SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
sylwucha89 wrote:Witam się z rana
Gratuluję udanych wizyt ale dziewczynek nam się posypało
Cassie gratuluję trzeciego synka i nie przejmuj się głupim gadaniem innych ja bym się cieszyła że nadal będę jedyną królową w rodzinie
karola mi też gin mówi, że ważny jest termin z OM i za każdym razem w szpitalu się nim posługują chociaż wg owulki synek jest o tydzień młodszy i tak też mi liczy belly.
Ja wczoraj wróciłam do domu po wakacjach w szpitalu i nadal nie wiem czy założą mi ten szew czy może krążek albo nic i będę prowadziła bardzo oszczędny tryb życia czekam na wyniki posiewu potem zadecydują co ze mną zrobić. Przy okazji badań w szpitalu okazało się że mam fatalne wyniki krwi jak na mnie ciąże zaczynałam z hemoglobiną 13,5 a teraz mam 10,3 hematokryt też zły z 38 spadł do 31,1 dziewczyny czy któraś z was ma podobny problem, co wam pomogło? Boję się że maluszek ma za mało żelaza..
Co do imienia to wojna nadal trwa chociaż ostatnio pojawiło się światełko w tunelu i wstępnie synek będzie się nazywał Nikośdrugiego imienia raczej nie będziemy dawać małemu chyba że urodzi się 15 sierpnia w mojego taty urodziny wtedy jako drugie imię dostanie Tadeusz
Rzeczywiście wyniki niefajne. Dali Ci coś na poprawę? Ja miesiąc temu miałam już też za niskie wyniki - erytrocyty 3,59 mln/µl(norma 3,7-5,1), hemoglobina 11,0 g/dl i hematokryt 32% i lekarz przepisał mi Tardyferon 80mg(żelazo) co drugi dzień 1 tabletka, do tego biorę witaminy prenatalne gdzie jest 28 mg żelaza, więc wychodzi na zmianę 28mg i 108 mg. Najlepiej popijać tabletki np. sokiem pomarańczowym, bo zawiera wit. c, która pomaga wchłaniać żelazo. Do tego wiadomo trzeba się przyłożyć do diety - mięso warzywa, buraczki, cytrusy i to co ogólnie jest bogate w żelazo. Nie wiem czy mi się coś polepszyło czy nie. Subiektywnie nie czuję jakiejś zmiany, nadal osłabienie i krwawienia z nosa też mam codziennie, ale w przyszłym tygodniu będę robić badania kontrolne, więc napiszę czy ta suplementacja żelazem mi coś pomogła.sylwucha89, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Kasia ja czuje po lewej stronie jakieś 5-8cm niżej niż pępek. Zapytaj na usg gdzie masz łożysko ja z prawej i z prawej jeszcze nie czułam. I mam tak że czuje parę dni pod rząd i kilka dni nic. Po 25 tyg powinnam już czuć prawdziwe kooopniaki
No to będę musiała zapytać.Bo już doczekać się nie mogę,codziennie tylko nasłuchuję stetoskopemLinea negra też nie mam jeszcze.Ale wczoraj wieczorem bolały mnie bardzo boki brzucha, tak jakby więzadła się rozciągały więc podejrzewam , ze niedługo mnie znów wybrzuszy sporo.Mierzyłam sobie obwód brzucha przed chwilą i od zeszłego tygodnia przybyło 3 cm
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyniecierpliwa wspolczuje takiej kolezanki...
linia negra jeszcze sie u mnie nie pojawila, mam jasna karnacje wiec pewnie dopiero wyskoczy ok 6-7miesiaca.
Maluszka czuje w podbrzuszu, buszuje sobie
malaMyszka temat przerabialam 5lat temu kiedy to mialam Motorole V8 (rozkladana) moj mlodszy wzial ja do reki i chyba sie bawil, nie wiem nie bylo mnie przy tym, w kazdym badz razie wylamal sie zawias. Naprawa ponad 300zl a tel sprzedalam za 280 po naprawie... moze zostawie to bez komentarza...
Teraz mam Samsunga s4 z wykupionym na 2 lata ubezpieczeniem, cokolwiek sie stanie wszystkie naprawy glownie ekaranu mam bezplatnie.niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Zostałam sama w domu, mąż o 4 nad ranem się zebrał i poleciał do USA:( 5 tydzień siedzę w domu i pracuję zdalnie i tak się przyzwyczaiłam, że razem jesteśmy (bo on ma mało zajęć na uczelni w tym semestrze). Smutno mi samej, nie wiem jak dajesz radę Lys tak siedzieć. Pewnie kwestia przyzwyczajenia... Dobrze, że chociaż pracuję, i cały czas jest coś do zrobienia i nie myślę tyle o tym. Oby szybko wracał.
UDAŁO MI SIĘ ZAPISAĆ DO POŁOŻNEJ:D Uważam, że to mój duży sukces:) Taka ulga:)
Jeśli chodzi o imiona, to poszukajcie też w internecie, bo w kalendarzu nie ma wszystkich imion np. Oliwia (a przynajmniej nie było za moich czasów licealnych, bo miałam koleżankę która płakała, że ona nie ma imienin). A Ty Lys możesz tak nazwać w polskim urzędzie bez problemów dziecko? W sensie, że dla każdego to jest takie oczywiste, że Lillian jest żeńskie? Bo Maksymilian, Emilian i inne męskie mają taką końcówkę. Tak z ciekawości pytam:)
Włączyłam temu mojemu brzdącowi Chopina, 2 godziny już leci. Wy też już zabawiacie dzieci muzyką?
Niestety taka rozłąka, nie jest łatwa, ale my tak funkcjonujemy już od 2 lat i na chwilę obecną nie da się inaczej. Prawdopodobnie mój mąż wróci na kilka dni pod koniec marca i na początku kwietnia znów pojedzie. Dobija nas to nie powiem, szczególnie teraz kiedy spodziewamy się dziecka, ale powtarzamy sobie że damy radę i kiedyś to się zmieni.
Co do imienia, to mój mąż jest obcokrajowcem więc nie powinni nam robić problemów z imieniem, ale któż to wie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 14:15
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej:)
O 11 obudził mnie kurier (gdyby nie on spalabym chyba do wieczora) przywiózł prezent dla Synka Przyjaciół...nie jestem do końca zadowolona z tego zakupu
. Kupiliśmy jezdzik-pchacz krówka (Rodzice Smyka nam to zasugerowali)...Zabawka jak każda inna dla Roczniaka-kolorowa, z muzyczka, błyszczy się i grzechocze...ale kurde dupy nie urywa...oby Młodemu się spodobała
.
Umówiłam siebie i Mezusia do stomatologa...zawsze to odkladamy a teraz ciąża nas mobilizuje.
Dziś na obiad zapiekanka z makaronem i mielonym:).
Nasz Syn będzie miał jedno imie...chociaż mój Mąż BARDZO lubi żartować i mówi wszystkim ze da następujące IMIONA: Stanisław, Niedabył, Celestyn, Dezyderiusz. Zawsze jak to komuś recytuje to mamy mega ubaw...bo każdy robi wielkie oczy; ).
magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Ja mogę Ci powiedzieć coś z własnego doświadczenia: 3 lata temu, niedługo po poronieniu i powolnej walce o nasz cud, nasi najlepsi przyjaciele oznajmili nam wiadomość, że się spodziewają, do tego + 3 inne znajome pary. Wcześniej starałam się znosić te wiadomości i na prawdę szczerze cieszyć się z ich szczęścia,ale właśnie do tego czasu. Było to silniejsze ode mnie. Zerwałam z Gochą (nasi przyjaciele) kontakt na całe jej 9 mscy. Nie mogłam patrzeć na rosnący brzuch. Wytłumaczyłam im raz- po wizycie, na której nam to oznajmili,że jest to silniejsze ode mnie, nie chcę sobie i im sprawiać przykrości,a ma to być dla nich cudowny czas.
W dniu porodu byliśmy pierwsi, którzy zobaczyliśmy Jaśka- przeszło mi wtedy, po prostu brzuch i wiadomość o ciąży na mnie tak działał. A notabene Gocha jest teraz w 6 mscu drugiej ciąży i razem idziemy do przodu.
Może i Twoja znajoma ma podobnie jak ja, nie wiń jej za bardzo
Psioszka to może mi doradzisz co mam zrobić.. Moja przyjaciółka straciła niedawno swoje dzieckoZawsze byłyśmy bardzo blisko, każde wakacje razem, nie było tygodnia żebyśmy się nie widziały i codziennie pisałyśmy 1000 smsów do siebie, a jak okazało się, że jestem w ciąży to byłyśmy najszczęśliwsze na świecie..
Zależy mi na tej przyjaźni bo Ewelina jest dla mnie jak siostra... Ale po tym wydarzeniu kontakty bardzo się ograniczyłyJak chce się z nią spotkać to nigdy nie ma czasu, a wiem że siedzi w domu. Staram się zrozumieć, że nie chce teraz nikogo widzieć, a szczególnie mnie z brzuchem
Z drugiej strony nie chcę żeby z tym wszystkim była sama.. Powinnam się narzucać, czy dać jej czas? Boję się, że jak odpuszczę to pomyśli, że się nią nie przejmuję, a przejmuję się i to bardzo
szczerze to nie wiem co robić..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Boże już 14 a ja goła w szlafroku, nie wstałam od laptopa... w domu czeczenia a o 17 wpadają znajomi. No nic dokańczam ostatnią lampkę Piccolo i idę do sklepu.
Mamusie mam do Was jeszcze prośbę..
W sobotę do naszych uroczych ciasnych 40m przychodzą męża znajomi z pracy. 4 dorosłych i 3 dzieci w wieku 5, 10, 15miesiącypomijam fakt że nie mamy stołu tylko ławę i zwykle jemy obiady po chińsku albo w kuchni przy blacie z nóżkami. Obiadu robić nie będę bo nie ma na czym zjeść więc mam w planie tak: muffinki, ciasto "Leśny Mech", z przekąsek na słono to bym tortille z łososiem itp. zrobiła no i jeszcze jakieś przekąski?
Macie jakieś propozycje na szybkie przekąski?Martucha86, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, a jak kupujecie ciuchy to patrzycie tylko czy Wam się podoba, czy też pod względem praktycznym? W sensie, żeby były rozpinane tak, żeby ani mama ani dziecko się nie upociło podczas przebierania?
małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
5ylwia moja Koleżanka tez niedawno straciła Dziecko...byłyśmy na podobnym etapie ciąży...i u nas czas zrobił swoje. Pisałam jej SMS co kilka dni...nic nachalnego, nie proponowała spotkania. Chciałam tylko żeby wiedziała że jestem...po dwóch tygodniach sama zadzwoniła...w poniedziałek się widzialysmy. Chyba trzeba czasu i cichej obecności...tak myślę
.
Neyla, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Boże już 14 a ja goła w szlafroku, nie wstałam od laptopa... w domu czeczenia a o 17 wpadają znajomi. No nic dokańczam ostatnią lampkę Piccolo i idę do sklepu.
Mamusie mam do Was jeszcze prośbę..
W sobotę do naszych uroczych ciasnych 40m przychodzą męża znajomi z pracy. 4 dorosłych i 3 dzieci w wieku 5, 10, 15miesiącypomijam fakt że nie mamy stołu tylko ławę i zwykle jemy obiady po chińsku albo w kuchni przy blacie z nóżkami. Obiadu robić nie będę bo nie ma na czym zjeść więc mam w planie tak: muffinki, ciasto "Leśny Mech", z przekąsek na słono to bym tortille z łososiem itp. zrobiła no i jeszcze jakieś przekąski?
Macie jakieś propozycje na szybkie przekąski?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Dziewczyny, a jak kupujecie ciuchy to patrzycie tylko czy Wam się podoba, czy też pod względem praktycznym? W sensie, żeby były rozpinane tak, żeby ani mama ani dziecko się nie upociło podczas przebierania?
Ja staram sie aby byly rozpinane, no ale wiadomo jak cos sie spodoba to trudno sie oprzecChoc dzis tez niezle nasmialam sie przy zapinania pajaca zwlaszcza w okolicach kroku, no ale pierwsze koty za ploty
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Boże już 14 a ja goła w szlafroku, nie wstałam od laptopa... w domu czeczenia a o 17 wpadają znajomi. No nic dokańczam ostatnią lampkę Piccolo i idę do sklepu.
Mamusie mam do Was jeszcze prośbę..
W sobotę do naszych uroczych ciasnych 40m przychodzą męża znajomi z pracy. 4 dorosłych i 3 dzieci w wieku 5, 10, 15miesiącypomijam fakt że nie mamy stołu tylko ławę i zwykle jemy obiady po chińsku albo w kuchni przy blacie z nóżkami. Obiadu robić nie będę bo nie ma na czym zjeść więc mam w planie tak: muffinki, ciasto "Leśny Mech", z przekąsek na słono to bym tortille z łososiem itp. zrobiła no i jeszcze jakieś przekąski?
Macie jakieś propozycje na szybkie przekąski?
TOASTY od rana;)...heheh. Super!!!
My często ze słonych przekąsek robimy ciasto francuskie z np. suszonymi pomidorami i mozzarella lub z farszem pieczarkowym:). Robi się szybko i zawsze szybko znika:).
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Imiona: moja siostra ma na imię Rozalia i kiedyś to było zupełnie niepopularne imię. Jakieś durne dzieci nawet się z niej w przedszkolu śmiały, że to imię dla chłopca. A w obecnych statystykach imię to jest tak samo popularne jak np. Agnieszka. Mnie się podoba Iga (to jedyne imię, które podoba się nam obojgu), ale boję się, czy się na zacznie zaraz boom na to imię, coś tak czuję.
Termin: mi wychodzi jakiś tydzień różnicy prawie między tym z miesiączki a z USG. Lekarz wpisał mi w karcie oba. Zapytałam go why bother, przecież i tak 96% kobiet nie rodzi w terminie. On powiedział, że to nie o to chodzi, że problem się pojawia jak dziecko zaczyna się rodzić o miesiąc za wcześnie i wtedy wg jednej daty to jest OK, a wg tej drugiej należałoby jeszcze go przytrzymać. Albo odwrotnie: dziecko się nie rodzi w terminie i wg jednej daty już trzeba indukować poród, a wg drugiej można jeszcze poczekać. I wtedy ten tydzień robi różnicę.
Ja dziś spałam jak zwierzę chyba do 11-ej, a potem zaczęły się telefony z pracy i jakieś głupie administracyjne zajęcia. Plus jest taki, że za tydzień jadę do Wrocławia na konferencję. Wystąpienie (które muszę jeszcze napisać) mam w piątek, ale zostanę jeszcze na sobotę i niedzielę, w piątek wieczorem dołączy do mnie mój miły i będziemy mieli wspólny wiosenny wyjazdJeszcze lepsza wiadomość jest taka, że szef zaakceptował mój urlop w maju. Pierwszy tydzień spędzę na festiwalu filmowym, całymi dniami w kinie, potem wyjazd na ślub kuzynki, a potem planujemy krótkie wakacje w Szkocji, yeah. Muszę w takim razie bilety kupić. Czekam na przesyłkę z nowym pięknym stanikiem 65 DD, bo moje 65 D wyglądają już ciasno. Nawet jeden większy, który jak kupiłam był lekko luźny (nie tak znowu dawno).
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
A, właśnie. Wiem, co miałam jeszcze pisać. Zupa cebulowa. To mój ulubiony przepis. Tzn. przepis Julii Child adaptacja na polski moja. Blog też mój. Dużo tam nie ma przepisów, bo mi się nie chce pisać, ale jest trochę łatwych i tanich potraw, dużo wegetariańskich. Przepisy są sprawdzone, nie podaję przypadkowych, tylko takich, które faktycznie robiłam, proporcje są pewne i wychodzą.
http://naukagotowania.blogspot.com/2012/06/zupa-cebulowa.htmlmagda sz, Paula_071, małaMyszka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Martucha86 wrote:5ylwia moja Koleżanka tez niedawno straciła Dziecko...byłyśmy na podobnym etapie ciąży...i u nas czas zrobił swoje. Pisałam jej SMS co kilka dni...nic nachalnego, nie proponowała spotkania. Chciałam tylko żeby wiedziała że jestem...po dwóch tygodniach sama zadzwoniła...w poniedziałek się widzialysmy. Chyba trzeba czasu i cichej obecności...tak myślę
.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLys moj maz jest Niemcem, dzieci urodzily sie w PL. Imion zarejestrowac mi nie chcieli bo Kevin i Xavier mam spolszczyc i koniec. Wkurzylam sie i mowie do mojego wyjmij ten cholerny paszport i pokaz tej babie. Zarejestrowala bez mrugniecia okiem. Wiec jak bedziecie dziecko rejestrowali to niech maz zabierze swoje dokumenty ale nie Polskie.
lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Cassie wrote:Lys moj maz jest Niemcem, dzieci urodzily sie w PL. Imion zarejestrowac mi nie chcieli bo Kevin i Xavier mam spolszczyc i koniec. Wkurzylam sie i mowie do mojego wyjmij ten cholerny paszport i pokaz tej babie. Zarejestrowala bez mrugniecia okiem. Wiec jak bedziecie dziecko rejestrowali to niech maz zabierze swoje dokumenty ale nie Polskie.
Dziękuję za radę, my w razie problemów na pewno nie odpuścimy od razu. Mąż i tak zawsze się legitymuje ojczystym paszportem, a po polsku nie mówimałaMyszka lubi tę wiadomość