Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie zapuściłam dla małej kubanskie rytmy z yt (bo ja przed ciążą tanczyłam reggeton i zumbę i inne takie takie) i tańczę na siedząco przy kompie. Oprócz brzucha... nie ma jak go ruszyć
Ale wyglądam przekomicznie takie rytmy i ciąża nie idą ze sobą w parze
Ninka0111, Betty Boop lubią tę wiadomość
-
karkam83 wrote:Rudi i sama ze sklepu targalas tego arbuza?
No coś Ty ! Heniutek mi tachałja niosłam baaaaaardzo ciężką siatkę z sałata, rzodkiewką i chlebem
Friend, karkam83, Ania_1986 lubią tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny. No wlasnie nic nie zalatwilam
wieczorem sor. ..mam nadzieje ze nie kaza mi zostac tylko...
Rudi a masz tak ze nie mozesz nogi podniesc? Bo ja tak...moja lekarka nie kazala lekcewazyc bo powiedziala ze miala pacjentke co 3 miesiace nie dala sie na to leczyc i potem byly problemy...[/url]
-
Penelope30 wrote:Ninka a myślałam że razem będziemy glukozę robić. Ja idę dopiero 9-tego, a wizytę mam 11-tego to jeszcze trochę.
Betty boop podziwiam że jeszcze Ci się chcę chodzić do pracy. Ja przed wczoraj byłam ostatni dzień i zamknęłam ten etap co najmniej na rok. Brzuch u mnie coraz większy więc naprawdę byłoby ciężko. Dużo Was jeszcze chodzi do pracy?
Ja jeszcze pracuje i planuje na pewno do czerwca. Czasami już nie się nie chce, ale pieniądze są niezłe, ja czuję się dobrze, więc nie wyobrażam sobie siedzenia w domuBetty Boop, Asiasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Poczytałam trochę o szpitalu w którym chcę rodzić i już mam 100 % pewność że będę rodziła na Lutyckiej, po pierwsze mam blisko a po drugie same dobre opinie ma ten szpital, na dodatek na Lutyckiej dostajesz koszule jeśli chcesz i możesz przebierać się w nie kilka razy dziennie, dostajesz nie limitowane podkłady i pieluszki dla malca. Ubranka również ich. Dopiero na wyjście ubierasz w swoje. Już mam swój wybrany szpital
Gilis lubi tę wiadomość
-
Cherry ja próbowałam ostatnio przymierzyć mój stanik sprzed ciąży, to mi nawet sutka nie przykryło.
Karola rozmawiałam z moim lekarzem o tych skurczach miesiączkowych i mówił, ze póki są krótkie i przechodzą, to nie ma się czym martwić.
SyHa mam nadzieję, że na sorze coś pomogą, jak trzeba będzie to lepiej zostać w szpitalu.
Paulka masz racje z tym głodzeniem dziecka. Czytałam w jednej książce, że to co jemy w ciąży ma duże znaczenie potem na dzieci, w sensie, że przygotowujemy je do życia w konkretnym świecie i tak podczas wojny jak matki nie miały co jeść, a potem te dzieci urodziły się już po wojnie, jak znowu było jedzenie, to dzieci były bardziej podatne na otyłość, bo ich organizmy nie były przygotowane do takiego dostatku.
Dziewczyny w ciągu tygodnia zamieniłam się w kulkę. Jeszcze w zeszłym tygodniu to śmigałam sobie jak młoda gazela, a teraz się po prostu tocze i dysze jak stara lokomotywa. Brzuch mi wystrzelił do przodu, dziecko ciśnie i na szyję i na płuca jednocześnie, a gdzie tam jeszcze do lipca. Masakra jakaś.Friend, SyHa85 lubią tę wiadomość
-
Wróciłam...
Najpierw bardzo chciałabym Wam podziękować! Myślałam, że zwariuję. Dziękuje Kochane!
po badaniach poszłam jeszcze do szpitala do mojego lekarza aby z nim pogadać. Jako, że miał operację to musiałam czekać. Ale uspokoił mnie. Znaczy śmiał się ze mnie. Powiedział, że różne dziwne rzeczy działy się przy tym badaniu ale takich jaj jakie ja odwaliłam to jeszcze nikt nigdy nie zrobił. Stwierdził, że mocna jestem, skoro dałam radę 2 razy to coś wypić. Nie śmiał również skomentować zachowania laboratorium, że mnie nie pilnowali i niczego wytłumaczyli-bo mam prawo nie wiedzieć. Najważniejsze, że powiedział, że dla Małego to nie jest groźne. To tak jakbym zjadła bardzo dużo ciasta lub cukierków. Gorzej jakbym miała cukrzycę. Poza tym powiedział, że nie będziemy powtarzać badania, że się tego nie robi. Jak miałam 4 pobrania krwi to coś z tego wywnioskujemy. Czasami wdzięczna jestem, że na niego trafiłam.
Jak wróciłam do domu to nagle tak głodna się zrobiłam jak nigdy... myślałam , że nie skończę jeść-chyba cukier spadł
Przed chwilą zobaczyłam swoje wyniki-pomimo brania żelaza codziennie anemia się pogłębia...
a glukoza...
na czczo - 76
po 1 godz - 113
po 2 godz (1godz po kolejnej dawce) - 130
Mały chyba po gig dawce cukru jest mega spokojny. Mam nadzieję, że się rozrusza.
Syha, trzymam kciuki aby było z Twoją rwą wreszcie dobrze. Wiem, że szpitale nie są fajowe ale ważne by Tobie pomogli. I Maleństwu. Najważniejsze Wasze zdrowie.
Karola, również wierzę, że u Was będzie tylko lepiej, choć Twoje doświadczenia nie pozwalają się nie bać. Kochasz swoje Maleństwo, chcesz dla niego jak najlepiej więc obawy są normalne! Tulę mocno!
Friend.. lody są pyszne i nie są "na zaś"mnie osobiście zastanawia fenomen lodów u ciężarnych... dlaczego tak bardzo je kochamy?!
Friend, SyHa85, kaarolaa, Betty Boop lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
SyHa mam nadzieje, że Ci pomogą. Mi w 32 tyg pozwolili rwę smarować jakimś przeciwbólowym ale powiedzieli, że pójdzie tez w malucha wiec niczego nie używałam. Polezalam w szpitalu tyle ile mieli z tego kasę i nic nie pomogli. A tu na forum o rwie dziewczyna poleca jakąś maść i można ja niby w ciąży używać, skład ma jak wody z uzdrowisk. Może popytaj o ten preparat, to się nazywa bals-sulphur żel.
A to ty kotlety rozmrażałaś na rwie?SyHa85 lubi tę wiadomość
-
SyHa85 wrote:Dzieki dziewczyny. No wlasnie nic nie zalatwilam
wieczorem sor. ..mam nadzieje ze nie kaza mi zostac tylko...
Rudi a masz tak ze nie mozesz nogi podniesc? Bo ja tak...moja lekarka nie kazala lekcewazyc bo powiedziala ze miala pacjentke co 3 miesiace nie dala sie na to leczyc i potem byly problemy...
No czasami na czworaka chodzę po domu, bo jak mi wlezie rwa to noga zablokowana na amen. Tylko to w ciązy mi się dopiero 2 razy zdarzyło. Tak to jak mam atak rwy to poprostu mam problem z ruszaniem tą nogą ( stawaniem, podnoszeniem itp ). Ani połozna, ani lekarz, ani instruktorka na szkole rodzenia nic mi na temat leków nie mówili. Zobaczę co doktorek powie na następnej wizycie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 16:25
-
marcianka1 wrote:Dziewczyny ustalmy ze te co maja ponizej 10 kilo na plusie ..sa super szczupłe...Ja mam 10 wiec moge mowic "o ja pierdzile przestan jesc kobieto:P"chudzielce sie nie wypowiadaja ...(ale Wam zazdroszcze)
-
Gilis wrote:SyHa mam nadzieje, że Ci pomogą. Mi w 32 tyg pozwolili rwę smarować jakimś przeciwbólowym ale powiedzieli, że pójdzie tez w malucha wiec niczego nie używałam. Polezalam w szpitalu tyle ile mieli z tego kasę i nic nie pomogli. A tu na forum o rwie dziewczyna poleca jakąś maść i można ja niby w ciąży używać, skład ma jak wody z uzdrowisk. Może popytaj o ten preparat, to się nazywa bals-sulphur żel.
A to ty kotlety rozmrażałaś na rwie?
Tak, to ja. No moj gin nie zbagatelizowal, ale zobaczymy teraz co na sorze powiedza...ruszam kolo 19tej.
W gdzu w ogole wielka burza i oberwanie chmury.[/url]