SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lys wrote:Ja za to bardzo bardzo chciałam spać ale Lily nie dała zasnąć matce na dłużej niż godzina. Niech ten ząb juz się przebije bo wymiekam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 08:17
-
miałam podobnie, tylko ja zasnąć nie mogę jak cos się dzialo w ciągu dnia stesujacego - szczególnie jak do pracy chodziłam i jakas aferka się krecila - bylam zmeczona a za nic nie mogłam zasnąć , myslenice miałam okropne i nie mogłam się wyciszyć. Rano bylam jak zombie.
-
Cześć mamuśki, znowu mam do nadrabiania
Widzę że żłobki na tapecie, Martucha dla mnie złobek przy miejscu pracy to sytuacja idealna.
Mamy mega dylemat, do wyboru dwa domy blizniaki:
-jeden w centrum Łomianek, podłączone wszystkie media, do wyboru jest albo taki który już stoi albo taki który ma fundamenty i będzie do oddania za pół roku, no i właśnie jak już to ten byśmy brali bo ten co stoi to za miesiąc gora dwa do oddania i musielibyśmy w ciągu kilku tyg. dać info o zmianach w projekcie wewnątrz jeżeli chodzi o rozmieszczenie punktów hydraulicznych, elektrycznych czy przeniesienie ścianek. Plus wykończenie..co nagle to po diable więc ten sobie chyba odpuścimy. Minus jest taki że ten dom ma takie poddasze ledwo się upchnie worki z ubraniami bo wysokość to jakiś metr do 1,20. Takze nawet na składzik ciężko. Na dole jest garaż, wiatrołap, salon z jadalnią, wc ze schowkiem, kuchnia otwarta na salon i spiżarnia, na górze 3 pokoje i duża łazienka.
-drugi jest na zadupiu rzecz ujmując, na obrzeżach miasteczka budują osiedla domków, teraz jest tam szutrowa droga i łąki ale za rok to będzie plac budowy bo raz że podłączają media, wiele domów będzie się budować, na końcu będą robić drogę (pewnie coś 2-3 lata). Rozkład pokoi praktycznie ten sam ale dom jest większy bo oprócz parteru i drugiego pietra jest poddasze gdzie są jakby dwa pokoje- ok 40 metrów użytkowych więc no jakby nam się tfu tfu tfu dzieci blizniaki trafiły to będzie powiedzmy komfortowo.
Także albo mniejszy dom w centrum gdzie blisko do okolicznych żłobków, przedszkoli, szkół itp albo większy dom gdzie no do centrum mam 1-1,5km. Działki podobne bo ok 400m każda. Jedziemy jeszcze raz to pooglądać na tygodniu przed urlopem i po powrocie decyzja
Rozmawialiśmy z wieloma osobami które tam mieszkają i każdy bez wyjątku powiedział że nie zamienił by za nic miejsca w którym mieszka, że dojazdy są ok, wujek męża np jezdzi na drugi koniec Warszawy- Wilanów z Łomianek, wraz z odwiezieniem córki do szkoły-40 min. więc no wygląda to całkiem dobrze.
Czy Wasze dzieci też mają bunta na obcinanie paznokci? ani na śpiocha (śpi na brzuchu), ani na żywo..kiedyś włączyłam bajki na yt i raz dwa a teraz nie ma bata. Ma długie pazury jak czarownica, na siłę próbowałam ale nie da rady bo się wyrywa i mogę krzywdę zrobić -
Siema my juz po rehabilitacji mlody spi ale niespokojnie juz dwa razy sie wzbudzał ja pije mrożona kawę i uciszam koty bo je wzięło na zabawę.
Magda ja bym wziela większy dom bo pewnie znajac siebie zalowalabym po tak jak mam teraz z mieszkaniem żałuję ze odrazu większego nie brałam
My mamy w razie W żłobek z monitoringiem wlascicielka jest przyjaciela kuzynka ( znam ja ale widujemy sie sporadycznie na wiekszych imprezach u pezyjaciela ) laska ma 2 przedszkola i wlasnie od maja tego roku w niedalekiej mojej okolicy otworzyla żłobek też mialam mega dylemat co do zostawiania młodego na 9 godzin i ze co jak bedzie płakał jak bedzie potrzebowal uwagi lub zrobi cos nowego kto mu powie ze swietnie mu to wyszło - wiec przejscie troche wymuszone przez pracodawce mojej mamy na emeryturę uratowało moja duszę. Ale boję sie ze zaproponuja jej np pol etatu lub cos znajdzie i wtedy co - więc narazie nie wykluczam żłobka tak definitywnie
-
Mój ma bunt na obcinanie paznokci psikanie do nosa i fride na przebieranie ( chociaż ladnie współpracuje jak chce podnosi rączki i pomaga wkładać w rękawki ) i mycie buzi no chyba ze bawimy sie w indianina
-
Wróciłam:)
Kiepsko mi dzis refleks wychodził.. ale głowa zaprzatnieta czym innym, nie potrafiłam sie wyłączyc, tym bardziej ze sama dzis jezdziłam 3,5 h a nie 2 jak zwykle
Magda ja chyba brałabym ten wiekszy dom, potem mozesz zalowac, a jak bedziesz mobilna to wszedzie dojedziesz:)
U nas paznokcie Szymon uwielbia obcinac, smieje sie przy tym, za to nos jest nie do dotkniecia i buzia tez ..
Czekam az młody sie obudzi i pojdziemy zagladnac do hm-u bo cos wyprzedaz ruszyła, moze zakupimy cos na jesien:)
Wczoraj wieczorem robiłam leczo na dzis wiec obiad z głowy:) -
Magda, mi kiedys ktos powiedzial: co z tego, ze mieszkasz w ładnej okolicy, skoro prawie sie z tego nie korzysta. Polowe roku pada deszcz lub jest ciemno, ok 11godzin dziennie w roboczotygodniu Cie nie ma w domu bo siedzisz w pracy + dojazd. I trzeba jeszcze urlop doliczyć, który spędzasz na wyjazdach. My dlatego szukamy domu/szeregowki ktora bedzie z dobrym dojazdem do pracy i dziadkow, chociaż tyle ułatwienia.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Nie doradzę z wyborem domu , ja to typowy mieszczuch - blokers jestem. Nie wyobrażam sobie koszenia trawy , odsniezania , pielęgnacji ogrodu czy palenia w piecu . Wiem jak by taki dom ze mna wygladal, jak ja z 70 m mam kłopot. Choc na starość , jak bym odchowala dzieciaki i miała dużo czasu to kto wie
Choc pewnie zdecydowałabym się na większy.
-
Trzeba kupić maly domek / male mieszkanko. Zawsze istnieje szansa, że jak dzieciaczkom będzie ciasno, to się szybciej wyprowadzą, hehe
a później jeszcze mniejszy, żeby wnuki tylko na godzinkę podrzucali, a nie na cale wakacje. No bo kiedyś przecież trzeba żyć.
aaaaga, apaczka, 0na88, Maniuś, chcebycmama, jesslin87, niecierpliwa, Martucha86, Zetka lubią tę wiadomość
-
Haha Pulpecja dobre
Ja jakoś nie mam parcia na dom. Może w mniejszym mieście gdzie właśnie komunikacyjnie (i cenowo) jest lepiej/bliżej/sprawniej itp to bym o tym marzyła ale w Warszawie? Nie. Może kiedyś się stąd wyprowadzimy, dzieciakom zostawi się mieszkanie w dobrej lokalizacji, z dobrym dojazdem a sami się wyniesiemy gdzieś na zadupie. Za rok jak się przeprowadzimy będę miała 10 min spaceru do pracy ale chyba kupię sobie hulajnogę i będę popylać jeszcze szybciej hehe. A bardziej niż o domu marzę o tym żeby raz na jakiś czas gdzieś wyjechać typu Filipiny, Tajlandia i pooddychać innym powietrzem
A co do domu to bym chyba brała wiekszy, jak to się mówi : jak kraść to miliony. Ja tez nalegałam żebyśmy kupili wieksze M i bardzo się cieszę, że postawiłam na swoim.
Zrobiłam dzisiaj Natalce na drugie śniadanie budyń jaglany z truskawkamiBardzo jej smakowało, podaje Wam przepis
http://www.olgasmile.com/budyn-jaglany-truskawkowy-i-konkurs-bosch.html -
Agaata wrote:Dziewczyny, pieczemy szynkę, byla marynowana w ziołach z odrobiną soli, pieprzu i octu jabłkowego. Moge trochę tego dac Hubertowi czy nie za bardzo? Mi się wydaje że ok, ale nie jadł jeszcze to wolę się nie naciąć.
przecież nic takiego tam nie ma, czego nie mógłby zjeść.
Agaata, Paula_071, niecierpliwa lubią tę wiadomość
-
Agata mysle ze jak najbardziej, bez konserwantów:)
Pulpecja dobre, dobre:)
Ja jak bym mogła to bym zamieniła mieszkanie na 15 m wieksze:) albo domek w szeregówce taki 90m,
Dobra spadam nastawic zupe Szymonowi i siadam do testów bo w czarnej dupie jestem a pasuje sie w koncu zapisacAgaata lubi tę wiadomość