Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Stokrotka_92 wrote:ten adapter do pasów to jak się jeździ jako pasażer też jest potrzebny?
Jako pasażer też masz obowiązek zapiniania pasów. Fakt, w ciąży nie trzeba, ale ryzykujesz życie swoje i dziecka. W przypadku gdy masz zapięte pasy Ty masz szansę przeżyć, dziecko też - pod warunkiem nisko ułożonego pasu poziomego.SyHa85, oLena31, amanina lubią tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
nick nieaktualnyPo moich hardcorowych staraniach o pierwsze dziecko to trugie to prawdziwy cud. O Marcela staralam sie 35 cykli. Ogolnie zaczelo sie pięknie bo juz w 2 cyklu zaszlam w ciaze. No ale w 9 tc mialam zabieg bo ciaza obumarla. Pozniej 12 cykli i nie wychodzilo. Zaczelam szukac pomocy i trafilam na tego mojego super lekarza. Zrobil dokladny wywiad. Dokladne badanie. Zabim do niego trafilan za sprawa dziewczyn z ovu porobilam hormony. Wyszla podwyzszona prolaktyna. Mialam prawie 50 przy normie do 21. Gin przepisal mi bromka. Dostalam tez mase antybiotykow bo wyszla infekcja i zapalenie przydatkow. Mimo brania bromka i wyleczenia infekcji dalej nic sie nie dzialo wiec zgodzilam sie na HSG. Boze jak bolalo cholernie, wyszlo ze mam wodniaki i zwezone jajowody. Lekarz kazal próbować w tym cyklu co hsg bo mam duze szanse i sie udalo ale w 6 tc poronilam samoistnie. Pozniej 18 miesiecy staran i w koncu decyzja ze podchodzimy do in vitro bo i meza wyniki okazaly sie nieciekawe. Fajnie sie nam trafiło bo dostalismy propozycje wziecia udziału w badaniach klinicznych. Czyli wizyty, leki i transfer nic nas nie kosztowaly. Zaplacilam tylko za pobieranie krwi na zawartosc esteadiolu czyli 35 zl codziennie przez 6 dni. No i jak bylam juz w ciazy to za progesteron. Wiec z dojazdami tymi badaniami krwi i badaniami nasienia wynioslo nas okolo 1.5 tys zl. Ale później klinika zwrocila nam 800 zl za dojazdy. Wychodowalam 4 komorki i tylko jedna sie zaplodnila. Mialam wtedy mieszane uczucia bo jeden zarodek to niewiele ale z racji mlodego wieku. Kiedy mialam punkcje konczylam dopiero 24 lata moje szanse na powodzenie wynosily az 50% . Odczekalam zalecane 11 dni po tranferze i zrobilam testa a tam 2 grube krechy. Polecialam na betę a wynik malo mnie z nog nie zwalil bo wyszlo ponad 500. Takie byly moje starania o Marcela. A teraz 15 miesiecy po porodzie zaszlam w 1 cyklu bez bromka bez lekow bez pomocy lekarza. CUD!!!!!
.oLena31, celia lubią tę wiadomość
-
A my stwierdziliśmy że mamy takie ładne dzieci to może jeszcze jedno i zaczęliśmy robotę od maja a skończyć mieliśmy w sierpniu czy się uda czy nie to kończymy. Do sierpnia się nie udało no to może jeszcze wrzesień, we wrześniu nic no dobra to już ostateczny październik i nadal nic. Daliśmy sobie spokój. Jeszcze pamiętam w który dzień listopada zaszlam bo mąż jechał na działkę i mnie wykorzystał seksualnie a ja jeszcze do niego mówię tylko nie do końca a on oczywiście nie usłyszał
makota, Ania_1986, SyHa85, oLena31, Karo Em lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
blondyna5555 wrote:Dziewczyny pobolewa mnie brzuch, w dole czy to może być rozciąganie się macicy albo ogólnie rośnie i dlatego pobolewa, martwić się czy nie?
Wizytę mam w środę 9 marca, dla mnie to cała wieczność.
Blondynko, w przypadku bólu przypominającego skurcze to proponowałabym szybki kontakt z gin.
Zwykły ból w dole chociażby dziś mnie nawiedził po zakupach.Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
My zaczęliśmy starania w czerwcu. W lipcu, w drugim cyklu, udało się. Niestety ciążę straciłam w 6+6 tc pomimo zastrzyków z progesteronu, tabletek itd...
Wrzesień sobie odpuściliśmy, mimo, że gin dał zielone światło - chciałam zregenerować organizm.
W październiku jakoś nie mogliśmy się z mężem zgrać. Raz ja zmęczona, innym razem on... Praca, dom i nie wyszło.
W listopadzie jeden wolny wspólny owulacyjny weekend i dwie krechyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 17:50
SyHa85, celia lubią tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Mnie coś dziś mocniej pobolewa brzuch i już prawie wzięłam nospe. Ale jeszcze chwile poczekam może przejdzie.
Dziś trochę się forsuję bo około 12 już biegałam z miotłą bo mąz spodziewał się klientów, a potem się wzięłam za gołąbki i tak od 14 już stoję i walczę z ta kapustą. -
Co do bólu brzucha- mi powtórzono to kolejny raz teraz jak wylądowałam w szpitalu- jeśli ból brzucha jest nagły, mocno skurczowy, towarzyszy mu plamienie, wymioty itd to od razu na SOR. W przeciwnym wypadku nospa max do 3 tabletek dziennie. Jeśli po 3 dniach nie będzie poprawy to i tak szpital w celu sprawdzenia co i jak.
Chyba, że jeszcze ktoś ma problemy typu skracająca szyjka i takie tam. To wtedy 3 dni się nie czeka.
A co do bólu to on pojawia się niestety często, np. po chodzeniu, gdy dłuższy czas jesteśmy wyprostowane-bo to naciąga mięśnie, po dźwiganiu itp
No i przy problemach gastrycznych jak u mnie[/url]
-
Kiecka oczywiście z happy mum ale wytropiona w necie, na sklepie takiej nie mają; a brzuch już był spory przed ciąża i ludzie mi gratulowali ciąży mocno mnie tym wnerwiając, teraz za to mogę go dumnie prezentować. A Ty oLena też jesteś z Olsztyna czy nie?
oLena31 lubi tę wiadomość
-
SyHa85 wrote:Co do bólu brzucha- mi powtórzono to kolejny raz teraz jak wylądowałam w szpitalu- jeśli ból brzucha jest nagły, mocno skurczowy, towarzyszy mu plamienie, wymioty itd to od razu na SOR. W przeciwnym wypadku nospa max do 3 tabletek dziennie. Jeśli po 3 dniach nie będzie poprawy to i tak szpital w celu sprawdzenia co i jak.
Chyba, że jeszcze ktoś ma problemy typu skracająca szyjka i takie tam. To wtedy 3 dni się nie czeka.
A co do bólu to on pojawia się niestety często, np. po chodzeniu, gdy dłuższy czas jesteśmy wyprostowane-bo to naciąga mięśnie, po dźwiganiu itp
No i przy problemach gastrycznych jak u mnie
No ja mam kumulację , zaparcia , IBS , a do tego dziś właśnie i dźwigałam te garnki z woda i ciągle na nogach, a o tych całych bólach wzrostowych to już nie wspomnę.
-
nick nieaktualnyoLena31 wrote:W Olsztynie studiowałem i mieszkałam 3 lata. Mój mąż jest z Olsztyna, ja z Ostródy:) ale trochę nas wywiało:)
ja pochodze z wioseczki spod Ostródy, a od ponad 4 lat mieszkam w ElkuWiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 18:35
-
Domi793 wrote:U nas pierwsza ciaza 10 lat temu to troche wpadka:)
Teraz udalo sie przy drugim cyklu:)
Też drugi cykl szczęśliwyDomi793 lubi tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
nick nieaktualny