Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
JRY, wygląda na to, że coś u Ciebie zaczyna się dziać!
Jaskoleczko, to masz rozsądnego męża, mój codziennie musi dwa, trzy piwka na noc i nie ma znaczenia, że teraz czas okołoporodowy. Niestety nie potrafi sobie odmówić. W pierwszej ciąży byłam zaszokowana inie mogłam mu tego wybaczyć, a teraz nawet nie miałam cichej nadziei, że może zrezygnować z piwa... -
nick nieaktualnyMoze uda mi sie opisac porod poki maly spi. Więc ogolnie jakies dziwne przeczucia miałam od wtorku. Cos mi kazalo sie ogarnac, umylam włosy, ogolilam wszystko co możliwe, zrobilam piling i jakos szybko poszlam spac. Az sama bylam zdziwiona ze juz o 23 spalam. W nocy jak na mnie, dosc czesto wstawalam siku. O 4:30 znow sie obudzialam, wydawalo mi sie ze boli mnie brzuch ale bylam przekonana ze to pęcherz. Poszlam siku i na kibelku znow mnie brzuch zabolala. To byly te same bole jak kiedy rodzilam Marcela. Wrocilam do lozka i sluchalam ciala. Znow skurcz i juz wiedziałam ze czas na nas. Nalalam sobie wody do wanny i weszlam do wody. Niestety skurcze byly tak czeste ze szybko z niej wyszlam. Zadzwonilam do meza zeby ruszal w droge bo sie zaczyna. Pomalowalam się, zrobilam wlosy, zjadlam sniadanie i czekalam liczac czas miedzy skurczami. Kolo 7 zaczęły slabnac a ja zaczelam miec wątpliwości. , myslalam ze to byly tylko straszaki bo z tych 4-5 minut zrobily sie 10-15. Sasiad ktorego zaalarmowalam o 6 przyszedl przed8 sprawdzic co sie dzieje. Uspokoilam go i powiedzialam ze maz jedzie wiec on mnie zawiezie do szpitala. Po 8 przyjechal maz i sie pytal czy jedziemy, uspokajalam go ze jeszcze czas. Dojadlam sobie jeszcze co nie co bo pozniej nie wiem o ktorej dostalabym cos w szpitalu. W miedzy czasie skurcze wrocily i znow byly co 4-5 ale sila bolu wzrosla. Po 10 pojechalismy na IP. Tam od razu mnie przewiezli na porodowke. Trafilam na sale gdzie maz nie mogl byc bo rodzinna byla zajeta trwal porod. Maz pojechal do domu, gdyby cos mialam go powiadomic. Podpieli mnie pog ktg i wychodziły skurcze od 55do 100% ale jeszcze malo regularne. Badanie ginekologiczne 2cm. Pozniej usg, ktore wykonywal student pod okiem lekarza. Oczywiście skurcze w trakcie badania malo przyjemne szacowana waga 3200g. Wrocilam na porodowke znow badanie ginekologiczne i brak postępu. Godzina 12:30 po rozmowie z moim ginem uznalismy ze ide na polozniczy i tam czekam. Wolalam ta wersje bo moglam pospacerowac po korytarzu a nie leżeć na lozku i zwijac sie z bolu. Co kilka minut badanie na fotelu i dalej brak postepu. Po 13 polozna kazala isc pod prysznic i tak zrobilam. Wytrzymalam tam 3 skurcze czyli jakies 15, 20 minut. Znow spacerki po korytarzu i skurcze zaczęły robic sie częstsze i mocniejsze. Polozna widzac jak mnie wygina znow zaprosila na badanie i tam 5-6cm. Akurat maz wchodzil na oddzial to byla godzina 14:15. Na wozek i jazda na porodowke. Niestety trafil sie jeszcze lekarz i on mnie zbadał, rozwarcie 8cm. W ciagu trzech skurczy co 2 minuty rozwarcie tak szybko postapilo. Na szczęście sala rodzinna byla juz wolna wiec maz zostal ze mna. Skurcze bolaly mocno ale nie wzielam znieczulenia. O 14:45 odeszly wody i 10cm. O 14:55 Kornel juz byl. Mialam tak silne parte ze nie nadarzylam powietrza wymieniac. Polozna tylko mnie naciela i mlody wyskoczyl caly od razu. Dobrze ze babka ma refleks. Polozyli go na mnie, przecieli pepowine i lekarz wzial go do pomiarow. Po chwili przyniesli go do tulenia i dwie godziny tak w trojke spedzilismy. Ogolnie z calego porodu najgorzej wspominam szycie. Polozna bardzo fajna i cala atmosfera super. Ale szycie brrrr, okropny bol mimo znieczulenia. Na szczęście naciecie ochronilo mnie i nie peklam. Troszke balam sie porodu ale poszlo dosc szybko od pojawienia sie boli 9 h od regularnych skurczy 1h i parte 10 minut. A na iddziale dostalam przydomek expres i wyscigowka bo kazdy lekarz na obchodzie mnie chwalil ze tak szybko poszlo. wszystko fajnie tylko bol tylka i cyckow przy karmieniu najgorsze.
Goslim79, Agusienka1985, Kasiaaaaa88, Kasiaaaaa88, Dots&Lace, ewi0808, niki640, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Karola fajny opis porodu. Jak czytam zaczynam się bać.
Goslim mamy 13 lat po ślubie i ja na początku byłam wredną żoną tzn miało być jak ja chcę i mąż się w tamtych latach jednak trochę odpowiedzialności nauczył. Teraz po tych latach już się zmieniłam i bardziej na partnerstwo stawiam. Ale wymagało to czasu abym to zrozumiała i nie ma tego złego.
My mamy we wtorek rocznicę ślubu w piątek mam urodziny więc dzidzia w.datach może wybierać.
A i mam problem. Jeszcze do wczoraj nie miałam problemu z obrączką i ciągle ją nosiłam. Dziś obudziłam się z uciekam na palcu od obrączki właśnie. Nie mogę jej zdjąć. Mam nadzieje że jak się w dzień trochę poruszam to mi zejdzie z palca. Jak nie to będę ją musiała przeciąć tylko gdzie?Goslim79 lubi tę wiadomość
-
Ja parę dni temu chciałam włożyć obrączkę i nie udało się, tak więc dobrze, że zdjęłam ją odpowiednio wcześnie. Wydawało mi się, że nie puchnę, a jednak. Chyba, że to tłuszcz! Może Ci się uda zdjąć w ciągu dnia, poczytaj w internetach jakie są sposoby na ściągnięcie
-
nick nieaktualnyJamajka gratulacje
JRY no ładnie się zapowiada, mam nadzieję że Ty już w szpitalu.
Ja już z 2miesiące minimum nie noszę pierscionka przez to że mi ręce puchly. Pokombinuj może z tymi sposobami na zdjęcie domowymi sposobami, jakoś spróbować żeby opuchlizna zeszła.
Dziewczyny Wy też czujecie obciążenie na kolanach? Plecy mi prawie nie dolegaja za to kolana to katastrofa. Możliwe że sama się tak zalatwilam bo od jakiegoś czasu śpimy na samym materacu na podłodze bo bałam się już z antresoli schodzić w nocy kilka razy, ze polece ... I jak wstaje to obciążania niestety kolana, inaczej się nie da -
Ja też kolana mam katastrofa. Już jakoś czaś temu Wam pisałam że jednego nie mogłam zginąć i tak mnie bolało. Teraz przeszło ale jak się np podmywam pod prysznicem to nie mogę później wstać albo jak kucne po coś. Kręgosłup wokóle mnie nie boli w tej ciąży.
Co do spuchnięcia to masakra, w tamten poniedziałek był u nas świeżo upieczony Pan młody i oglądaliśmy obrączki i bez problemu swoją wtedy ściągłam zawsze miałam trochę większą bo mam szerszą ktość i obrączką mi zawsze latały za kością -
Nowe mamusie-gratulacje
Mój mąż mnie rozsmiesza jesli chodzi o piwko. Nie pije duzo ale ostatnio jak wieczorem ma smaka na piwo to sie mnie pyta "rodzisz" ? Ja , ze " nie" no to sobie jedno wypije hahaha
Ale na dzis wieczorem koledzy go do miasta wyciagali na piwo to słyszałam jak odmówił bo powiedział"ze siedzimy juz jak na bombie i musi byc gotowy". Ufff, dobrze, ze sobie zdaje z tego spraweDots&Lace, makota, Asiasia lubią tę wiadomość
MARCELINA
11.02. 2015 IUI (10t * )
3.12.2015 IUI -
Jamajka gratuluje wreszcie sie doczekałas
Betty Boop wrote:Nowe mamusie-gratulacje
Mój mąż mnie rozsmiesza jesli chodzi o piwko. Nie pije duzo ale ostatnio jak wieczorem ma smaka na piwo to sie mnie pyta "rodzisz" ? Ja , ze " nie" no to sobie jedno wypije hahaha
Ale na dzis wieczorem koledzy go do miasta wyciagali na piwo to słyszałam jak odmówił bo powiedział"ze siedzimy juz jak na bombie i musi byc gotowy". Ufff, dobrze, ze sobie zdaje z tego sprawe
mój ma czas trzeźwości od lipca. W sumie na początku ciąży też nic nie pił, nawet pół piwka. Później troszkę, ale to zawsze się pytał czy może wypić piwko albo czy może z kolegą wyjść na miasto. Nigdy bez mojej wiedzy czy zgody.
Teraz sam od siebie też nic nie kupi/nie wypije. Ostatnio jak mu kupiłam o,33 to pytał sie kilka razy czy na pewno może.
Fajnie, że są tacy co są świadomi, że pewne rzeczy moga się stać w każdej chwili
JRY powodzenia! Może Ty się wreszcie doczekasz swojego Szczęścia!makota, monisiaaa lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Dziewczyny 11.08 o 17.15 po 15 godzinach skurczy i prob naturalnego porodu cesarskim cieciem na swiat przyszła Emilia Zofia 54 cm 2880 waga
monika454, Goslim79, Ibi, kaarolaa, Rybaaaa, sabanek, Dagmara, Martynka30, Kasiaaaaa88, Dots&Lace, Gilis, ewi0808, Domi793, Asiasia, Truskaweczka83, malika89 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry w 38+0
Betty mój ma ten sam tekst "rodzisz"? ale tez nie moge narzekac bo zdarza sie teraz, ze wypije jedno piwko ale to musi naprawde miec smaka bo tak stara sie ograniczac bo nigdy nie wiadomo kiedy trzeba bedzie jechac u nas w koncu słonce i piekna pogoda..biore sie za okna a potem napewno spacer dzis humor lepszy chociaz myslami w PlAsiasia lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki pisze ze szpitalnego łóżka. Przed 5 przyjechalismy bo krew mi leciała skurcze delikatne rozwarcie na dwa palce pęcherz plodowy cały Lekarz powiedział że to reszta czopu odeszła. Teraz cały czas sączy się luźny śluz brudny i czekamy na rozwój akcji.
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
nick nieaktualny
-
JRY1984 wrote:Dziewczynki pisze ze szpitalnego łóżka. Przed 5 przyjechalismy bo krew mi leciała skurcze delikatne rozwarcie na dwa palce pęcherz plodowy cały Lekarz powiedział że to reszta czopu odeszła. Teraz cały czas sączy się luźny śluz brudny i czekamy na rozwój akcji.
Trzymam kciuki
Ja również gratuluje nowym Mamom
Jeszcze trochę i wszystkie będę rozwiązane
Jujka lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz