WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe Mamusie 2016
Odpowiedz

Sierpniowe Mamusie 2016

Oceń ten wątek:
  • opóźniona Autorytet
    Postów: 1842 1256

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwiaśta nie mogę zluzować, bo wszystkie moje majty jakieś ciaśniejsze ostatnio :P

    sylwiaśta159, pigułka, bobo_frut, ninciaa172, Friend lubią tę wiadomość


    Alicja 40 tc. 2007
    Aniołek 6 tc. 2012 (*)
    Antonina 35 tc. 2016
    Anastazja 30 tc. 2021

  • opóźniona Autorytet
    Postów: 1842 1256

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiMK wrote:
    Ja na 1 wizycie w 6tc dostałam cały spis badań w tym też glukozę na czczo, tzn ze w sobotę jak ide do laboratorium to mam być jakoś przygotowana? Jak wygląda takie badanie?
    Normalne pobranie krwi. Musisz być na czczo, ewentualnie po szklance wody.


    Alicja 40 tc. 2007
    Aniołek 6 tc. 2012 (*)
    Antonina 35 tc. 2016
    Anastazja 30 tc. 2021

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no tak, coś o tym wiem ;p ;)

    Martynko, jestem z Tobą myslami...

    opóźniona, Coconue lubią tę wiadomość

  • MiMK Autorytet
    Postów: 274 164

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A to dobrze bo coś mi się skojarzyło z wypijaniem czegoś niedobrego i siedzeniem kupę czasu żeby zrobić drugi pomiar. Widocznie coś mi się źle obiło o uszy :p a nie miałabym na to czasu bo szkoła na 9:(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 11:22

    MiMK

    5djy43r8q08hakby.png

    Już nie możemy się doczekać !
  • MiMK Autorytet
    Postów: 274 164

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ze na czczo to nie mam problemu. Ja pierwszy posiłek jem około 2 godz po przebudzeniu, konkretnie w pracy. Raczej zmuszam się do jedzenia, obiadu jem połowę, na przekąski nie man ochoty ew owoc.
    Nie wymiotuje, nie mam zachcianek jedyne co zauważyłam oprócz braku ochoty na jedzenie to brak ochoty Na słodycze co bardzo mnie cieszy :)

    MiMK

    5djy43r8q08hakby.png

    Już nie możemy się doczekać !
  • wwikunia93 Znajoma
    Postów: 17 36

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiMK wrote:
    A to dobrze bo coś mi się skojarzyło z wypijaniem czegoś niedobrego i siedzeniem kupę czasu żeby zrobić drugi pomiar. Widocznie coś mi się źle obiło o uszy :p a nie miałabym na to czasu bo szkoła na 9:(

    Twoje skojarzenie z wypijaniem czegos niedobrego - to badanie krzywej cukowej, pije sie glukoze naczczo i pozniej co jaks czas badaja ci poziom cukru.

    MiMK lubi tę wiadomość

    16udyx8dr6yuirzg.png
  • wwikunia93 Znajoma
    Postów: 17 36

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MiMK wrote:
    A to dobrze bo coś mi się skojarzyło z wypijaniem czegoś niedobrego i siedzeniem kupę czasu żeby zrobić drugi pomiar. Widocznie coś mi się źle obiło o uszy :p a nie miałabym na to czasu bo szkoła na 9:(

    A badanie glukozy to zwykle badanie poziomu cukru. Pobieranie krwi i na nastepny dzien sa juz wyniki.

    16udyx8dr6yuirzg.png
  • Kw14tuszek Autorytet
    Postów: 427 354

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sabanek wrote:
    Ja mam również zbadać glukozę na czczo, o krzywej nic mi nie wiadomo. Z tej listy co dostałam od ginekologa to łącznie chyba 9 próbek krwi mi pobiorą. Jak u Was było z tym? Nie kazano Wam przychodzić "na raty", bo to dość sporo krwi?

    A jak u Was Dziewczyny z prawdopodobieństwem ciąży mnogiej? Macie jakieś szanse? U mnie w rodzinie zdarzały się bliźniaki, a i mój luby ma też braci bliźniaków, więc mieliśmy jakieś szanse. Ale pani ginekolog wnikliwie badała fasolkę i żadna inna się za nią nie schowała.

    A słyszałam, że na jednym USG widać jedną fasolkę, a po czasie druga fasolka wychodzi zza pierwszej, bo się schowała i zaskoczenie :)


    ja byłam wczoraj, miałam do zrobienia chyba 7 badań i pobrali mi 5 próbek

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 11:39

    f2w3rjjgdlc19w86.png
  • wwikunia93 Znajoma
    Postów: 17 36

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam 10 badan z krwi i wyszlo 5 probek

    16udyx8dr6yuirzg.png
  • wwikunia93 Znajoma
    Postów: 17 36

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A krzywa cukrowa wykonuje sie miedzy 24 a 28 tygodniem ciazy. I nie ominie to nikogo.

    16udyx8dr6yuirzg.png
  • Rybaaaa Autorytet
    Postów: 1269 1024

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny ;-)

    Agsha, super, że jest serduszko <3 jesteś już w domku?
    Dziewczyny wizytujące, proszę mi się tu nie stresować. Ja wyznaję zasadę, że z zestresowanej mamy, zestresowane dziecko wychodzi. I każdy przypadek w rodzinie to potwierdzał. Rozumiem, że boicie się o dzieciaczki, ale w takim razie musicie znaleźć sposób na niemyślenie ciągle o tym - spacer, dobra komedia, a może puchar lodów? ;-)

    Co do badań mi pobrano jedną dużą strzykawę. Na ile fiolek to sobie później porozlewali to już nie moja brocha :) ale problem z badaniami na czczo był... Jak udało mi się wszystko opanować to do laboratoriym dotarłam przed 10.. Przynajmniej kolejki nie było :)
    Krzywa cukrowa, tak jak wwikunia pisze, żadnej z nas nie ominie. Ale jak wszystko - da się przeżyć ;) współczuję tylko krzywej teraz jak jest największe nasilenie nudności...

    Ja dziś się separujé od mego dziecka.. :( mała ma cały czas gorączkę, nie wiem z czego. A jakby to miał jakiś wirus być to wolę go nie załapać.. A sama czuję się niemrawo.. Eh..

    Miłego dnia :)

    2 córeczki <3 <3
    f2wli09kzqwfei07.png
  • Kw14tuszek Autorytet
    Postów: 427 354

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny czy wy też jesteście takie yyy... otępiałe? ja mam takie uczucie jakbym była po wypiciu kilku drinków, nie mogę się skupić i w ogóle jakbym była w śpiączce... nie ma szans żebym jutro poszła do pracy i obsługiwała maszyny na produkcji, nawet autem boję się jechać...

    Lulu83 lubi tę wiadomość

    f2w3rjjgdlc19w86.png
  • Dominique88 Ekspertka
    Postów: 122 221

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kw14tuszek wrote:
    dziewczyny czy wy też jesteście takie yyy... otępiałe? ja mam takie uczucie jakbym była po wypiciu kilku drinków, nie mogę się skupić i w ogóle jakbym była w śpiączce... nie ma szans żebym jutro poszła do pracy i obsługiwała maszyny na produkcji, nawet autem boję się jechać...
    ja też- uczucie jak na sporym kacu ;) oby przeszło jak najszybciej...

    Wojciech <3
    we86vd6.png
  • malika89 Autorytet
    Postów: 1288 2304

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przy badaniu krzywej, do glukozy można wycisnąć trochę cytryny :)
    Napój wtedy jest bardziej przystępny do wypicia :)

    <3 Synek - 3740g i 61cm szczęścia <3 urodzony 40+1 tc.
    dqpr3e5ekt0iowfy.png
    Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc.
  • aaniuskaa Autorytet
    Postów: 378 156

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kw14tuszek wrote:
    dziewczyny czy wy też jesteście takie yyy... otępiałe? ja mam takie uczucie jakbym była po wypiciu kilku drinków, nie mogę się skupić i w ogóle jakbym była w śpiączce... nie ma szans żebym jutro poszła do pracy i obsługiwała maszyny na produkcji, nawet autem boję się jechać...

    Ja się czuję taka nie do życia, właśnie taka otępiała. Ogólnie po wstaniu jest ok, po kilku godzinach już jestem zmęczona i najchętniej bym spała.
    Moja mama mówiła mi, że to normalne i w drugim trymestrze wróci nam energia! :)
    Ja od drugiego trymestru wracam do aktywności, w pierwszym trymestrze jakoś się boję ćwiczyć, wolę nie ryzykować mimo, że wcześniej codziennie ćwiczyłam. Ale muszę się ruszać bo ja łatwo tyję, a teraz nie jem jak przed ciążą bo wszystko co zdrowe mnie odrzuca ;-/. Z kasz przełknę tylko jęczmienną, ledwo marchewkę w siebie wmuszam.. Najgorsze jest to, że pizzą bym nie pogardziła czy drożdżówką, a przed ciążą bardzo rzadko jadłam takie rzeczy.. Nic dziwnego, że już czuję, że utyłam.
    A jeszcze za nim zaszłam w ciążę to sobie obiecałam jeść zdrowiutko...cóż nie sądziłam, że tak mnie będzie odrzucać i mdlić. Mam nadzieję, że od drugiego trymestru to się zmieni :-(
    Dobrze, że owoce mi smakują :)
    Ale mam kochaną mamusię i ona gotuje mi to co jestem w stanie zjeść, na jutro zrobi fasolową, wczoraj dała mi krupnik (zupy mi wszystkie smakują). Mężowi ugotowałam (ledwo bo ledwo) jego ulubione jedzonko na kilka dni więc chociaż nie muszę stać w kuchni..bo to mordęga teraz dla mnie :-)
    Najgorzej jest z mięsem, mało białka jem ogólnie. Dzisiaj pierś z indyka na bulionie ugotowałam i może coś poskubię trochę chociaż.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 13:28

    Luteina 100mg x 2
    16ud9jcgueagbcz9.png
  • Agsha Autorytet
    Postów: 867 409

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane,

    wybaczcie, że nie pisałam.... Ale wczoraj wyładował mi się już telefon, a potem w domu leżałam na kanapie jak trup (emocje opadały). Położyłam się chyba po 4 bo tak mi serducho z emocji waliło...i dopiero się obudziłam :-) Już Wam wszystko opiszę bo jestem przy komputerze...

    Wczoraj rano robiłam badania w Medicover. Wieczorem w systemie miałam wyniki z adnotacją opisującego lekarza, że "proszę o PILNY kontakt". Zanim znalazłam nr to już miałam telefon od tego lekarza z informacją, że wyniki bardzo złe i stan zagrażający.
    Powiedział, że mam jechać do Szpitala Medicover na dyżur ginekologiczny. Z racji że ten szpital jest po przeciwnej stronie miasta zadzwoniłam, by się upewnić jaki czas oczekiwania, czy coś muszę wziąć itp (przyznam że na IP byłam raz w życiu jak miałam 9 lat i wyrwałam sobie kość :P)... I pani mnie poinformowała, że lekarka bredzi, bo nie mają dyżuru ginekologa tylko interniste i chirurga. Swoją drogą to dziwne, bo mają szpital, mają oddział ginekologiczny, mają porodówkę... Płaci się meeeega kasę za kartę a tu do czwartku nie ma opcji konsultacji. Ale ok. Z racji, że mieszkam blok w blok ze szpitalem położniczym na Inflanckiej w Warszawie, to tam poszłam...

    W poczekalni było kilka osób, ale w pokoju rejestracji nikogo. Weszłam a tam całkiem miła pani zerknęła na wyniki i powiedziała, że to do konsultacji endokrynologa-ginekologa a nie samego ginekologa, a u nich tylko ginekolog jest na dyżurze, w dodatku robi właśnie nagłą cesarkę więc najszybciej za 2h zejdzie, a jeszcze 4 panie przede mną. Zasugerowała żebym jechała do szpitala na Karową, bo tam jest oddział endokrynologii i że tam mi bardziej pomogą niż tu. Więc pojechałam na Karową. A tam CZARNO od ludzi. I wyobraźcie sobie ani jednej osoby na rejestracji, Dopiero po godzinie (!) jakaś pani zeszła.... Poczekałam z 20min na rejestrację, posłuchałam wykładu że szpital tamten nie miał prawa mnie odesłać , a w dodatku oni też nie mają endokrynologa... (oddział endokrynologii i nie ma endokrynologa???). No ale przyjęli zgłoszenie. Po kolejnych 40 min zeszła do poczekalni bardzo miła młoda dr i mnie wyczytała. Myślałam, że już pójdę na badanie, a ona wzięła mnie na bok, że nie jest endokrynologiem więc może mi zrobić tylko USG i że chętnie zrobi, ale jest 21:30 a ona jeszcze nie przyjęła pacjentów z 13:00.... ROZUMIECIE? No i że oczywiście mnie przyjmie ale raczej tak bliżej rana....

    Więc podjęłam decyzję że wracam do szpitala nr 1 - przynajmniej było mniej ludzi - a skoro i tak nigdzie nie ma endokrynologa to już wolę być bliżej domu i w mniejszym skupisku. I faktycznie byla tylko 1 pani przede mną.
    Po 20 minutach zostałam zawołana przez dr, rozebrałam się, usiadłam na fotelu i...telefon. Jakaś pani zaczęła rodzić. Więc dr kazała mi czekać w poczekalni. Czekałam jakieś 1,5h. Było OKROPNIE zimno, aż mąż poleciał do domu zrobić mi herbatę i kanapki jakieś. W międzyczasie zrobili mi morfologię.

    No i w końcu dr przyszła. Niestety była z tych "niemówiących". Najgorsze było jak mnie położyła, wzięła usg, gapiła się w monitorek (ale ja go nie widziałam) i nic nie mówiła dobre 3 minuty. Myślałam, że serce mi wyskoczy. W końcu powiedziałam, że już serce mi tak wali że zaraz zejdę na zawał, a ona na to: "Dlaczego? (i znudzonym głosem) To dziecko żyyyyyje.....". Jezu, powiedziała o tak jakby chciała powiedzieć że pomidorówka nie jest najgorsza, ale mogłaby być bardziej doprawiona :/ Pokazała mi monitorek i widziałam serduszko ale po mojemu to...ono jakoś bardzo wolno migało :( ale mam nadzieje, że się nie znam.

    Potem przeszłyśmy do drugiego pokoju, dr nawet zdjęć mi nie pokazała (ani nie dała), narobiła opis na 1,5 strony... Powiedziała, że mam za wysoką prolaktynę, ale ona nic z tym nie zrobi bo nie jest endokrynologiem. I że z insuliną też nic nie zrobi, więc mam do końca tygodnia iść do endokrynologa. Zaleciła kontrolę w ciągu 5 dni i ponowne USG. Kazała utrzymać leczenie + przepisała 2x2 luteiny. Mam leżeć.

    W opisie USG mam: W jamie macicy uwidoczniono pojedynczy pęcherzyk ciążowy o wymiarach GS 19,7mm, co odpowiada ciąży 6tyg i 1 dni z echem zarodka o wymiarach CRL 6,5mm, co odpowiada ciąży 6 tyg i 4 dni. FHR (+). Kosmówka bez cech oddzielenia. W rzucie jajnika prawego bez nieprawidłowych odbić. W jajniku lewym obecność torbieli wielkości 27x36mm. Zatoka Douglasa bez śladu płynu.

    Swoją drogą pęcherzyk mam za młody a zarodek ok? Dziwne to.. Wiecie jak to jest?

    No i wróciłam do domu i czuję że dopiero dziś ze mnie spływa.

    Jutro mam wizytę u mojej ginekolog, mam nadzieję, że już bardziej mi pokaże dzidziusia i serduńko... A w piątek mam endokrynolog taką znaną w Warszawie co woli zapobiegać niż leczyć....

    Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!

    f2wll6d8iksjyby0.png
  • Domi793 Autorytet
    Postów: 896 864

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agsha dobrze ze piszesz, jakos tak czekam od rana na wiesci od Ciebie.. Tak..warunki w wiekszosci polskich szpitali i brak specjalistow (chyba wiekszosc wyjechala za granice)- porazajace:( Ciesze sie ogromnie, ze widac bijace serduszko! :) Napewno jutro na wizycie u swojego gina dowiesz sie wiecej. Odpoczywaj duzo i mysl pozytywnie:)

    Julia, 10 latek
    Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm
  • aaniuskaa Autorytet
    Postów: 378 156

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agsha matko co za przeżycia miałaś wczoraj :(. Dobrze, że chociaż to USG zrobiła i serduszko bije, na pewno bije prawidłowo!! Dobrze, że już jutro masz wizytę u swojego lekarza, tam na spokojnie wszystko Ci powie i pokaże, już dzisiaj staraj się nie stresować i odpoczywaj. Wszystko będzie dobrze, musisz być dobrej myśli! Trzymam kciuki za Ciebie.
    Ja coraz bardziej się stresuję przed piątkową wizytą, staram się o tym nie myśleć ale jak już zacznę to masakra...

    Luteina 100mg x 2
    16ud9jcgueagbcz9.png
  • monirek Autorytet
    Postów: 319 237

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agsha, bardzo sie ciesze ze wszystko ok!

    Czytajac Was dzisiaj strasznie zaczelam sie stresować jutrzejsza wizyta :( jeszcze 17 h...

    04.12.2014 - 7 tc :(
    22.07.2015 - 6 tc :(:(
    07.01.2016 - Maleństwo ma juz 1,5 cm :)

    09.08.2016 23:55 - na świat przyszła moja kochana Córeczka<3
  • opóźniona Autorytet
    Postów: 1842 1256

    Wysłany: 6 stycznia 2016, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też się stresuję , bo moje dziecko jest najmniejsze ze wszystkich tutaj mierzonych w podobnym czasie :(


    Alicja 40 tc. 2007
    Aniołek 6 tc. 2012 (*)
    Antonina 35 tc. 2016
    Anastazja 30 tc. 2021

‹‹ 222 223 224 225 226 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ