Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOby jeszcze troche wytrzymala. Wazne aby dwie doby wczesniej podac sterydy na pluca. Przy tak skrajnym wczesniactwie waga malucha jest waxna ale wazniejszy niestety jest sta narzadow ich dojrzałość a zwlaszcza pluc. Bo jesli narzady beda slabo rozwiniete to nawet jak bedzie to waga 800 g to takie dziecko ma slabe rokowania. Sama wiem jak to jest. Marcel wazyl 650 g urodzony na granicy ale miał ladnie rozwiniete narządy, oczywiscie oprocz płuc. A znow urodzil sie wczesniak z waga 740g 25/26 tc i po czterech godzinach zmarl. Blondynka poki nie ma zakażenia to beda powstrzymywac porod jak dlugo sie da.
-
karkam83 wrote:Spoko ja rozumiem ze jestem w ciazy i bede kulac sie juz niedlugo
przed ciaza wzielam sie za siebie ostro trenujac i schudlam 20kg wiec jest ok. Po prostu zdziwilam sie jak zobaczylam te 2kg w tydzien. A czy dostarczam wsz co potrzebne dziecku....staram sie przynajmniej. Ja nie ograniczam sie w jedzeniu po prosty mam spowolbiona strasznie przemiane materii bo beznadziejnym odchudzaniu 11lat temu i tak juz zostalo. Do slodyczy mnie nigdy nie ciagnelo wiec wystarczy kakalko czy jakis slodki jogurt raz na jakis czas. Startowalam z waga 58wiec nie jest jeszcze zle.
Dlatego ja sie nie odchudzalam przed ciaza mimo nadwagi, bo wiedzialam ze mi ciezko bedzie "tracic" efekty....[/url]
-
Ja miałam przed ciążą niedowagę, więc to normalne że teraz mam już 10kg na plusie, wszyscy mi mówią że teraz ślicznie wyglądam, że ciąża mi służy, bo przedtem to sama skóra i kości, no w sumie
SyHa85, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie w domu obiad po 16 jak mezu wraca. Chyba ze zupa to zjem wczesniej, ale pozniej i tak dojadam z mezem
A tutaj u mamy to obiad często jest 13, 14 wiec jak wroce do siebie to bede z glodu umierala. Chyba ze mezu bedzie gotowal na zapas jak bedzie wracal z pracy... juz mi powiedział ze cwiczy jakieś nowe potrawy. Ostatnio przywiozl mi pycha nalesniki. Ja mowie ze nie potrafie zrobic dobrego ciasta nalesnikowego. A jego normalnie pychablondyna5555, Aśka_gdańsk lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:U mnie w domu obiad po 16 jak mezu wraca. Chyba ze zupa to zjem wczesniej, ale pozniej i tak dojadam z mezem
A tutaj u mamy to obiad często jest 13, 14 wiec jak wroce do siebie to bede z glodu umierala. Chyba ze mezu bedzie gotowal na zapas jak bedzie wracal z pracy... juz mi powiedział ze cwiczy jakieś nowe potrawy. Ostatnio przywiozl mi pycha nalesniki. Ja mowie ze nie potrafie zrobic dobrego ciasta nalesnikowego. A jego normalnie pycha
Jaki dobry mazmoj to w kuchni dwie lewe rece....
kaarolaa lubi tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnySyHa85 wrote:Jaki dobry maz
moj to w kuchni dwie lewe rece....
-
Ja miałam na obiad pomidorową, u nas obiad jest zawsze na 14, tz ja z teściową, bo mężu ma teraz popołudnie w pracy i jada w pracy obiady. Właśnie podgrzałam sobie pomidorową, która została i ją dojadam, a co ma się zmarnować
U nas na szczęście w kuchni każdy potrafi gotować, tz mnie mąż nauczył
on gdyby nie pracował mógłby siedzieć w kuchni i pichcić, lepiej niż jego mama gotujeja muszę się nauczyć gotować zupy, nigdy nie gotowałam, więc będę musiała podpatrzeć teściową
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2016, 16:45
-
Aśka_gdańsk wrote:dlatego tez w nagrodę wciągnęłam racuchy z jabłkami bo ostatnio ochoty narobilyscie.
Ja też zrobiłam, z jabłuszkami ze swojej działki, mmmm...Wsunęłam prawie wszystkie, więc coby nie było, że ja taki samolub to będę musiała dorobić
Aśka_gdańsk, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Karola tylko pozazdrościć męża
mój czasem tez cos upichci ale bardzo rzadko. Teraz przeważnie ciagle ja gotuje bo przeciez na zwolnieniu jestem, no chyba ze idziemy na miasto zjesc to mam wolne :p
U nas zawsze po 17 obiad czasem nawet po 18 jak mój wraca z pracy. Teraz tez robię obiad: mięso z indyka zmielone z cukinia, papryka i kukurydza w sosie pomidorowym i standardowo ryz do tego, bo ziemniaków praktycznie w ogole nie jemy.kaarolaa lubi tę wiadomość
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
Rybaaaa wrote:Ja też zrobiłam, z jabłuszkami ze swojej działki, mmmm...
Wsunęłam prawie wszystkie, więc coby nie było, że ja taki samolub to będę musiała dorobić
Rybaaaa lubi tę wiadomość
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:My teraz zyjac na odległość to praktycznie sie nie klocimy bo nie mamy powodu. Mezu taki dobry dla mnie jest. He he az sie boje co będzie jak wroce. Znow jedno drugiemu bedzie dogadywalo...
Cos w tym jest. Jak moj jedzie w delegacje na 3 dni to po powrocie cieplejsze relacje hehe. A teraz znowu napiete- on sie denerwuje jak ja marudze, a ostatnio duzo marudzeto typ, ktory lubi miec spokoj...przykro mi, ze po pracy ze mna nie posiedzi tylko to tu to tam jedzie, no ale staram sie go nie ograniczac...
[/url]
-
Aśka_gdańsk wrote:Karola tylko pozazdrościć męża
mój czasem tez cos upichci ale bardzo rzadko. Teraz przeważnie ciagle ja gotuje bo przeciez na zwolnieniu jestem, no chyba ze idziemy na miasto zjesc to mam wolne :p
U nas zawsze po 17 obiad czasem nawet po 18 jak mój wraca z pracy. Teraz tez robię obiad: mięso z indyka zmielone z cukinia, papryka i kukurydza w sosie pomidorowym i standardowo ryz do tego, bo ziemniaków praktycznie w ogole nie jemy.
Dobrze to brzmi- a napiszesz co dokladnie do tego mielonego?[/url]
-
Mój mąż też bardzo dobrze gotuję kiedyś miał knajpke ale go wspólnik wysterowal.
Ja nawet mam taki plan że idę rano do pracy tylko po to ( bo mi się już nie chce pracować) żeby on przyszedł do domu i ugotowal obiad a i on nie gotuje takich tradycyjnych potraw tylko swoje wynalazki.
Coś mi się przypomniało z własnego doświadczenia że te niedrapki nie za bardzo spełniają swoją rolę bo są krótkie i się zsuwaja z łapek, ja zakładałam skarpeteczkipaola89 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]