SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lys, nie nakręcaj się proszę... ja też mam hashi i niedoczynność. TSH jeszcze za duże, zbijam, ale staram się nie skupiać na tym myśli! po co przyciągać złe fluidy! Na spokojnie
lys wrote:Mój brzuch też jakiś taki zaokrąglony, ale to myślałam że dlatego że więcej jem.
Od trzech dni brzuch pobolewa i mam brązowe plamienia i strasznie mnie to stresuje. Wizytę u gin udało mi się umówić dopiero na sobotę, a ja już mam najgorsze wizjeNaczytałam się o większym ryzyku poronień u osób z hashimoto i jakoś nie umiem włączyć pozytywnego myślenia.
-
nick nieaktualny
-
Ja dziś rano faktycznie chyba doświadczyłam pierwszych mdłości
mega nieprzyjemnie. Nie byłam w stanie nic włożyć do ust. Na drogę zabrałam herbatę do kubka termicznego i dojeżdżając do biura już widziałam na żółto
Brzucho nadal pobolewa. Jutro wizyta u gin.
-
Kropka_1 wrote:Ja dziś rano faktycznie chyba doświadczyłam pierwszych mdłości
mega nieprzyjemnie. Nie byłam w stanie nic włożyć do ust. Na drogę zabrałam herbatę do kubka termicznego i dojeżdżając do biura już widziałam na żółto
Brzucho nadal pobolewa. Jutro wizyta u gin.
a mdłości mam przed snem,ale na szczęście nie są aż tak uciążliwe
-
to dobrze, że plamienia nie są żywo krwiste, tylko brązowe. Nic się nie martw na zapas, wszystko będzie dobrze.
a co do mdłości to mnie strasznie wkurzają. Nie mam tak żeby mnie ciągnęło do porcelany, tylko mi ciągle niedobrze. Głodna jestem,ale nie mam na nic ochoty. Najgorzej z obiadami, na myśl o większości potraw robi mi się niedobrze i przez to nie wiem co gotować. Pamiętam jak w poprzedniej ciąży siedziałam w pracy i w porze obiadu przychodzili ludzie przesiąknięci zapachami obiadów z domu to myślałam że każdego po kolei obrzygamlys, futuremama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMagdalena wszystko zalezy od tego kiedy bylo zagniezdzenie. Wazne zeby beta przyrastala. Nie stresuj sie!
Ja na bete chcialam isc w poniedzialek ale chyba sobie daruje...
Zamowilam 2 testy ciazowe cyfrowe z clearblu ktore pokazuja tygodnie ciazy. Do wizyty daleko wiec bede spoojniejsza.
N -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCassie wrote:Ja za wyjatkiem sniadania ktore wciskam na sile moge do konca dnia nie jesc nic. Obiadow juz chyba 4 dni nie jadlam, kolacje czasem przegryze.
Ale za to wlewam w siebie hektolitry wody mineralnej.Cassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
31052014 wrote:Ja wiem że najważniejszy przyrost ale nie chcę go sprawdzać bo to dla mnie za duży stres. Ostatnio źle przyrastała beta i poroniłam.
kochana postaraj się tyle nie myśleć. Ja też poroniłam i też świruje, ale staram się żyć normalnie, nie myśleć, co ma być to będzie. Cierpliwie czekać. Staram się nie popadać w euforie , nie gadać nikomu, i czekać aż fasolka będzie silniejsza, a wtedy pewnie i tak się nie rozluźnię, bo dalej będę się baćA jak się już urodzi to dopiero zacznie się strach ohoho przy każdym katarze , a przy gorączce po suficie się lata z niepokoju. a jak dorośnie to nie będziemy spały po nocach i martwiły się gdzie te nasze dziecko się szlaja....i tak do końca życia
taki nasz los jesteśmy matkami, niepokój już nigdy nas nie opuści, trzeba nauczyć się z nim żyć i wierzyć, że wszystko będzie dobrze, żeby nie zwariować
futuremama, 31052014, Kitaja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyainer85 wrote:kochana postaraj się tyle nie myśleć. Ja też poroniłam i też świruje, ale staram się żyć normalnie, nie myśleć, co ma być to będzie. Cierpliwie czekać. Staram się nie popadać w euforie , nie gadać nikomu, i czekać aż fasolka będzie silniejsza, a wtedy pewnie i tak się nie rozluźnię, bo dalej będę się bać
A jak się już urodzi to dopiero zacznie się strach ohoho przy każdym katarze , a przy gorączce po suficie się lata z niepokoju. a jak dorośnie to nie będziemy spały po nocach i martwiły się gdzie te nasze dziecko się szlaja....i tak do końca życia
taki nasz los jesteśmy matkami, niepokój już nigdy nas nie opuści, trzeba nauczyć się z nim żyć i wierzyć, że wszystko będzie dobrze, żeby nie zwariować
Dzięki za otuchę!
-
Mi na razie poranne mdłości przeszły
To pierwszy tego typu u mnie przypadek do tej pory na tyle silny. Rano Mąż bardzo chce mi robić śniadania, mówiąc że to ogromnie ważne (nie mówię, że nie ma racji), ale dotąd rano też nigdy nie jadłam, dopiero w pracy tak ok. 10.00 jakiś owoc.
Już tradycyjnie od lat (co tam, że nie jesteśmy dziećmi), mamy swoje kalendarze adwentowe i codziennie rano jest magia małej czekoladkiDziś ledwo ją przełknęłam...
Teraz już lepiej. Co prawda najchętniej poszłabym spać. Tu i teraz.