Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Oooo dopiero teraz zobaczyłam, że według om mamy dzisiaj studniówkę
Według Belly była dwa dni temu...paola89, _cherryLady, amanina, hella, blondyna5555, kaarolaa lubią tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Hej wszystkim.
U nas tez kiedys znajomy jak sie dowiedział, ze jednak bedzie córeczka aa nie synek to skomentowal, ze cóż bywa...i następnym razemm sie uda. Moj N. Sie zbulwersowal a mnie sie plakaac chcialo bo niby czemu córeczka pierwsza to cos zlego. Jakas głupia mentalnośća co do wagi to przed ciaza przy wzroście 168 wazylam 58/59 kg, a teraz 65 i mi ginekolog powiedzial ostatnio, ze chyba sobie folguje z jedzeniem, ze tyle przytylam . Kurde cieszylam sie, zw malo przytylam, brzuch prawie niewidoczny a ten do mnie z takim tekstem:/
-
Ja to wszystko wiem, dlatego tak mnie wkurza i moja własna reakcja, jak i to że ludzie są tacy wredni. Ja sama nie jestwm stereotypową babą, więc trochę "przeraża" mnie wizja nowej baby w naszym domu
ale kurczę nie rozumiem dlaczego ma być gorsza od syna
-
hella wrote:Ja to wszystko wiem, dlatego tak mnie wkurza i moja własna reakcja, jak i to że ludzie są tacy wredni. Ja sama nie jestwm stereotypową babą, więc trochę "przeraża" mnie wizja nowej baby w naszym domu
ale kurczę nie rozumiem dlaczego ma być gorsza od syna
Oj tak żebyś wiedziała że ludzie są wredni, czasami obcy są bardziej życzliwi niż rodzina, ja ostatnio boleśnie się o tym przekonuję. Własna siostra mnie obgaduje za plecami, kuzynka do której jeździłam raz w tygodniu okazuje się że ma problem z tym że przyjeżdżam bo ona przy mnie nic zrobić nie może, ale sama mi tego nie powie, no i jeszcze teściowa dla której jestem najgorszą synową pod słońcem ,a ulubiona która de facto pewnie była by milion razy gorsza ode mnie mieszka daleko, dlatego jest taka cudowna i wspaniała.
Od niektórych ludzi najlepiej się odseparować. Pewnie jak się dziecko urodzi to się nagle wszyscy zwalą, a teraz każdy ma problem jak na godzinę przyjadę na tzw kawe. Coś mi się wydaje że to po prostu ból d*** nimi rządzi, bo mi się lepiej układa. -
hella wrote:Uff, nadrobiłam
My wczoraj byliśmy u znajomych, maja syna i córke - oraz taki stereotypowy podział, że mąż jeździ z synem a mecze itd. a ona zostaje z córką. Rozmawiałyśmy o różnych sprawach ale oczywiście najczęściej schodziło na temat dzieci. Kilka razy mi wspomniała, że mój mąż raczej liczył na syna (dosc czesto sie widują) i że na szczęście chyba nie mamy zamiaru poprzestać na jednym skoro pierwsza będzie córka. Smutno mi się trochę zrobiło, bo wiem że mąż jak większość facetów podświadomie liczył na syna, ale najgorsze że to inni zawsze chcą zrobić komuś przykrość. Ona stawiała siebie za przykład bo "sprawdziła się" i pierwszy był syn. Głupio bo głupio ale w domu z tego wszystkiego się popłakałam. Wiem że mąż jest szczęśliwy przede wszystkim dlatego że dziecko zdrowe, ale jakiś niepokój pozostaje.
Mój liczył na 100% na syna i będzie 2 córka i co?
Niby wszyscy pytali mnie po 5 razy:
-co wróży lekarz?
-ale lekarz się nie pomylił?
-a może się to jeszcze zmieni?
-to trudno - trzeci bedzie syn!
Ja pierdziele - córka to córka bardzo się cieszę!!
No i komentarze - brzuch duży/mały, przytyła, gruba, za gruba...
Mam to w dupie, ale jak się ciepło zrobi i zdejme ciuchy - to się zacznie komentowanie na maxa.
Dziś po raz pierwszy stwardniał mi brzuch na "kamień"
Nie wiem czemu?!
Nic nie boli, nic nie czuje, podczas kąpieli jak myłam brzuchola to okazało się, że to kamień już ponad pół gdz taki jest...
Wziełam no-spe max i magnez, leżę z 15min już i czekam co dalej będzie. -
Mnie tez wkurzaja takie glupie komentarze ludzi, a to czy dobrze wygladam w ciazy czy zle, a to czy corka czy syn. Ja pierdziele! U nas akurat teraz bedzie synus, mamy jiz coreczke, ale gdybym miala miec druga corke bylabym tak samo szczesliwa i dumna! Nie znosze takiego paplania ludzi wrr..Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm -
No ale z tym wyglądem to też, najgorsze są kobiety które same przez to przechodziły. Najpierw że za mały brzuch, ale jak się dowiadują że końcówka 6 miesiąca to od razu komentarze że na pewno zaraz mi wystrzeli wielki bebech. Nawet jeśli to co? Jakoś ja nie robię z tego problemu. Podobnie jest z pytaniami o samopoczucie. Jak odpowiadam że czuję się dobrze to zamiast usłyszeć w odpowiedzi że to fajnie, to słyszę że zaraz na pewno się to zmieni bo ciąża musi dać w kość. Ech, dlatego staram się unikać jakiegokolwiek spotykania z innymi babami
-
hella wrote:Uff, nadrobiłam
My wczoraj byliśmy u znajomych, maja syna i córke - oraz taki stereotypowy podział, że mąż jeździ z synem a mecze itd. a ona zostaje z córką. Rozmawiałyśmy o różnych sprawach ale oczywiście najczęściej schodziło na temat dzieci. Kilka razy mi wspomniała, że mój mąż raczej liczył na syna (dosc czesto sie widują) i że na szczęście chyba nie mamy zamiaru poprzestać na jednym skoro pierwsza będzie córka. Smutno mi się trochę zrobiło, bo wiem że mąż jak większość facetów podświadomie liczył na syna, ale najgorsze że to inni zawsze chcą zrobić komuś przykrość. Ona stawiała siebie za przykład bo "sprawdziła się" i pierwszy był syn. Głupio bo głupio ale w domu z tego wszystkiego się popłakałam. Wiem że mąż jest szczęśliwy przede wszystkim dlatego że dziecko zdrowe, ale jakiś niepokój pozostaje.
Hella, przecież to nie od nas zależy płeć więc co się przejmujesz . Pomyśl jaka fajna laskę będziesz miała za kilka lat. Żeby syn twojej znajomej kiedyś się przypadkiem nie obejrzał za twoją coraNasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Uf nadrobiłam Was, teściowa pojechała i znów mam spokój. Magnuma oczywiście dziś zjadłam mojego ulubionego double'a. Hella nie przejmuj się ludzie tacy są. Ja dlatego nie mam już znajomych bo niestety mam dobrą pamięć i nie potrafię zapomnieć wszystkiego przykrego co mi powiedzieli.
-
Właśnie wlazł mój szwagier mi do domu z impetem żeby coś pokazać kuzynowi, ani nie zapukał, ani cześć czy pocałuj mnie w d***! No jak można mieć taki tupet, wchodzi jak do siebie.
Całe szczęście mój mąż zaczyna coraz poważniej rozważać budowę domu, najwyższy czas, mieszkamy tu już 2 lata i zmiany są tylko na gorsze... -
Ja marzyłam o pierwszym synku, może dlatego ze z chlopami się lepiej dogaduje , nie wiem . Wiem że z mamą często mamy różne zdania na jakiś temat i dochodzi do spiec
.
A mój T to zażartował kiedyś na usg ze szkodą ze to nie bliźniaki i może uda się następnym razem.. a w sumie mu chyba było obojętne co będzie.
Teraz coraz częściej słyszy że to będzie córeczka tatusia więc chodzi dumnyNasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
A ja tam sie tymi kokentarzami wcale nie przejmuje, czesem podlapie temat i tez rozmawiam, czasem puszczam mimo uszu. Tak to juz jest ze kobieta w ciazy wzbudza sensacje i kazdy ma cos do powiedzenia, a niech se pogadaja. Zdrowsza jestem jak mam to gdzies. Ani macanie brzucha mnie nie rusza, jak ktos chce to niech sobie dotknie, tyle jego
mam wazniejsze problemy i jakos nie szczegolnie mnie to wszystko rusza
takze laski brzuchy do przodu bo juz nie dlugo zacznie sie komentowanie, ze dziecku zimno, ze na pewno sie nie najada itp. a itak kazda mama lepiej wie co dla jej dzidziulka dobre, nie ma sie co przejmowac. Jedni mowia z dobrego serca, inni z zazdrosci a jeszcze inni tak o zeby cos zagadac
Ania_1986, Rudi88 lubią tę wiadomość
-
aniab91 wrote:Ja ogolnie tez taka jestem ale akurat w temacie ciazy i wychowania dzieci jest zupelnie inaczej, sama siebie nie poznaje ale po prostu jakbym sie tym gadaniem przejmowala tak jak wszystkim innym to juz bym dawno w psychiatryku wyladowala chyba
Mam nadzieję że przynajmniej w kwestii dziecka nie dam sobie w kasze dmuchać. -
nick nieaktualnyopóźniona wrote:to trzeba było ją uświadomić, że to mężczyzna strzela płeć i kobieta nie ma na to wpływu. u nas też zdarzają się głupie komentarze, bo będzie druga córka, ale jakoś to po mnie spływa. Bardziej mnie wkurza gadanie jaki to ja mam duży brzuch. odpowiadam wtedy, że nie mam wpływu na to jak układają mi się wnętrzności i taka to moja uroda. teraz szykują mi się dwie komunie i już się boję komentarzy. najwyżej wybuchnę i zrobi się kiepska atmosfera,trudno.
spoko, spokoi tak zle i tak niedobrze, zawsze sie znajda komentatorzy. taka uroda narodu polskiego. jak gramy w pilke nozna to wszyscy od malego trenuja, jak spada samolot to wszyscy po mechanice lotnictwa sa, jak jestes w ciazy to wszyscy wiedza wszystko lepiej
u mnie znowu kazdy pyta "ooo jaki sliczny brzuszek!! trzeci miesiac? co? szosty? ale maly ten brzuch!! a mam taka kolezanke co miala tez taki maly i dziecko sie zle rozwijalo.." i tak dalej i tak dalej
ale jak juz odpowiedzialam "no coz, przyglupa z pol mozgu tez bede kochala jak swoje" to sie zamykajaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2016, 21:28
aniab91, Betty Boop, opóźniona lubią tę wiadomość
-
Komentatorzy znajdą się zawsze. Nasz naród niestety tak ma, że wszystko wie najlepiej. U mnie jest synek chociaż mój chociaż mój marzył o córeczce. Tak czy inaczej cieszymy się upragnionym, wystaranym Malenstwem. Na święta wielkanocne poszłam do mojej babci przekazać nowinę. Powiedzieliśmy, że chłopak, że będzie Mikołaj Marek ogólnie wszystko fajnie. Mija kilka godzin, siedzę już w rodzinnym domku i babcia dzwoni czy nie myślałam aby zmienić dziecku imię na Marek Mikołaj bo jej nie pasuja takie imiona...moje zdziwienie...szok. Serio, do dziś mam niesmak chociaż wiem, że źle nie chciała. Dlatego też wiem, że ludzie często napierw mówią później myślą. Palną coś po prostu aby gadać. Później to analizują ale nikt się nie przyzna do błędu, że źle coś powiedział. Jakaś chora sytuacja. Dziewczyny! Mamy w brzuszkach cudowne istotki o które się starałyśmy, o których marzyłyśmy i śniłyśmy. Nie możemy się przejmować ludzkim, bezsensownym gadaniem. Niech gadają na zdrowie! My i nasze dzieci będziemy szczęśliwe! I tego się trzymajmy! a słowa komentatorów świadczą tylko o nich i o ich poziomie. Buziaki dla Was!
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Dzień dobry
Chociaż dla mnie nie za dobry. Nie śpię juz bo zdycham znowu chora
Nawet nie wiem gdzie i kiedy się zaraziłam ale najprawdopodobniej od mamy która była coś chora ale mi nie powiedziała a myśmy na majówkę do niej pojechali. Ech...
I tak smarkam. Obsmarkałam już całą chałupę, dziecko sie denerwuje bo matka co chwilę je poddusza i kopie jak oszalała.