SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
szymko połozony, chyba pocwicze jakies wyzwanie z 15 min,
Magda nie zmusisz dziecka, tak jak ja nie zmuszę Szymona do raczkowania, nie wszystkie dzieci to robią i nie wszystkie siadają z czworaka, a dobrze wiesz że dziecko nie bedzie leżało cały czas:)
Ale wydaje mi się że z jedzeniem musisz być knsekwentna, codziennie próbowac podac nawet jedną łyzeczkę, wiem że to papranina ale może wkoncu się przekona i załapie, a może jak TY bedziesz jeść zupę to dać spróbowac do dziubka jak się bedzie patrzeć ? -
U nas okropny wieczór i noc, młody budził się co godzinę a właściwie do 24 prawie wogóle nie chciał spać, o północy miał 38,6 ale ponieważ był wesoły i zachowywał się normalnie to postanowiliśmy zaczekać do rana, po nurofenie gorączka spadła ale o 6 rano miał 38,3, dałam paracetamol i spaliśmy do 09.. rano już było ok, fika teraz na macie ale już widzę że znowu zaczyna być rozgrzany i wraca gorączka.. wściekle gryzie wszystko co ma pod ręką, jak schłodziłam gryzaka to dziamgał go 10 min - widać że przynosiło mu to ulgę..
Apaczka myślisz że powinnam iść z nim do lekarza czy jeszcze zaczekać ?? Apetyt ma normalny..
AA Magda ja mam neurologa na 20 maja i to prywatnie.. ale też będę dzwownić w każdy wt i pt..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 10:47
-
Cześć
my ząbki pierw mylismy gazikiem, później nakładka silikonowa a teraz Piotrek sobie sam memla szczoteczka treningowa ( ta środkowa w tym momencie https://www.google.pl/search?q=szczoteczka+treningowa+rossmann&client=tablet-android-samsung&prmd=ivn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwitxpzIkfzLAhXGjiwKHaOHDJMQ_AUIBygB&biw=1280&bih=800#imgrc=5J1jRhLhOZOtqM%3A, z czasem przejdziemy na inne). Ostatnio jak byłam u dentysty to pytałam o pielęgnację i mówiła mi,ze juz nawet możemy spróbować z pasta dla dzieci bez fluoru, jeszcze jednak żadnej nie kupiliśmy i póki co młody się oswaja ze szczoteczka poprzez masowanie dziaselek
-
wiecie co śmiać mi się chce bo Maja właśnie próbuje czworakować... wczoraj zrobiła pierwszy raz taką pozycją jakby się modliła do allaha, no i teraz się na rękach do tego podnosi...zawału z nią dostane
Martucha86, mamasia, Maniuś lubią tę wiadomość
-
nasza noc jak zwykle beznadziejna, a nawet gorzej, bo zęby doskwierają i płacz co chwilę, ale cóż nie takie rzeczy przerobiliśmy
Magda, ja bym przygotowała jedzenie dla Mai (najlepiej słoiki co byś się nie przemęczała) i obiadek i owocek (żeby mąż się nie przyczepił, że smak do kitu i dlatego Maja nie chce itd) i wręczyłabym razem z łyżeczką mężowi z komunikatem: "proszę bardzo, nakarm córkę", a potem upajałabym się widokiem i triumfem... jak ego męża opada
niecierpliwa, aaaaga, Paula_071, mamasia, zabka11 lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:U nas okropny wieczór i noc, młody budził się co godzinę a właściwie do 24 prawie wogóle nie chciał spać, o północy miał 38,6 ale ponieważ był wesoły i zachowywał się normalnie to postanowiliśmy zaczekać do rana, po nurofenie gorączka spadła ale o 6 rano miał 38,3, dałam paracetamol i spaliśmy do 09.. rano już było ok, fika teraz na macie ale już widzę że znowu zaczyna być rozgrzany i wraca gorączka.. wściekle gryzie wszystko co ma pod ręką, jak schłodziłam gryzaka to dziamgał go 10 min - widać że przynosiło mu to ulgę..
Apaczka myślisz że powinnam iść z nim do lekarza czy jeszcze zaczekać ?? Apetyt ma normalny..
AA Magda ja mam neurologa na 20 maja i to prywatnie.. ale też będę dzwownić w każdy wt i pt..AgaSad lubi tę wiadomość
-
AgaSad prywatnie do neuro i takie terminy?? Ja chodziłam z małą do Goldencare na Kukuczki i tam jest 2 neurologów dziecięcych i chyba z terminami też ok.
I tu w DCD możesz sprawdzić też kiedyś dzwoniłam to było w miarę szybko
http://www.dcd.wroclaw.pl/specjalisci/Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 11:15
-
Magda, ja to słyszałam (chyba od fizjoterapeutki, ale pewna nie jestem) że jeśli dziecko jest sadzane przez rodziców, podpierane poduszkami, opierane o oparcia fotela, sofy - jak jeszcze samo nie siada, to trochę mu się zaburza ta naturalna kolejność rozwoju i później właśnie może być tak, że dziecko pominie raczkowanie, albo będzie robić to później niż inne dzieci, nie będzie umiało samo usiąść przed dłuższy czas, nie będzie chciało leżeć na brzuszku itp. Nie musi tak być, ale może.
Co do stawania na nogi - ja powiem tak - gdyby Hubert się nie przemieszczał - nie pełzał ani nie raczkował to nie miałby możliwości stanąć na nogi - no bo gdzie? Musi sam podejść do miejsca w którym się podeprze i wstanie, ja mu w tym absolutnie ani razu nie pomogłam i nie pomogę póki co. Nie sadzaj Majki w miejscach,. w których może wstawać, to pewnie nie będzie tego robiła. Bo przecież z siedzenia na podłodze sama nie wstanie prawda? Jak osttanio byłyśmy na rehabilitacji, to fizjo bardzo przyglądała się na sposób w jaki Hubert wstaje na nogi - powiedziała, że bardzo poprawnie to robi, nawet była zdziwiona, że wcześnie zaczął, a robi to w porządku. Myślę, że na sposób wstawania też warto zwrócić uwagę.
Jak sobie myślę o rozwoju Huberta, to właściwie wszystkie umiejętności które do tej pory ma miały swój początek w leżeniu na brzuchu, z pozycji z brzucha wszystko zaczynał robić, a później z czworaczej - no ale ona też wyszła z leżenia na brzuchu. Powiem też, że ja go w ogóle nie sadzałam dopóki sam tego nie zrobił, nawet do spacerówki się przesiedliśmy jak już zaczął sam siadać.Martucha86, mamasia lubią tę wiadomość
-
Zrobiłam mel b i jestem mokra jak kura..
Szymon dzis lezał 15 min na brzuchu:) przekrecał się, chodził jak wskazówki zegara na brzuszku:) ewidentnie rano to jego pora:)Martucha86, Pulpecja, magda sz, Paula_071, mamasia, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Jak sobie myślę o rozwoju Huberta, to właściwie wszystkie umiejętności które do tej pory ma miały swój początek w leżeniu na brzuchu, z pozycji z brzucha wszystko zaczynał robić, a później z czworaczej - no ale ona też wyszła z leżenia na brzuchu. Powiem też, że ja go w ogóle nie sadzałam dopóki sam tego nie zrobił, nawet do spacerówki się przesiedliśmy jak już zaczął sam siadać.
. Praktycznie Stasia nie nosimy.
Agaata, zabka11 lubią tę wiadomość
-
No właśnie, Agata trochę mnie ubiegłaś z postem
Ja myślę Magda, ze z tym siadaniem to chodziło o pozycję z leżenia na brzuchu, to nie ma znaczenia czy dziecko czworakuje czy nie, tylko w jaki sposób złoży się do tego siadu. Moja gwiazda też odkryła, ze stanie jest fajne, ale na szczęście tak jak pisałam wcześniej robi to na razie tylko w bezpiecznych miejscach. Wczoraj położyłam ją na drzemkę w łóżeczku, a po 15 minutach powitala mnie bezzębnym uśmiechem właśnie na stojąco...
A wczoraj byliśmy jeszcze raz na sprawdzaniu bioderek, pan doktor stwierdził, ze wszystko ok, pytałam przy okazji o rozwój, stwierdził, ze wszystko książkowo i mamy się więcej nie pokazywać...też powiedział, ze jak dziecko wstaje samo, to niech sobie wstaje, wytrzyma tyle ile da rade, ale nie podtrzymywać, nie pomagać, "sam sobie krzywdy kurdupel nie zrobi" -tak powiedziałAgaata, mamasia lubią tę wiadomość
-
Martucha86 wrote:U nas podobnie. Wszystko "wyszło" z leżenia na brzuszku. Kladlam Staszka od pierwszego dnia bo takie dostałam zalecenia. Aaa i u nas wszystko odbywa się na podłodze
. Praktycznie Stasia nie nosimy.
U nas też na podłodze. Hubert nie jest przyzwyczajony do noszenia, nie umie się odpowiednio zachować na rękachOd noworodka był bardzo mało noszony, nie był bujany na rękach itp.
Maniuś lubi tę wiadomość
-
Moja chce na ręce jak jest śpiąca, ma kupę albo jest głodna
wtedy podpełza do mnie i jęczy żeby ją wziąć. Ale po zmianie pieluchy, po jedzeniu, po spaniu - od razu na podłogę. Najlepsza była ostatnio teściowa - mowi do mnie żebym jej jakiś kocyk pod pupę podłożyła, żeby tak na gołej podłodze nie siedział czy nie leżała. Zapytalam tylko czy naprawdę myśli, ze Miśka będzie wtym jednym miejscu na tym kocyku siedzieć czy mam za nią z tym kocykiem biegać po pokoju?
-
Taa, kocyk
Moja mama tez ma jakieś takie wstawki, jak do niej pojechaliśmy to coś mówiła o tym kocyku, później rozłożyła 4 koce w całym salonie, a później dała sobie spokój
Z tym, że we własnym domu to podłogi są chłodniejsze niż w mieszkaniu, więc trochę ją rozumiem
U mnie na rękach nie da się trzymać, wyrywa się, przekręca, chce na podłogę - nigdy to nie było rączkowe dziecko - nie wiem czy taki typ, czy po prostu nie przyzwyczajony, bo my się nigdy nie wyrywaliśmy do noszenia na rękach. O zaśnięciu podczas trzymania na rękach nie ma absolutnie mowy.Pulpecja, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
ooo, mojej właśnie skończyla się 15 mintowa drzemka w łóżeczku i na razie pilnie bada szczebelki... będę na razie udawać, ze mnie tu nie ma. Wykończy mnie to jej spanie. 15 minut - regeneracja i za dwie godziny znów śpiąca. Jedynie na spacerze może dłużej pospać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 11:51