Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Masakra jest z tym zębem, na razie jednego tylko widzę, że się przebija, biała kropa na dziąsełku jest. Męczy się, cały dzień główkę tuli i chce spać, jak nie śpi to płacze. Nic nie zjadła dziś oprócz banana, ssać nie chce butli ani smoka. Jak się zarazi ode mnie i jutro będzie krzyczać z racji zęba i przeziębienia, a dodatkowo dalej będziemy siedzieć w domu z racji smogu to jest już po mnie. Wariatkowo mnie czeka. Ciekawe czy inne ssaki też tak męczy ząbkowanie, czy tylko ludzi, takie ząbkujące lwiątko na przykład.
A propos Lwa - Makota żyjesz dziewczyno?[/url] -
Maseczkę chciałam nosić, żeby jej nie zarazić ale się mnie wystraszyła i krzyczała jeszcze bardziej.
Agusienka w książce u malucha na talerzu są takie przepisy, że wystarcza na 2 porcje dla niemowlęcia lub jedną dla małego dziecka. Można sobie tam podokładać, żeby i dla nas starczyło. Ja to jem i nawet dość dobre, wiadomo trzeba doprawić. Mnie ta książka nie zachwyciła bardzo ale niektóre przepisy są ciekawe. Np. taki domowy kisiel.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 14:35
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
[/url] -
Benius masz rację teoretycznie.Tylko że pediatra jest od dzieci więc albo powinien mieć aktualną wiedzę ,albo nie gadać bzdur jak nie wie.
Jaskoleczka trzymam kciyki.
U nas nocki ciężkie tylko nie wiem co jej dokucza.Remont? alergia ? Skok? Wszystko razem ? My za 2 tyg chrzest mamy miećmarcianka86 -
No niezupełnie jest tak, że jak jest od dzieci to ma wiedzieć wszystko. Internista jest od dorosłych ale przecież wysyła do specjalistów i nawet nie spekuluje co komu dolega. Odsyła i już. A od pediatrów się oczekuje, że wszystko będą wiedzieli a oni na specjalizacji o laktacji i całej fizjologii kp niewiele mają, jedni się w tym temacie dokształcają a inni idą w laryngologię, alergologię, a jeszcze inni nic innego nie robią itp. Potem mają na pieczątkach lek pediatra - alergolog, wiec mamy chcące rzetelnej wiedzy powinny szukać pediatrów- gastroenterologów, pediatrów- doradców laktacyjnych itp. Muszą posiadać to minimum wiedzy, która pozwoli im mądrze szukać pomocy dla dziecka, a nie wieszać psy na systemie, w którym nie bardzo umieją się odnaleźć.
Natomiast zgadzam się z tym, że jeśli lekarz nie umie pomóc powinien się do tego przyznać i pokierować dalej, a nie twierdzić co jemu się tam wydaje.
[/url] -
Benus wrote:Ciekawe czy inne ssaki też tak męczy ząbkowanie, czy tylko ludzi, takie ząbkujące lwiątko na przykład.
A propos Lwa - Makota żyjesz dziewczyno?
dziewczyny, czytam Was, ale nie mam czasu pisać. Właśnie zęby i chyba skok i wszystko naraz. Mało śpię, bo się Lwiątko budzi czasem co godzinę w nocy... a teraz już sama nie wiem czy to tylko zęby - od środy strasznie marudzi. Ma problem z zasypianiem, a wieczorem jest nie do zdarcia. Ma 2 drzemki dziennie - jedna w chuście druga na dworze. Wczoraj obudził się o 16 już po drugiej drzemce i fikał do 21.30. Jeszcze kwadrans wcześniej, kiedy chciałam zabrać moją część ciała z jego paszczy - walczył. Później padł żeby obudzić się o 23.30... zdążyłam się umyć i zjeść. Także nie wiem co mu się dzieje
Agusieńka, Lenny Lamb ma teraz 30% na nosidła Mei Tei. Powiedz co to za książka, bo nie znam?
Jaskóleczka, powodzenia w szpitalu - dobrze, że na noworodkowym
Kasiaa nie zazdroszczę przygody... -
Benus, dzieki za info. Raczej bede wiecej gotować, bo i tak za mało warzyw jemy teraz, wiec będzie jak znalazł a propos smogu, ja i tak wychodzę. Niestety w Krk obecnie poza epizodami wiatru jest wciąż smog. U nas nie było nawet dzisiaj czuć.
Makota! Byłam pewna, ze znasz te książkę. Chustonoszenie jest totalnie w jej duchu. Myśle, ze Ci sie spodoba, mamy trochę podobne podejście w wielu sprawach. Ja połknęłam w jeden dzień. Jest w internecie. Wpisz "w głębi kontinuum PDF", juz sam wstęp powinien Cie wciągnąć.. Poczytam o tych nosidłach, myśleliśmy o babybjorn. Dzieki za cynk.
Ze spaniem udaje nam sie uśpić OK 18, jak wcześnie sie druga drzemka skończył
Edit, masz tutaj linka :)http://www.selmacyoushondar.com/attachments/article/30/J.Liedloff_-_W_głębi_kontinuum.pdf
Sabanek, No to czyli jednak sa u ciebie objawy, u mnie zero blade twarde dziąsła.
Marcianka, ja uważam, ze pediatrzy powinni mieć wiedzę na temat diety niemowlat, zgadzam sie z Tobą. Jak inaczej można im dawać prawo do oceny przyrostów? Na jakiej podstawie mogą zalecać mm, a przecież to z zalecenia pediatry najczęściej jest wprowadzane. Zreszta często uważają sie przecież za kompetentnych w tej sprawie - ja mam wpis w książeczce "zalecenia: pokarmy stałe". Moze nie można od nich wymagać bardzo detalicznej wiedzy, czy zeby nam menu ułożyli tygodniowe, ale powinni chociaż znać wytyczne św org ZDROWIA
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 19:37
-
Czesc
My w domku, maly odsypia szpital. Spi juz od 18. Mielismy go jeszcze wykapac, ale obudzic sie nie da.
Maly ma refluks na dolnej granicy czyli 8% ph mniejsze od 4. I widzialam w jakich momentach je ma. Wlasnie wtedy kiedy budzi sie z placzem, krztusi się itp. Wlasnie te objawy ktore mnie niepokoily. Dostalismy lek zobojetniajacy i skierowanie do gastroentyrologa. Oczywiscie obserwowac jak sie bedzie zachowywal. Wyniki kalu w poniedzialek z krwi jeden parametr wyszedl za wysoki, ten ktory idzie w parze z atopowym zapaleniem skory. Lekarze ktorzy badali malego od razu mowili jak zobaczyli malego, o ma atopowe zapalenie skory.
No i w koncu zaczynamy jesc nowe rzeczy. Agusienko nie zgadzam sie z Toba ze danie lyzeczki czegos nowego to nie rozszerzanie diety. Jak sienie bedzie nic dzialo to po tygodniu mozna dac juz duza porcjr. To rozszerzanie diety tylko powolne.
Jak maly ma takie problemy lepiej zaczac pomalu.
Ide juz spac bo tez musze odespac szpital.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 20:40
-
Jaskółeczko, dobrze, ze sie wyjaśniło...
Jak zwał tak zwał, chodzi mi raczej o to, ze łyżeczka pokarmu (nawet w zamian za mleko ma bardzo znikomy wpływ na kaloryczność dobowa. A wiec upada dla mnie argument na to, zeby nie rozszerzać wcześniej nawet o te małe porcje. U mnie nic sie nie dzieje po nich, ale idzie opornie. Wole, zeby szło opornie teraz niż za miesiąc, gdzie jest większe ciśnienie na wprowadzanie pokarmów (wg ekspertów z uwagi na potencjalne niedobory żelaza po 6 mcu najpóźniej trzeba zacząć wprowadzać posiłki). A tak te 2 tyg bez presji pozwoliły nam sie tym bawić. -
Jaskółeczko, dobrze, że już jesteście w domu. Kasiaa współczuję...
Mój śpi w dzień dwa albo 3 razy. Jedną z drzemek potrafi spać ponad dwie godziny. Też mam ciężkie usypianie, ale zauważyłam, że jak troszkę popłacze, bo np. Jestem w łazience i nie biorę go od razu na ręce, to już jak go wezmę to szybciej usypia. Nie ma bata, żeby sam usnął.
Ja uważam, że pediatra powinien znać się na diecie niemowlaka, ale niestety w praktyce okazuje się, że sama więcej wiem.
Podawanie malutkich ilości pokarmu, to już to jest rozszeżaniem diety. Przecież nie podamy za pierwszym razem całego posiłku, tylko powolutku rozszeżamy dietę.
Ja dalej walczę, żeby złapał butelkę i przegrywam. chyba dam mu łyżeczką to mleko, żeby sprawdzić czy dla niego jest ok. -
Benus
Jak maly wstanie to Ci podam.
Witam sie w sobote, maly spi i ja z nim spalam godzine ja się obudzilam, maly dalej spi. Wczoraj jak usunął o 18 tak dospal do 6 dzis z jedna przerwa na karmienie. Ciekawa jestem czy juz lek zaczął działać ze tak dobrze spał.
I nauczyl sie usypiac w nosidelku_chuscie, nie chce juz usypiac sam. Wsadzam go tam jak widze ze spiacy a on mi w minute usypia, od razu do luzeczka. Mam nadzieje ze po tych maratonach szpitalno zdrowotnych w koncu sam bedzie usypial.
Lekarka wczoraj malego bada i pyta on juz sam umie przekladac zabawki z raczki do raczki, ja się zdziwilam ze ona pyta bo mały juz dawno to robi.
Ja moze od jutra dam malemu kaszke jaglaną. Zobacze jak zareaguje bo chce zagescic czyms mleko, potem warzywka. Mam nadzieje ze nie bedzie miał uczulenia na wszystko.
Makota wspolczuje niespania. -
A a propos nosidełka to ja poluję na Tulę ostatnio, tylko ona jest od 7 kg a Iga za nic w świecie nie chce przekroczyć tej magicznej bariery. Można dokupić niby wkładkę niemowlęcą ale to dodatkowy wydatek, a tych jak wiadomo nigdy dość. A za moment się okaże to nosidło zbędne, bo będzie pełzanie[/url]
-
Benus przy pierwszym dziecku tez sie wszystkim przejmowalam, teraz się nie da bo bym zwariowala chyba.
Juz przezylam rozwalone luki brwiowe o obu dzieci, palce, podejrzenie zlaman, za duzy cholesterol u Natali, goraczka 41 stopni przez 3 dni i brak kontaktu z dzieckiem, duszenie sie Natlii juz nie mówiąc o wybrykach szkolnych mojego syna. To azs wydaje się takie niegrozne. Choc maly cierpi i skora swedzi jak tylko cialko odkryte maly chce się drapac. Nieraz nawet przez ubrania. -
Mamy masci robione, jedna emolient sam druga z hydrokortyzonem, ktorej staram sie nie uzywac, to tylko na najgorsza skore. Zrobic badania jeszcze nie wiem jakie bo lekarka powiedziala ze zobaczy jakie w szpitalu zrobia.
Gdyby mozna sobie bylo wybierac choroby dzieci.
-
Mój Lew kończy dziś 6 miesięcy!!! Ale ten czas zleciał... a czas na wojnie liczy się podwójnie
Jaskółeczka, fajnie, że już jesteście w domu
Benus na fb jest trochę grup chustowych, gdzie ludzie sprzedają też nosidła, może warto zerknąć i spodoba Ci się coś
Miłej niedzieliGoslim79 lubi tę wiadomość