Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Truskaweczka83 wrote:Karola wcale się nie dziwię strachu - jest uzasadniony, ja też sobie nie wyobrażam stracić ciążę teraz... to by mnie zabiło!
Nie chcę myśleć nawet - brrr!
Kurde na każdym etapie jest coś
U mnie teraz praktyczny brak ruchów, albo minimalne są, to niepokoi mnie i ginkę też
Mam nadzieję, że to nie jakiś objawOd samego początku tak mało się ruszała.
Truskaweczko, a jak u Ciebie z wodami płodowymi? Mierzyła ginka? U mojej siostry słabo odczuwalne ruchy były właśnie spowodowane małą ilością wód, dzidzia nie miała za bardzo jak się ruszać, więc się nie ruszała..ale wszystko dobrze się skończyło, więcej piła i ilość wód trochę się zwiększyła, choć i tak ostatecznie skończyło się cc z powodu małowodzia
ale malutka jest zdrowa.
-
nick nieaktualnyJRY1984 wrote:I ci się nie rozwalają? Zdradz swój przepis Karolcia
JRY1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny_cherryLady wrote:Karolka wytrzymaj chociaz jeszcze dwa tyg, potem mysle jak przekroczysz czarna granice to z kazdym tygodniem bedzie ci lepiej- tak przypuszczam...
-
Która mi tu smaku na leczo zrobiła?? Przyznać się :p
Muszę koniecznie w przyszłym tygodniu zrobić
Ja tez już nogami przebieram i czekam na niedzielę żeby doktorek się przypatrzył łożysku.
A kopytka się moga rozwalac jak ziemniory są za ciepłe, dlatego tak jak Karola pisze lepiej z poprzedniego dnia żeby byłyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 13:42
-
Karola, Marcelim się nie martw. Mówiłam Ci, u nas było podobnie. Rozumiem co czujesz, bo ja też dużo przepłakałam, że moje dziecko mnie nie chce i nie potrzebuje... Przestałam ją nosić, bawić się wtedy kiedy chciała, bo np. musiałam się położyć. No to małą zajmowała się babcia. Zabierała na spacery, a ja odpoczywałam. Mała traktowala mnie jak powietrze. Nawet na drzemkę nie chciała się ze mną położyć...
Ale w końcu stwierdziłam, że malutka czuje wszystko. To ona poczuła się odtrącona, bo nie było tak jak do tej pory, a ja moim zachowaniem dodatkowo ją w tym utwierdzałam. Więc jak chciałam się położyć to kładłam się na podłodze przy jej zabawkach i zaczynałam się bawić. Siłą rzeczy w końcu siadała obok i bawiłyśmy się razem. Codziennie pytam jej, gdzie mama ma dzidzię i mała głaszcze brzuszek. Na początku zdarzało się, że ze złością biła pięściami w brzuch, ale wytłumaczyłam jej, że to dzidzię i mamę boli, że tak nie wolno. Teraz mamy etap przyklejaniaBabcia jest dalej fajna, bo zabierze na spacer, ale długo ją trzeba przekonywać i ja zazwyczaj muszę się schować, żeby poszła beze mnie
U Was też to minie, tylko nie daj synkowi czuć się odtrąconym. On wszystko rozumie. Zamknijcie się czasem w pokoju bez babci. Przytulić go możesz nie podnosząc, a pobawić się też nie męcząc przy tym siebie. Będzie dobrze, tylko TY musisz w to uwierzyć! Powodzenia!kaarolaa, Ania_1986, oLena31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaniab91 wrote:Karola jeszcze tylko 2 tygodnie a pozniej z kazdym dniem bedziesz mogla oddychac z wieksza ulga. A jak dobijesz do 37tc yo zobaczysz jak wszystko opadnie, az sobie nie umiem wyobrazic jaka bedziesz wtedy szczesliwa
-
Rudi88 wrote:KUPIŁAM RABARBAR!!!!!!!
Jestem taka szczęśliwa:D
Jak ze smakiem? Dobry? Też dziś upolowałam rabarbar ale nie ma wogóle smaku nawet nie jest mocno kwaśny,trochę jakbym trawę jadła.Eh zawiodłam się
Naczytałam się głupot w internecie i mam takiego stresa przed tą jutrzejszą glukozą,że spać nie mogę. Najgorzej,że będę sama bo mój K.w pracy a mam się stawić na 7.50 więc nie będę mamy wyciągać z domu o tej porze. -
kaarolaa wrote:Jeszcze nigdy sie nie rozwalily. Ja daje ugotowane zgniecione ziemniaki, maki sypie na oko. Jak wyrabiam ciasto to dosypuje po trochu i jak przestaje sie kleic do rak to wtedy jest ok. Sypie jeszcze pieprz i troche soli. Mozliwe ze te ciasto jest sztywniejsze bo ja biore ugotowane ziemniaki z obiadu z poprzedniego dnia.
Dzięki ;*Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 13:52
kaarolaa lubi tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
Viola27 wrote:Jak ze smakiem? Dobry? Też dziś upolowałam rabarbar ale nie ma wogóle smaku nawet nie jest mocno kwaśny,trochę jakbym trawę jadła.Eh zawiodłam się
.
Mój jest nawet całkiem rabarbarowy
Jeszcze niestety spod folii, ale juz niedługo będzie najprawdziwszy
-
A u mnie dzisiaj flaki, a z racji tego że dzieci nie lubią to im zrobię spaghetti.
Wstąpiłam dzisiaj na chwilkę krótką do pepco i złapałam w biegu kilka szmatek dla juniora
Idę dzisiaj z córką najmłodszą do fryzjera a potem do syna na zebranie.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
SyHa85 wrote:Ja bardzo lubie gotowac
teraz to nie thlko dla siebie przeciez, Kajt tez lubi obiadki
odstresowuje mnie gotowanie i czesto jak moge to zapraszam gosci i wtedy to juz w ogole szaleje w kuchni
mam to po mamie- kucharce
Ja mam to samo. Uwielbiam gotowac i piec ciasta ( z zawodu cukiernik) i zapraszać gości. Można powiedzieć ze spełniam się jako kura domowa.
Zjadłam przed chwilą pól dużego jogurtu jogobelli i mała mi tańczy w brzuchukaarolaa, Dominique88, SyHa85, Betty Boop lubią tę wiadomość
-
Viola27 wrote:Jak ze smakiem? Dobry? Też dziś upolowałam rabarbar ale nie ma wogóle smaku nawet nie jest mocno kwaśny,trochę jakbym trawę jadła.Eh zawiodłam się
Naczytałam się głupot w internecie i mam takiego stresa przed tą jutrzejszą glukozą,że spać nie mogę. Najgorzej,że będę sama bo mój K.w pracy a mam się stawić na 7.50 więc nie będę mamy wyciągać z domu o tej porze.
Wypij glukozę na raz. Nie próbuj, nie smakuj tylko sru!
Jeśli masz możliwość weź pół cytryny, albo kup glukozę cytrynową.
Ja smak glukozy porównałabym bo smaku kremu w ptysiu.Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Ninka0111 wrote:Ja w ogrodku posialam 6 rodzajow kwiatkow i 6 warzywek ale jak cos w tym roku wyrosnie to cud tak na odpiernicz ale ciezko z duzym brzuszkiem sie robi...☺a zmeczona jestem jak nie wiem co cale pole obrobila☺
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Rybaaa ja tez kiedyś miałam sytuacje ze dostałam w brzuch od dziecka czyli mojego siostrzeńca. Mi się wydaje że on juz jest trochę zazdrosny. Jak podszedł wtedy do mnie to myślałam że chce się przytulić a on bach rączką w brzuch no się nie spodziewałam takiego zachowania z jego strony.
On swego czasu byl bardzo do mnie przywiązany bo ja z nim bardzo dużo czasu spedzalam mi tego brakuje i jemu pewnie tez. Ostatnio mnie zapytał czemu ich zostawiłam to mu wytłumaczylam ze sie wyprowadzilam tylko.