Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kaarolaa wrote:Z przeprosin nici. Jeszcze sie ze mnie nasmiewa ze myslalam ze on sobie nie poradzi. Jak widac zero skruchy...
Chyba jestem zdecydowana i w czwartek jade do rodzicow.
Jak uwazasz ze to Ci jest potrzebne to pewnie! Zateskni to zmieknie[/url]
-
SyHa85 wrote:Zyrtec jest dopuszczalny w ciazy. Moze sprobuj? A jested alergiczka? Bo ja tak i przy takiej pogodzieza chwile sie zacznie jazda
-
pigułka wrote:Właśnie nie jestem. Czasem na wiosnę mi się troszkę z nosa poleje, ale bardzo delikatnie. Leków nigdy nie brałam. Dam sobie jeszcze ze 2 dni, może przejdzie, bo i tak jest lepiej niż wczoraj, tylko taki biedak już obtarty masakrycznie.
maścią majerankowa posmaruj, albo wazeliną powinno pomóc -
Rudi88 wrote:maścią majerankowa posmaruj, albo wazeliną powinno pomóc
A co do tego, że mężczyźni szybko przyzwyczajają się do dobrego, to ja czasem mojemu narzekam profilaktycznie, że mógłby coś zrobić, że kiedyś więcej gotował, że niech sobie nie myśli, że jak dziecko się urodzi to też tak będzie -
U nas bylo dokladnie to samo, maz zapewnial ze bedzie sie zajmowal dzieckiem i tak bylo. Po powrocie ze szpitala mial 3 tygodnie urlopu, duzo mi pomagal, w nocy mielismy podzial, ja wstawalam do 1, on od 1, ja tez musialam bo karmilam piersia ale podawal mi malego z lozeczka i odkladal po karmieniu. Rano zabieral go do salonu o 5 albo 6 i usypial u siebie na klacie, w ciagu dnia zabieral czesto na spacer zebym na spokojnie mogla zjesc, wykapac sie i troche ogarnac czy odpoczac. Z czasem wlasnie jak wrocil do pracy to zaczelam mu odpuszczac zeby sie wyspal to w nocy wstawalam sama, na spacery chodzilam zanim wrocil do domu zebysmy pozniej mogli pobyc razem i tak zaczelo sie dziac ze pozniej nie chcolial nic prawie robic nawet jak prosilam. Teraz z obowiazkow zostala mu tylko kapiel malego i to tyle, czasem przewinie jak wieczorem trafi sie kupa a mnie szarpie na wymioty ale musze wszystko przygotowac. Na spacer nie ma co liczyc bo mu sie nie chce, jest zmeczony i najchetniej to by chcial zebym to ja z malym sobie poszla a on by sie przespal. Takze niepotrzebnie odpuszczalam, chcialam dobrze a zrobilam sobie pod gorke.
Tragicznie tez nie jest bo troche sie z malym bawi, glownie pilka ale zawsze cos, czasem sie powyglupiaja i to sa piekne chwile, az serce rosnie jak sie patrzy ale zaraz telefon i gierka a maly tylko marudzi i prosi o uwage a mi jest wtedy tak przykro.
-
nick nieaktualnyMoj na spacer wyjdzie. Ale już zeby sie dluzej zabawil z malym to srednio. Siada przed monitorem i oglada filmiki na yt. Teraz jeszcze mi dogaduje ze ja nic nie robie tylko leze calymi dniami. Jutro ide do znajomej i posiedze tam troche. Wroci z pracy a nas nie bedzie.
-
Troszkę się nie odzywałam, ale nie było mnie w domu...
Oj dziewczynki, współczuję nerwów.Ja odpukać od początku ciąży z mężem się nie pokłóciłam. Choć my jak włoska rodzina. Nagle robi się dym z byle g...(choć faktycznie rzadko się kłócimy)... Poważne problemy nie powodują awantury a powoduje byle co... I nagle wrzask, krzyk, trzaskanie drzwiami, zwykle mąż wychodzi... I średnio po 15 min pisze smsa, wyjaśniamy sobie pisząc i wraca i już jest ok
Ja dziś miałam fajny dzień. Pojechaliśmy z moimi Rodzicami i Babcią 40km od domu do wspaniałej restauracji rybnej. Ojej. Jak sie najadłam.
Dorsz zapiekany w śmietanie i pyszna surówka z kapusty. Ojej jakie to dobre było
Wracając zajechaliśmy do SMYK Megastore pokazać na jaki wózek polujemy i... Babcia powiedziała, że to będzie Jej wkład w prawnuka i zasponsoruje nam wymarzony wózek
Niestety w sklepie dźwignęłam wózek (głupia ja) i trochę się stresuję. Ale nic mnie nie boli.
Jutro mam spotkanie z genetykiem i test NIFTY. Co na takim spotkaniu może być? Kazano mi wziąć ostatnie usg....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2016, 21:54
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Agsha wrote:Troszkę się nie odzywałam, ale nie było mnie w domu...
Oj dziewczynki, współczuję nerwów.Ja odpukać od początku ciąży z mężem się nie pokłóciłam. Choć my jak włoska rodzina. Nagle robi się dym z byle g...(choć faktycznie rzadko się kłócimy)... Poważne problemy nie powodują awantury a powoduje byle co... I nagle wrzask, krzyk, trzaskanie drzwiami, zwykle mąż wychodzi... I średnio po 15 min pisze smsa, wyjaśniamy sobie pisząc i wraca i już jest ok
Ja dziś miałam fajny dzień. Pojechaliśmy z moimi Rodzicami i Babcią 40km od domu do wspaniałej restauracji rybnej. Ojej. Jak sie najadłam.
Dorsz zapiekany w śmietanie i pyszna surówka z kapusty. Ojej jakie to dobre było
Wracając zajechaliśmy do SMYK Megastore pokazać na jaki wózek polujemy i... Babcia powiedziała, że to będzie Jej wkład w prawnuka i zasponsoruje nam wymarzony wózek
Niestety w sklepie dźwignęłam wózek (głupia ja) i trochę się stresuję. Ale nic mnie nie boli.
Jutro mam spotkanie z genetykiem i test NIFTY. Co na takim spotkaniu może być? Kazano mi wziąć ostatnie usg....
My znaleźliśmy sponsorów na mebelki, pościel i bujaczek-leżaczek. A nawet nie smielismy nikogo prosić. Moja babcia też czeka aż coś dla niej wymyślimyAgsha lubi tę wiadomość
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/35323001e8a5.png
Adamex Barletta - dokladnie ten kolor.... jest piękny. Do tego jest torba do wieszania na drążku do prowadzenia oraz odpinane mufki - takie ocieplacze na ręce.
No i ma świetną amortyzacje. Wózek głęboki + spacerowy. A do tego MAXI COSI który pasuje do tego stelaża
malika89, Ninka0111, Dominique88 lubią tę wiadomość
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Ania_1986 wrote:Ja widziałam podobny ottis adbor. Tylko ze on jest 3 w 1 a ja chciałam 2w1 choć nie powiem piękny jest.
ten 2 w 1....MAXI COSI jako nosidelka/fotelik sie dokupuje i pasuje ale w zestawie jest głęboki ze spacerówką
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Agsha, świetny jest
Ja się zastanawiam między Adamex a Bebetto Holland.
Bb wygrywa wagą, jest lżejszy niż Adamex.
Ostatnio też w Smyku się przymierzałam do wózeczkówSynek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
malika89 wrote:Agsha, świetny jest
Ja się zastanawiam między Adamex a Bebetto Holland.
Bb wygrywa wagą, jest lżejszy niż Adamex.
Ostatnio też w Smyku się przymierzałam do wózeczków
Też bebetto mi się bardzo podobał.....
Ale jakoś gorzej mi się prowadziło.
Może jakbym musiała dźwigać to bym przemyślała.
Ale mieszkam na 2 piętrze z windą pod drzwiami.... wszędzie jeżdżę autem... a na spacerze się jedzie a nie nosi, więc pomyślałam że i tak dźwigać nie muszęmalika89 lubi tę wiadomość
Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Agsha wrote:Też bebetto mi się bardzo podobał.....
Ale jakoś gorzej mi się prowadziło.
Może jakbym musiała dźwigać to bym przemyślała.
Ale mieszkam na 2 piętrze z windą pod drzwiami.... wszędzie jeżdżę autem... a na spacerze się jedzie a nie nosi, więc pomyślałam że i tak dźwigać nie muszę
Podejrzewam, że ostateczny wybór padnie po jeździe próbnej wózkiem po sklepie
Agsha, beza_cytrynowa lubią tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
kaarolaa wrote:
A co do rozmowy. Nie raz juz mu tlumaczylam co mnie boli ale widocznie nie potrafi tego zrozumiec....
Skądś to znam... U nas słońca brak i coś czuję, że na dobre chowa się za chmuramichciałam porozmawiać, wyjaśnić i znowu skończyło się na kłótni... Oczywiście M zaczął od otwarcia niedzielnego czteropaku piwka, a to działa na mnie jak płachta na byka, choć starałam się nie zareagować. A na sam koniec, kiedy powiedziałam, że musimy się zastanowić nad nami, bo tak dalej nie może być to usłyszałam, że to się rozpadnie szybciej niż ja myślę i to nie z jego winy...
A wyprowadzić się nawet nie mam gdzie, bo mieszkanie w remoncie i mieszkamy u rodziców.
Więc znów leżę i ryczę, a on ma to gdzieś i ogląda sobie film z piwkiem w ręku...