SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, w końcu nadrobiłam bo jak była mama to prawie wogóle nie tykałam kompa..dziś pojechała, mąż wraca dopiero jutro w nocy więc jesteśmy sami..
Pulpecja - dobre wieści z tą nóżką, miej to pod kontrolą ale pewnie wszystko samo się wchłonie..
U nas ostatnio strasznie ciężko i samo nie wiem o co chodzi.. nie chcę wszystkiego zwalać na zęby choć np dziś krwawiło dziąsło przy jedynce i dwójce więc ciągle się przebijają i na pewno mu dokuczają.. najgorsze, że wszystko zaczyna się wieczorami tzn nos robi się mega zatkany, mały jest nerwowy, nie może spać, budzi się co pół godziny albo godzinę z płaczem, nie mogę go uspokoić - tylko cyc pomaga więc np dziś od 20 karmiłam go już 4 razy.. kuźwa myślałam że ten etap mam już za sobą a on tak się awanturuje, że gotowy wyć nawet godzinę.. o poranku wszystko znika, nosek drożny, czasem coś tam zacharczy ale nie przeszkadza mu aż tak, dziecko wesołe.. codziennie wstaję z myślą pt. umawiam lekarza a potem jak go obserwuję to sobie myślę, e dziś chyba będzie lepiej.. pewnie jakbym nie miała umówionej wizyty na piątek to bym wzywała do domu ale już nie wiem czy wzywać czy czekać.. nie wiem czy bardziej wkurza go ten zatkany nos czy zęby..
a jeszcze mąż mnie wkurza bo dzwoni z tej Irlandii i a to coś zwiedza, a to imprezuje a to np dziś jest na koncercie Briana Adamsa.. ja tam mu nie żałuję bo wiadomo było od dawna że leci sam ale wiecie jak to jest..
-
AgaSad, co tam Brian Adams. Masz NAS!!! Współczuję takich wesołych wieczorów, można się wkurzyć. No ale trzeba przetrwać.
Mojej dałam lek na gorączkę (panadol) ponad pół godziny temu i jak na razie efekty mizerne. Nóżki chłodne, a im bardziej w górę tym cieplejsza jest.AgaSad, Zetka lubią tę wiadomość
-
Mój mąż leci w sobotę o 19.00, wraca 5 czerwca rano... Myśleć mi się nie chce o najbliższych 3 tygodniach bez niego... Na pewno będzie hardcore, bo Hubert nie daje chwili wytchnienia. Jeszcze od dwóch dni wymyślił sobie pobudki o 5.30, także pięknie...
-
A i jak była mama zmieniłam Patrykowi plan dnia i szedł na spacer ok 10.30, wracał ok 12.30 i ok 13 szedł spać - dzięki temu śpi w domu 1 - 1,5 co przy moim dziecku jest jakimś cudem.. zobaczymy jak będzie jutro, póki co jest tak zajarany spacerami w pozycji siedzącej że nie ma mowy o spaniu w wózku..
Lys nieźle z tym akumulatorem.. u nas było podobnie bo moje auto zepsuło się przed Świętami Bożego Narodzenia, mąż myślał że czeka nas mega poważna naprawa i ciągle zwlekał z zawiezieniem auta na warsztat bo myślał że musimy szykować grubą kasę a w sumie nie potrzebujemy teraz 2 aut.. zawiózł jakoś pod koniec kwietnia, mechanik zadzwonił po 2 dniach że mamy odebrać i należy się.. 250 złteż jakiś kabelek od akumulatora się odłączył czy coś w tym stylu..
lys lubi tę wiadomość
-
No własnie Pulpecja, dobrze że Was mam, olać Adamsa.. i męża.. hehe
Agata a będziesz sama w tym czasie? ja zawsze jak mam taką sytuację to albo jadę do rodziców albo mama przyjeżdża.. i tak zawsze sobie myślę wtedy o tych samotnych matkach, naprawdę jest ciężko samemu wszystko ogarnąć.. choć na pewno dasz radę! masz nas hehe.. zawsze jakąś paczkę żywnościową możemy wysłać z Wrocławia:)Agaata, Pulpecja, lys, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:No własnie Pulpecja, dobrze że Was mam, olać Adamsa.. i męża.. hehe
Agata a będziesz sama w tym czasie? ja zawsze jak mam taką sytuację to albo jadę do rodziców albo mama przyjeżdża.. i tak zawsze sobie myślę wtedy o tych samotnych matkach, naprawdę jest ciężko samemu wszystko ogarnąć.. choć na pewno dasz radę! masz nas hehe.. zawsze jakąś paczkę żywnościową możemy wysłać z Wrocławia:)
Hehe, dzieki za szczere chęciNo właśnie nie wiem co zrobić - mogę pojechać do mamy na 3 tygodnie, ale nie wiem czy to dobry pomysł, bo 3 tygodnie to już czas kiedy można się pokłócić, znudzić i wkurzać na siebie, my generalnie za długo nie możemy ze sobą przebywać - zdecydowanie lepiej się dogadujemy jak się widujemy na krótsze spotkania
Jak nie pojadę, to moja mama przyjedzie do mnie w czwartek albo piątek, więc prawie cały tydzień będę sama - mogłaby zostać do poniedziałku i musi wrócić do pracy i później mogłaby jeszcze raz przyjechać w czwartek i zostać do poniedziałku - więc tutaj to bym była trochę sama, trochę z mamą. Nie wiem już sama jak zrobić.
AgaSad lubi tę wiadomość
-
AgaSad wrote:No własnie Pulpecja, dobrze że Was mam, olać Adamsa.. i męża.. hehe
Agata a będziesz sama w tym czasie? ja zawsze jak mam taką sytuację to albo jadę do rodziców albo mama przyjeżdża.. i tak zawsze sobie myślę wtedy o tych samotnych matkach, naprawdę jest ciężko samemu wszystko ogarnąć.. choć na pewno dasz radę! masz nas hehe.. zawsze jakąś paczkę żywnościową możemy wysłać z Wrocławia:)ale Adams to już taki stary trochę
ja też się dorzucę do paczki żywnościowej dla AgatyAgaSad, Agaata lubią tę wiadomość
-
Ja wyjeżdżam do rodziców na max 2 tyg.. dłużej to już mnie wszystko irytuje i sama nie wiem dlaczego bo w sumie bardzo lubię tam jeździć.. ja bym wybrała chyba ta drugą opcję ale wiesz.. Patryk to nie Hubert, u nas jednak trochę spokojniej..
Agaata lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:nie no mąż się jeszcze może przydać
ale Adams to już taki stary trochę
ja też się dorzucę do paczki żywnościowej dla AgatyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 23:34
Aska87, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Nie zapomnij ze Agata lubi zdrowo jeść, żadnych syropkow, jak byś chciała coś wysyłać
Agaata, Aska87, Migotkaa lubią tę wiadomość
-
Iys to mnie rozbawilas. Ja sadzilam, ze Was odwiedzil juz jakis spec i wstepnie zrobil ogledziny na miejscu temu autu. H mnie, to standardowa procedura, jak autko stoi nietykane 2-3 dni, to albo trzeba podlaczyc pod prostownik, albo odpalamy na kabelki, bo pradu mu brak. A z tego co pisalas, to Twoje dluuuugo stalo. Swoja droga co wy za autko macie, ze akumulator 2000 zl, a zamiennik 500. Cos strasznie drogo...
-
Pulpeja dobrze, ze juz z ta gireczka wiesz mniej wiecej co i jak. Mysle, se jestes spokojniejsza. Za te 2-3 m-ce sprawdzisz u naczyniowca jak to wyglada i zapomnisz o temacie.
Agata ja mam blisko rodzicow i jak maz pojechal w delegacje, to z czystego lenistwa nocowalam u rodzicow, nie musialam palic w piecu, gotowac, sprzatac, to mimo wszystko po tych dwoch nockach mialam serdecznie dosc. Pomimo, ze mam ich ostatnio na codzien, to jednak zdrowo jest, jak kazde z nas zamyka drzwi ze swojej strony. Ja na Twoim miejscu wybralabym opcje nr dwa, mama kilka dni u Ciebie, jak jednak nie dawalabys sama rady, zawsze mozesz z nia pojechac przeciez. Zobaczysz jak te pierwsze kilka dni zleci i zdecydujeszPulpecja, Agaata, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
AgaSad ja i tak Cie podziwiam. Akurat, moj na "samotny" wypoczynek, czytaj bez nas, to pojechalby do dupy na raki
hehehe. Nie no zartuje, szczesliwie nie ma takich pomyslow :p
Ostatni raz na meskim wyjezdzie byl na rybach nad morzem, jak jeszcze w ciazy bylam, teraz tego nie widze.
A nie chwalilam sie, zrobilam sobie ostatnio wychodne. Cale 2 godzinki. Zaprosili mnie na kolacje firmowa, imprezka trwala oczywiscie dluzej, ale musialam szybko wiac, bo nikt nie byl w stanie uspokoic mojego dziecka. Ale oficjalnie moge powiedziec, ze bylam, i z rozmow wynikalo, ze chyba nawet bede miala gdzie wracac. Pozyjemy zobaczymy, w kazdym razie bylo milo i zjadlam pyszna kolacje, ktora zagryzlam ciachem i kawka
Chyba najwyzszy czas na sen, bo moj sliczny synus bladym switem mnie zbudzi.
Kolorowych snow dziewczynki :*Pulpecja, Paula_071, Martucha86, AgaSad lubią tę wiadomość
-
Jutro od rana wyciagne moja matke na zakupy po lokalnych butikach, jak nie znajde nic sensownego na miejscu, to bede musiala przez neta zamowic jakas kiecunie na komunie i wesele. Trzymajcie kciuki za owocne lowy
Pulpecja, Paula_071, Migotkaa lubią tę wiadomość
-
Griszanka no stało 2 albo 3 tygodnie bo celowo nie jeździłam bo kontrolka silnika się świeciła i miałam jechać po powrocie męża do serwisu na diagnostykę. No ale nie pierwszy raz stało nieodpalane dłużej niż kilka dni i nigdy nie było problemu z akumulatorem. I w sumie ja myślałam że to bateria w kluczu pilocie i byłam w aso a oni zamiast mi powiedzieć ze gdyby to był klucz to by deska rozdzielcza się zapalala to mnie w błąd wprowadzili. I jakoś tak wkręcilo mi się z tym kluczem i odbiornikiem sygnału ze nie pomyślałam a takim banale jak akumulator. Co do ceny akumulatora to gość co był mówił ze ten co mamy czyli oryginał do bmw serii 1 to jest akumulator żelowy i dlatego tyle kosztuje. Ale bez sensu kupować nowy taki sam skoro można kupić porzadny krzemowo jakiś tam za około 500. Tez się zdziwiłam jak usłyszałam 2 tys to powiedział ze to jeszcze jest ok bo np oryginał do bmw f coś tam kosztuje 3 tysiące.
Konkluzja - nie kupujcie bmwWiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2016, 00:27
Pulpecja lubi tę wiadomość