SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
niecierpliwa - tak czytam o Julce i zaczęlam sie martwic, bo moja Klara przerwaca sie na lewą stronę tylko, jak chcę ja przekręcic na prawą, to robi się sztywna i stawia opór.. pediatra tylko zaleciła, ze skoro odwraca sie na jedną stronę, to zablokować ja i wymusic by zaczeła sie staraca obracac na drugi bok..;-/ hmmm sama nie wiem co z tym zrobić...
Pulpecja- twoja Tosia ma ile lat??10??? ja juz tylko z moją Julą po zkaupy dla niej jeżdzę, bo albo jestem tak zacofana, albo nie kumam dzisiejszych trendów...jest cholernie ciężko jej coś kupic, jest wybredna, mało co jej się podoba, no szlag mnie trafia nieraz...
Migotka- ja wczoraj wysłałam meża rano do biedry i kupił pieluszki
co do szpinaku, ja tez nie podawałam jeszcze, ale myslę nad nim i chyba lepiej kupic świezy zamiast mrozonego?jest w lidlu i w biedrze. -
Migotkaa wrote:Nie widziałam świezego szpinaku w biedrze
Mój mąz był dziś o 7.20 w biedrze i pieluch nie było, pojechalismy po poludniu do innej to owszem był ale tylko 2 i 3
Jezuuu do dentysty też by mi pasowało isc;/
migotka jest tam gdzie mieszanki salat pakowane -
Wróciłam, uff, nic do roboty u dentysty, zero ubytków. Zrobiłam tylko piaskowanie, skaling i fluoryzację i za kilka miesięcy do kontroli.
Migotkaa, apaczka, Zetka, jesslin87, Paula_071, AgaSad, zabka11, mamasia, lys, magda sz, Weridiana, Amberla lubią tę wiadomość
-
A ja dzisiaj 4h spaceru. 15km za mną
Potem jeszcze zakupy i karton z Gemini na wózku
Szliśmy jak wielbłąd
Agata, dzięki za info. Super miejscówka i tanio 70Eur. Ciekawe czy za dzieci doliczaja, bo jest napisane że łóżka dostawiaja. Musimy obczaić tematWiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 18:47
mamasia, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Apaczka, nic się nie martw. I tak powinnaś medal dostać że przy takich wybrykach tyle dałaś radę. Może jak zluzujesz, to sytuacja się poprawi, bo dziecko też napięcie wyczuwa. A jak nie, to mm też nie trucizna
i napić się można
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 18:49
apaczka lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:A ja dzisiaj 4h spaceru. 15km za mną
Potem jeszcze zakupy i karton z Gemini na wózku
Szliśmy jak wielbłąd
Agata, dzięki za info. Super miejscówka i tanio 70Eur. Ciekawe czy za dzieci doliczaja, bo jest napisane że łóżka dostawiaja. Musimy obczaić temat
4h??????? Pol dniowki????? To ja 1,5 h i juz czekalam az sie obudziNo, ale co sie dziwic jak mnie dziecko nauczylo 30minutowych spacerow
-
Nom
Wyszliśmy 12:20 w domu byłam grubo po 16
Obudził się dopiero w drodze powrotnej jak zaszłam po zakupy
A jak zglodnial, szok. Pierwszy raz tak jadl chyba
A przed wyjściem dostał obiad i cyca nie odmówił
Ale u nas dzisiaj super pogoda była.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 19:17
-
Dziewczyny chciałabym wprowadzić Maksowi stałe 2 śniadanie bo 1 to cyc. Myslalam żeby właśnie kaszę mannę wymieszać z warzywami. Będzie to dobre polaczenie? Czy może z owocem? No bo chciałabym mu potem wprowadzać po kolei 5 posilkow. I myslalam tak
1.cyc śniadanie
2.kaszka z owocem 2 śniadanie
3. Obiadek.
4. Podwieczorek i co tu mu dac jakieś warzywka?
5. Cyc
No i jak na razie Cyc na żądanie. Co o tym myslicie?
Bo chciałabym najpierw wprowadzić stałe godziny 2 śniadania a potem po pewnym czasie obiadki no i podwieczorek. -
Zetka, nad Gardą nocowaliśmy tutaj:
http://www.hotelvalpolicella.net/it/index.html
Hotel był ok, bez luksusów, ale nam niewiele było potrzeba, bo my tylko na 1 noc. Śniadanie mieli dość skromne, ale zjedliśmy. Z tym, że my to mało wybredni jesteśmy jeśli chodzi o noclegiZetka lubi tę wiadomość
-
Mój zbój nie spał dziś od 9.30 do 19.30.. nie no przepraszam spał 20 minut.. a co dziwne wcale nie był taki marudny, tylko troszkę..miałam obawy bo zapowiedzieli się teściowie i już widziałam tą jego histerię a tu co.. dziecko uśmiech od ucha do ucha i od 17 do prawie 19 popisywał się na macie.. padł pół godziny temu, mam nadzieję że taki wymęczony to trochę pośpi..
Zabka ja tak miałam wczoraj z młodym, budził się z przeraźliwym płaczem i wszystko było be.. obstawiam zęby..
Agata fajnie że masz już dentystę z głowy, ja na 100% mam ubytki i pewnie trochę pochodzę.. oczywiście dalej się nie umówiłam, za to w czwartek idę na te sprezentowane zabiegi Spa.. mąż ma wolny czwartek więc nie będę tracić tego dnia na dentystęzabka11, mamasia, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Nie widziałam świezego szpinaku w biedrze
Mój mąz był dziś o 7.20 w biedrze i pieluch nie było, pojechalismy po poludniu do innej to owszem był ale tylko 2 i 3
Jezuuu do dentysty też by mi pasowało isc;/
a u nas cała masa tych pieluch jest
a jak nie ma na sklepie to możecie kogoś z obsługi spytać czy mają na magazynie... jak będą mieć dobry humor to przyniosąnam ostatnio babka bez problemu przyniosła i od razu dołożyła też na sklepie
-
zarezerwowałam pokój na majówkę
w trzech miejscach już miejsc nie było, ale się udało. Jedziemy do Łeby na tydzień.
niecierpliwa, AgaSad, lys, Agaata, mamasia, zabka11, Paula_071, Weridiana, jesslin87, 0na88, aaaaga, Zetka, witaminkab, Martucha86, sylwucha89, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość
-
Mi dzis maz oznajmil, ze planuje wyjazd w gory na nasza 5 rocznice slubu 7 maja, juz sie nie moge doczekac.
Julka lezala ze mna na tapczanie i zrobila tyle obrotow z brzucha na plecy w 15 minut, ze w miesiac tyle nie zrobila, a taka frajde jej to sprawilo i pierwszy raz robila to swiadomie, a nie ze udalo sie przypadkiem. Opory ma jednak na ziemi, bo tam jej trudniej idzie, ale w tydzien zrobila ogromne postepy.
Ona, jak tam?? Udalo sie dostac do lekarza??Pulpecja, mamasia, zabka11, magda sz, Paula_071, Weridiana, jesslin87, Zetka, Martucha86, sylwucha89, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość
-
u nas obroty na całego dopiero od jakiś 3-4 dni ... i nie wiem czemu tak się niecierpliwiłam, że tak mało się obraca
teraz to samego nie mogę zostawić bo albo doturla się pod kwiatki i chce wszystko powywracać, albo pod stół, raz go nawet znalazłam jak próbował się dostać do legowiska psa
a tak było fajnie jak znajdowałam go mniej więcej tam gdzie zostawiłam
zabka11, niecierpliwa, Weridiana, jesslin87, Martucha86, sylwucha89, Amberla lubią tę wiadomość
-
Nadrobiłam belly, ale już wszytko zapomniałam co miałam napisać
Co do rehabilitacji. Moim zdaniem warto zawsze iść sprawdzić u specjalisty to co nas niepokoi, bo może "dziecko rozwija się swoim tempem", a może ma problem z napięciem mięśniowym i dobrze by było mu troszkę pomóc. Lilunia potrzebowała kilka spotkań z fizjoterapeutą żeby się "rozruszać" i już po drugim spotkaniu było widać różnicę, bo zaczęła dźwigać główkę z pozycji na brzuszku, czego wcześniej nie robiła. A ja dzięki temu, że widziałam jak fizjo pracuje z Lily mogłam sama także z nią poćwiczyć.
Odnośnie wyciągania kasy, to o ile fizjo mogą tak robić, to neurolog, który nie jest powiązany z ośrodkiem rehabilitacji na pewno nie będzie naciągał rodziców na rehabilitację, jeśli nie ma takiej potrzeby. My byliśmy u neuro prywatnie, dała skierowanie na fizjoterapię i powiedziała, żeby iść z tym do pediatry żeby wypisał jeszcze raz, ale na NFZ. Co prawda nie skorzystaliśmy z tego, ale była taka możliwość.
Rozszerzanie diety u nas nadal powoli. Obiadki i owocki nie robią furory i nadal jemy po pół małego słoiczka. Cały czas zapominam podać kaszę mannę, żeby sprawdzić reakcje na gluten, a chciałabym dawać kawałek chlebka żeby sobie memłała. Dziś dałam kawałek banana w tej siatce do podawania pokarmów - Lily od razu wiedziała, że to do jedzenia i bardzo jej smakowało, mimo że bananów ze słoiczków nie chce jeść.
Powoli udaje nam się uporać z odparzoną pupą. Jeju myślałam, że mnie to nerwowo wykończy, na chwilę obecną jedyny krem który nam pomaga to Emolium- krem przeciw odparzeniom.
I na koniec, moje przemyślenia. Mała za 3 dni skończy 7 miesięcy. Pierwsze 5 były dla mnie bardzo bardzo ciężkie, chyba przerobiliśmy problemy ze wszystkim - brzuszkiem, kupą, spaniem, jedzeniem, alergiami, asymetrią, histeriami etc etc
Pisałam Wam kiedyś, że ja w przeciwieństwie do większości cieszę się, że czas mija i czekam na moment, aż Lily będzie większa, starsza i w końcu radosna. I teraz powoli z dnia na dzień nadchodzi właśnie ten czas. Ja dopiero teraz wiem, co to znaczy radość z posiadania dziecka. Wiadomo, wcześniej też byłam szczęśliwa, ale mój umysł owładnięty był przez ponure myśli, ciągłe zamartwianie i stres "co się dzieje z moim dzieckiem". Dopiero teraz moje dziecko zamiast płakać całymi dniami, cieszy się, bawi, zaczepia nas "rozmową" czy uśmiechami. Nadal jest niecierpliwa i charakterna, nawet już wymusza wiele rzeczy płaczem, nie wysiedzi sama 5 minut, trzeba ją non stop zabawiać, ale w końcu zachowuje się jak zdrowe dziecko i codziennie daje mi tyle radości, że zapominam o nieprzespanych nocach i chce mi się uśmiechać.apaczka, 0na88, Agaata, Pulpecja, Weridiana, Paula_071, zabka11, niecierpliwa, jesslin87, 5ylwia, AgaSad, Migotkaa, magda sz, aaaaga, Zetka, witaminkab, mamasia, Martucha86, sylwucha89, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość