X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne SIERPNIÓWCZKI 2015
Odpowiedz

SIERPNIÓWCZKI 2015

Oceń ten wątek:
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malagosia wrote:
    to mój brzuszek dziś wieczorem. 17tydz 0 dzien
    http://iv.pl/images/54362284277713921478_thumb.jpg


    Kochana Ty to masz brzuszek wyrzezbiony jak Chodakowska :D

    zabka11, olinka, małaMyszka, magda sz, kasiuleek, sylwucha89 lubią tę wiadomość

  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olinka wrote:
    Paula_071 tak robiłam i wynik 93

    Ja pierwszy wynik mialam 94, po miesiacu powtarzalam i teraz mialam 77 wiec moze powtorz raz jeszcze glukoze

    olinka, małaMyszka lubią tę wiadomość

  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja nie wiem co robić, nie poznaje mojego męża...jest taki okropny dla mnie, co tydzień jeet mega kłótnia gdzie wylewam łzy bo już nie mogę. To jakoś tak się nawarstwia od kilku tygodni że się pogubiłam w tym wszystkim, wyjechałabym do mamy ale mam w poniedziałek spotkanie z promotorem mgrki. Jak widzę męża to płaczę, sam jego widok powoduje u mnie takie nerwa że cała się telepie. Dziś pokazałam mu odcinek O matko - tata w ciąży ale widzę że to jak kulą w płot.
    Spędzam całe dnie sama, on praca plus siłownia= od godz. 8 do 19 jestem sama. Przychodzi to albo gra, albo czyta jebaną gazetkę motor. Ma pretensje że wczoraj wróciłam późno bo on miał ochote na coś a ja to zlałam (podobno) dziś chyba na złość mi chciał zrobić bo chciał spać u kolegi, ja na to że chyba się zapomina, jestem w ciąży a on jest moim mężem. To wymyślił żebym go zawiozła do kolegi pod Warszawę (od jakiegoś czasu nie jeżdżę, nie czuje się jako kierowca ciężarowy, miałam kilka incydentów bo rozkojarzona jestem jak jasna cholera, a dwa pasy mnie strasznie gniotą) no i stwierdził że się boje całego świata, że ja mam tylko prawa, zero obowiązków, że nic z siebie nie daje, że jestem hipokrytką, że trzeba być pojebanym żeby tak robić itp...No i strasznie się obraził że musiał mnie zawiezc do tego luxmedu po pieczątke na l4 której ostatnio zapomniałam i stwierdził że nic nie potrafię do końca zrobić dobrze itp.
    Zawsze ma coś do jedzenia, poprane, poprasowane, jedynie to czasem nie chce mi się ogarnąć domu i pozmywać....
    Wiecie co zastanawiam się za kogo ja wyszłam i przeraża mnie wizja jego jako ojca.. już nie chodzi że on jest chamem ale żeby takie rzeczy mówić kobiecie w ciąży???Celowo mnie denerwuje? Jak powiem to mamie to mama sama mnie z nim rozwiedzie :(

    No i pojechał do kolegi, nie wiem czy wróci na noc bo nie rozmawiamy od godziny..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 20:07

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • lys Autorytet
    Postów: 5066 9158

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Codziennie, albo co drugi dzień piję świeże soki owocowe, ale kupne. No i tak właśnie wypiłam butelkę soku ananasowego, po czym przeczytałam etykietę, a tam jak byk NIEPASTERYZOWANY. W sumie logicznie, jak świeży to niepasteryzowany. A jak niepasteryzowany to niekoniecznie dobry w ciąży... więc sprawdzam w necie - "niepasteryzowane soki owocowe mogą zawierać salmonellę".
    Cholera, a ja celowo te właśnie soki kupowałam, żeby dziecku witamin dostarczyć, a tu taka gafa. Mam nadzieję, że nie było tam tych bakterii :(

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    9f7jtv73juycdhvl.png
  • lys Autorytet
    Postów: 5066 9158

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Dziewczyny ja nie wiem co robić, nie poznaje mojego męża...jest taki okropny dla mnie, co tydzień jeet mega kłótnia gdzie wylewam łzy bo już nie mogę. To jakoś tak się nawarstwia od kilku tygodni że się pogubiłam w tym wszystkim, wyjechałabym do mamy ale mam w poniedziałek spotkanie z promotorem mgrki. Jak widzę męża to płaczę, sam jego widok powoduje u mnie takie nerwa że cała się telepie. Dziś pokazałam mu odcinek O matko - tata w ciąży ale widzę że to jak kulą w płot.
    Spędzam całe dnie sama, on praca plus siłownia= od godz. 8 do 19 jestem sama. Przychodzi to albo gra, albo czyta jebaną gazetkę motor. Ma pretensje że wczoraj wróciłam późno bo on miał ochote na coś a ja to zlałam (podobno) dziś chyba na złość mi chciał zrobić bo chciał spać u kolegi, ja na to że chyba się zapomina, jestem w ciąży a on jest moim mężem. To wymyślił żebym go zawiozła do kolegi pod Warszawę (od jakiegoś czasu nie jeżdżę, nie czuje się jako kierowca ciężarowy, miałam kilka incydentów bo rozkojarzona jestem jak jasna cholera, a dwa pasy mnie strasznie gniotą) no i stwierdził że się boje całego świata, że ja mam tylko prawa, zero obowiązków, że nic z siebie nie daje, że jestem hipokrytką, że trzeba być pojebanym żeby tak robić itp...No i strasznie się obraził że musiał mnie zawiezc do tego luxmedu po pieczątke na l4 której ostatnio zapomniałam i stwierdził że nic nie potrafię do końca zrobić dobrze itp.
    Zawsze ma coś do jedzenia, poprane, poprasowane, jedynie to czasem nie chce mi się ogarnąć domu i pozmywać....
    Wiecie co zastanawiam się za kogo ja wyszłam i przeraża mnie wizja jego jako ojca.. już nie chodzi że on jest chamem ale żeby takie rzeczy mówić kobiecie w ciąży???Celowo mnie denerwuje? Jak powiem to mamie to mama sama mnie z nim rozwiedzie :(

    Przykro to czytać. Z tego co napisałaś, wywnioskowałam, że to odkąd w ciązy jesteś. Dużo się zmieniło, może ciężko mu zaakceptować te zmiany? Może on czuje się w jakiś sposób odepchnięty? Niektórzy tak mają, jak kobieta zachodzi w ciążę. Rozmawiałaś z nim o tym, ale tak na spokojnie? Czy nie da rady?

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    9f7jtv73juycdhvl.png
  • zabka11 Autorytet
    Postów: 2350 5101

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cassie wrote:
    Cudne brzuszki :) ja zrobie jutro sweet focie ;)

    Byla u mnie kolezanka na kawie, poplotkowalysmy i teraz odpoczywam ;)
    Cos mnie ostatnio wizyty mecza i nie mam najmniejszej ochoty wychodzic z domu.
    Ja mam identycznie -najchętniej zaszylabym się w domu i z nikim nie spotykała

    małaMyszka, Cassie lubią tę wiadomość

    3i499vvjdikb2il4.png
    iv09j48argrcm17t.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ile razy próbowałam, zabieram go na USG, kładę rękę na brzuch, rozmawiamy jak to będzie, sam bardzo chciał tego dziecka.. problem zaczyna się jak go o coś proszę.. typu zawiez mnie do lekarza. Kuzwa czy to tak duzo ;( Dodam że nie miał wzoru w domu bo ojciec pijak a matka zasuwala jak głupia zeby im zapewnic wszystko, chora czy nie chora wszystko dla dzieci, błąd zrobiła że nie zostawiła ojca jak dzieci były małe bo się naoglądali jak ojciec zawsze mial wyjebane na wszystko..

    Mówię jakie mam oczekiwania a on że tak tak oczywiście. A pozniej wraca do tego co było i on nie ma sobie nic do zarzucenia

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 20:16

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda moj tez jest bardzo zamkniety w sobie, nie lubi mowic o tym co mu lezy na'watrobie, nie pokazuje jakiegos mega zaangazowania, ale wydaje mi sie, ze on po prostu taki jest i zamiast slow kocham Cie, pokazuje to w inny sposob, chociaz ja jestem z tych osob, ktore wolalyby to slyszec codziennie, ale dzis np. zrobilo mi sie mega milo na sercu jak wrocilam z przychodni, on stal w drzwiach (co sie nie zdarza) i jak tylko weszlam to wyrwal mi torebke i zaczal szukac zdjec z usg :) Sa chwile, ze jest ciezko zwlaszcza, ze przeszlismy powazny kryzys i nasz zwiazek zostal wystawiony na probe, na szczecie jakos udalnw nam sie to poskladac do kupy!

    małaMyszka, Paula_071, gosia.b lubią tę wiadomość

  • zabka11 Autorytet
    Postów: 2350 5101

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwucha-gratulacje potwierdzonego synka! Wrzuc fotkę z dowodem :)

    Magda sz- a przed ciążą bylo inaczej, czy może to ty byłaś zawsze dla niego??? Teraz sie troche sytuacja zmieniła i wymaga z jego strony większego zaangażowania. Może to o to chodzi? ??? Czy wcześniej to on był w cetrum uwagi? ??

    olinka, sylwucha89, małaMyszka lubią tę wiadomość

    3i499vvjdikb2il4.png
    iv09j48argrcm17t.png
  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zabka ciężko mi powiedzieć, też były kłotnie ale takie normalne raczej. Jego strasznie jeży to że jestem na l4 (choc sam zakazał mi chodzic do pracy) i czasem leże i nic nie robię, chociaz wszystko ma przygotowane... Uważa że wykorzystuje ciąże zeby polezec- czyli wg. niego to co najbardziej mi wychodzi.
    Czy po nie całym roku małżeństwa będziemy chodzić na terapie? ja pierdykam masakra
    W centrum uwagi zawsze trochę bardziej był on-narcyzek ale tak bez przesady.
    Wiecie jaki to problem jak mówiłam na początku ciąży- mam plamienie, jedziemy do szpitala o 23- myslalam ze mnie zabije spojrzeniem

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://zapodaj.net/914cdaed75893.jpg.html
    To ujecie mojego Malenstwa z dzis. Siedze i nie moge sie napatrzec!

    magda sz, lys, zabka11, chcebycmama, małaMyszka, kasiuleek, euforia, sylwucha89, Paula_071, gosia.b, Maniuś lubią tę wiadomość

  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa w końcu coś wywołało u mnie uśmiech :)

    niecierpliwa, chcebycmama, małaMyszka, kasiuleek lubią tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Zabka ciężko mi powiedzieć, też były kłotnie ale takie normalne raczej. Jego strasznie jeży to że jestem na l4 (choc sam zakazał mi chodzic do pracy) i czasem leże i nic nie robię, chociaz wszystko ma przygotowane... Uważa że wykorzystuje ciąże zeby polezec- czyli wg. niego to co najbardziej mi wychodzi.
    Czy po nie całym roku małżeństwa będziemy chodzić na terapie? ja pierdykam masakra
    W centrum uwagi zawsze trochę bardziej był on-narcyzek ale tak bez przesady.
    Wiecie jaki to problem jak mówiłam na początku ciąży- mam plamienie, jedziemy do szpitala o 23- myslalam ze mnie zabije spojrzeniem

    No za taki numer to by mial u mnie ladnie przechlapane :/

    małaMyszka lubi tę wiadomość

  • magda sz Autorytet
    Postów: 5465 13074

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja już próbowałam go karać na różne sposoby ale nic nie działa. Dlatego teraz się głowię co ja powinnam zrobić??? Już nie mam pomysłów, raz wyjechałam na tydzien do mamy to był milutki przez jakiś czas.

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    oc7e509.png
    ySkMp1.png
  • Pati Belgia Autorytet
    Postów: 2645 3633

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Dziewczyny ja nie wiem co robić, nie poznaje mojego męża...jest taki okropny dla mnie, co tydzień jeet mega kłótnia gdzie wylewam łzy bo już nie mogę. To jakoś tak się nawarstwia od kilku tygodni że się pogubiłam w tym wszystkim, wyjechałabym do mamy ale mam w poniedziałek spotkanie z promotorem mgrki. Jak widzę męża to płaczę, sam jego widok powoduje u mnie takie nerwa że cała się telepie. Dziś pokazałam mu odcinek O matko - tata w ciąży ale widzę że to jak kulą w płot.
    Spędzam całe dnie sama, on praca plus siłownia= od godz. 8 do 19 jestem sama. Przychodzi to albo gra, albo czyta jebaną gazetkę motor. Ma pretensje że wczoraj wróciłam późno bo on miał ochote na coś a ja to zlałam (podobno) dziś chyba na złość mi chciał zrobić bo chciał spać u kolegi, ja na to że chyba się zapomina, jestem w ciąży a on jest moim mężem. To wymyślił żebym go zawiozła do kolegi pod Warszawę (od jakiegoś czasu nie jeżdżę, nie czuje się jako kierowca ciężarowy, miałam kilka incydentów bo rozkojarzona jestem jak jasna cholera, a dwa pasy mnie strasznie gniotą) no i stwierdził że się boje całego świata, że ja mam tylko prawa, zero obowiązków, że nic z siebie nie daje, że jestem hipokrytką, że trzeba być pojebanym żeby tak robić itp...No i strasznie się obraził że musiał mnie zawiezc do tego luxmedu po pieczątke na l4 której ostatnio zapomniałam i stwierdził że nic nie potrafię do końca zrobić dobrze itp.
    Zawsze ma coś do jedzenia, poprane, poprasowane, jedynie to czasem nie chce mi się ogarnąć domu i pozmywać....
    Wiecie co zastanawiam się za kogo ja wyszłam i przeraża mnie wizja jego jako ojca.. już nie chodzi że on jest chamem ale żeby takie rzeczy mówić kobiecie w ciąży???Celowo mnie denerwuje? Jak powiem to mamie to mama sama mnie z nim rozwiedzie :(

    No i pojechał do kolegi, nie wiem czy wróci na noc bo nie rozmawiamy od godziny..
    Madzia to Wasza pierwsza ciaza i duża liczba mężczyzn potrzebuje czasu na przestawienie sie i przyzwyczajenie do nowej sytuacji. Dla nas kobiet, wszystko od razu sie zmienia bo mamy świadomość, ze mamy w sobie nowe zycie. Niektórzy mężczyźni tego na początku nie czuja i uważają, ze nie musza zmieniać swojego dotychczasowego życia i przyzwyczajeń. Jedynym rozwiązaniem to rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ciagle.... Ja jestem juz mężatką prawie 10 lat i wiem z autopsji, ze rozmowa jest jedynym lekiem na udane małżeństwo plus oczywiście kompromisy z obu stron... Tyle mogę Ci doradzić....

    magda sz, niecierpliwa, małaMyszka, kasiuleek lubią tę wiadomość

    f2wl3e5eifigbu3h.png[/url]
    l22nkrhmmhbh7btb.png
    ****gang 18+****
  • lys Autorytet
    Postów: 5066 9158

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda trzymam kciuki żeby udało się Wam dojść do porozumienia.

    niecierpliwa, małaMyszka, kasiuleek lubią tę wiadomość

    9f7jtv73juycdhvl.png
  • niecierpliwa Autorytet
    Postów: 6709 14505

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magda sz wrote:
    Niecierpliwa w końcu coś wywołało u mnie uśmiech :)

    Ciesze sie niezmiernie! A jeszcze mocniej tym bardziej, ze jestes juz 2 osoba, u ktorej wywolalam dzis usmiech, gdyz spotkalam moja kolezanke z podstawowki, od kilkunastu lat sie nie widzialysmy, powiedzialam jej ze jestem w ciazy'na co ona, ze jest zalamana bo rok sie staraja i nie jest to takie latwe jakby sie moglo wydawac. Opowiedzialam jej swoja historie, o 2 nieudanych ivf, leczeniu i wiecie napisala mi niedawno, ze juz dawno tak sie z niczyjej ciazy nie cieszyla i ze sprawilam, ze sie usmiechnela i tchnelam w nia nadzieje. Az mi sie lza w oku zakrecila!

    lys, zabka11, Y, chcebycmama, mamasia, małaMyszka, magda sz, psioszka11, Paula_071, gosia.b, Cassie, Maniuś lubią tę wiadomość

  • zabka11 Autorytet
    Postów: 2350 5101

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa-piekny dzidziuś!!!

    Magda sz-podpisuje się pod slowami Pati. Daj mu troche czasu niech sie przyzwyczai do nowej sytuacji.faceci duuuuzo później uświadamiają sobie ciążę kobiety.ale myślę tez ze mu nie pasuje to ze teraz więcej się skupiasz na sobie niz wcześniej, ze potrzebujesz więcej odpoczywać...mmoze o seks tez mu chodzi??? Może chciałby wiecej, częściej??? I to wszystko kumuluje w nim złość. Widzi ze wszystko w waszym zyciu się zmienia i to wymaga tez pewnych zmian z jego strony i to go chyba przerasta....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 20:56

    niecierpliwa, Pati Belgia, małaMyszka, bosa, magda sz lubią tę wiadomość

    3i499vvjdikb2il4.png
    iv09j48argrcm17t.png
  • Ofka Autorytet
    Postów: 1959 5993

    Wysłany: 20 lutego 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda sz mam wrazenie ze wyszlas za mojego pierwszego meza... nie mi oceniac ale ja nie dalabym rady...rozwiodlam sie. Za setnym fochem ze trzrba wstac, zaangazowac sie powiedzialam dosc. Na mojego drugiego meza nie powiem slowa. Traktuje mnie jak krolowa, jest mega zaangazowany, troskliwy. Nie wiem jaki jest w klotni bo migdy sie nie poklocilismy. Moj pierwszy maz nie nadawal sie nabojca i nigdy bym nie zdecydowala sie na dziecko z nim. On tylko czubek wlasnego nosa widzial wiecznoe do czegos go trzeba bylo zmuszac, tlumaczyc, do wyrzygania... brrr ale mi sie przypomnialo. Never ever.

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    tb73i09k881y3sjt.png
  • Pati Belgia Autorytet
    Postów: 2645 3633

    Wysłany: 20 lutego 2015, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ofka wrote:
    Magda sz mam wrazenie ze wyszlas za mojego pierwszego meza... nie mi oceniac ale ja nie dalabym rady...rozwiodlam sie. Za setnym fochem ze trzrba wstac, zaangazowac sie powiedzialam dosc. Na mojego drugiego meza nie powiem slowa. Traktuje mnie jak krolowa, jest mega zaangazowany, troskliwy. Nie wiem jaki jest w klotni bo migdy sie nie poklocilismy. Moj pierwszy maz nie nadawal sie nabojca i nigdy bym nie zdecydowala sie na dziecko z nim. On tylko czubek wlasnego nosa widzial wiecznoe do czegos go trzeba bylo zmuszac, tlumaczyc, do wyrzygania... brrr ale mi sie przypomnialo. Never ever.
    Ja jestem mężatką juz prawie 10 lat i przepraszam ale jakoś nie mogę uwierzyć jakiemukolwiek małżeństwu, ktore mówi, ze nigdy sie nie pokłócilo...

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    f2wl3e5eifigbu3h.png[/url]
    l22nkrhmmhbh7btb.png
    ****gang 18+****
‹‹ 389 390 391 392 393 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ