Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mikołajkowa66 wrote:Ciśnienie u położnej miałam 130/80.
Nigdy w życiu nie miałam tak wysokiego ciśnienia, zawsze się śmiałą że ledwo żyje bo 80/50 jak już to 90/60. Zobaczymy co mi powiedzą na tym oddziale.
Kochana ja ostatnio u lekarza 147/93, okazało się, ze ze stresu przed badaniema masz ciśnieniomierz w domku? Mi lekarz kazał kontrolować i jak narazie 2 razy mialam takie wysokie, więc nie jest źle.
-
A mnie wczoraj dopadła choroba:katar i gardło. Walczę wszelkimi możliwymi sposobami. W nocy mało co spałam, bo mnie rozpalało po tych malinach i czosnku (gorączki na szczęście nie miałam) i gardło wyschło na wiór. Normalnie bym pewnie nawet nie odczuła, a teraz się męczę jak z jakąś ciężką chorobą. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.
-
aniab91 wrote:Mam takiego lenia ze szok, polozylam synka na drzemke, mialam ogarnac, pimyc okna i podlogi bo jutro robimy roczek ale no nie moge sie cholera ruszyc a czas ucieka. Obiadu to na pewno nie bedzie dzisiaj chociaz glodna jestem jak nie wiem a juz nie moge patrzec na kanapki. Ale bedzie wstyd jutro przed goscmi jak nic nie zrobie, no ale nie moge, boli ten zab, mdlosci mecza i ogolnie oslabienie
To może idź do jakiegoś baru mlecznego i weź cos na wynos.
Albo w dużych sklepach są gotowe dania do podgrzania. Troche tak czy siak będzie trzeba zrobic ale to juz nie takie ślęczenie przy garach.
Ja na obiad dzis chyba zrobię naleśniki bo lodowka prawie pusta. Mąż obiecał że jak wróci z pracy to pojedziemy na zakupy spożywcze.
ninciaa172 lubi tę wiadomość
-
Rudi88 wrote:Ja to się boje tego okresu między: ustały objawy I trymestru, a jeszcze nie czuje ruchów kluseczki.
Dziewuchy jak mi serce wali, chyba musze przytrzymac klatkę ręką, a tu jeszcze 24h !
O to toOlinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Ania_1986 wrote:To może idź do jakiegoś baru mlecznego i weź cos na wynos.
Albo w dużych sklepach są gotowe dania do podgrzania. Troche tak czy siak będzie trzeba zrobic ale to juz nie takie ślęczenie przy garach.
Ja na obiad dzis chyba zrobię naleśniki bo lodowka prawie pusta. Mąż obiecał że jak wróci z pracy to pojedziemy na zakupy spożywcze.
-
Ale ja Wam zazdroszcze apetytu. Wiem, że muszę jeść ale mniej wiecej od 6 tc nie moge ptrzeć na mięso, makaron i sałatki. Tym bardziej odrzucają mnie potrawy smażone. Jedyne co mi wchodziło to zupy, ale teraz jestem coraz bardziej po nich głodna... Nie wiem co robić, bo myślałam, że jak mdłości przejdą to i apetyt wróci a tu nie
-
Rudi88 wrote:Kochana ja ostatnio u lekarza 147/93, okazało się, ze ze stresu przed badaniem
a masz ciśnieniomierz w domku? Mi lekarz kazał kontrolować i jak narazie 2 razy mialam takie wysokie, więc nie jest źle.
JA mam zawsze przed wizytą ok. 150/90 i lekarka na mnie krzyczy. A w domu jak mierze to ok. 110/70. Nerwy na samą myśl o lekarzu![/url]
-
Mikołajkowa66 wrote:Ja to niedług chyba popelnie sanobojstwo. Dopiero co wyszlam że szpitala, i mam znowu skierowanie. Umrę tam.
Nawet tak nie mów! Kochana ten szpital to dla dobra dzidziusia! Głowa do góryTrzymam kciuki za Was
Ps- myślę, że jak lekarz taki ostrożny to tylko dobrze- lepiej tak jakby miał zbagatelizować. Wszystko będzie dobrze
[/url]
-
pigułka wrote:A mnie wczoraj dopadła choroba:katar i gardło. Walczę wszelkimi możliwymi sposobami. W nocy mało co spałam, bo mnie rozpalało po tych malinach i czosnku (gorączki na szczęście nie miałam) i gardło wyschło na wiór. Normalnie bym pewnie nawet nie odczuła, a teraz się męczę jak z jakąś ciężką chorobą. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.
Znam to doskonale więc bardzo mocno trzymam kciuki, żeby szybko Ci minęło! Ja dziś zaliczam laryngologa bo miesiąc po chorobie ciągle mam problemy z głosemNormalnie też już bym dawno zapomniała, że coś mi było. Rodzinny miał rację- w ciąży nie dość, że odporność marna to jeszcze przechodzi się ciężko wszystko
Poza tym jestem po lekarz dowcipnych na infekcję i też nie mogę tam dojść ciągle do ładu
Zdrówka!!!![/url]
-
Dominique88 wrote:Ja nasilonych objawów nie miałam w ogóle. Ani razu wymiotów, choć mnie mdliło. Nic mnie nie boli- brzuch nigdy, piersi przez kilka dni były nabrzmiałe i ciężkie. Jedynie co mnie denerwowało to brak energii i zmęczenie, które też powoli ustępują. Zazwyczaj w nocy nie muszę sikać, czasami się obudzę. Jeszcze na początku ciąży wysypało mnie pryszczami na dekolcie i ramionach. Teraz to tylko brak apetytu jest i tyle. Ogólnie nie mogę narzekać i oby tak dalej.
JA też z tych co objawów nasilonych nie zna. Aż się czasami martwię[/url]
-
aniab91 wrote:Mlody dostanie obiadek ze sloiczka a my to nie wiem, ja mieszkam na wsi, do baru mlecznego mam 10km tak samo do duzego sklepu, ale z tymi nalesnikami to nie glupi pomysl, dosyc szybko sie robi wiec moze sie zmusze i usmaze, mam pyszny dzem domowej roboty mojej mamy, chociaz wolalabym cos na ostro po wczorajszym tlustym czwartku ale nic na szybko mi nie przychodzi do glowy
To tak jak ja. Teraz to nie klopot, wsiadam w auto i jadę. Ale jakbym miała bobasa jak Ty to juz klopot.
Co do dan na szybko to ja mam sporo patentów ale nie chce mi się takich rzeczy. Np placki z bułki tartej i jajek z przyprawami. To bardzo syte i szybko się smaży. Można dodać tez np startą marchewkę czy jakieś brokuły -
O jak sie robi te placki? Zrobilam omleta, oczywiscie sie rozwalil przy przewracaniu ale itak wyszedl pyszny choc wyglada to srednio apetycznie, dadalam ser zoltyplackike, cebule, pomidora, papryke i ser feta, mniaaam. Juz mi troche lepiej chociaz zostawilam ponad polowe dla meza i cos czuje ze niedlugo znow bede glodna bo teraz szybko sie najadam ale i tak samo szybko glodnieje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2016, 14:02