Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulka123 wrote:Paola. Skonczylam studia, pojelam matematyke, fizyke, nawet chemie kwantowa. Ale jak urodzic takiego kloca to mi sie w glowie nie miesci.
Kochana mój tz ważył 5kg a jego tata 5.4kg także ten tegopaola89, SyHa85 lubią tę wiadomość
-
Martyna, niech ta baba mówi sobie co chce, widocznie nie ma swojego życia i swoich problemów, jakby o mnie ktoś tyle nadawał to bym teściowej wprost powiedziała że fajnie że jestem jej tematem nr jeden bo najwyraźniej swoje życie ma tak nudne że musi o mnie tyle wymyślonych rzeczy mówić .. zapytaj ją wprost z czym ma problem do Ciebie , a jak będzie chamska to też ją tak potraktuj .. może ona tak lubiNasze maleństwo :* Kinga
21.08.2016r.
-
Martynka30 wrote:Mój wczoraj widział, po poronieniu też chodził a ja płakałam widział w jakim jestem stanie, wiele razy mu mówiłam, że potrzebuję wsparcia to słyszłam tylko przepraszam a dalej robił to samo.
Najwidoczniej ze mną coś jest nie takjestem taka bez nadziejna, że nikt mnie nie chce
nawet męża nie umiem zatrzymać.
Może nawet dziecko już ma mnie za beznadziejną matkę
Marynka może jak będzie ciepło to chciałabys do mnie przyjechac? Odwiedzimy Syhę? Bo bliska mamy ??SyHa85 lubi tę wiadomość
-
Rudi88 wrote:Kochana mój tz ważył 5kg a jego tata 5.4kg także ten tego
matko... gdzie te dzieci się tam mieszczą !!!!!!!!
powiem wam szczerze że ja u siebie tego brzucha w 8-9 miesiącu też nie mogę sobie wyobrazić
boję się że mi skóra popęka itd pierdoły ...Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Rudi88 wrote:Marynka może jak będzie ciepło to chciałabys do mnie przyjechac? Odwiedzimy Syhę? Bo bliska mamy ??
Rudi ja z Pisza warmińsko- mazurskieMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Penelope30 wrote:Dziewczyny jak to jest z porodem sn. Też golą Cię pielęgniarki? Ja bym wolała żeby mąż mnie golił a nie obcy ludzie. I jeszcze przeraża mnie cewnikowanie, przy porodzie sn też się zdarza czy tylko przy cc?
to chyba zależy od szpitala kto goli
ja sobie tego nie wyobrażam na chwilę obecną, tzn. ani tak dużego brzucha, ani przyjazdu na porodówkę tego przygotowania no nic .. jak oglądałam wczoraj porody to byłam przerażona ...Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Martynk kochana, nie zadreczaj sie tak. Musisz sie wziac do kupy i pokazac ze jestes silna, jak nie dla meza to dla siebie i dziecka. Jak masz kase to moze jakies spa? No nie wiem, zrob cos zeby nie popadac w paranoje i depresje, Twoj maz zle robi ze odreagowuje na Tobie stres ale po czesci sprobuj go zrozumiec. On chce miec kontakt z matka a Ty calkiem sie odcielas i jest mu ciezko. Przychodzi z pracy, widzi Cie w takim stanie, slucha czarnych mysli, widocznie jest slaby i przed typ ucieka, wielu facetow tak ma. Czesto odchodza po urodzeniu chorego dziecka bo oni sobie nie radza z problemami. Postaraj sie moze wykrzesac resztki pozytywu z siebie i pokaz mu swoja szczesliwa odslone, na pewno bedzie mu przyjemniej z usmiechnieta zona niz wiecznie marudzaca i narzekajaca. Ja wiem ze to trudne ale trzeba dac czasem cos od siebie, samo sie nie naprawi a on tego raczej tez nie zrobi niestety.
oLena31 lubi tę wiadomość
-
Martynka30 wrote:Rudi ja z Pisza warmińsko- mazurskie
Ja wiem skad ty maleńka jestes. Mówie,że ja mam do SyHy bliska to jak przyjedziesz to się do niej bujniemy ( nie to,że się Sylwia wpraszamy hehehe)SyHa85 lubi tę wiadomość
-
Martynka nie jesteś beznadziejna i zabraniam Ci tak mówić, pamiętaj że jak sama będziesz o sobie tak myśleć to inni też. Jesteś dobrym człowiekiem i będziesz cudowną matką a jak ktoś myśli inaczej to niech się wali!
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Martynka30 wrote:Kochana ja jej powiedziałam wprost w maju po poronieniu i się obraziła, a mnie ulżyło i od tej pory tam już nie chodzę, byliśmy tylko na boże narodzenie, to siedziałam cicho i się nie oddzywałam.
to skup się na relacjach z mężem , naprawcie je bo dla Ciebie teraz to jest bardzo ważne , jest Ci najbliższą osobą. Przede wszystkim uspokój się , jak mąż Cię zobaczy w innym humorze i nastawieniu to pewnie on też zmieni swoje nastawienie,
trzymam kciuki żeby wszystko się wyjaśniło !Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
paola89 wrote:matko... gdzie te dzieci się tam mieszczą !!!!!!!!
powiem wam szczerze że ja u siebie tego brzucha w 8-9 miesiącu też nie mogę sobie wyobrazić
boję się że mi skóra popęka itd pierdoły ...
Moja teściowa ma 1.58m hehehe
Moja siostra mi ostatnio zobrazowała jaki duży mogę mieć brzuch taaaaa ciekawe jak się z nim do windy zmieszczępaola89 lubi tę wiadomość
-
Martynka30 wrote:Kasy nie mam bo nie pracuję, zasiłek też mi się nie należy, jak by tu powiedzieć jestem na utrzymaniu męża
I mąż by mi w życiu nie dał kasy na spa. Ostatnio kręcił nosem, że chcę kupić wózek za 1700zł
Wkurzać mnie zaczyna on, ja rozumiem że nie musimy mieć wszystkiego nowego, ale ględzenie, że można kupić używane łóżko i farbę i pomalować wkurzyło mnie.
On nie rozumie, że zwykła farba może zaszkodzić itp.
Jeszcze nie tego nie powiedział, że to on zarabia nie ja, ale może to kwestia tylko czasu.
nawet te 1000 zł Ci się nie należy ? moja kuzynka urodziła w tamtym roku, nie pracuje i co miesiąc dostaje 1000 złNasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Rudi88 wrote:Moja teściowa ma 1.58m hehehe
Moja siostra mi ostatnio zobrazowała jaki duży mogę mieć brzuch taaaaa ciekawe jak się z nim do windy zmieszczę
Póki co to sobie nie wyobrażam a na wyobraźnię narzekać nie mogęNasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Separacja to ostatecznosc może jak się dziecko urodzi to się zmieni i bardziej będzie go ciągnęło do domu.
Mi ktoś kiedyś powiedział bardzo mądre słowa jak tkwilam w nieszczęśliwym małżeństwie dla dobra dziecka. " Weź się kobieto otrzasnij i zastanów kiedy twoje dziecko będzie szczęśliwe, wtedy kiedy będzie patrzylo na wieczne awantury i ciebie zaplakana czy wtedy kiedy będzie miało spokój w domu " no i się rozwiodlam. Ale mój mąż pił i mnie bił a u Ciebie warto jeszcze ratować związek.
paola89 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Martynka30 wrote:Naprawić, to muszę chcieć 2 osoby, kiedyś zrobiłam kolacje przy świecach, mój m zjadł i poszedł ze swoimi ćwiczyć, to po co ja mam się starać.
Coraz poważniej zaczynam się zastanawiać nad separacja
I na razie nie chce z nim gadać, bo kosztuje mnie potem to wszystko bólem brzucha.
Szkoda że nie masz w nikim bliskim wsparcia... Spróbuj myśleć pozytywnie bo masz dla kogo, weź męża na spacer zapytaj jak jemu minął dzień, zapytah jaka jest jego rola i wsparcie w waszym życiu .. może jak go podpytasz od jego strony to coś zrozumie ..Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.