SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mojej mamy na sniadanie jest swieconka zurek lub barszcz biala kielbaska na cieplo i jajko jak kto lubi na miekko lub twardo gotowane na zyczenie i salatka jarzynowa i tu zalezy od checi domowej roboty pasztet lub pieczyste do jaja/kielbasy pasztetu idt sos chrzanowy domowej roboty po sniadaniu kawa ciasto a potem obiad
Tak to wyglada
U nas wioooosna słońce i ciepełko. Zaliczyliśmy prawie 2 godzinny spacer obiad zjedzony teraz mlody ma swoja ostatnia 30 min drzemke dzisiaj
Buuu jutro caly dzień sama
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Aga, to u nas śniadanie chyba podobnie wygląda - u nas święconka, barszcz chrzanowy, pieczona biała kiełbasa, jajka, swojskie wędliny, pieczone wędliny, galareta z nóżek (jeśli jest akurat zrobiona), salatki, ćwikła, chrzan. Później obiad - zwykle bez zupy i kolacja to jakaś wędlina, jajka - trochę powtórka ze śniadania. W międzyczasie ciasta
U mojego męża bez barszczu na śniadanie, na obiad jako pierwsze danie jest żurek - na śniadaniu u niego święconka, wędliny, jajka, sałatka, ćwikła, chrzan, pieczone wędliny. Dla mnie jakoś łyso bez barszczu rano i zawsze czuję niedosyt
Przyjechaliśmy do Warszawy bez korków i jeszcze zaliczyliśmy 2 godziny spaceru, a rano byłam z mamą ponad godzinkę. Taka pogoda, że chce się żyćTeraz jemy ciasto, pijemy kawę i już odpoczywamy.
aaaaga lubi tę wiadomość
-
Bylismy na spacerze z moimi rodzicami. Tomek spal, nagle zaczal kaszlec i wymiotowac takim ilosciami pokarmu, ze plywal on i wózek. Byl blady jak sciana. W domu nie chcial wody ani z kubka ani z lyzeczki, chociaz normalnie az sie trzasl na ich widok. Tu byl placz. Dalam mu piers, znowu zwymiotowal, cale mleko i jeszcze resztki obiadu. Chcialam jechac z nim do szpitala, ale rodzina (lekarze) wyboli mi to z glowy twierdząc zeby jeszcze poczekac, bo na IP sa lekarze z przupadku. Pediatra Tomka odebrala telefon, kazala po godzinie jeszcze raz podac piers, jesli zwymiotuje wtedy pojechac do szpitala. Cale szczescie zjadl z 1,5 minuty, potem zasnal na godzine. Jest juz rumiany, chce raczkowac wiec chyba mu lepiej. Teraz wracamy do domu, nakarmie go. Nie wiem od czego to, na obiad dostal to co zwykle. Bidulek moj:(13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ale pasmo nieszczęść, współczuję Paula. U nas też kiepsko. Wprawdzie dziś już bez gorączki i do popołudnia w miarę ok za to wieczór...dostała paracetamol i nurofen, dopiero niedawno zasnęła po wielkim płaczu. Nie je dosłownie nic - nawet tego co lubi najbardziej. Ani pierś, ani z łyżeczki ani ze strzykawki. Wypila wcześniej trochę z butelki z 40 ml mleka. Przed kąpielą wmusiłam troszkę kaszki z owocami. Jutro mąż idzie do pracy, czarno to widzę
miałyśmy iść jutro na rehabilitację ale chyba odwołam bo to bez sensu. Ja już dziękuję za dzieci
-
Paula, oby Tomkowi przeszło i nie wróciło. Mam nadzieję, że to jednorazowy epizod.
Apaczka, cholera, trudno powiedzieć, co się dzieje... Może byś poszła do jakiegoś znajomego lekarza żeby Natalkę "obejrzał" , bo te problemy z jedzeniem to już się długo ciągną... Współczuję -
Lys wszystko na to wskazuje. Nie da sobie dotknąć dziąsła, płacze nawet przy smarowaniu Dentinoxem, który, baj de łej, nic nie daje. W sumie do wieczora było przyzwoicie. Najgorzej, że nie chce pić nawet wody a jeśli już to bardzo mało. Najwyżej przejdziemy się jutro na kroplowke bo boję się żeby się nie odwodniła. Kuźwa żeby to szły chociaż ze 3 zęby bo jak tylko jeden to kulka w łeb
-
Agata ona ostatnio jak był spokój to całkiem ładnie jadła, super przybrała, odrobiła swoje "zaległości" no i miała apetyt. Widziałam, że już w tamtym tygodniu stopniowo się pogarszało i była bardziej drazliwa. Wielkanoc to apogeum. Na szczęście dzisiaj już tylko stan podgorączkowy. Jutro ja osłucham, obejrzę uszy aczkolwiek patrząc na jej zachowanie to wygląda na zęby
-
No ja sama w to nie wierzę, że jest aż tak ciężko. W życiu nie spodziewałam się takiego hardcoru. Niestety chyba nasze kp skończone bo nie mam już siły na siedzenie z laktatorem
kurde jak mi smutno,że to tak wyszło.
Camilie mam, jutro podam. Co mi tam... -
a jak podajecie pedicetamol i nurofen/ibuprofen itp to w jakim odstępie czasu od siebie? bo tam jest co 6h ... a jak zamiennie raz to i raz to to też co 6 godz czy jakoś inaczej można?
-
Agaata wrote:Ja dzisiaj Huberta ważyłam, po całym tygodniu normalnego jedzenia - czyli około 7 karmień na dobę plus sniadanka i obiadki - waga w górę 20g. Zaszalał chłopak, nie ma co. Waży 7480g.
Edit Przybrała w 8 dni 250 g.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2016, 21:21
-
apaczka wrote:Wiesz co, ja po tym jak ostatnio Natalka prawie przez 3 tyg nic nie przybrała a później w 1.5 tyg odrobiła zaczynam patrzeć na wagę z przymrużeniem oka. Wydaje mi się, że dzieci mają zaprogramowaną jakąś wagę i tempo wzrostu i choćby skały srały będą rosły tak jak im pasuje.
Edit Przybrała w 8 dni 250 g.
Prawdę mówiąc ja już też się tym nie stresuję od jakiegoś czasu. Jak już wszystko zaszczepiliśmy i przestaliśmy chodzić do lekarza, to przestałam się stresować i nakręcać
W sumie to zrozumiałe, że mało przybiera, bo przecież on nie poleży nawet 5 sekund, więc co się dziwić.
Apaczka, co do kp - dla mnie karmienie piersią też jest ważne, rozumiem, że Ci smutno, że to nie tak miało być, ale w sumie nie dajmy się zwariować. Dziecko nie za bardzo chce, Ty się męczysz z laktatorem, może będzie lepiej jak odpuścisz. Oczywiście nie namawiam Cię, zrobisz jak zechcesz, ale jak masz się męczyć i frustrować, to po co? Odpuść to w swojej głowie, wyluzuj, a jeszcze wszystko jest możliwe -
Jak widzę, że trzeba podać to podaję. Nie patrzę, że minęło np 2 h 35 minut. Dziś np dostała paracetamol po 19 a za półtorej godziny nurofen. Trudno ale wygląda na to, że pomogło. Wydaje mi się, że trzeba też zaobserwować jak na dziecko działa dany lek. Ja np na swoim przykładzie wiem, że mi najlepiej obniża temperaturę paracetamol a z kolei w ogóle nie działał na bóle miesiączkowe.
A jeśli chodzi o takie ciągłe podawanie "na zakładkę " to myślę, że co 6 h będzie ok.Aska87 lubi tę wiadomość
-
Aska87 wrote:a jak podajecie pedicetamol i nurofen/ibuprofen itp to w jakim odstępie czasu od siebie? bo tam jest co 6h ... a jak zamiennie raz to i raz to to też co 6 godz czy jakoś inaczej można?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2016, 21:41
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Wiem Agata, ja nie mam jakieś fazy żeby karmić za wszelką cenę itp. Ostatnio już było ok i nieźle jadła, mało musiałam odciągac. Ale wiem, że pewnie będzie lepiej na mm bo chociaż spokojniej dla mnie. Niestety to kwestia mojego charakteru bo wszystkie takie poważniejsze decyzje czy wydarzenia muszę poprzeżywać i dopiero po jakimś czasie mi przechodzi. Nie umiem machnąć ręką i powiedzieć "nie to nie" tym bardziej, że wiem, że ona nie robi tego celowo ale coś jej dolega. Z resztą nieważne, już Was nie męczę tym nudnym tematem
Paula_071 lubi tę wiadomość