Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
W ogole moj wyjazd, tym razem był srednio udany. Dwa dni przed synek zaczął gorączkować, w dzien wyjazdu bylismy jeszcze u lekarza i okazało sie ze wirusowe zapalenie gardła wiec w podróży jechał z lekka temp jeszcze, na szczęście na miejscu mu juz przeszło i troszke tylko pokasłuje czasami i ma nieco kataru. My z mezem sie zaraziliśmy, bolały nas lekko gardła, ja od wczoraj troche pokasłuje i mam chrypkę, a lekarka mówiła zeby uważać, bo moge sie zarazić, ale jak tu uważać i nie przytulać 5latka
na miejscu poza dwoma i pol dniami słońca, pozostałe 3 i pol padało
i jeszcze na dodatek w drugiej dobie pobytu moja szwagierka w 16tc dostała w nocy krwotoku i lezy w miejscowym szpitalu
wypuszczają ja dzis z diagnoza łożyska brzeznie przodującego.. Wiec ogromnie nieciekawa sytuacja
w pierwszych ciążach kilka lat temu obydwie miałyśmy taki luz, a teraz ja problem z ddimerami, ona cos takiego.. Ehh dzis lecimy do teściów, a jutro do Berlina na 3 dni, w niedziele wracamy do Warszawy, mam nadzieje ze chociaz teraz bedzie jakos przyjemniej. Dobrze ze chociaz wieczorami na plazy nawdychalismy sie jodu przy zachodach słońca
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 07:19
-
Penelope30 wrote:Ja też spać nie mogę, co 2 godz się budziłam na siku a teraz już się obudziłam na dobre, mąż jeszcze nie wrócił, kot mruczy i mnie oblazł.
Penelope obudziłam sie dokładnie o tej godzinie co Tytzn dokładniej to o tej co napisałas
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 07:20
-
nick nieaktualnyWitamy z rana.
Gdyby nie te przebudzenia w nocy na siusiu to byłoby super, a tak to znów nie wyspalam się. Wiki właśnie czka, a ja jestem okropnie glodna
A będzie można takie karmi pić? Tam alkoholu pewnie tylko tyci tyci?
Kreciolki te Wasze Dzieciaczki. Moja też się wierci, ale rzadziej i nie w takim stopniu że nie mogę spać. W dzień potrafi kopa zasadzic że zaboli.
Dziś do kina się wybieram to pewnie mi lomot spusci bo tam dość głośno
Chyba muszę Powolutku się wyczolgiwac z łóżka i wstawiac ziemniaki na farsz do ruskich.
-
nick nieaktualnyRybaaaa wrote:Dziewczyny, poradźcie...
W związku z dniem ojca zbliżającym się nieubłaganie.. W końcu zdecydowałam, że kupię mężowi jakąś koszulkę. Tylko u nas tata jest tatą od 1.5 roku, no i właśnie mam problem... Bo zdecydowałam się w końcu mniej więcej na napis no i nie wiem... "Dumny ze swojej córki" czy może "Dumny ze swoich córek" ?
Jak myślicie? Wypada już wyskoczyć z 2 wersją?
Ja bym dała, że dumny z córek. Za 2miesiące założy i będzie ok, a tak to chyba by nie było wiadomo czy o pierworodna chodzi czy o "świeżą".Rybaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydobry, my wstalismy 10 po 7...ale noc srednia bo znow Marceli z nami spal, przyszedl przed 1, a mi juz sie nie chcialo go odprowadzac do lozeczka...nie wiem jak to bedzie kiedy drugi sie pojawi...
licze ze dzisiaj pogoda bedzie ladniejsza, musze isc do piekarni, najwyzej podjedziemy samochodem, bo dzisiaj musze kupic pieczywo...na obiad bedzie swojska szczawiowa z jajem, czyli szczaw ze swojego pola, miesko ze swojej chlewni, jajo z kurnika a ziemniaki z polahe he
-
Znów musiałam nadrabiać
Niby człowiek na L4, a tu czasu mniej niż jak chodziłam do pracy
Dzisiaj na obiad będą młode ziemniaczki, kalafior i jajko sadzone
Wczoraj byłam w szkole rodzenia, zostały mi jeszcze 3 zajęcia do końca
Jeśli chodzi o KTG to dziwie się że tak Wam zależy gdy czujecie, że wszystko ok. Przez tydzień w szpitalu robili mi je 2 razy dziennie, córka nie była zadowolona. I ja też nieW szkole rodzenia mam opcje robienia ktg od 37 tc, a w przychodni przyszpitalnej od terminu porodu co 2-3 dni. Jak będę czuła że wszystko ok i nie będzie żadnych skurczy to najchętniej pójdę dopiero w okolicy terminu porodu.
-
I ja się witam w nowym dniu
Ania, chyba te infekcje chodzą teraz po ludziach. Mąż wczoraj wrócił z bolącym gardłem, a wieczorem już kichał, temp 37,6, kaszel, smarki itp.
Pojechał wlaśnie na chwilę do pracy, później do lekarza - i jedzie się leczyć do swoich Rodziców. Ja dopiero wyszłam z jednej choroby i nie wyobrażam sobie znowu zachorować
Serce mnie boli, że nie będę mogła się nim opiekować, ale jednak chyba będzie to najlepsze rozwiązanie. Zwłaszcza, że go zwaliło z nóg. Dreszcze, bóle itp.
Martynka - faktycznie jest coś na rzeczy z hormonami. Ja codziennie płacze. -
Friend nie martw się mężem, on się wykuruje a Ty jesteś najważniejsza i dzidzia zwłaszcza, że piszesz, że niedawno chorowałaś...
Ja się boję, że będzie gorzej, bo przestałam siebie sama rozumieć...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wrote:Friend nie martw się mężem, on się wykuruje a Ty jesteś najważniejsza i dzidzia zwłaszcza, że piszesz, że niedawno chorowałaś...
Ja się boję, że będzie gorzej, bo przestałam siebie sama rozumieć...
dzięki kochana
Ja też już siebie nie rozumiem - płaczę, że jestem głodna i że nie ma na świecie rzeczy którą chciałabym zjeść, płacze bo mój kot jest taki ładny, płacze bo mój kot jest paskudny. Zrobiłam się bardzo wrażliwa na krzywdę. Każdą. A Ty jakie masz powody?
Do tego mogłabym spać dniami i nocami. Nie narzekam - tak samo jak Karola na problemy ze spaniem. Mnie wręcz nie można dobudzić... W domu bałagan, w lodówce bałagan, paznokcie mam w stanie fatalnym i nie mam siły się ruszyć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 08:39
-
U mnie też jest na krzywdę, ale najgorzej jest jak mnie wszystko boli, siedzę 5 min plecy bolą drętwe, położę się źle, bo wtedy jest gorzej, nogi bolą, schylić się nie mogę, mało co mogę zrobić czuję się taka bezsilna, mąż nie wiem czy mnie rozumie, mówię, że ciężko mi się oddycha, to wg niego wszystko to siedzi w mojej głowie, wtedy nakrzyczę na niego a potem płaczę... wstaję rano tak jakbym się nie kładła i nagle w płacz... tyle czekałam na to chwilę, bardzo kocham mojego synka nad życie i oddałabym wszystko żeby było dobrze... cieszę sie, że zaszłam tak daleko, więc dlaczego płaczę?????????
Eh głupia jaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:hormony, ja to tylko rycze jak moj maz wroci z pracy i sie odezwie do mnie, no caly czas mnie wkurza
Ja mam podobnie, a mój dolewa wtedy oliwy i mówi, że może lepiej, żeby nie wracałMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
nick nieaktualnyNinka0111 wrote:Martysiu hormony jak nic jedne kobiety lagodniej przechodza ciaze drugie bardziej intensywnie☺
Kurcze mialam piekny sen ze moj zwrot przyszedl szkoda ze to tylko sen...i materialy dalej w koszyku czekaja...
Jak ostatnio na skarbówkę narzekałyśmy, to po dwóch dniach dostałam zwrot
Kurde Dziewczyny, 7 miechów za nami, to jeszcze dwóch nie dacie rady? Nie ma płakania. Takie błędne koło się zatacza: jesteś smutna, bo Cię boli, więc dalej się smucisz. Mój K jak zasypia to najpierw się wierci pół godziny, więc może pokombinuj jakieś chińskie pozycje aż znajdziesz coś wygodnego? Ja zawsze się poduszkami z każdej strony obstawiam i sobie dopasowuję. Martynka Ty drobna jesteś, a Tymek to kawał chłopa, więc Cię tam trochę rozwala, nic dziwnego. Może spróbuj pośpiewać sobie, żeby przeponą go trochę pomęczyć, może się przesunie i lżej będzie Ci się oddychać? Trzeba kombinować. Jak to któraś kiedyś ładnie napisała- trzeba przyciągać pozytywne myśli, taki radosny motorek włączyć, bo im mniej się myśli o problemach, bólach, tym mózg sprawę olewa i mniej boli.
Uśmiechu trochęMartynka30, Goslim79, Domi793, Ania_1986 lubią tę wiadomość