak inaczej podawać jej mleko? Bawić się łyżeczką? Bez przesady. Dopóki jesteś w stanie to ściągaj, ale jak zabraknie, to przecież mm też ją nakarmisz z butelki i już. Najważniejsze, żeby głodna nie była - priorytet to nakarmić dziecko. Forma mniej ważna w tym przypadku.
Swoją drogą to się zastanawiam, czy toi ząbek, czy jeszcze o coś innego chodzi, bo reakcja faktycznie jest ostra. Swoją drogą mam nadzieję, że to Natalce jeszcze minie niedługo.Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Apaczka, dzisiaj na spacerze myślałam o Tobie i tak właśnie czułam, ze Natalka pewnie odstawia numery z jedzeniem skoro się nie odzywasz
W całej tej stresującej sytuacji jedno jest pocieszające - Natalka chce jeść z butelki!
To już dużo, bo chociaż jest sposób, żeby dać jej jeść. W sytuacji, kiedy ona nie chce ssać piersi, to jedzenie z butelki jest zbawieniem raczej, bo jak inaczej podawać jej mleko? Bawić się łyżeczką? Bez przesady. Dopóki jesteś w stanie to ściągaj, ale jak zabraknie, to przecież mm też ją nakarmisz z butelki i już. Najważniejsze, żeby głodna nie była - priorytet to nakarmić dziecko. Forma mniej ważna w tym przypadku.
Swoją drogą to się zastanawiam, czy toi ząbek, czy jeszcze o coś innego chodzi, bo reakcja faktycznie jest ostra. Swoją drogą mam nadzieję, że to Natalce jeszcze minie niedługo.No niestety, moje dziecko nie jest miłośnikiem piersi, cóż, wiadomo było od dawna. Tez zastanawiam się czy to tylko o zęby idzie, nie wiem. Ale pewne jest, że muszę odpuścić to KP za wszelką cenę bo to tylko źle na głowę działa. Przykro mi ale jednocześnie czuję ulgę, że podjęłam taką decyzję. Po co się kopać z koniem? Dokładnie - dziecko ma jeść i rosnąć a tego u nas ostatnio brakuje. Karmienie piersią od miesiąca to była ekwilibrystyka jakich mało, sam stres - zje, nie zje? masakra. Zobaczymy jak to jeszcze będzie ale przestałam się spinać
zabka11 lubi tę wiadomość
-
Apaczka brzmi znajomo i tak powinnas medal dostac. Powiem Ci tak, na poczatku bylo mi z tym zle, troche smutno, a teraz uwazam ze to byla najlepsza decyzja, dziecko szczesliwe, najedzone, ja spokojna, a wtedy przez 1,5 miesia2 nie bylo dnia zebym nie wyla przez to, ze jesc nie chciala. Zaluje tylko, ze tak pozno podjelam decyzje o koncu kp. Twoj spokoj tez jest wazny i nie ma co sie zylowac.
zabka11 lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Apaczka brzmi znajomo i tak powinnas medal dostac. Powiem Ci tak, na poczatku bylo mi z tym zle, troche smutno, a teraz uwazam ze to byla najlepsza decyzja, dziecko szczesliwe, najedzone, ja spokojna, a wtedy przez 1,5 miesia2 nie bylo dnia zebym nie wyla przez to, ze jesc nie chciala. Zaluje tylko, ze tak pozno podjelam decyzje o koncu kp. Twoj spokoj tez jest wazny i nie ma co sie zylowac.
Gdyby moje dziecko było cyckowe to chętnie bym karmiła. Tak z resztą myślałam jeszcze w ciąży ale życie to weryfikuje, niestety. Ja póki co nie planuję odstawić jej od piersi ale dałam sobie furtkę pod postacią butli - jak będzie taka konieczność to przejdziemy na karmienie mieszane albo w ogóle mm. Jak to mówią "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym "...
aaaaga, niecierpliwa, zabka11, lys, Amberla lubią tę wiadomość
-
apaczka wrote:Niecierpliwa wiedziałam, że kto jak kto ale Ty mnie zrozumiesz
Gdyby moje dziecko było cyckowe to chętnie bym karmiła. Tak z resztą myślałam jeszcze w ciąży ale życie to weryfikuje, niestety. Ja póki co nie planuję odstawić jej od piersi ale dałam sobie furtkę pod postacią butli - jak będzie taka konieczność to przejdziemy na karmienie mieszane albo w ogóle mm. Jak to mówią "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym "...
Apaczka ostatnie zdanie jest swietna puenta
apaczka lubi tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Dziewczyny jak sie nazywaja te lidlowe pieluchy ? I jakiego rozmiaru uzywacie ?
4 toujours
Od piatku Tomek przybrał 85g wiec coś tam waga rośnie:)
Apaczka, próbuj butle. Widzisz, Lily kiedys jadla mm a teraz tylko kp wchodzi w gre. Jeszcze moze Natalka polubi cycka, glowa jest bardzo wazna przy kp, wiec mysl pozytywnie chociaz pewnie to trudne przy takich cyrkach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 16:27
lys, sylwucha89 lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:U nas noc wzgledna, Tomek obudzil sie o 6, chyba specjalnie by byc pierwszym, ktory zlozy mamusi zyczenia;) chwile pozniej wstal maz i pojechal na lotnisko. Wraca w sobote, do tego czasu jestem sama z Tomkiem. Zazdroszcze Ci Magda, ze do Ciebie przyjeżdża mama, moja jest teraz w sanatorium. W sobote idziemy na slub i obiad do mojego kuzyna, mam nadzieje, ze nie bede wygladac jak zombi;)
Paula, życzę spokoju podczas nieobecności męża.Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Ja zbieram się do dentysty. Bleeeee, nieznoszę tego. Jeszcze dodatkowo nie wiem czego się spodziewać po ciąży - przed ciążą miałam wszystko wyleczone i dopięte na ostatni guzik jeśli chodzi o zęby, ale kto wie jak ciąża na nie wpłynęła. Oby nie za dużo do leczenia.
-
trzymajcie mnie...
dzisiejsza nocka byla tragiczna...mala zasneła o 19:30, pierwsza pobudka o 22 - dalam smoka, zasneła.
kolejna o 24, leciałam goła spod prysznica, tak krzyczała - dałam smoka, zasnęła.
przed 3 nad ranem tak sie rozwyła, ze prawie nogi pomałamałam jak biegłam do kuchni zrobic mleko.zjadła, przebrałam pieluszke, tłukła sie jeszcze z pół godz w łóżeczku, w końcu zasneła.
po6 rano znów płacz...smok nic nie daje, dentinox tez,wiec po raz kolejny butla...zjadła i zabawa w najlepsze, a ja nieprzytomna...
cały dzien marudzi, wrzeszczy, zupki zjadła tylko pół miseczki (zwykle zjada cała, a zdarzało sie nawet półtora), do każdej drzemi darcie sie niesamowite i pół godizny płaczu, marudzenia...kaszki i deserku tylko kilka łyżeczek...non stop marudzi, bujak be, mata be, na rękach na chwile jest spokój...
teraz po walce polgodzinnej zasnela...
moj mózg nie funkcjonuje, jestem wymęczona dzisiejszym dniem masakrycznie..
pieprze, nic nie robie,poczytam co u Was. -
Paula_071 wrote:4 toujours
Od piatku Tomek przybrał 85g wiec coś tam waga rośnie:)
Apaczka, próbuj butle. Widzisz, Lily kiedys jadla mm a teraz tylko kp wchodzi w gre. Jeszcze moze Natalka polubi cycka, glowa jest bardzo wazna przy kp, wiec mysl pozytywnie chociaz pewnie to trudne przy takich cyrkach.zabka11, Paula_071, lys, magda sz lubią tę wiadomość