Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Monika, nie wiem czy to prawdziwy przyjaciel.... dowalanie ciężarówce odnośnie jej wagi, to moim zdaniem nie jest zachowanie na miejscu, a przyjaciela tym bardziej niegodne!!!!! Wstydziłby się chłop. Co masz zrobić? Na dietę przejść?
No sorry, ale rośnie w Tobie nowe życie - mały człowiek - to nie brzuszek piwny!!!
Nie przejmuj się głupim gadaniem. Twoje ciało jest domkiem dla dzidziola, a Twoje piersi, go później wykarmią!!! Powiem więcej - od karmienia piersią podobno się chudnie - a poza tym będziemy wszystkie tak niewyspane i zaganiane, że waga sama pójdzie w dół.
Też mam czasem gorszy dzień - rozmiar stanika niestety nie zwiększył się, a rozstępy są - a jakże! Cellulit to przez to zatrzymywanie się wody niebawem na samym nosie będę miała, a nogi się jakieś słoniowate porobiły... Tak czasem myślę...
Ale wszyscy mi mówią, że promienieję, a ja wiem, że już za dwa miesiące te wszystkie dolegliwości miną (no, poza rozstępami) i nie żałuję.
Jest taka książka - ciąża bez photoshopa - chciałabym ją mieć - Wam też polecam zajrzeć
Dziewczyny nasze ciała są piękne - który mężczyzna potrafi wyhodować w sobie nowe życie???? (tak, to właściwie retoryczne pytanie...) - to cudowne, pomimo tego, że zmienia trochę nasz kształt
Monika, brzusio do przodu - masz powody do dumy, a nie do smutkuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 16:57
Agusienka1985, Asiasia lubią tę wiadomość
-
Martynka30 wrote:W lodówce są czy w zamrażarniku? bo ja może też skorzystam, bo naprawdę odechciewa mi się wszystkiego ostatnio jak mam myśleć co na obiad, a mój tylko wzruszy ramionami jak się go zapytam
Martyna Ania ma rację dobre i sama je kupuję na lodówach w mili
Martynka30 lubi tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
Dziękuje Wam Dziewczyny
Bardzo! Jesteście niesamowitym wsparciem!
Nie wiem na ile słowa mojego przyjaciela były z jego wredne i miały coś złego na celu, może nie pomyślał i palnął... w sumie przez zdecydowaną większość swojego życia miałam zarąbiste ciało i wiem, że ludzie mnie tak pamiętają... teraz dla wielu osób to szok, że przytyłam a zwłaszcza, że przed ciążą rzuciłam palenie i przytyłam już 4 kg.. Co do chudnięcia to koleżanka urodziła 3 tyg temu i dziś mi mówiła, że ma -10kg na wadze...!
Ale Kochane... żeby nie było za miło to pisałam, że jechałam wózki oglądać no i byłam. Wiecie, że dowiedziałam się że czas oczekiwania na wózek to 6-10tygodni lub dłużej a np Adamexa czeka się do 2-giej połowy września?!!!! Byłam miesiać temu i nikt mi takich info nie dał... dopiero dziś! przecież ja urodzę wcześniej... i tym sposobem poziom stresu znów podskoczył. Dobrze, że mieszkam w dużym mieście. Na sam koniec pojechaliśmy do dużego sklepu (którego do tej pory nie lubiłam) i okazało się, że oni wiedzieli wcześniej o planowanych urlopach i przerwach w dostawach wózków i zamówili ich sporo na trudne czasy! Co prawda nie będę miała wózka o którym marzyłam od samego początku, ale nie będę musiała brać egzemplarza wystawowego, który jest 1 (w tym modelu co chciałam) w Poznaniu! więc nie wiadomo ile razy był składany, rozkładany etc.. cóż.. dzień pełen wrażeń..teraz mój poszedl na piwo może dwa i mma ze 2-3h dla siebie..
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Witajcie.
Ale dziwne nie mogłam się zalogować od wczoraj. Coś im się p opsuło.
Ja czytam Was niestety nie mam czasu pisać. Córy mają nospę obydwie.
Załatwiam jednej łuski ortopedyczne. Jeździmy na rehabilitację
Trzymam kciuki za Was wszystkie.
Córka 2012👱♀️
Córka 2014👩💼
Syn 2016 👱♂️
-
Hej Kobietki
W końcu udało się tu zajrzeć jakieś aktualizacje od wczoraj:/
Mój dzisiejszy dzień jak na razie na kanapieWczoraj wieczorem zaczął pobolewać mnie brzuch ból taki okresowy w nocy spałam z przerwami na siku więc chyba nic mi nie dolegało ale od rana znowu czuję ten ból i już się nie pokoję
Chociaż mały się rusza o tyle dobrze. Wczoraj miałam ktg było wszystko ok żadnych skurczy więc chyba w jeden dzień nic sie nie zmieniło jak myślicie?? Wkurza mnie to, że tu praktycznie nie mam badań szyjki miałam w marcu bo też mnie brzuch pobolewał i była długa i zamknieta a teraz jak robi usg to zawsze zajrzy na szyjke ale nawet nie wiem czy się nie skraca itd
ahhh rozpisałam się ale cięzki mam dzień sorki za smuty
Miłego dzionkaAsiasia lubi tę wiadomość
-
Ohhh dobrze ze stronka juz dziala, normalnie uzaleznilam sie od tego forum
U mnie dzis upal 33 stopnie i znow nogi bola i sa spuchniete..
Nie wytrzymalam i wypilam przed chwila dwie szklanki zimnej coca coli mmmm jaka ulga!
Wczoraj mnie maz tak wkurzyl ze wyszlam na spacer i wrocilam po dwoch godzinach..nogi to mnie az piekly i porobily sie odciski (choc bylam w wygodnych sandalkach). Wczoraj chodzilam zla jak osa i tak trzasnelam pokrywa od zmywarki ze stluklam w srodku filizanke. I to z kompletu, ale bylam wsciekla! No coz hormony buzuja na maksa;) dzis juz mi przeszlo i humor dopisujeAsiasia lubi tę wiadomość
Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm -
Nareszcie forum wróciło, też jestem uzależniona. Upał straszliwy ledwo dałam radę zakupy zrobić i wtachać, jeszcze mnie matka wkurza bo do mnie wydzwania jak głupia. Muszę z nią sprawę urzędową w pon załatwić to ma pretekst. Jak się uda załatwić to normalnie wyłączę telefon do samego porodu.
-
nick nieaktualnyHejo
U nas też masakra z upałami. Dziś tylko 30 stopni
Byłam wczoraj krew dać na toxo i jest ok. Przy okazji wyciągnęłam mojego K, żeby sobie morfologie zrobił, bo coś "niestabilnie" się czuł, miał kilka operacji na ucho i bałam się że się nawróciło zapalenie znowu, ale wyniki śliczne ma, leukocyty piękne, więc mam nadzieję, że nic się nie dzieje, po prostu upały dają znać o sobie
Właśnie wcinam obiadek mniam, taka głodna byłam. Kupiliśmy dziś na targu ogórków i będę wsadzać w słoiki, bo te sklepowe nie podchodzą mi nigdy. Zrobię trochę kiszonych i trochę konserwowych. Głupia jestem, bo myślałam, że mamę o przepis poproszę, a ona na wakacje sobie pojechała, eh standardowo zostanie mi robić na oko
Matko zazdroszczę tej coli, ja chyba wyskoczę do jakiejś żabki po chipsy i pepsi, K w pracy, to nie zobaczy -
A ja zaliczyłam wizytę u dentysty. Niby dobrze a jednak dupa. Urwała mi się cała ściana, ale dość płytko i wysoko. Narazie mam cementowy opatrunek, który powinien dać radę. Po porodzie zdjęcie zęba i będziemy robić koronę.
Ehhhh dobrze, że dzisiaj tylko 80zl zapłaciłem, bo mój budżet już nie domaga. -
Ciężki dzień, w zasadzie to wstałam tylko po to, żeby znów się położyć. Właśnie zrobiłam sobie drugą kawę i jak coś mi pomoże to się wybiorę na jakiś spacerek dziecia dotlenić. Jakieś owoce przydałoby się kupić ale wszystko takie brzydkie rano było, że powinni za darmo oddawać a nie jeszcze 10 zł za czereśnie chcieć.
[/url]
-
a u mnie wreszcie ładne i duże czereśnie choć po 14zł, zjadłam właśnie pół kg
. Martynka już widzę że Ci wrócił awatar ale faktycznie u niektórych znikają, ja na swój kalendarz też z opóźnieniem mogłam wejść dodać wagę.
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Penelope30 wrote:a u mnie wreszcie ładne i duże czereśnie choć po 14zł, zjadłam właśnie pół kg
. Martynka już widzę że Ci wrócił awatar ale faktycznie u niektórych znikają, ja na swój kalendarz też z opóźnieniem mogłam wejść dodać wagę.
Nie powrócił, musiałam wstawić zdjęcie... ja swojego kalendarza też nie mogłam otworzyć długo, ogólnie jakiś zamęt od wczoraj panował...
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Strasznie gorąco dziś, ja wreszcie wzięłam się za pranie i prasowanie wyprawki. Dałam radę wyprasować tylko pieluchy i parę ciuszków, bo myślałam że się ugotuję!!
Zostały mi 42 dni do porodu, matko jak to zleciało!jutro wybieram się na Kopernika obejrzeć porodowkę, bo dziś mieli komplet rodzących.
Czereśnie, mmmmm. Zaraz chyba zejde do warzywniaka bo mi smaka zrobilyście2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Dwa ostatnie dni miałam pracowite. Ogarnęłam pokój Małej, część rzeczy mąż wyniósł do piwnicy i jakoś przestronniej się zrobiło. Balkon ogarnięty, gołębie na razie nie wracają, za to w końcu mogłam wystawić kwiatki, zioła i ogórki.
Dziś na obiad znów spaghetti. Marzy mi się zapiekanka ale na razie nie mamy piekarnika
Dzisiaj kolejny upalny dzień, podobno w weekend ma być jeszcze gorzej, a my wtedy idziemy na wesele... Nie wiem jak wytrzymam