Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja tez piszczy,krzyczy,gada,od 2dni obraca sie na prawy bok i mysli jak to dalej.Odkryla nogi.Na glos sie smieje czasem jak jej gadam mamam maaaama.Trzeba jej spiewac na spacerze by spala "kedzie Zosia MUCHOLOTEM JAK PRAWDZIWYM SAMOLOT".Ostatnio zle spi w nocy,jednoczesnie wiszac na cyyycu a nie jedzac.W dzien tez zle spi ,bardzo malo.Teraz spi 2 h .
makota lubi tę wiadomość
marcianka86 -
nick nieaktualnyMarcianka a jak to wygląda? Bo moja jak leży na plecach to kładzie się na bok. wygina trochę się w luczek i nóżki jakby chciała zarzucić ale nie wiem sama czy to to...
Jaskoleczko no właśnie Wiki też gadala śpiewala żaliła się itp. a teraz nic. Coś tam może pobuczy tylko i to wszystko. Dziś siostra coś tam poganiała obok niej i się Wiki lekko śmiała. Plus chociaż że nie marudzi aż tak dużo i ładniej rączki układa przed sobą, już nie są takie spiete tylko luźno leżą. Ale jak nie pilnuję to z powrotem obok kładzie -
nick nieaktualny
-
Tak się zastanawiam czy źle coś nie robi moje dziecko z mięśniami skoro siada i stabilnie siedzi a nie obraca się i nie przekręcam na brzuch. Ale nie będę się martwić, po prostu interesuje go pozycja siedząca a po co ma się przekręcić na boki skoro dobrze jest.
-
Sabanek, na tej stronce jest napisane, ze drzemki maja być max 4,5 H na dzień, a zadna nie dłuższa niż 2,5 H dla 4 mcy.
Z obracaniem, czytałam wiele stron nt rozwoju i obracanie na brzuch i na plecy świadome, to 6 mc. Teraz powinno być na boki.
Moj Oli identycznie zaczął obracać sie na boki jakieś 2 tyg temu, tez wygięty w luk, masakra była wtedy e snem nocnym. Od tamtego czasu preferuje sen na boczku. Pamiętasz jak wtedy pytałam tez o to tez miał taki okres ostatnio ze mało gadał, ponoć to normalne bo sie innych rzeczy uczy i nie da sie wszystkiego ogarnąć :p
Na głośny śmiech mojego Oliego trzeba sobie zasłużyć, najlepiej robiąc coś pierwszy raz. Ale mam taki filmik najgruntowniejszej jak sie śmieje i sobie puszczam jak mi brakuje hehe.
Jaskółeczko, a czy często Twoj Niki przebywa na półsiedząca, np w leżaczku? Ile minut dziennie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 18:10
sabanek, makota lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Agusienka1985 wrote:
Znowu usypia przy piersi... przynajmniej chyba guzka juz nie ma. Makota, a Leo w końcu wyssał wczoraj, czy rozwinęło sie znowu to dziadostwo?
no i zastój mi się zrobił, a mały dlatego tak marudził wczoraj, że biedny ciągnął i ciągnął, a nic nie leciało - głodny był po prostu. Głupia matka dopiero wieczorem się domyśliła, żeby dać z drugiej strony pojeść.
A ja myślałam, że mi prawa strona eksploduje. Bolało jak diabli. Podawałam małemu, wisiałam nad nim, wisiałam też nad starszym i nic. Spać nie mogłam, bo bolało. Dzisiaj dopiero po 14 wyssał i czuję nadal taką jakby żyłę w środku tkliwą przy dotknięciu... może mi się uda szybciej to usg załatwić, bo to jakaś masakra z tymi zastojami...
A strona o śnie wygląda fajnie. Zagłębię się bardziej jutro - dzięki Agusieńka
Byliśmy dzisiaj na jarmarku jak już miałam normalne, miękkie cycki oczywiście. Młody oglądał wszystko, bo go zapachy obudziły, ale nie płakał. Matka grzańca wypiła po roku abstynencji, zjedliśmy tłuste placki i jeszcze udało nam się do takiej fajnej kawiarenki skoczyć - coś jak mleczarnia we wro czy w krakowie - na kawę i ciasto.
Zgadnijcie co robił w tym czasie mój syn? Spał jak zabity, aż ludzie do nas zagadywali jakie grzeczne dziecko HA HA HA miałam ochotę odpowiedzieć, że ktoś go chyba podmienił. Także dzisiaj czuję się jak człowiek. Poczytałąm książkę, byłam w kawiarni-czego więcej trzeba
Co do Twojego pytania sabanek, to mój syn stara się śmiać.... ale hmmmm jest takie brzydkie powiedzenie, że ktoś ma śmiech jak świnia kaszel i no ten... tak to mu mniej więcej wychodzi... ale za to piszczy z radości. Dużo gada, nawet się ostatnio śmiałam, że albo mnie woła agaaaa albo opowiada albo lamentuje. Wczoraj mówię do niego około południa, że może bym w końcu zęby umyła, a jemu wyszła taka śmieszna zbitka, która brzmiałą jak: nie gadaj. Obraca się już na boczek i wędruje po łóżeczku np. znajduję go odwrotnie niż położyłam, łapie zabawki i dość sprawnie operuje łapkami przednimi i tylnymi, ale nie bardzo lubi na brzuchu leżeć. O obracaniu się na brzuch i odwrotnie zapomnij. Siadanie to też nie jego etap. Jak to Agusienka napisała to przyjdzie około 6 miesiąca - mam nadzieję
miłego weekendu dziewczynki
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Agusienka1985 wrote:
Znowu usypia przy piersi... przynajmniej chyba guzka juz nie ma. Makota, a Leo w końcu wyssał wczoraj, czy rozwinęło sie znowu to dziadostwo?
no i zastój mi się zrobił, a mały dlatego tak marudził wczoraj, że biedny ciągnął i ciągnął, a nic nie leciało - głodny był po prostu. Głupia matka dopiero wieczorem się domyśliła, żeby dać z drugiej strony pojeść.
A ja myślałam, że mi prawa strona eksploduje. Bolało jak diabli. Podawałam małemu, wisiałam nad nim, wisiałam też nad starszym i nic. Spać nie mogłam, bo bolało. Dzisiaj dopiero po 14 wyssał i czuję nadal taką jakby żyłę w środku tkliwą przy dotknięciu... może mi się uda szybciej to usg załatwić, bo to jakaś masakra z tymi zastojami...
A strona o śnie wygląda fajnie. Zagłębię się bardziej jutro - dzięki Agusieńka
Byliśmy dzisiaj na jarmarku jak już miałam normalne, miękkie cycki oczywiście. Młody oglądał wszystko, bo go zapachy obudziły, ale nie płakał. Matka grzańca wypiła po roku abstynencji, zjedliśmy tłuste placki i jeszcze udało nam się do takiej fajnej kawiarenki skoczyć - coś jak mleczarnia we wro czy w krakowie - na kawę i ciasto.
Zgadnijcie co robił w tym czasie mój syn? Spał jak zabity, aż ludzie do nas zagadywali jakie grzeczne dziecko HA HA HA miałam ochotę odpowiedzieć, że ktoś go chyba podmienił. Także dzisiaj czuję się jak człowiek. Poczytałąm książkę, byłam w kawiarni-czego więcej trzeba
Co do Twojego pytania sabanek, to mój syn stara się śmiać.... ale hmmmm jest takie brzydkie powiedzenie, że ktoś ma śmiech jak świnia kaszel i no ten... tak to mu mniej więcej wychodzi... ale za to piszczy z radości. Dużo gada, nawet się ostatnio śmiałam, że albo mnie woła agaaaa albo opowiada albo lamentuje. Wczoraj mówię do niego około południa, że może bym w końcu zęby umyła, a jemu wyszła taka śmieszna zbitka, która brzmiałą jak: nie gadaj. Obraca się już na boczek i wędruje po łóżeczku np. znajduję go odwrotnie niż położyłam, łapie zabawki i dość sprawnie operuje łapkami przednimi i tylnymi, ale nie bardzo lubi na brzuchu leżeć. O obracaniu się na brzuch i odwrotnie zapomnij. Siadanie to też nie jego etap. Jak to Agusienka napisała to przyjdzie około 6 miesiąca - mam nadzieję
miłego weekendu dziewczynki
-
Agusienka1985 wrote:
Znowu usypia przy piersi... przynajmniej chyba guzka juz nie ma. Makota, a Leo w końcu wyssał wczoraj, czy rozwinęło sie znowu to dziadostwo?
no i zastój mi się zrobił, a mały dlatego tak marudził wczoraj, że biedny ciągnął i ciągnął, a nic nie leciało - głodny był po prostu. Głupia matka dopiero wieczorem się domyśliła, żeby dać z drugiej strony pojeść.
A ja myślałam, że mi prawa strona eksploduje. Bolało jak diabli. Podawałam małemu, wisiałam nad nim, wisiałam też nad starszym i nic. Spać nie mogłam, bo bolało. Dzisiaj dopiero po 14 wyssał i czuję nadal taką jakby żyłę w środku tkliwą przy dotknięciu... może mi się uda szybciej to usg załatwić, bo to jakaś masakra z tymi zastojami...
A strona o śnie wygląda fajnie. Zagłębię się bardziej jutro - dzięki Agusieńka
Byliśmy dzisiaj na jarmarku jak już miałam normalne, miękkie cycki oczywiście. Młody oglądał wszystko, bo go zapachy obudziły, ale nie płakał. Matka grzańca wypiła po roku abstynencji, zjedliśmy tłuste placki i jeszcze udało nam się do takiej fajnej kawiarenki skoczyć - coś jak mleczarnia we wro czy w krakowie - na kawę i ciasto.
Zgadnijcie co robił w tym czasie mój syn? Spał jak zabity, aż ludzie do nas zagadywali jakie grzeczne dziecko HA HA HA miałam ochotę odpowiedzieć, że ktoś go chyba podmienił. Także dzisiaj czuję się jak człowiek. Poczytałąm książkę, byłam w kawiarni-czego więcej trzeba
Co do Twojego pytania sabanek, to mój syn stara się śmiać.... ale hmmmm jest takie brzydkie powiedzenie, że ktoś ma śmiech jak świnia kaszel i no ten... tak to mu mniej więcej wychodzi... ale za to piszczy z radości. Dużo gada, nawet się ostatnio śmiałam, że albo mnie woła agaaaa albo opowiada albo lamentuje. Wczoraj mówię do niego około południa, że może bym w końcu zęby umyła, a jemu wyszła taka śmieszna zbitka, która brzmiałą jak: nie gadaj. Obraca się już na boczek i wędruje po łóżeczku np. znajduję go odwrotnie niż położyłam, łapie zabawki i dość sprawnie operuje łapkami przednimi i tylnymi, ale nie bardzo lubi na brzuchu leżeć. O obracaniu się na brzuch i odwrotnie zapomnij. Siadanie to też nie jego etap. Jak to Agusienka napisała to przyjdzie około 6 miesiąca - mam nadzieję
miłego weekendu dziewczynki
-
nick nieaktualny
-
Oj Makota, to Ty mas zgorzej, bo u mnie ten jeden kanalik, wiec coś tam leci z pozostałych i dzieki temu mały jakoś ssie.
Ale to słone mleko mu nie smakowało, krzywił sie. Dopiero teraz, po tygodniu płynie normalnie, ale nadal jest to zgrubienie na gorze. Bardzo Ci współczuje oby USG pomogło zdiagnozować problem. Bierzesz ta lecytynę?
Stronka super, polecam.
Super, ze wyszłaś. My z Olim. Ie wychodzimy odkąd kiedys odstawił nam cyrk na środku ulicy i musieliśmy go nieść na rękach na parking 15 minut wrzeszczącego, a w aucie była kontynuacja wrzasków. Czyli od końca października. To mogło być z przemęczenia wtedy w sumie
Sabanek, No tak wlasnie myśle, ze u Ciebie to nie problem. Moze z kolei za mało snu w dzień.
My dzisiaj próbujemy tej metody wczesnego kładzenia, jesli ostatnia drzemka byłaby za późno. Spi na noc od 17, na razie pobudki, No ale inaczej sie przeżywa takie pobudki niż te po północy
Jaskółeczko znam dosyć dobrze ta stronkę o rehabilitacji niemowląt i babka sie wielu rzeczy czepia jak sa za wcześnie, ale siedzenia nie, chyba ze ktoś sadza dziecko, wiec luz
-
Agusieńko dzięki.
Ale mieliśmy przygodę. Mały o 24 wstał na jedzenie. Głodny jak wilk. Mąż idzie zrobić mleczko a tam butelki nie ma, mój mąż nie mógł dojść do siebie i po domu lata, mały się drze bo głodny, a ja się śmieje z męża tak komicznie wyglądał. Dzieciaki wrzucił butle za sofę. Mały zjadł i zrobił wielką kupę więc poleciała przebrać, podczas przebierają stłukłam.całą butle olejku migdałowego, juź nie muszę mówić jak wyglądała łazienka. Mały się wystraszył zaczął się znosić płaczem. Myślę sobie to teraz spać nie pójdzie. Mąż chciał to pozbierać ale bez soczewek gotowy się skaleczyć wysłałam go do łóżka. Odłożyłam małego usnął od razu a ja wzięłam się za sprzątanie łazienki. Oleju się tak łatwo nie da zmyć, ale musiałam posprzątać. Starsze dzieciaki chodzą boso, więc w szkło mogłoby wdepnąć idąc siusiu. Mój syn jeszcze w nocy lunatykuje. Więc mam wyczyszczoną łazienkę. Nie wiem kiedy podłoga tak się błyszczała .Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2016, 03:53
sabanek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo jest podejście - Jaskoleczka w nocy podłogi szoruje a my narzekamy że niewyspane
Ja się dziś z krzykiem obudzilam bo jakieś demony mi się snily. Wiki oczywiście się przestraszyła ale od razu ją ululalam. Na dodatek śniło mi się że K mnie zdradza Myślałam że takie sny to tylko w ciąży.
Wczoraj na spacerze się przestraszyłam bo mgła dookoła okropna a przede mną jakieś wielkie coś się wylania więc zawróciłam wózek i uciekamy. Po jakimś czasie słyszę stukanie kopyt za sobą i się modlę by w łeb od łosia czy jelenia nie dostać. Nie przeszło mi przez myśl że spaceruje w okolicy stadniny i ludzie sobie wyszli z końmi na przejażdżke...Agusienka1985, marcianka1, Gilis lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny z tym usypianiem o 17 to...nie róbcie tego sami w domu.
Od 17 chyba z 20 razy go usypiałam, ciagle piers, 2 kupy, bo przecież jakoś musi to strawić...pobudki co godzina, jedna łaskawie pi 2, za to o 4 guganie...
Marcianka, łącze sie w bólu. Sabanek nic nie pisze o cogodiznnych pobudkach, żyłby było lepiej. Jak coś sie śniło, to przynajmniej spałaś ja tez nie kojarzę podstawowych faktów ostatnio ...
Jaskółeczko co za noc z atrakcjami...chociaż łazienkę masz wypolerowana na święta. Ale dobrze, ze chociaż zjadl.
Mojego Oliego nie idzie uśpić teraz..jesc odmawia, ie dziwie sie po 15 karmie iach co godzinę tez bym miała juz dosyć!