Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam swoje ładne pomimo noszenia hybrydy teraz na zwykły manicure chodzę, dziś zaszalałam i mam niebieskie
Jak mi zejdzie to odzywko-lakierem bezbarwnym będę robić
Aaaa i w końcu doczekałam się piłki, więc będę skakać jeść daktyle i pić herbatke z liści malin po jutrzejszej wizycieDagmara, SyHa85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dagmara wrote:Mam pytanie. Czy Wy teraz wogóle nie malujecie paznokci? Ja nie maluję teraz ale już nie mogę patrzeć na nie i zastanawiam się nad zwykłym lakierem bezbarwnym.
Co myślicie?
ostatnio pytałam o to swoją położną i powiedziała, że bez przesady, kiedyś tak było, że po oddziale chodziły położne ze zmywaczem i kazały zmywać a teraz jak kogoś nagle złapie i np ma tipsy czy coś? mówiła że jak mam ochotę to mam malować... do tej pory nosiłam hybrydy ale teraz chyba tylko normalnym lakierem będę malować bo troszku się zniszczyły... ja zawsze mam pomalowane i u rąk i u nóg, takie przyzwyczajenie...Dagmara, SyHa85 lubią tę wiadomość
-
Jeśli chodzi o pełnię to na mnie może działać i chce już rodzić bo poprostu jestem zmęczona. Powinnam zabrać się za generalne porządki i posprzątać ale poprostu mi się nie chce. W czwartek idę prywatnie na wizytę bo nawet nie wiem ile mały waży a mój lekarz prowadzący na moją prośbę o pomiary stwierdził że nie ma takiej potrzeby, chyba złośliwie to robi.
-
Ja maluje paznokcie, dziś zaszalałam i na stopach zielony a u rąk każdy inny pastelowy: żółty, wrzos, róż, mięta, jasny zielony i fajnie wygląda, w torbie mam już zmywacz i płatki kosmetyczne
A rodzić w sumie też mogę bo martwię się tym łożyskiem 3-go stopnia, które mam już od ok 3 - 4 tygodni
Tyle, że strasznie się boję, nie wiem czemu, im bliżej tym strach większy
Do prywatnego idę dopiero 05.08 i mam mega stresa, czy do tej pory będzie wszystko ok?
Też aktualnie nie wiem ile mała waży pomimo, że byłam tydzień temu na nfz - ona nie robiła mi usg.
Dopiero na prywatnej się dowiem co i jak, to za 3 tygodnie jeszcze. A na nfz ide albo 26 albo 28 lipiec, ale pewnie nic się nie dowiem
Stresująca ta końcówka ciąży.
Dagmara lubi tę wiadomość
-
Ja przez większość ciąży miałam hybrydę, teraz siostra się buntuje i już mi nie chce robić ze względu na zbliżający się termin porodu. Wykorzystuję ten czas na regenerację i poza jakimiś wyjściami stosuję odżywkę. Pomalowane na kolor mam tylko u stóp Bez przesady, myślę że zdążę zmyć w razie czego
-
Ja mam taką pracę że nie mogę mieć pomalowanych i już się przyzwyczaiłam i w ciąży też nie maluję, poza tym wole nie wdychać tego zmywacza przy ścieraniu, zaszalałam i tylko jak na wesele szliśmy to pomalowałam,a u nóg nie ma szans, ostatnio ledwo dałam radę obciąć a co dopiero malować .
Remont łazienki mnie tak denerwuję a staram się nie stresować żeby nie przyśpieszyć porodu. Mąż zrobił na razie totalną dewastację, nie poprzykrywał folią i jest dużo więcej sprzątania. Fachowiec zaczyna jutro. Wszędzie płytki, worki, gruz itd. Mam na szczęście swój lokal gdzie pracowałam i tam jest druga łazienka. Dziś byliśmy się tam umyć a jutro też mam zamiar tam siedzieć bo jak mi się chce co chwila do kibelka to nie będę faceta wypraszać. Szkoda że nie mam tam neta, wezmę książkę, kota i jakoś posiedzę.Dagmara lubi tę wiadomość
-
My dziś miałyśmy wizytę położnej. Poinstruowała o pielęgnacji dziecka (kąpiel, kikut itd.), spojrzała na moją ranę i nie była zadowolona, bo jak to stwierdziła "szycie na słowo honoru"..
Więc ustaliła plan działania dot. rany, żeby pod koniec tygodnia móc wyjąć szew. A że to jeszcze parę dni to żeby się nie wrósł w skórę to go ponaciągała... Ała!!! No i automatycznie moja odbudowująca się forma wróciła prawie do punktu wyjścia... znów ledwo chodzę bo boli..
A malutka tak mnie dzisiaj obrzygała, że masakra! ale to chyba z przejedzenia..
No i zaliczyłam pierwszą samodzielną kąpiel.. Najpierw pomagała mi mama, bo po cc to ciężka sprawa, ale dziś mama mocno niedysponowana, a mąż baaaardzo późno wrócił z pracy. Stąd pewnie teraz rana tak ciągnie.. Ale jakoś jak coś dla dziecka to takie siły w człowieka wstępują!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 03:14
SyHa85, Asiasia lubią tę wiadomość
-
Ryba strasznie to brzmi, współczuję ale i mnie to czeka. Czemu te nasze dzieciaczki nie mogą się wydostawać przez jakiś suwak bez uszczerbku na naszym organizmie. Bo i po sn też ciało nie jest jakie jak przed.
Aniu a Wy co konkretnie robicie w łazience? Całą zmianę płytek? Ja to liczę że do ndz będzie zrobione a do przyszłego wt to już na pewno i na spokojnie jeszcze pokończę prasowanie ubranek przed porodem.Rybaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZ tymi remontami to masakra. Wiem co czujecie bo ja to przechodzilam rok temu dokladnie. Tylko ze my kupilismy mieszkanie i nic tam nie bylo, stan deweloperski. A stancje musielismy oddac i zabraklo nam okolo trzech tygodni. Na ten najgorszy moment maz zawiozl mnie do rodziców z Marcelim. A on tam mieszkal bez lazienki i kuchni i dokanczal wszystko. Do tej pory w salonie i u malego w pokoju wisza gole zarowki na kablu
-
Karola, mi również zostało 28 dni do porodu. Będę miała cc. Zobaczymy czy dotrwam do tego terminu. Do 05.08 nie mam zamiaru rodzic. Hihi.
Współczuje Wam remontów. Nas po moim porodzie czeka przeprowadzka. Nie wiem jak to ogarniemy, w szczególności, że sami tu jesteśmy. -
Dzien dobry! My wczorajo po wizycie.
Szyja- bez zmian. Twarda, dluga i zamknieta.
Kajtek waga 3610....wszystkie pomiary ok 95 centyla, poza koscia udowa, ktora wyszla ponad siatke....82.2 mm.
Ustalenia. Na cc nie mam szans bo u nas w szpitalu robia jak usg pokazuje 4500. Koniec kropka.
Zapytalam o mozliwosc wczesniejszego wywolania. Powiedziala, ze za tydzien mam sie przygotowac mentalnie- zrobi mi taki masaz szyjki, po ktorym powinno, ale nie obiecuje, ruszyc.
Co nie zmienia faktu, ze moje dziecko jest grube po prostu. Zdjec z usg nie mam bo niewyrazne, ale widzialam te pultyny :-p i nawet jak ten masaz mi pomoze to i tak rodze dziecko 4 kg. ....
A i seks mam sobie darowac. Przy mojej szyjce pozamykanej nie pomoze. No chyba ze dla przyjemnosci chce.JRY1984 lubi tę wiadomość
[/url] -
Rybaaaa wrote:My dziś miałyśmy wizytę położnej. Poinstruowała o pielęgnacji dziecka (kąpiel, kikut itd.), spojrzała na moją ranę i nie była zadowolona, bo jak to stwierdziła "szycie na słowo honoru"..
Więc ustaliła plan działania dot. rany, żeby pod koniec tygodnia móc wyjąć szew. A że to jeszcze parę dni to żeby się nie wrósł w skórę to go ponaciągała... Ała!!! No i automatycznie moja odbudowująca się forma wróciła prawie do punktu wyjścia... znów ledwo chodzę bo boli..
A malutka tak mnie dzisiaj obrzygała, że masakra! ale to chyba z przejedzenia..
No i zaliczyłam pierwszą samodzielną kąpiel.. Najpierw pomagała mi mama, bo po cc to ciężka sprawa, ale dziś mama mocno niedysponowana, a mąż baaaardzo późno wrócił z pracy. Stąd pewnie teraz rana tak ciągnie.. Ale jakoś jak coś dla dziecka to takie siły w człowieka wstępują!
Bidulko ale strasznie to wszystko brzmi, sorry za szczerosc...juz sobie wyobrazilam naciaganie szwow brrrr na pocieszenie masz juz dzidzie przy sobie a dwa to powinno byc lepiej kazdego dnia...to juz tydzien, nie???[/url]