Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
My znowu na wyjeździe weekendowym i Natek znowu katar i zęby idą. Mam nadzieje źe jeszcze dwa i bedzie dluższy spokój. Te dwójki górne już widaç a dolną nie. W sumie na 6 mógłby przystopować.
Tak pisze o żelazie że niektóre dzieci sama piersią do 9 miesiaca nie maja brakow a inne mmimo jedzenia stałego mają. Ogólnie pisze żeby bardziej ufać dziecku i jeśli preferuje mięsa to je dawać a nie planlwo że musi być w jednym dniu kaszka,zupka i owoc. Bo np podawanie mięsa czyli zupki a owoce dopiero za 3h powoduje źe to żelazo z mięsa bez wit c słabo się wchlonie. Cos w tym wyborze musi być bo przecież znane sa przyklady dzieci jedzacych np krede. Przede wszystkim zalecaja nie zmuszać dzieci jak nie chca. Bardziej ufać,podawać i obserwować preferencje. U mnie syn zjada duuuuzo mięsa A córką nie lubi. Za to kocha nabiał. Zresztą mnóstwo takich przykładów mogę nieść. Żadno nie ma stwierdzonych braków czegoś.
Zalecana też najpierw dać cyca potem dopiero coś nowego np ta zupkę. Nie dawać jak dziecko główne bo poirytowany.
W piątek byłam u lekarki to przesłuchać i zwazyc bo zeszło ważenie było -20g. Teraz + 130g czyli wszystko nadrobił. Średnio tył 70g tygodnowo. Teraz tydzień był bez kataru i tak myślę że przez to apetyt mniejszy. Teraz znowu katar to pewnie mniej przybierze.
Zmieniam wózek. A raczej szukam innej spacerówki. Tylko nie wiem co kupić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 13:13
-
Jaskółeczka nieźle przybiera z tym refluksem. Chyba że go zajadał.
Dawniej pediatry rozpisywał matce co kiedy i ile ma podać. Teraz pediatr wwie że matka w necie czyta i wszystko wie. To trochę błędne. Przy drugim nie pamiętam co ale lekarka mi nie powiedziała a mi umkło bo czytałam mniej zakładając że wszystko pamiętam. Teraz też czasem słyszę np: wit K dajecie. Panie już nie mówię takich rzeczy"
Pediatra leczy choroby wieku dziecięcego i musi zrobić wywiad i np sprawdzić czy brak apetytu to zła dieta, niedobory żelaza czy musi wypisać skierowanie do innego specjalisty który znajdzie przyczynę. To on podejmuję decyzję o konieczności dalszego leczenia,postępowania. -
Czesc
Makota wszystkiego dobrego dla Lwa. To juz duzy chlopczyk. My jutro dopiero 5 miesiecy konczymy.
Krisi juz jezdzisz spacerowka. Jaka masz, na jaka chcesz zmienic. Wspolczuje katarku.
Jak bylismy na ph matei lekarka tez zobaczyla i mowi taki dorodny chlopczyk, co on na ph metri robi. Zawsze sa chudzielce. A pielegniarka dodala swoje, mama przekarmia dziecko to i ono ulewa. Mama wymysla choroby. Jakbym sobie sama ta ph metrie wymyslila. Wkurza mnie to, nie znają przyczyn dla ktorych jestem to niech nie komentują. Nie z wlasnej woli tu jestem. Jakby im się dziecko dusilo tez by po lekarzach chodzili.
Tak moj mały zajadal refluks i dlatego taki duzy. Od 2 miesiecy juz apetyt coraz mniejszy. Wczesniej tak tyl. Teraz w 2 miesiace pół kilo. Wczesniej w miesiac kilo przybieral.
Pierwsze pytanie bylo. To ile on je. A moje dziecko max po 120 je.
A moj maly dzis sobie przez przypadek siadl, ale byl zdziwiony. My luEczko mamy troche podniesione z jednej strony i maly przekrecil sie na boczek podniosl glowe i usiadl. Wczesniej mu sie to zdarzylo ale podtrzymal sie krawedzi.
Nie chce mu jeszcze znizac lozeczka. -
Jaskółeczka nie jeżdżę Jeszcze spacerówka ale myślę że za dwa miesiące mam już zamiar. Mamy po dzieciach x-lander.
Kocham te wszystkowiedzace pielęgniarki. Ja wymyśliłam córce choroby przez 4 lata. Mina ich jak okazało się że ma wodogłowie bezcenna -
Cześć dziewczyny. Ciężki weekend za nami, w sobotę kiepsko się czułam, a mąż musiał jechać do pracy, chorowanie przy małym dziecku jest strasznie słabe, tragedia, już wolałam w pracy siedzieć, zawsze można było pozorować robotę. Na dodatek teściowa wieczorem zadzwoniła, że chcą przyjechać w niedziele, razem ze szwagrem, szwagierką i ich synkiem. Jadą na smerfy live on stage to akurat wpadną. Mówię jej, że jestem chora, że tylko czekam aż Iga złapie ode mnie, a ona mi na to : "Oj, może się nie zarazimy". No kurde może się nie zarazicie ale może ja zdechnę przy okazji ale mówię dobra (pomyślałam, że akurat się dziadki iga zajmą a ja spać pójdę ) tylko kazałam jej powiedzieć szwagierce, że jestem chora i niech sama zdecyduje czy chce nas odwiedzać czy nie. Powiedziała, przyjechali. O 9, umawiając się na 10. Trudno. Pojechali na te smerfy, wrócili, zjedli obiad, kawę wypili i zbieraja się do wyjścia, a tu mi szwagier mówi : następnym razem jak nas zapraszasz to bądź zdrowa, ciekawe kto zostanie z Filipem jak się rozchoruje. W tym momencie mnie trafił już szlag, posłałam teściowej spojrzenie mordercy ale co zrobić, to ja wyszłam na zarażacza, celowego.
Jak na razie Iga zdrowa, mi też przeszło w miarę. Znowu smog, do środy przynajmniej. Ząbek się zatrzymał w drodzę, chwilę spokoju może będzie.[/url] -
Benus współczuję. Wiem jak to jest chorować przy dziecku i nie mieć pomocy.
Dzisiaj dałam troszkę kleiku małemu. Pluł dalej niż widział, dławił się i takie cyrki odstawiał jakbym go truła. Muszę go wreszcie nauczyć butelki, bo nawet wyjść na dłużej nie mogę. W nocy do cycka budzi się co 2-3 godziny. Jak zdarzy się cud i nie je 4 godziny, to mało piersi mi nie rozsadzi.
-
Hej Dziwewcyzny.
Gratuluje ząbków
Makota gratuluje 6 mca.
Benus współczucia, ja bym nie potrafiła utrzymać języka za zębami w takiej sytuacji!
Smog - normalnie masakra. Wyszłam tylko na chwile na zakupy i aż mnie płuca bolą, żałuje ze małego naraziłam, moze nic mu nie będzie.
Po prostu swietnie, zapowiada sie siedzenie w domu jutro i pojutrze! A takie ładne słońce. -
Tak, do środy przynajmniej mamy areszt domowy. Dalszych prognoz nie widziałam. Rzucę wszystko i wyjadę w Bieszczady, zawsze to jakieś rozwiązanie.
Drobnoustroje mi zaćmiły mózg i nic nie powiedziałam, teraz mam w głowie 1500 możliwych odpowiedzi. Przepadło.[/url] -
Znajomy lata z synkiem, też sierpniowym, praktycznie od początku, młody zachwycony. Tylko przy starcie zatyka mu uszka i musi dostać cyca, jak przełknie mleczko to do końca podroży już spokój. Wiadomo, że dzieci są różne i różnie mogą znieść ale co się może stać, tak na prawdę? Popłacze trochę, pasażerowie trochę Cię znielubią i tyle. Leć, jak tylko masz opcję[/url]
-
Czesc
Benus współczuję, ja bym nie wytrzymala.
Krisi gdzie wyjezdzasz.
My mamy w planach nastepny tydzien na narty wyjechac, nie wiem czy się uda bo starszaki zasmarkane zakaszlane, oby malego nie zarazili.
Ja dzis wyszlam na pole bo teraz nasza kolej niespania. Aby uspac malego i zaraz wrócić i usunął na cale 15 min. Obudzil sie u progu domu. Ale zdziwilam sie bo zadnego smogu nie czulam. Do tego slonce było.
Spal dzis 2 razy po 15 minut. Teraz usunął 3 raz, wiecie jak na kolanach podczas tego jak jedlismy obiad. Niemozliwy jest. Wczoraj tez tak usunął.
Krisi gratulacje zęba.
Marcianka to nasze maluchy dzis koncza 5 miesięcy. Chyba najmlodsi.
My bylismy wczoraj na spoznionym dniu babci maly byl tak śpiący ze caly czas się śmiał na głos i piszczal. Jego prababcia zachwycona. I miala rozrywkę. Dzieci mają taki zarazliwy śmiech. -
Hey dziewczyn..u nas od ponad tyg katar do tego doszedl teraz kaszel w pt bylusmy u lekarza i niby wszystko ok ale teraz mnie niepokoi ten kaszel byc moze zaczyna mu to splywac z noska do gardła ile to jeszcze potrwa jak mu pomoc? Bylismy wczoraj i przed wczoraj na chwilke na dworze zeby odetchnal i moze przez to teraz ma tez kaszel...ale pogoda byla piekna slonce i +8
-
Benus, moze to śmieszne, ale boje sie wpływu turbulencji na mózg No i ciśnienia tez
Jaskółeczko, współczucia. Czasem nie ma opcji, zeby zasnął, tylko wyjsć. Tym sposobem wciąż wychodzimy, nawet na 15 min. Znam to uczycie pobudki na progu. Niezłe ze Ci tak usnął n kolankach przy obiedzie
Krisi zazdroszczę wyjazdów...
Kasiu, ja nie pomogę, moj Oli jeszcze nie chorował...odpukać.