Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMILA wrote:Niebieska dokładnie o tym pęcherzu tak pomyślałam no bo ja nie wstaje na sikanie w nocy i dlatego nad ranem jest taki pełny i boli.
A co do zdj to normalnie z ciebie laseczka że ło ho hozazdroszcze wam tych figurek dziewczyny. W sumie to ja nie jestem jakaś gruba ale miałam już lekki brzuszek przed ciążą i dlatego teraz pokazywanie go jest dla mnie nie miarodajne zeby oceniac czy jest za duży czy za mały
Camilko kurde troche ci zazdroszę tego rzygana ha ha ha bo gdybym ja więcej rzygała to może bym mniej przytyła ha ha wiem że to głupie ale sobie tak myślałam bo wszystko jem i nic mi nie szkodzi
No i dzięki za kciukasy za jutrzejszą wizytę. W sumie to najbardziej czekam do 14 lutego na te moje prenatalne w końcu
Milka tylko ze ja wcale nie widze zeby to rzyganie wplywalo na moja wage
Ale tak na serio samo rzyganie to nic najgorsze sa te bole zoladka i mdlosci zanim do wymiotow dojxzie bo ja sie zawsze staram powstrzymywac wymiotuje w ostatecznosci..
Zazdroszcze wam wizytchocbym i wczoraj widziala sie z Malenstwem to i tak bym zazdroscila
P.S. tesciowie juz wozki ogladaja w internecie hehe
celia lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Kochane :-* nie rozumieją, po porannej rozmowie jest ok. Ja się oczywiście całą noc denerwowałam a mój mąż spał
tak to z nimi jest. On nie wiedział-cytuje-że mnue to tak zaboli i przeprasza.
Nie używa mózgu!!!
Dobrze, że umie przyznać się do błędu!!MILA, Camille87, pekinka82 lubią tę wiadomość
-
hejka dziewczyny! jak tam? ja juz sie obudzilam, moj M poszedk do pracy a ja sobie leze, potem jakies male zakupy spacerek i dzionek zleci. no jestem ciekawa co tam u Lanusi, poprzednio jak byla w szpitalu miala dostep do neta, moglaby chociaz na chwilke wejsc i napisac ze jest ok bo wszystkie o niej myslimy. co do wymiotow to mnie pewbie tez by to dobrze zrobilo bo waze 62 kg a to dopiero 13 tc (wg usg lekarz stwierdzil w ost srode 12+3). milego dnia zycze dziewczyny!Monis
[/link]
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj mam kiepski humor, wczoraj wieczorem maz mi powiedzial ze sie zapuscilam.. Zaniedbalam itd.. Wiem ze troche z jego slow to zarty, ale tez i prawda bo sie stylam
udziska mam takie grube
mam dola dzisiaj...
Ja waze juz 68-69 przy 169... Takiej wagi nigdy nie mialam, ok 63 przewaznie... Ale juz przed ciaza przytylam wiec teraz szybko bedzie szlo. Czuje sie beznadziejna -
czesc dziewczyny. ja wczoraj w nocy wylądowałam w szpitalu. po seksie z mężem dostałam bardzo silnego krwawienia
przyjechałam na IP . Lekarka gdy włożyła wziernik to polały się strumienie krwi. czekając w poczekalni czulam jak mocno krwawie.Ale na usg widziałam maluszka i jest ok.
Boże byłam przerażona.muszę zostać na 2,3 dni. mam nadzieję że na wizycie się czegoś dowiem.
-
nick nieaktualnyKada wiem zrzuce po porodzie ale jakos mi przyrko. Wlasnie maz z pracy dzownil to sie poplakalam. Mowil ze zartowal, ze cieszy sie ze mam apteyt i rosne bo to dobrze dla dziecka itd.. A mi zle i tak...
Mila kurde, wspolczucia, to musialas miec przezycie! Pewnie jakies naczynko poszlo, dobrze ze Cie zostawili i bedzie wszystko dobrze!
My w ogole nie serduszkujemy, ja to sie zabardzo boje, moze pozniej jak bedzie wszystko dobrze.. Chociaz jak bede wieloryb to watpie -
nick nieaktualny
-
Mila trzymaj sie ale najwazniejsze ze z malenstwem wszystko wporzadku wiec bedzie dobrze, tylko z seksem trzeba bedzie sie wstrzymac ale czego sie nie robi dla malenstwa. Ruda tak to jest z facetami oni sobie zartuja a my wszystko bierzemy za bardzo powaznie.ja tez sie strasznie boje przytyc tym bardziej ze jako dziecko bylam pulpetem z ogromna nafwaga potem schudlam w wieku 13 latMonis
[/link]
-
Mila trzymaj się. My od początku mamy szlaban na sex przez krwiaka, ale może po jutrzejszym prenatalnym dostaniemy zielone światło
Quendi, Ruda uważam, że to jedyny czas, by naprawdę przede wszystkim zadbać o siebie i swoje potrzeby. Oczywiście bez żadnych skrajności. Tłumaczcie swoim mężczyznom, że wszystko co powiedzą my teraz potrafimy odebrać dwa razy mocniej. Więc niech dwa razy się zastanowią zanim w żarach coś skomentują.
Lanusia wspieram mocnoQuendi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoj to juz wiecej chyba nie bedzie tak zartowal, bo widac dzisiaj zle sie z rym czuje bo ja plakalam, mowil ze nie myslal ze tak to odbiore i wezme do siebie. Ze przeciez zartowal i zawsze bedzie mnie kochal i bede mu sie podobala..
Ale od konca lutego po wizycie u gina biore sie za siebie, tzn chce zaczac cos cwiczyc, wiem ze to nic nie da zeby schudnac ale lepiej sie moze bede czula.. Musze wziac sie za siebie.. -
MILA wrote:czesc dziewczyny. ja wczoraj w nocy wylądowałam w szpitalu. po seksie z mężem dostałam bardzo silnego krwawienia
przyjechałam na IP . Lekarka gdy włożyła wziernik to polały się strumienie krwi. czekając w poczekalni czulam jak mocno krwawie.Ale na usg widziałam maluszka i jest ok.
Boże byłam przerażona.muszę zostać na 2,3 dni. mam nadzieję że na wizycie się czegoś dowiem.
Mila kochana, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. :*
Tak w ogóle to dzień dobry.
Siedzę nad miską płatków, nie mam ochoty jakoś ich jeść, ale chleba jakoś też nie mam ochoty. Chyba będę musiała iść do pracy (jestem niańką), ale to jeszcze kwestia dyskusyjna, bo moja mała miała w nocy podobno gorączkę. Tak, że czekam na wieści.
My na szczęście nie mieliśmy żadnych przeciwwskazań do serduszkowania, choć za często też nie było, bo albo się czułam fatalnie, albo miałam jakąś infekcję i musiałam ją przeleczyć. Ale ciężko wytrzymać -
Dzień dobry dziewczyny !
Mila współczujęKurcze mi to się jeszcze nie trafiło, żebym się źle czuła po współżyciu. A uprawiam seks jakoś raz na tydzień, zazwyczaj w niedzielę
Bo po prostu mamy wole i cały dzień leżing
10 lutego idę na kolejną wizytę do ginekologa. Troszkę się martwię, bo ani brzuch za bardzo nie rośnie a waga cały czas w miejscu. Mam nadzieję, że wszystko w porządku. I może już poznam płeć
Czuję, że to chłopiec, czyli KacperekA może Hanusia...
:P
Co do kłótni z mężami. Mi mąż też ostatnio tak dopiekł, że aż cały dzień ryczałam. Chodziło o pracę. Tylko, że my bardzo szybko dochodzimy do porozumieniaI ja tłumaczyłam mężowi i jednocześnie ryczałam ! On mnie tak strasznie przepraszał. Po prostu, dopóki nam brzuch nie urośnie to oni nie DOSTRZEGĄ, ŻE JESTEŚMY W CIĄŻY
Mój mąż od tej rozmowy jest bardziej uważny i zastanawia się na tym, co mówi. NAM TERAZ STRES NIE JEST POTRZEBNYMój to wreszcie zrozumiał i jest bardzo wyrozumiały