Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mimo że się tutaj nie udzielałam, ale dosc czesto podczytywałam, to i ja się pochwalę, że 10 sierpnia o 8:30 przyszła na świat, mimo ciężkiego i trudnego porodu, córcia Oliwia, waga 2920 kg i 53 cm szczęścia wczoraj wrócilysmy do domku i uczymy się siebie poród wspominam kiepsko, ale widok w łóżeczku wynagradza wszystko Pozdrawiam i trzymam kciuki za najbliższe porody
monika454, Goslim79, Myszkaaa83, Ibi, kaarolaa, Dots&Lace, makota, Lady Savage, Truskaweczka83, Dagmara, malika89 lubią tę wiadomość
27.03.2014 [*]
udało się czekamy na Ciebie Skarbie :*
10 sierpień 2016 r. godz: 8:30 - córcia Oliwia -
Witam się ponownie zostałam odobrączkowana, moja obrączka leży sobie rozcięta w szufladzie, ale paluch odetchnął,przyjemność 8 zł kosztowała. A jak paluchy dojdą do siebie po porodzie będzie trzeba naprawić.
Byliśmy na zakupach jeszcze i powiem Wam mam tyle energii co w tej ciąży jeszcze nie miałam. Byliśmy kupić prezent na urodzinki mojemu chrześnikowi, mojej córce, w Biedronce w M1 i jeszcze ani trochę się nie zmęczyłam brzuch też nie boli. Wcześniej sprzątałam w domu byłam na spacerze z dziećmi i jeszcze bym pobiegła. Przypływ energii normalnie i zgaga przeszła. Dokupiłam sobie ubranka w rozmiarze 56 bo miałam tylko 1 śpiochy, a mówicie że 62 za duże.
Już się piorą.
Yry trzymaj się tam w szpitalu, już bliżej niż dalej. -
Gratuluje wszystkim nowym rozpakowanym mamusiom:)
U mnie z piersiami juz lepiej, maly ladnie ciagnie i jest kochaniutki:)
Dodam fotke jak sie dorwe do komputera.makota, Asiasia, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja juz powoli tracę nadzieję ze laktacja mi się rozchula mleka tyle co kot napłakał nawet 20ml nie udaje. Nic dziwnego ze mała sie złości. Biorę felmaltiker ale tez chyba nie działa. Może to z tych nerwów, nie wiem.
Są teraz u mnie rodzice moja mama na siłę chce wiedzieć jak mi idzie karmienie a ja się czuje jak niedorobiona matka, bo jak juz karmię to przez nakładki.
Siostra z kolei przyjechała z aparatem i chce małej zdjęcia robić. A ja nie chcę żeby wiedzieli o nóżkach malutkiej. Całe szczęście nie odkrywali kołderki.
Ja ciągle ryczę. Wiedziałam że będę miała tego pieprzonego baby bluesa , bo mam skłonność do depresji ale ze to takie silne będzie to nie wiedziałam. -
Cześć dziewczyny my już razem❤Antoś❤przyszedł dziś na świat siłami natury o godz 10:05, 3500 i 54cm szczęścia
Gilis, Truskaweczka83, monika454, Goslim79, Asiasia, Rybaaaa, ewi0808, Kasiaaaaa88, Dots&Lace, kaarolaa, Domi793, Lady Savage, Ania_1986, Dagmara, malika89 lubią tę wiadomość
Czekamy na drugie szczęście ♥ ♥
-
Hej dziewczynki, gratuluje nowym mamusiom, i czekam na kolejne szybkie i łatwe porody
Wczoraj wróciliśmy ze szpitala i około 3km od domu popsuł nam się samochód...
Musiała po mnie i dziecko przyjechać mama, z nerwów się popłakałam!!!
W domu nic nieprzygotowane było, miała być pościel przebrana, łóżko rozłożone, podłogi pomyte itd, nie było nic
Mąż faktycznie codziennie do mnie jeździł po 100km wiec nie bardzo miał kiedy, poza tym w pracy był normalnie, i jeszcze sobie gotować musiał, córka miała mu pomóc, ale do babci pojechała na tydzień, a babci z którą mieszkam się nie domyśliła, że nie mam gdzie spać jak wrócę....
Sama przed porodem nie rozkładałam bo nie wiedziałam, że pojade do Krk i mnie zostawią tam już.
W lodówce wszystko popsute i spleśniałe, trzeba było myć całą lodówkę, myć wszystkie podłogi, mopem parowym łóżko bo kot na nim spał, wszędzie kurz, ale się pokłóciłam z męzęm o to!!!
Mała nawet noc przespała, ale około 23-01.00 popłakiwała, nie wiedziałam o co jej chodzi, w końcu dałam butelkę mm i usneła, potem zwymiotowała lekko na jakby pomarańczowo - różowo, martwie się tym, choć to jednorazowe było, karmię przez kapturki, wiec nie mam poranionych brodawek, raz lub dwa razy dziennie odciągam ok 50ml pokarmu laktatorem i mam żółciutki, wiec skąd ten kolor?
Śpię najwyżej 2-3h na dobę...'
Nie wiem skąd mam siłę, i całkowicie odszedł mi apetyt, nie mam ochoty wcale jeść, musze się zmuszać!
A i na porodówce zostawiłam 10kg, zostało mi 12 do zrzucenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 20:44
Martynka30, kaarolaa, Lady Savage, Kasiaaaaa88, Ania_1986 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny mam takie pytanie czy wszystkim ktore juz maja swoje szczęścia przed porodem obniżył sie brzuch ? Mi trochę sie obniżył bo czuje ze lepiej sie oddycha i biustonosz nie gniecie .. Ale chyba jeszcze nie jest bardzo nisko .. Czy to oznacza ze bede musiała jeszcze długoo poczekać ?
-
Nuska, ja nie wiem bo nic takiego nie czułam. Zgagę miałam do końca, no może w ostatnią noc nie.
Truskaweczka, moja od miesiąca w nocy stęka i jęczy, i niekoniecznie chce jeść bo sutka weźmie do buzi skrzywi się i wypluje. Chce po prostu na ręce i tu się uspokaja.
Maluszki były tyle czasu w brzuszku, teraz w obcym miejscu muszą sobie radzić i potrzebują bliskości.
A co do tego, że po mm mała zasnęła to przeczytałam w pewnym artykule:
"Mleko modyfikowane jest dla małego dziecka o wiele cięższe do strawienia niż mleko mamy. Organizm w pewien sposób wyłącza większość funkcji życiowych, usypia je, i skupia się na trawieniu pokarmu, który mu dostarczono. Przy karmieniu piersią w nocy trawienie odbywa się jakby obok, niezauważalnie i nie obciążając organizmu."Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 00:48
-
Cześć
Ale fajnie oglądać Wasze dzieciaczki przesłodkie są.
Truskaweczko współczuję bałaganu jak wróciłeś.
Ja pamiętam jak urodziłm Natalkę to gdy przyjechaliśmy z porodówki to wszystko na błysk było wysprzątane kwiaty przy łóżku itp. Aż miło. Przy drugim dziecku jak wróciłam to na stole były nie posprzątane butelki i rzeczy z imprezy ogólnie po prostu nie ogarnięte w domu ale się wtedy zdenerwowałam i poryczałam, bo myślałam że będzie tak jak 3 lata wcześniej, zwłaszcza że wyjeżdżając na porodówkę zostawiłam błysk w domu. Teraz zobaczymy jak będzie.
Ja co pół godziny wstaje na siusiu i to z takim bólem brzucha jakbym z 3 dni nie skała idę skórczona do kibelka.
Lekarka mówiła że mały już bardzo nisko jest.
Postaram się jeszcze usunąć. Dobranoc
Rybaaaa lubi tę wiadomość
-
U mnie też po pierwszym dziecku jak wróciłam do domu, to było wszystko na błysk. Teraz coś czuję, że będzie inaczej....
Dzisiaj jeszcze znalazłam na poddaszu reklamówkę z ciuszkami malutkimi (odnalazło się to co pamiętałam, że miałam, a nie mogłam znaleźć) tak więc znowu pranie i prasowanie i jeszcze na dzisiaj zostało. Wczoraj mąż mi sprosił gości z małymi dziećmi (oczywiście było bardzo fajnie) i jest taki bałagan w domu (wszędzie ciastolina, porozlepiane soki, jedzenie), że aż mi się płakać chce.
W czwartek albo piątek kładę się do szpitala na cc. Już z nerwów nie mogę spać po nocach! A jeszcze torbę mam niespakowaną! I nie mam imienia dla synka!
-
U nas chyba sie reguluje doba, dopóki kolek nie ma przynajmniej utratę wagi już odrobił, jest strasznym żarłokiem, ale w nocy śpi pięknie. Cześciej ja go budzę na karmienie bo się boję, że za długie robi przerwy. Jedynie co mnie martwi, że nie zawsze potrafię go odbić i potem ciśnie bąki. I też stęka jak chce na ręce, po czym usypia w najlepsze.
U nas muszę przyznać, że jak wróciliśmy ze szpitala połowa zabawek starszego walała się po całej podłodze, ale czekał na mnie klasyczny obiad matki ciężarnej kurczak z warzywami na parze. I dokupione i wyprane ubranka bo te pierwsze były za małe, a kolejne to prawie same body miałam i nijak wietrzyć w nich pępek.
Mam ataki głodu jak tylko nakarmię małego. Myślałam, że na koniec ciąży dużo jadłam, a jednak potrafię wciągnąć więcej. -
Gilis przypomnij proszę jak duże było Twoje dziecko jak urodziłeś że ubranka za małe, i na jaki rozmiar za małe. Ja mam straszne przebarwienia i mam nadzieje że po porodzievznikną, ale mam takie 2 łuki pod oczami i noszę okólary że akurat przebarwienia pod ramkami są więc nie są dla wszystkich widoczne. Ostatnio sobie okólary ściągłam jak siostra była i mi się pyta co Ci się pod oczami stało.
A ja dziś taka jestem zła na męża i dzieci choć jeszcze śpią, i właściwie nie wiem o co. Chyba się wyprowadzić muszę na dziś bo będę albo krzyczała albo płakałała. Nie nawidzę tych hormonów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 07:34