Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulka123 wrote:Haaha oby tylko nie przychodzili do nas cichaczem zeby sie najesc... taka konspiracja... pod oslona nocy beda sie zlazic zeby najesc sie kotletow na zapas
Juz sobie wyobraziłam jak takie 3 cienie lecą po podwórku hehehe i pakuja kotleciory po kieszeniach "na potem "
U nas jutro i w sobotę pomidorowa, bo Ł sobie zażyczył ze względu na to,że w sobotę biegnie na 5km w Run Toruń i nie chce być przejedzonyzapewne w niedzielę sobie odbijemy
Paulka123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa lubie zupy i moj tez. Ale jak ja robie zupe to ona musi byc gesta, musi w niej plywac wszystko. Z resztą moj tez jest biegaczem i cwiczy duzo i nie lubi sie objadac...
ale tesciowa niezła, strach podchodzic i sie odzywac...Myszkaaa83 lubi tę wiadomość
-
Nelk wrote:Mój mąż jak robię zupę to mówi że jakby chciał się napić to by se herbaty zrobił
To mój mówi jak gotuję owocowa zupę,że on za kompocik to podziękujeNelk lubi tę wiadomość
-
Ja pamiętam jak kiedys zrobiłam mój pierwszy w zyciu rosół z .... kostki rosołowej. Myślałam ze mój mnie zje
a miał wtedy kaca więc rosół byłby wybawieniem dla niego. Ale ja początkujaca kucharka. No w każdym razie teraz jest zadowolony z moich rosołków ale wypomina mi tamten po dzis dzień
-
Też mam zamiar męża do śniadań przyzwyczaić bo właśnie nie ma zwyczaju i wychodzi głodny, a potem tak jak mówisz hotdogi po orlenach i kabanosy z biedronki. Dziś wmusiłam w niego z rana dwie słodkie bułki, nie za zdrowo ale przynajmniej nie wyszedł głodny. A na bułki sama miałam ochotę i już przed 6 czatowałam przed piekarnią.
Truskaweczka z tymi zakupami to też mam jobla. Wyszłam wczoraj z domu żeby w necie nie oglądać, podjechałam do galerii co zjeść i co promocja w smyku, a karta płatnicza przy sobie. Ech zgubne to. Trzeba się zacząć jakoś ograniczać. Teraz mam dużo wolnego czasu to ciężko będzie.Ania_1986 lubi tę wiadomość
-
Penelope30 wrote:Też mam zamiar męża do śniadań przyzwyczaić bo właśnie nie ma zwyczaju i wychodzi głodny, a potem tak jak mówisz hotdogi po orlenach i kabanosy z biedronki. Dziś wmusiłam w niego z rana dwie słodkie bułki, nie za zdrowo ale przynajmniej nie wyszedł głodny. A na bułki sama miałam ochotę i już przed 6 czatowałam przed piekarnią.
Truskaweczka z tymi zakupami to też mam jobla. Wyszłam wczoraj z domu żeby w necie nie oglądać, podjechałam do galerii co zjeść i co promocja w smyku, a karta płatnicza przy sobie. Ech zgubne to. Trzeba się zacząć jakoś ograniczać. Teraz mam dużo wolnego czasu to ciężko będzie.
Ja zawsze mowie ze śniadanie to najważniejszy posiłek w ciagu dnia. Teraz tak nauczyłam mojego ze sam lata rano po bułki do piekarni (oczywiście mamusi rez zawsze przyniesie).Penelope30 lubi tę wiadomość
-
Moj tez.nigdy nie jadal sniadan ale ja go nauczylam ze rano siadamy, wyjmuje wszystko na stol i robie rozne kamapeczki dla nas. Ostatnio sie smial ze fajne takie sniadanka i ze niedlugo bedziemy z coreczka takie jadac.
Penelope30, Ania_1986, pigułka, Rudi88 lubią tę wiadomość
Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Mój czasem pójdzie a czasem nie, dziś naciągał kołdrę na głowę że nie pójdzie, a do piekarni w sumie dwa kroki. Kornel za to w brzuszku już kopał: matka dawaj szybko świeże buły z wiśnią i nic innego.
u nas w piekarni są takie pyszne chrupiące croissanty z całymi wiśniami, pychotaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 20:11
-
U mnie z kolei jak się wprowadziłam kilka lat temu do mojego to on mnie nauczył jedzenia śniadań i teraz z domu by mnie nie wypuścił bez(tzn teraz to nawet sama bym nie wyszła bo jak tylko otwieram oczy to już jestem głodna).
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
Paulka, współczuję! Wyprowadzajcie się czym prędzej. Szkoda tylko Tęścia i braci Męża - będą za Tobą tęsknić, zostaną biedni na zaupkach
Mój nie musi jeść dużo, ale lubi jak gotuje. Sam sobie robi kurczaka z warzywami i ryżem - chłopak próbuje przypakować.
Ja zupki jako jedyne danie w ciągu dnia toleruje, ale jeśli są treściwe. Czyli gęste i z mięskiem
Dzisiaj przeszłam samą siebie. Płakałam, że nic mi nie pasuje, na nic nie mam ochoty. Mąż trzy razy do sklepu latał. W koncu zrobiłam makaron ze smażoną cebulką i tłustą kiełbaską - srogo popieprzony. Do tego kiszona kapusta i Warka Radler 0,0 - poczułam się jak chłop styrany pracą już w domuDo tego siedzę cały dzień w piżamie, która jest wszędzie pobrudzona czekoladą
Dzień świnki.
Wszystkie biustonosze i ciuchy są dla mnie niewygodneZrobiła mi sie skóra delikatna i wrażliwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 20:38