Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiasia wrote:Hej mamusie!
Poza bliskoscia rodzin, zazdroszcze Wam na dzien dzisiejszy najbardziej pogody!
W DE non stop pada, znaczy sie swieci slonko, ale codziennie tez jest deszczDzisiejszy dzien naprawde spedzilam do tego momentu na kompie... Jest nadzieja jednak, bo od jutra pogoda i moge zaczac prac ciuszki malej. W Sb jedziemy do PL i straaaasznie sie ciesze, bo w domu nie bylam od pol roku
Oczywiscie zaplanowane jest dokupowywanie ostatnich rzeczy do wyprawki, ale to juz bede robic z mama, z czego mocno sie ciesze,bo dotychczas ciagle zakupy internetowe...
A gdzie mieszasz Asiu,bo u nas dzisiaj calkiem przyjemnie?
Ale super,ze jedziesz do polski!!!chociaz ja teraz balabym sie takiej dlugiej drogi. My ostatnio bylismy na swieta i pierwszy raz sie tak rozkleilam jak sie z Mamą zegnalam...brakuje mi jej tak na codzien
Korzystaj na maksa z czasu z rodzinkamilego pobytu w polsce
Asiasia, Domi793 lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:To raczej chodzi o to, ze ma chec na co nie co a wie ze nic z tego i taki nabuzowany lata. A jeszcze po sluzbie to pewnie zmęczony, chociaz przespac tez sie zdarzyl. Oberwalo mi sie dzisiaj za neta, za to ze ziemniaki wykipialy, ze dziecku rece wycieram bo robie z niego laleczke, za to ze nie mogl sobie lodki popuszczac na jeziorze bo maly wchodzil do wody i musial na niego uważać. O tym ze balagan jest w domu juz nie bede pisała. Jak go w domu nie ma to chociaz ja mam spokoj. Dobrze jutro caly dzien znow go nie ma wiec mi nerwow nie popsuje.
Mój jak nie dostanie co mu się "należy" to tez chodzi zły. Ale spróbował by powiedzieć że jest brudno to biedny jego los. Sam jest strasznym bałaganiarzem i ja wiecznie za nim latem i cos sprzątam jak za dzieckiem. A wiecie jak nam teraz każda czynność trud sprawia.
Jak mnie ten brzuch dzis bolał to mówi "bo ty robisz zamiast się położyć" a ja do niego ze samo się nie zrobi a on mi nie pomoże, nie zaprzeczył. -
Zjedliśmy też po parę pierogów bo kupiłam gotowe z lidla z gęsią i kaszą. Porządku żadne z nas nie robi ale i drugiego się nie czepia. Jeszcze na środku salonu stoi wielka wanna, którą kupiliśmy i jeszcze pewnie sporo postoi bo nie możemy znaleźć fachowca który nam wywali prysznic i ją obsadzi.
-
Oj Dziewczyny, jak czytam o Waszych mężach, to chyba trafiłam na skarb
sprzątanie u nas wyglada tak, ze to ja pomagam mężowi (tak było tez przed ciąża) jedynie sprzątam łazienkę chociaż z grubsza chemia mnie tez wyręcza teraz
pranie tez robi maz. Ja tylko gotuje i pilnuje takich poważniejszych spraw jak czyste zasłony, lodówka etc. Właściwie moim zadaniem jest gotowanie, ale szczerze mówiąc to wcale tak mało z gotowaniem nie schodzi w porównaniu do sprzątania, bo u nas właściwie nie ma co sprzątać w 53 m mieszkaniu, wiec chyba jest fair
Ale tak to chyba jest, ze przeciwieństwa jednak sie przyciągają, jakbyście były mniej porządne, to byście pewnie trafiły na sprzątającego męża
oczywiście ma sporo innych wad, but nobody is perfect.
Friend lubi tę wiadomość
-
makota wrote:A gdzie mieszasz Asiu,bo u nas dzisiaj calkiem przyjemnie?
Ale super,ze jedziesz do polski!!!chociaz ja teraz balabym sie takiej dlugiej drogi. My ostatnio bylismy na swieta i pierwszy raz sie tak rozkleilam jak sie z Mamą zegnalam...brakuje mi jej tak na codzien
Korzystaj na maksa z czasu z rodzinkamilego pobytu w polsce
Ten pobyt doda mi sil
)
Domi793, Friend, makota lubią tę wiadomość
Asiasia
-
A my właśnie wracamy od rodziców. Właściwie to wracaliśmy bo samochód zdechł nam pośrodku niczego. Jestem załamana. To chyba 10 raz od początku roku, gdy trzeba go będzie oddać do mechanika. Ja już nie wiem skąd brać na to kase...
-
Asiasia wrote:My mieszkamy pod Monachium. Fakt, sama sie troszke boje, bo do Poznania okolo 8godzin drogi. Ale dostalam te sexi rajtki z blachy (Stufe 2), bedziemy sie zatrzymywac co 1,5h no i bede pila duzo wody. Wizja pobytu w domu jest wieksza od strachu. Po pol roku po prostu muuuusze, bo mame widzialam w Styczniu
Ten pobyt doda mi sil
)
A gdzie dokładnie mieszkasz? My też pod Monachium. -
Cześć kochane nie mogę spać. Rzucam się z boku na bok... Wiecie że lipcówki się rozpakowują? Właśnie czytałam że na 13 lipca miała i w nocy urodziła 3600 i 55 długą ccóreczkę.nieźle co?
laven81, Penelope30, paola89, pigułka lubią tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
JRY1984 wrote:Cześć kochane nie mogę spać. Rzucam się z boku na bok... Wiecie że lipcówki się rozpakowują? Właśnie czytałam że na 13 lipca miała i w nocy urodziła 3600 i 55 długą ccóreczkę.nieźle co?
Ja obudziłam się o 3.30 i do 5 nie spałamzasnęłam na godzinkę tylko...
Już lipcówkiwow
JRY1984 lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka, mnie synek po 3 obudził i gadał do 4, a zasnęłam po 21 i spałam dwie godzinki, drugi raz o 1wszej. Dzisiejsza noc na raty. Wstałam, żeby starszaka wyszykować do szkoły.
Dzisiaj jadę do miasta pokupować troche rzeczy dla malutkiej. Juz się doczekać nie mogę.
Kupiliśmy nowe materace do naszego łóżka, za twarde, a ze były odkupione od kogoś nieużywane, to nie oddam. W między czasie zamówiłam i będą jutro-pojutrze, zmienię odrazu, bo za dwa dni nie będę mogła się ruszać
ech. Dobrze, że te kosztowały grosze. Już się nie dziwię, dlaczego je sprzedali.Martynka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u mnie kiepska i nerwowa noc. O 3 obudzilam się z dziwnym uczuciem w brzuchu i miedzy nogami. Macam sie a tam mokro. Przescieradlo tez lekko mokre. Wstalam do łazienki, wytarlam się, wzielam nospe bo brzuch twardy i położyłam sie z powrotem. Wsluchiwalam sie w brzuch bo cisza, cisnienie napewno mi skoczylo. Po chwili mlody zaczal skakac to sie uspokoilam. Dobrze ze dzisiaj wizyta, mam nadzieje ze ma testy do wód. Moze to taki bardzo wodnisty sluz. Tylko skad az tyle tego? A ja juz mialam doczynienia z uciekajacymi wodami. No nic plan obmyslony, jesli sie potwierdzi to pakuhe Marcela i maz go zawiezie do rodzicow a ja musze chociaz jeszcze dwa tyg wytrzymac. No nic narazie bez nerwow na spokojnie. Ale mezowi rano zanim wyszedl powiedzialam ze to jego wina bo mnie wczoraj wkurzyl.
-
Karola, wszystko możliwe, że to przez stres. Faceci są dziwni. Chociaż mój w tej ciąży jest potulny jak baranek.
Leżymy w łóżku jeszcze. W końcu pogoda ładna ma wrócić, bo od 4 tygodni leje, zdarzały się i ładne dni, ale bardzo mało.Asiasia lubi tę wiadomość
-
laven81 wrote:A gdzie dokładnie mieszkasz? My też pod Monachium.
Lavena widze ze nawet mamy podobny wiek ciazy :)Pozdrawiam!
Kasiaaaaa88 lubi tę wiadomość
Asiasia