Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
No to mnie pocieszylyscie,ze to chyba tak musi być. Ale dzisiejsza nc to jakaś porażka o 23 się obudził do jedzenia potem o 2 i o 5 to się nigdy nie zdarzalo,zeby w nocy tak często jadł ale przecież nie będę dziecka głodzić choć nie powiem nerwy miałam niezle ale co on biedny winny teraz staram się jakoś zapanować nad dziennymi drzemkami
-
Hej dziewczyny
Czy któraś z Was szeroko pieluchowała swoje obecne albo starsze dzieciątko? Jeśli tak to czy to ma jakiś wpływ na dalszy rozwój dziecka?
U nas już od kilku tygodni takie częste pobudki w nocy, ale to chyba tym spowodowane że ja mam tylko w jednej piersi mleko i jak tak często je to pewnie i mleko chudsze... ale jakoś dajemy radę.. Tylko chyba po wszystkim będę miała dwa różne rozmiary piersi (( -
Gilis wrote:Rudi wróciliście do świata żywych? Wirus odpuścił?
Tak jestesmy juz po jasnej stronie mocy
Młody w poniedziałek wyszedł ze szpitala a ja od razu lepiej się poczułam
Kolejna dobra wiadomosć to rezygnacja z podawania leków w nocy, bo wyniki serduszkowe są bardzo dobresabanek, Gilis, Benus, Kasiaaaaa88, makota, Domi793, jaskoleczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRudi wspaniałe wieści
Kajka a coś nie tak wyszło z bioderkami? My nie pieluchowalysmy się, więc nie mogę pomóc .
Dziewczyny czy przechodzilyscie kiedyś stan zapalny pochwy bezpobjawowo? Ja na ostatniej wizycie u gin dostałam globulki bo niby stan zapalny był. Znów mam jakieś inne uplawy ale znów zupełnie innego mi nie dolega, nic nie boli, nie piecze, nie pachnie brzydko... I nie wiem czy tak ma być, czy znów się coś przypaletalo...
Wiki zaczęła sobie rozmawiać z piersia podczas karmienia i interesować się otoczeniem. Ciekawe czy pozna ojca jak wrócimy, bo to ponad miesiąc i święta osobno Eh. -
Moje prezenty siedzą w empiku od poniedziałku i czekają na odbiór, nie mam się jak ruszyć z domu przez te pogodę, żeby chociaż nie lało to by jeszcze jakoś człowiek wyszedł, nie znoszę tak kisić dziecka w domu od razu mi się wydaje, że się rozchoruje albo coś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 13:48
[/url] -
sabanek, strasznie współczuję rozłąki... i najgorsze te święta osobno. Nic się nie da zrobić żebyście byli wszyscy razem?
dziewczyny, czy miałyście kiedyś problem z powracającym zastojem? Ja już nie mam sił... najpierw zastój, później ponad miesiąc grzybica, a teraz to cholerstwo znowu wraca! Jestem już na granicy cycko-wytrzymałości. Boli jak diabli, szczególnie jak mały ciągnie, a tutaj prawie nic nie leci. Wiecznie coś boli. Nikt nie mówił, że karmienie jest aż tak trudne! Naprawdę jestem o krok od podania butli. A chciałam karmić do roku...
Macie jakieś dobre rady na zastoje? -
Makota, u mnie na zastoje pomogła zmiana pozycji przy karmieniu. Też myślałam, że karmienie będzie łatwiejsze. Mnie karmienie na żądanie strasznie wykańcza psychicznie i fizycznie zresztą też. Myślę Małą jeszcze przez zimę karmić, a potem chyba butelka.
makota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas albo wichury albo chlapa. Póki mała chora to nie chcę jej ciagac na spacery Dziś była godzinę na spacerze i cała buzka zimna.
Makota nie ma szans na wspólne święta. K dziadka samego nie zostawi, my też nie mamy za bardzo warunków na wczesny powrót Skype nam chyba tylko zostaje. Trochę szkoda, bo dużo go omija Np. dziś zaczęła się śmiać w głos.
Ja zastojow nie miałam ale myślę że różne pozycje karmienia dobrze by na to podziałaly tak jak Aja pisze.
Moje prezenty pocztą przychodzą -
hej kochane!
Dziewczyny przepraszam za spam ale wraz z przyjaciolka otworzylysmy sklep z odzieza i akcesoriami dla niemowlat - prosze zajrzyjcie w wolnej chwili, polubcie fan page i odwiedzcie nas kiedy tylko bedziecie mialy ochote
pozdrawiam
sklep -> www.babelu.pl
fan page: https://www.facebook.com/babelusklep/?ref=aymt_homepage_panel -
Makota mi polecił lekarz robić okłady altacetem, nie skorzystałam więc nie wiem czy działa. Wcześniej pomogła całkowita zmiana pozycji przy karmieniu i kapusta po. Zastój pojawił się w miejscu gdzie dziecko ma kącik ust przy ssaniu, mam wrażenie, że przez to słabiej opróżniał kanalik. I robiłam okłady rozgrzanym zwykłym kubkiem lub butelką przed karmieniem, bo łatwo było przyłożyć i rozmasować ( w stonę brodawki) to mój patent, nie wiem czy pomógł, ale działa jak muszę odciągnąć mleko ręcznie, a nie chcę pakować sie pod prysznic. A po gorącym masażu mleko praktycznie samo leciało, a w bólu przynosiło ulgę.
Szkoda, że nie masz u siebie normalnej położnej z tego co pisałaś, pewnie by coś poradziła, czy obejrzała. Bo czasem kończy sie to antybiotykiem. Trzymam kciuki by odpuściło.
makota lubi tę wiadomość
-
dzięki dziewczyny!!! Na razie młody wyssał zastój, ale nadal czuję tam coś dziwnego....
zastosuję się do Waszych rad na przyszłość
Powiedzcie jeszcze w jakich pozycjach karmiłyście i na jaką zmieniłyście?
Ja uznałam, że go od czasu do czasu będę teraz karmić spod pachy tylko na leżąco i na wilczycę, bo do tej pory normalnie na siedząco i leżąco się go karmiłam -
nick nieaktualnyJa zastojow nie miałam ale jak mnie podziabała za mocno to z dwa dni karmilam spod pachy i wracalo do normy wszystko. Zazwyczaj karmie w pozycji krzyżowej (? chyba tak to się nazywa). Na lezaco nie umiem, Wiki ze mną śpi tylko raz w nocy od ok. 5 do 8, nawet jeśli by jakoś się dało to by się pewnie zaczęła krztusic.
My u mamy. Wiki nie śpi w dzień prawie wcale, w nocy dużo marudzi, nie mam już siły. Zapominam nawet o jedzeniu, nie zawsze mam kiedy do wc iść. Zero pomocy, same zostałysmy. Chcę już wracać do K z powrotem, nie mam sił już na nic -
Makota ja na szczęście nie mam z karmieniem problemów. Nawet jak wylądowałam w szpitalu i nie karmiłam całą noc nic się nie działo. Napiszę Ci tylko że nna początku był problem z Natkiem bo preferował karmienie z pod pachy zauważyłam że wtedy miałam pełniejsze piersi właśnie tam u nawet jak chciałam zmienić pozycję to nie najadał się. Musiałam powoli zmieniać. Piszę ci to żebyś karmiła w różnych a nie zmieniła potem nagle bo zastoje zrobią Ci się w innym miejscu. U pik dużo