Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja tak trochę z innej beczki. Może coś wiecie na ten temat.
Otóż szukam płynu do kąpieli dla mojego męża bo on uwielbia kąpieli w pianie nie raz mnie prosił żebym mu nalała swojego płynu do kąpieli ale wiecie to takie babskie zapachy. A z racji tego ze zbliżają się walentynki pomyślałam że zrobię mojej rybcetaki prezent i kupie mu płyn do kąpieli dla mężczyzn.
Widziała któraś z was cos takiego w drogeriach? Bo na necie to tylko jakieś Uomo za 50zl. -
Ania_1986 wrote:Dziewczyny ja tak trochę z innej beczki. Może coś wiecie na ten temat.
Otóż szukam płynu do kąpieli dla mojego męża bo on uwielbia kąpieli w pianie nie raz mnie prosił żebym mu nalała swojego płynu do kąpieli ale wiecie to takie babskie zapachy. A z racji tego ze zbliżają się walentynki pomyślałam że zrobię mojej rybcetaki prezent i kupie mu płyn do kąpieli dla mężczyzn.
Widziała któraś z was cos takiego w drogeriach? Bo na necie to tylko jakieś Uomo za 50zl.
https://cedrynek.pl/pl/p/Bjobj-Uomo-Energizujacy-plyn-do-kapieli-i-pod-prysznic-dla-mezczyzn/1586
Może taki? Mój szwagier kiedyś miał
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Co do smaków to ja mam ciągle inne. Najpierw śledzie i ogórki. Potem faza CEBULA. Jadłam tydzień cebulę do wszystkiego
Potem słodycze.
Teraz mam fazę grapefruitów. Ale jaką! A do tego w ALMIE kupiłam najlepsze jakie jadłam w całym życiu. Nazywają się ZIELONE - SWEETIE. To jakaś odmiana pochodna od pomarańczy i jest podobna w smaku do pamelo tylko 1) tańsza 2) bardziej soczysta....
Słodkie są jak nie wiem, a skórka odchodzi tak że w ręce zostaje sam miąższ bez błonki i tego białego. Jem ich z 5 dziennie...
Mam różne fazy, na przykład dziś gadałam z mamą i mówiła że w sobote idą do knajpy ze znajomymi. Podała mi nazwę. Przeczytałam menu i.... jutro (a w sumie dziś) idę z mężem. No tak mnie naszło na bałkańskie jedzenie że zaraz umrę.SyHa85 lubi tę wiadomość
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Dzien dobry
witam sie z Wami po nieprzespanej nocy niestety- brzuch mnie boli
no-spy szły w ruch. Nie pierwszy raz tsk boli wiec staram sie nie panikować- maluch potrzebuje więcej miejsca. Niedobrze mi znowu do tego. Eh ma takie zrywy moj organizm z raz na tydzien. No ale jak do wieczora nie jutra nie bedzie lepiej to chyba odwiedze SOR.
W kazdym razie z racji, ze ja dzis pierwsza to zycze wizytujacym szczesliwych wizyt i wszystkim pozostalym spokojnego, milego dnia![/url]
-
Witam witam i o zdrowie pytam...
Ja przez wczorajsza znów migrenę się nie odzywalam.
Przyszła wczoraj laska na moje miejsce w pracy i mówi że ja gardło boli, powiedziałam ze jak mnie zaraz to nie wiem co jej zrobię...
I pisze do was z poczekalni do rodzinnej,
Mam białe grupy na gardle i juz w nocy obudził mnie ból.
Podejrzewam angine.
Masakra bo do pracy conajmniej do wtorku musze iść, zakończenie miesiąca i roku (księgowość).
Pocieszcie dobry słowem na dzień dobry -
Dziewczyny już wszystko wiem! Wczoraj przeżyłam horror. Rano zadzwoniłam czy są moje wyniki z hcg i pappa. I owszem są, ale opracowywane i jak to zrobią i będą dobre to poślą na e-maila. Mijy godziny i nic... więc znów zadzwoniłam... Po tym jak nie chcieli mi przez telefon udzielić informacji bo "jakby było dobrze, to byśmy posłali emaila i proszę czekać na telefon" wpakowałam się do auta z teściami i pojechaliśmy do kliniki (żory-sonomedico-odradzam każdemu!). Na recepcji jak poprosiłam o udzielenie informacji to się spojrzały na mnie jak na dziwoląga, ale jedna z położnych odburknęła, że mam siadać i czekać. I wiecie co? Czekamy 15,20,25minut...W końcu nie wytrzymałam i poszłam się zapytać na co ja właściwie czekam. No to szanowna Pani mnie poinformowała, że na konsultację. No i proszę, da się? Myślałam, że krzyknę "no kurwa mać!" jak się okazało, że wyniki są w normie! Wolne beta-hcg-1,287 MoM i PAPPA-A 0,831 MoM, a potrzebna byla jedynie konsultacja w związku z tym, że doktor zobaczyl obrzęk!. Ale takie baby bez serca jak tam pracują, żeby nawet osobiście nic nie powiedzieć i stresować babę, w dodatku w ciąży to masakra! Oby było dobrze. Dziękuję kochane:*
SyHa85, Ninka0111, hella, beza_cytrynowa, kaarolaa, malika89, Dominique88 lubią tę wiadomość
-
Witajcie!
SyHa mnie też pobolewał brzuch, myśle, że dzidzia rośnie, ale jak się boisz to możesz dla swojego spokoju iść na Ip.
MiMk dobrze, że jesteś u rodzinnego, bo może to być angina jak jest biały nalot. Lekarz pewnie przepisze antybiotyk.
A ja mam stresa, wkurwa już na jutro... mam urodziny i jak co roku przyjdzie w odwiedziny teściowa. Nie lubię jej wizyt, zawsze coś jest nie tak, a teraz to będzie w szczególności, bo jestem w ciąży a to nie będę jadła jak jej się podoba a to nie przytyłam bo przecież w ciąży trzeba, a to głodzę dziecko i milion innych powodów. Będzie pytać jak się czuje, a ja nie mam ochoty z nią o moim zdrowiu rozmawiać nie po tym co od niej usłyszałam po stratach Aniołków, przecież to były jej wnuki, ale ona tak nie uważa. W maju obraziła się na nas bo nie chcieliśmy jechać na wesele ( oni nie mieli z kim przez to pojechać) a ja tylko co wróciłam ze szpitala, myślicie że kogoś z nich to obeszło? nie ! kazała mi się wziąć za leczenie, bo chyba coś ze mną nie tak, powiedziała, że to przez chudość nie mogę utrzymać ciąży itp.
Narobiła na mnie plotek, rozgadywała po ludziach itp.
Przepraszam za moje ględzenie musiałam to wyrzucić z siebie
Dziewczynki wizytujące mocno trzymam kciukiMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Kw14tuszek wrote:Hej dziewczyny!
Mam do was pytanie, czy jeśli w witaminach mam 200% kwasu foliowego to nic nie szkodzi jeśli będę brała dodatkowo sam kwas foliowy 100%? Czy już sobie odpuścić? Jak myślicie? Ja do tej pory myślałam że zaszkodzić może tylko niedobór, jak jest więcej to nic się nie stanie, ale akurat kończę opakowanie i nie wiem czy jest sens kupować kolejne...
Ja biorę 15mg kwasu foliowego plus to co w witaminach
Nie zaszkodziMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
MiMK wrote:Witam witam i o zdrowie pytam...
Ja przez wczorajsza znów migrenę się nie odzywalam.
Przyszła wczoraj laska na moje miejsce w pracy i mówi że ja gardło boli, powiedziałam ze jak mnie zaraz to nie wiem co jej zrobię...
I pisze do was z poczekalni do rodzinnej,
Mam białe grupy na gardle i juz w nocy obudził mnie ból.
Podejrzewam angine.
Masakra bo do pracy conajmniej do wtorku musze iść, zakończenie miesiąca i roku (księgowość).
Pocieszcie dobry słowem na dzień dobry
Kochana sa bezpieczne antybiotyki. Zwlaszcza na angine- penicylina sie leczyja jestem po antybiotyku i dziecko ma sie dobrze. I ja w koncu tez jestem do zycia! Takze lepiej szybko zadzialac
bedzie dobrze!
[/url]
-
Martynka30 wrote:Witajcie!
SyHa mnie też pobolewał brzuch, myśle, że dzidzia rośnie, ale jak się boisz to możesz dla swojego spokoju iść na Ip.
MiMk dobrze, że jesteś u rodzinnego, bo może to być angina jak jest biały nalot. Lekarz pewnie przepisze antybiotyk.
A ja mam stresa, wkurwa już na jutro... mam urodziny i jak co roku przyjdzie w odwiedziny teściowa. Nie lubię jej wizyt, zawsze coś jest nie tak, a teraz to będzie w szczególności, bo jestem w ciąży a to nie będę jadła jak jej się podoba a to nie przytyłam bo przecież w ciąży trzeba, a to głodzę dziecko i milion innych powodów. Będzie pytać jak się czuje, a ja nie mam ochoty z nią o moim zdrowiu rozmawiać nie po tym co od niej usłyszałam po stratach Aniołków, przecież to były jej wnuki, ale ona tak nie uważa. W maju obraziła się na nas bo nie chcieliśmy jechać na wesele ( oni nie mieli z kim przez to pojechać) a ja tylko co wróciłam ze szpitala, myślicie że kogoś z nich to obeszło? nie ! kazała mi się wziąć za leczenie, bo chyba coś ze mną nie tak, powiedziała, że to przez chudość nie mogę utrzymać ciąży itp.
Narobiła na mnie plotek, rozgadywała po ludziach itp.
Przepraszam za moje ględzenie musiałam to wyrzucić z siebie
Dziewczynki wizytujące mocno trzymam kciuki
Na razie wstrzymam sie z Ip, nie panikue. Poleze dzis i zobaczymy. Dzieki za dobre slowo.
A co do tesciowej...moja to widze jest pikus do Twojeja ja jej nie widzialam od 25.12, w niedziele mamy jechac i wcalemi sie to nie podoba
nie wiem co Ci poradzic. Chyba tylko zebys ja po prostu olala. Pogada pogada i przestanie. A jak zobaczy ze Cie to oblatuje to moze sie ogarnie. Pamietaj ze dziecko czuje Twoje emocje! Powodzenia
[/url]
-
Martynka30 wrote:Witajcie!
SyHa mnie też pobolewał brzuch, myśle, że dzidzia rośnie, ale jak się boisz to możesz dla swojego spokoju iść na Ip.
MiMk dobrze, że jesteś u rodzinnego, bo może to być angina jak jest biały nalot. Lekarz pewnie przepisze antybiotyk.
A ja mam stresa, wkurwa już na jutro... mam urodziny i jak co roku przyjdzie w odwiedziny teściowa. Nie lubię jej wizyt, zawsze coś jest nie tak, a teraz to będzie w szczególności, bo jestem w ciąży a to nie będę jadła jak jej się podoba a to nie przytyłam bo przecież w ciąży trzeba, a to głodzę dziecko i milion innych powodów. Będzie pytać jak się czuje, a ja nie mam ochoty z nią o moim zdrowiu rozmawiać nie po tym co od niej usłyszałam po stratach Aniołków, przecież to były jej wnuki, ale ona tak nie uważa. W maju obraziła się na nas bo nie chcieliśmy jechać na wesele ( oni nie mieli z kim przez to pojechać) a ja tylko co wróciłam ze szpitala, myślicie że kogoś z nich to obeszło? nie ! kazała mi się wziąć za leczenie, bo chyba coś ze mną nie tak, powiedziała, że to przez chudość nie mogę utrzymać ciąży itp.
Narobiła na mnie plotek, rozgadywała po ludziach itp.
Przepraszam za moje ględzenie musiałam to wyrzucić z siebie
Dziewczynki wizytujące mocno trzymam kciuki
Nie bede sie wyrazac ale jezeli moge wyrazic swoja opinie to wez ja tak z klasa zjedz z gory do dolu ja wiem ze to matka twojego meza ale nie pozwol sobie ona okazuje ci brak szacunku a dzidzia jak podrosnie to nie bedzie mogla na to patrzec...i bym porozmawiala z mezem albo on by zrobil z nia porzadek albo ja tylko ja bym nie byla taka mila jak on przepraszam za wymadrzanie sie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2016, 08:22
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Agsha wrote:Co do smaków to ja mam ciągle inne. Najpierw śledzie i ogórki. Potem faza CEBULA. Jadłam tydzień cebulę do wszystkiego
Potem słodycze.
Teraz mam fazę grapefruitów. Ale jaką! A do tego w ALMIE kupiłam najlepsze jakie jadłam w całym życiu. Nazywają się ZIELONE - SWEETIE. To jakaś odmiana pochodna od pomarańczy i jest podobna w smaku do pamelo tylko 1) tańsza 2) bardziej soczysta....
Słodkie są jak nie wiem, a skórka odchodzi tak że w ręce zostaje sam miąższ bez błonki i tego białego. Jem ich z 5 dziennie...
Mam różne fazy, na przykład dziś gadałam z mamą i mówiła że w sobote idą do knajpy ze znajomymi. Podała mi nazwę. Przeczytałam menu i.... jutro (a w sumie dziś) idę z mężem. No tak mnie naszło na bałkańskie jedzenie że zaraz umrę.2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
monika454 wrote:Mój Mężczyzna w środę wyjeżdza na miesiąc na szkolenie.. staram się o tym nie myśleć ale nie umiem. Tak mnie to dobija, że szok. Czuje normalnie przerażenie, bo będę sama w tym mieście.. znaczy z 3 kotami ale jednak sama. ominą go 2 wizyty a jak wróci to będe już w połowie 18-stego tygodnia.. pierwsze ruchy dzidziusia.. z drugiej strony nie będzie teraz dobrego czasu na to szkolenie. Raz odmówił. W listopadzie, bo ja od sierpnia do listopada bylam na szkoleniu i on miał jechać w ten dzień co ja miałam wrócić. Cieszę się, że wtedy odmówił bo dzięki temu jest dzidzia w brzuszku. Ale gdzieś w środku wierzyłam, że nie wyślą go ponownie tak szybko...i jak to w mojej firmie-tydzień przed wyjazdem info pod tytułem-jedziesz!
Przepraszam, ale musiałam się wyżalić. Jego jeszcze nie ma, bo ma nadgodziny.. Jak kocham naszą pracę to równie mocno jej nienawidzę.
Czas szybko zleci nim sie obiejrzysz juz bedzie 18tydzien☺glowa do gory
Ja to sie mam na sniadanie zagrzalam sobie rosolek hehe budza mnie mdlosci o 5 i potem juz po spaniu... -
Dziewczyny ja już dawno przestałam być miła dla niej, a w maju, pierwszy raz powiedziałam co o tym wszystkim myślę dla niej i się obraziła jak zwykle, wkurza mnie sam fakt, że przylezie, przecież jej nie wygonię
Mąż jej nie powie nic bo to jego matka- nie umie. Wiele razy wałkowany był ten temat! nie trawię jej i tyle. Ostatnio moja mama jak ją spotkała, to też jej powiedziała do słuchu, że mnie źle traktuje itp.
Powiedziałam swojemu mężowi, że nie chcę przekazywać info o stanie moim dla nich i co? powiedział, że dobrze i się wydało! We wtorek przed wizytą teściowa zadzwoniła jak tam w Łomży u lekarza. Mimo iż dzwoniła do męża słyszałam. Nie oddzywałam się do niego całą drogę. Przepraszał itp Co mi po jego przeprosinach skoro jedno mówi a drugie robi.
Powiedziałam mu, żeby wybił sobie z głowy pokazywanie im zdjęć usg. Nie i koniec, jestem wredna wiem, że robię mu tym przykrość bo to jego matka, ale ja jestem jego żoną a jak jego matka mnie traktowała to nie wspomnę.
Jestem w ciąży i mam mieć spokój a nie denerwowanie się, jak mnie zdenerwuje to nie ręczę za siebiebo ostatnio nerwy mi puszczają.
Ninka0111 lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
mmalibu wrote:Dziewczyny już wszystko wiem! Wczoraj przeżyłam horror. Rano zadzwoniłam czy są moje wyniki z hcg i pappa. I owszem są, ale opracowywane i jak to zrobią i będą dobre to poślą na e-maila. Mijy godziny i nic... więc znów zadzwoniłam... Po tym jak nie chcieli mi przez telefon udzielić informacji bo "jakby było dobrze, to byśmy posłali emaila i proszę czekać na telefon" wpakowałam się do auta z teściami i pojechaliśmy do kliniki (żory-sonomedico-odradzam każdemu!). Na recepcji jak poprosiłam o udzielenie informacji to się spojrzały na mnie jak na dziwoląga, ale jedna z położnych odburknęła, że mam siadać i czekać. I wiecie co? Czekamy 15,20,25minut...W końcu nie wytrzymałam i poszłam się zapytać na co ja właściwie czekam. No to szanowna Pani mnie poinformowała, że na konsultację. No i proszę, da się? Myślałam, że krzyknę "no kurwa mać!" jak się okazało, że wyniki są w normie! Wolne beta-hcg-1,287 MoM i PAPPA-A 0,831 MoM, a potrzebna byla jedynie konsultacja w związku z tym, że doktor zobaczyl obrzęk!. Ale takie baby bez serca jak tam pracują, żeby nawet osobiście nic nie powiedzieć i stresować babę, w dodatku w ciąży to masakra! Oby było dobrze. Dziękuję kochane:*
mmalibu super, że wyniki dobre
Ale przyzwyczajaj się, że położna nigdy nie udzieli Ci informacji. Nie mają do tego prawa. Ja też naiwnie myślalam, że skoro mają wgląd w moją dokumentację to wiedzą i zapytałam o moje pomiary miednicy (w I ciąży). Odpowiedziała, że ok. To ja zadowolona, że ok. A po tygodniu znów mierzenie, tyle, że przy tym był już lekarz i mówi, że miednica wąziutka i byłby cud jakbym urodziła sn bez komplikacji i/lub uszkodzenia dziecka.. To się pytam czemu położna ostatnio powiedziała, że ok? On na to, że nie możliwe, bo położna NIE MA PRAWA udzielać informacji, od tego jest lekarz. Więc choćby nie wiem co ZAWSZE pytajcie lekarza, bo jeszcze dla zbycia odpowiedzą Wam byle co.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2016, 08:49
-
sia wrote:Powiedzcie mi czy wynik tsh na poziomie 0,545 µIU/ml i ft4 1,28 ng/dl są w normie. Leczę się na niedoczynność tarczycy. Zwariować idzie z tymi wynikami.
Mi lekarz zbił TSH do 0,7 na razie, powiedział że jak bardziej spadnie to też dobrze. Bo lepiej mieć poniżej normy w ciąży niż powyżej.[/url]