SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie pierwsze objawy to lekkie pobolewanie w jajniku i dziwne pryszcze na twarzy i wystaąpiły bardzo szybko po zapłodnieniu (jakiś tydzień) - już wtedy coś podejrzewałam. Później bardzo szybko pojawiła się senność. Pozytywny test mi wyszedł z 8 dni po owulacji, ale był bardzo blady, dwa dni później beta była 40.
-
Czesc wam
U nas piekne słońce ale zimno bo tylko 4 stopnie
Hmmm ja w tej ciazy w sumie oprocz sennosci i wzdęcia to nie mialam objawow a w poprzedniej (z poronieniem ) strasznie mnie bolaly piersi tak ze stanika nie moglam zdjąć ani założyć i krzyz w dolnym odcinku
Juz nie moge doczekac sie soboty małż zostaje na pol dnia z robalem a ja ide na zakupy uwaga dla siebie ! I powtarzam sobie ze mam kupic sobie ciuchy a nie znowu dla mlodego baardzo dawno nie bylam na shoppingu w sumie nigdy nie lubilam wloczyc sie po galeriach zazwyczaj wpadłam do 4 ulubionych sklepow jak mi cos wpadlo w oko odrazu to zazwyczaj kupowalam jak nie wychodzilam nie bylo mowy o spedzaniu pol dnia między wieszakami
To teraz juz nie moge sie doczekac hihihi moze nawet dam rade jeszcze zaliczyc kosmetyczkeAgaSad lubi tę wiadomość
-
Co do testow ciazowych ja mialam brac od 16 dnia cyklu luteine i po 10 dniach zrobic test i tak zrobilam byl negatywny następnego dnia dla pewnosci ze moge odstawic luteine robilam kolejny tez negatywny pamietam ze byla to sroda i czwartek okres powinnam dostac miedzy sobota a poniedzialkiem okresu brak poczekalam do środy zrobilam test i byly dwie kreski polecialam na bete byla ponad 240 wrocilam do luteiny w piatek beta ponad 520 ale progesteron niski telefon do ginki zwiekszona czterokrotnie dawka i wizyta w poniedziałek 21 grudnia. 8 stycznia uslyszelismy serduszko ehhhh cos pieknego ale mnie na wspominki wzielo
Maniuś lubi tę wiadomość
-
Hej mamuski ,
my dzis idziemy z Zoska i z mezem na pogrzeb , mialam ja zostawic u tesciow i isc spokojnie... ale po wczorajszej wizycie tesciow juz wiem ze spokojna to ja bym na pewno nie byla. Gdy tesciowie wpadli do nas po wiadomosci ze dziecko musze wziac na rehabilitacje to nagle zaczeli zachowywac sie jak rehabilitanci... uwierzcie mi , bylam taka wkurwiona ze myslalam ze zaczne dyszec i sapac z nerwow. Milion rad , a to robcie tak , a tu tak - instynkt lekarzy nagle sie w nich odezwal , jak zwykle najmadrzejsi.
Dziecko oczywiscie sie balo nawet jak podeszli do niej - chyba ta fobia jej nie minie , juz myslalam ze jest lepiej z ich relacjami a tu znow dwa kroki w tyl.
Tesciowe wyszli a dziecko momentalnie sie odczarowalo , usmiechniete , zadowolone.
-
Kuzwa co za noc, do 2 pisalam mgrke, i cyc sie zaczal o 6 pobudka, teraz pospala 30 min..maz chory i pracuje zdalnie ale i tak sama sie musze tym diablem zajmowac. Padam na twarz cycki i w ogole wszystko...ta ciagle marudzi. Kuzwa mac te zabkowanie mnie wykonczy
0na88 lubi tę wiadomość
-
Magda - dasz rade z zabkowaniem
a propo zabkowania , pamietacie jak pisalam ze Zosce wyszly zeby ? guzik prawda , to bylo jakos w styczniu - jak lekarka mi powiedziala ze juz lada dzien wyjda zeby , i zaczelam jej zagladac - w pewnym momencie wydawalo mi sie ze to juz , cos bialego - wiec sie pochwalilam... a prawda taka ze dziecko nadal szczerbateale mysle ,nie bede Wam pisac bo juz sie pochwalilam to co bede odkrecac
wlascwiwie to zauwazylam ze szukam dziecku zebow od 3 miesiaca , niedlugo bedzie miala 8 a tu pusto
niecierpliwa, Paula_071, AgaSad, Amberla, Weridiana, mamasia, Zetka, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Agata juz wiem co przezywasz. O ile przewijanie idzie w miarę ok to wczorajsza kąpiel to masakra. Siada, obraca się i staje na czworaka a jak chciałam jej główki spłukać i mąż położył ja na plecy to płacz. Kupiłam łóżeczko turystyczne i czasem z niego korzystam bo nic nie mogę zrobić. Grzecznie siedzi i si bawi aż nagle ja coś zainteresuje i popyla przez cały pokój. Najlepiej jak to coś jest twarde i ma dużo kantów. Kleka przy tym, ale jeszcze ciężko się dłużej utrzymac i się buja. Kilka razy uderzyła w coś główka bo nie zawsze zdążę zareagować.
A co do spania. Łuśka ląduje u nas w łóżku ok 5 rano i właśnie ja to uspakaja.kręci się w łóżeczku to ja biorę i zasypia spokojnie, a ja to w sumie lubię. Uwielbiam jak otwiera oczka, patrzy na mnie i się uśmiecha. Tylko u nas nie ma możliwości zybysmy z mężem spali oddzielnie, wiec śpimy we trójkę, a jak zacznie nam to przeszkadzać to Łucja dostanie nakaz eksmisjiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 08:59
Pulpecja, Weridiana, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Mąż rano wyleciał do pracy, wróci za 1,5 miesiąca. Smutno mi, bo już tęsknię i troszkę się martwię, ale cóż głowa do góry i jakoś to będzie.
Co do kąpieli to już od kilku dni myślę, co wymyślić. Małą kąpię sama w wanience, która stoi na "podłodze" prysznica. Wszystko jest sprawnie oprócz momentu, gdy muszą ją wyjąć - jest nieporęcznie, ona jest mokra, ja kucam i dźwignąć bezpiecznie wiercące się 10,5 kg z tej pozycji jest średnio wykonalne i stresujące i w ogóle wykańczające fizycznie. Niestety nie mam pomysłu, jak ją kąpać. Nie mam standardowego prysznica z kabiną, tylko na podłodze i ścianie wyłożone "kamyczki" i przesłonięte 3/4 szybą. -
lys wrote:Mąż rano wyleciał do pracy, wróci za 1,5 miesiąca. Smutno mi, bo już tęsknię i troszkę się martwię, ale cóż głowa do góry i jakoś to będzie.
Co do kąpieli to już od kilku dni myślę, co wymyślić. Małą kąpię sama w wanience, która stoi na "podłodze" prysznica. Wszystko jest sprawnie oprócz momentu, gdy muszą ją wyjąć - jest nieporęcznie, ona jest mokra, ja kucam i dźwignąć bezpiecznie wiercące się 10,5 kg z tej pozycji jest średnio wykonalne i stresujące i w ogóle wykańczające fizycznie. Niestety nie mam pomysłu, jak ją kąpać. Nie mam standardowego prysznica z kabiną, tylko na podłodze i ścianie wyłożone "kamyczki" i przesłonięte 3/4 szybą.Weridiana lubi tę wiadomość
-
witaminkab wrote:Agata juz wiem co przezywasz. O ile przewijanie idzie w miarę ok to wczorajsza kąpiel to masakra. Siada, obraca się i staje na czworaka a jak chciałam jej główki spłukać i mąż położył ja na plecy to płacz. Kupiłam łóżeczko turystyczne i czasem z niego korzystam bo nic nie mogę zrobić. Grzecznie siedzi i si bawi aż nagle ja coś zainteresuje i popyla przez cały pokój. Najlepiej jak to coś jest twarde i ma dużo kantów. Kleka przy tym, ale jeszcze ciężko się dłużej utrzymac i się buja. Kilka razy uderzyła w coś główka bo nie zawsze zdążę zareagować.
A co do spania. Łuśka ląduje u nas w łóżku ok 5 rano i właśnie ja to uspakaja.kręci się w łóżeczku to ja biorę i zasypia spokojnie, a ja to w sumie lubię. Uwielbiam jak otwiera oczka, patrzy na mnie i się uśmiecha. Tylko u nas nie ma możliwości zybysmy z mężem spali oddzielnie, wiec śpimy we trójkę, a jak zacznie nam to przeszkadzać to Łucja dostanie nakaz eksmisji
Mój dzisiaj zaliczył upadek i się walnął o meble głową... Byłam obok, ale nie zdążyłam, bo to ułamki sekund, przytrzymałam go za rękę a i tak poleciał. teraz ma zadrapanie na głowie i guza. Pieprzę to, dzisiaj zamawiam kask, nie pozwolę na to, żeby się cały obijał.
Mój siada co chwila, nie jest jeszcze bardzo stabilny ale już całkiem całkiem - przestał się podpierać i próbuje siedzieć prosto bez podpierania rączką. Problem w tym, że on siada i od razu leci dalej, siedzenie nie jest atrakcyjne, bo to nuda. najlepsze jest pełzanie do mebli i wstawanie na nogi. Pisząc tego posta wstałam ze 20 razy żeby go z mebli ściągnąć. Ciężki etap mam i trochę mam doła. -
Pulpecja wrote:ten baby jogger vue lite jest jeszcze lżejszy, bo tylko 6,4 kg no i kusi to obracanie przodem i tyłem, chociaż z wyglądu tak sobie jak dla mnie.
Tak, ale kola ma mocno miejskie. Tamte sa troche lepsze. I sklada sie super.Pulpecja lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Mnie tez szlag trafia przez te zabki.. lewa juz całą przebita, prawa wczoraj wieczorem byla ledwo wyczuwalna a dzisiaj juz czuć ja dobrze,wiec mam nadzieje ze troche sie teraz uspokoi.. Ponoć pózniej jest lzej jak zabki wychodza bo dziecko się czymś zajmie, troche przekupisz itp. najgorzej z takimi srelkami jak nasze dzieci. Mamusie które mają starsze dzieci, to prawda??
Mam nadzieje..
Lys, a nie masz stelaza? My Polę do tej pory kąpiemy w waniece na stelażu, bardzo wygodna sprawa, tym bardziej ze Pola to tez nie piórko -
magda sz wrote:Paula nie martw się co ma być to będzie, ja w ogóle nie mam pracy po. Cieszę się czasem z Mają, martwić będę się pozniej. Myślę że dobrze że teraz wprowadzają te zmiany, powinni uwzględnić Twoje stanowisko, gorzej jakby te zmiany zaczeły wchodzić zaraz po powrocie. Tak to może wszystko się wyklaruje i będziesz miała bezpieczną posadkę. Pamiętam jak u mnie w firmie taka akcja była i stanowiska - macierzyńskie nieruszone zostały.
U mnie zawsze likwiduja te stanowiska:/ chociaz szefowa jest bardzo za mna to moze jakos sie uda...13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
lys wrote:Mąż rano wyleciał do pracy, wróci za 1,5 miesiąca. Smutno mi, bo już tęsknię i troszkę się martwię, ale cóż głowa do góry i jakoś to będzie.
Co do kąpieli to już od kilku dni myślę, co wymyślić. Małą kąpię sama w wanience, która stoi na "podłodze" prysznica. Wszystko jest sprawnie oprócz momentu, gdy muszą ją wyjąć - jest nieporęcznie, ona jest mokra, ja kucam i dźwignąć bezpiecznie wiercące się 10,5 kg z tej pozycji jest średnio wykonalne i stresujące i w ogóle wykańczające fizycznie. Niestety nie mam pomysłu, jak ją kąpać. Nie mam standardowego prysznica z kabiną, tylko na podłodze i ścianie wyłożone "kamyczki" i przesłonięte 3/4 szybą.
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Hej dziewczyny. U nas noc koszmarna i to za moja sprawa, bo do 2 dusil mnie kaszel spac nie moglam. Wstalam w tak potwornym stanie, ze poprosilam meza, zeby zostal w domu. Ja teraz czekam w przychodni po l4 dla meza, a jesli lekarka nie da, bo jest dzis taka wiedzma to pediatra powiedziala, ze wystawi, ale musi miec zaswiadczenie od lekarza, ze jestem chora.
Dziewczyny poradzcie cos, pisalam Wam pare dni temu, ze od odkad Julka zachorowala walczy z butelka, ale jak juz zassala to do wczoraj pila. Dzis rano ryk, histeria za cholere nie chciala butli, a kaszke zjadla i tu moje pytanie co moge jej dawac, zeby bylo 5 posilkow w tym 3 mleczne, przeciez nie moge jej dawac 3 razy kaszki, bo do malych dzieci nie nalezy, a zazwyczaj zjada 180ml.
Rano daje kaszke
Na 2 sniadanie owoce
Potem obiadek no i co dalej??
Magda niezle sie usmialam z tym smarowaniem sutkow warzywami
Agata, no Hubert dba o Twoja kondycje nie ma co, za chwile ani Chodakowska ani Mel Gibson nie bedzie Ci straszny -
Agaata wrote:Mój dzisiaj zaliczył upadek i się walnął o meble głową... Byłam obok, ale nie zdążyłam, bo to ułamki sekund, przytrzymałam go za rękę a i tak poleciał. teraz ma zadrapanie na głowie i guza. Pieprzę to, dzisiaj zamawiam kask, nie pozwolę na to, żeby się cały obijał.
Mój siada co chwila, nie jest jeszcze bardzo stabilny ale już całkiem całkiem - przestał się podpierać i próbuje siedzieć prosto bez podpierania rączką. Problem w tym, że on siada i od razu leci dalej, siedzenie nie jest atrakcyjne, bo to nuda. najlepsze jest pełzanie do mebli i wstawanie na nogi. Pisząc tego posta wstałam ze 20 razy żeby go z mebli ściągnąć. Ciężki etap mam i trochę mam doła.
Ja z kolei troche Ci zazdrdoszcze, bo Julka dalej tylko sie obraca i kreci na macie, podnosi dupke i sie wscieka, ze nic dalej nie idzie i nie umie dosiegnac zabawki, takze fajnie ze Hubert taki aktywny, oczywiscie guza nie zazdroszcze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 10:22
-
Ja podziwiam dziewczyny, ktore same kapia nie w łazience. Ja mam duza wanienke (ok 25 litrow lejemy wody) z odplywem. Razem chcialam byc heros podczas nieobecności meza i podniesc wanienke i wlac wode do wanny. Oczywiście nie bylam w stanie, wanienka mi sie przechylila i rozlalam wode po lazience. Glupi pomysl mialam.
A wczoraj Tommek pędem raczkujac przeszedl przez caly salon, przedpokoj, do sypialni gdzie zobaczyl meza:) super sobie radzi na czworaka, nawet bez dywanu:)
Agata, a nie mozesz dla bezpieczeństwa przewijac go w pokoju bez dywanu?13.08.2015 r.
11.05.2019 r.