Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Agsha wrote:A ja zdecydowałam się robić test NIFTY. Mam skierowanie na PAPPA... to co ja będę gdybać i się stresować. Już wolę kawa na ławę....
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Paulka123 wrote:A co do porodu, myslalyscie o znieczuleniu zewnatrzoponowym? Jakie jest Wasze zdanie?
Ja chce rodzic bez zniedzulenia tak jak i pierwsza córe. Jakos strasznie nie bylo, znieczulenie mialam tylko do szycia.s1985 lubi tę wiadomość
-
SyHa85 wrote:A brała ktoras z Was Gynazol? Bo mi gin dala recepte jakby sie cos dzialo podczas antybiotyku. Ale to jest na grzyby i drozdze. Nie wiem czy brac czy czekac naczwartkowa wizyte...
Jeden minus, że długo "wychodzi" i trzeba kilka dni chodzić najlepiej z podpaską.SyHa85 lubi tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Dere wrote:Ja chce rodzic bez zniedzulenia tak jak i pierwsza córe. Jakos strasznie nie bylo, znieczulenie mialam tylko do szycia.Alicja- nasza księżniczka
ur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Paulka123 wrote:A mozna wiedziec dlaczego? Ja nie rodzilam i chcialam poznac wasze opinie. Oczywiscie nasze plany i tak zweryfikuje czas i okolicznosci ale warto miec jakies zdanie. Ja narazie nie mam zadnego
Jestem ogolnym przeciwnikiem jakichkolwiek lekow itp. Pierwsza corke jak rodzilam to do szpitala dojechalam i mialam 7 rozwarcia, jakos strasznie nie bolalo i wtedy zapytalam o znieczulenie to mi polozna powiedziala ze jest za pozno i jezeli poda to moze zaszkodzic dziecku, wiec podziekowalam. Nawet kroplowki nie byly w stanie mi podlaczyc bo juz mialam taka twarda skore. Poza tym tlumacze sobie, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia rodze bezmoze dlatego ze jakiejs traumy nie mialam z pierwszego porodu i stad moje podejscie.
s1985 lubi tę wiadomość
-
U mnie usg prenatalne kosztuje 130 zł - jest w cenie wizyty. Pytałam na ile mam się nastawiać na badanie krwi to powiedziano mi, że będzie to koszt około 80 zł.
U mnie w mieście są dwa szpitale. Jeden, który ma II stopień mam od siebie w odległości 2 km, drugi z I stopniem mam jakieś 6 km.
Ten pierwszy to szpital wojewódzki, tam sama izba przyjęć mnie przeraża, zawsze tłumy... Mają tam oddział dla wcześniaków i dzieciaczków z różnymi wadami.
Drugi, to szpital miejski, każdy prawie oddział jest w oddzielnym budynku. Budynki położone w parku, cisza i spokój. Każdy oddział ma swoją izbę przyjęć. Sporo moich znajomych tam rodziło i też planuję wybrać ten szpital.Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Ja rodzilam bez znieczulenia, nie zastanawialam sie czy chce czy nie bo u mi polozne na szkole rodzenia powiedzialy zze w szpitalu itak nie ma nigdy wolnego anestezjologa i ze nie dostane na zadanie. Bolalo jak cholera ale przezylam raz to dam rade i drugi bo z tego co wiem to nie jest to tak calkiem obojetne dla dzidzi.
Ja ten koszmar z kupa i odruchami wymiotnymi przechodze codziennie rano. Teraz robie tak ze malego rozbieram do samego pampersa, wsadzam pod prysznic i pampka szybko w woreczek a jego oplukuje woda a twarz trzymam w druga strone, kibelek blisko to jak trzeba to ja tam zalatwie co trzeba a on sie chwile pluska w brodziku... no biedny ten moj synek z taka matka ale co zrobie, jakos umyc i przewinac go musze
-
Dere wrote:A rozmawialyscie juz o przygotowaniu planu porodu z polozna czy to dopiero po 21tc jak sie do nich zglosicie? Wiecie co chcecie a czego bedzie unikac podczas porodu?
u nas sa dwa szpitale i bardzo zle opinie o nich. Dlatego wybiore chyba szpital oddalony o ok 40km. Jak zdaze...
Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Paulka123 wrote:A co do porodu, myslalyscie o znieczuleniu zewnatrzoponowym? Jakie jest Wasze zdanie?
Moje skurcze były tak delikatne, że nawet nie myślałam o znieczuleniuno i poród błyskawiczny 2,45 od pierwszego skurczu
a zresztą... siedziałam 4 dni na porodówce i słyszałam jak się dziewczyny darły przy wbijaniu igły
SyHa85, s1985 lubią tę wiadomość
-
palma wrote:Niestety wczoraj pojechałam do szpitala, płód obumarl nie było akcji serduszka,... Jestem załamana i dziś mam jakieś tabletki dopochwowe dostać. Obym nie miała lyzeczkowania
(
Bardzo mi przykro palma!
A tak Wam wszystkim kibicuje!
Chyba cos za slabo...Dagmara lubi tę wiadomość
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
nick nieaktualnyja tez rodzilam bez znieczulenia 20 godzin...ale mnie bolały tylko skurcze w tej pierwszej fazie porodu, bo dziecko bylo tak malusie, ze ledwo poczulam jak sie rodzil...a pozniej mnie uspili i reszte wyczyscil lekarz przez lyzeczkowanie....teraz tez chce bez znieczulenia, wiem co to skurcze i mam nadzieje, ze dam rade bez lekow...
-
letty wrote:Moje skurcze były tak delikatne, że nawet nie myślałam o znieczuleniu
no i poród błyskawiczny 2,45 od pierwszego skurczu
a zresztą... siedziałam 4 dni na porodówce i słyszałam jak się dziewczyny darły przy wbijaniu igły
Ja tez rodzilam krotko 2,5h, powiedzieli ze nastepnym razem mam przyjechac tydzien przed terminem bo nie dojade i w aucie urodzeidac w slady mojej mamy to mogloby tak byc bo mnie rodzila 45minut
Dominique88, letty, s1985 lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:ja tez rodzilam bez znieczulenia 20 godzin...ale mnie bolały tylko skurcze w tej pierwszej fazie porodu, bo dziecko bylo tak malusie, ze ledwo poczulam jak sie rodzil...a pozniej mnie uspili i reszte wyczyscil lekarz przez lyzeczkowanie....teraz tez chce bez znieczulenia, wiem co to skurcze i mam nadzieje, ze dam rade bez lekow...
Koniecznie jak zapada decyzja o lyzeczkowaniu to wolajcie znieczulenie, ja mialam robione na zywca (ale to bylo pol roku po porodzie) i myslalam ze zejde.
-
kaarolaa wrote:Rybaaaa ja tez sie tego balam, ale odpukac u mnie na szczescie moge przebrac malego bez zadnego problemu...
Na początku ciąży, zanim pojawiły się mdłości, to nie był żaden problem. Problem się zrobił, kiedy raz przebierając, "dołożyłam" do pieluchy. Kolejny raz - to samo. Więc następne przewijania to zawsze kogoś poprosiłam o pomoc, bo inaczej to tylko męczarnia i dla mnie i dla małej...z mokrą pieluchą nie ma problemu, no chybaże czasem z tą poranną, jak trzeba szybko przebrać, a ja jeszcze nie zdążę żołądka przygotować..
-
nick nieaktualnyDere wrote:Koniecznie jak zapada decyzja o lyzeczkowaniu to wolajcie znieczulenie, ja mialam robione na zywca (ale to bylo pol roku po porodzie) i myslalam ze zejde.
-
Paulka123 wrote:Jeszcze nie, ale chcialabym zeby chociaz probowali uchronic mnie przed nacieciem krocza. Tak rozmyslam nad za i przeciw zzo. Jedyne doswiadczenia jakie mam to poronienie w 14 tyg. Mialam przez 16 godzin skurcze, regularne, bardzo bolesne. Jak sobie pomysle ze poronienie jest niczym w porownaniu do porodu to troche miekne
u nas sa dwa szpitale i bardzo zle opinie o nich. Dlatego wybiore chyba szpital oddalony o ok 40km. Jak zdaze...
Paulka można spytać czemu poronienie w 14 tyg?
Miałam podobnie, wiec przerażam się i tym razem...
Ja dostałam tabletki na rozwarcie szyjki i za ok 3h na kozła zabieg w narkozie wiec się cieszyłam, że w tym wszystkim nie cierpię już bardziej...
Nie wyobrażam sobie jeszcze ronić 16h w bólach
-
Paulka123 wrote:A co do porodu, myslalyscie o znieczuleniu zewnatrzoponowym? Jakie jest Wasze zdanie?
Ja się nastawiałam w I ciąży na zzo. Znajoma położna co nie jeden poród widziała mówiła, że ze znieczuleniem szybciej rodzą, zwłaszcza pierworódki. Niestety się nie wypowiem jak się rodzi ze znieczuleniem, ale ukłucie w kręgosłup wcale nie jest jakąś straszną sprawą. -
Ja rodzilam 16 godzin ale tez dalam rade, mam nadzieje ze tym razie bedzie szybciej. Moja mama tez tak dlugo rodzila mojego brata a po 2 latach mnie i wyszlo moze 2 godziny ale mowi ze chyba szybciej bo ledwo przyjechala do szpitala i zaczeli tam spisywanie tych wszystkich pierdol a ona juz nie mogla wejsc na lozko i polozna do niej: to czemu pani nie mowi ze pani juz rodzi?! A mama: no przeciez mowie, po to przyjechalam i za chwile juz bylo po wszystkim. Takze licze na to ze tym razem az tak sie nie umecze porodem, ale wiadomo, roznie moze byc.
Za troche ponad 2 godziny wizyta. Stres juz osiaga maksimum...