Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Żart dzisiejszego dnia w wykonaniu mojego Ł :
Ja(wychodząc z domu ) : tylko pamiętaj nie jedz kiełbachy na śniadanie dzisiaj.
Ł: no wiem, od wczoraj mi przypominasz. Już mam plan na dzisiejsze śniadanie
Ja: a co tam dobrego będziesz jadł?
Ł: chlebek ze smalcem i ogórkiem
Ja wtedy padłam ze śmiechu a on z 5 minut się głowił o co mi chodziWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2016, 12:05
Martynka30, Dominique88, _cherryLady, Lulu83, hella, malika89, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Domi793 wrote:Duzo pijecie takiej normalnej kawy?
Odkad jestem w ciazy taka normalna kawe staram sie pic tak raz-dwa razy w tygodniu, a tak to przerzucilam sie na kawe inke, ale dzis jak wypilam taka normalna to jakos az tak lepiej sie czuje. Moze jakbym pila jedna dziennie to nie byloby zle? Dodam, ze zawsze jestem na pograniczu anemii i wiem ze kawa eyplukuje witaminy w tym m.in.zelazo, ale moze jedna dziennie..?
Ja piję jedną kawkę rozpuszczalną z mleczkiem, i pomimo iż nie jem dużo mięsa... nie mam anemii
Co do kolejki i kobiet w ciąży... pięknie to wygląda, ale na tabliczce info, np rosmann, jest informacja, że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo, ale personel się do tego nie stosuje, dziś 10 min stałam w kolejce nikt mnie nie przepuścił
Domi793 lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
A chciałam Wam napisać, że w rosmannie są szumisie ( jakiej firmy to nie wiem) za 129zł
i ciuszki dla dziewczynki w sówki
I dla chłopaka
polecam obejrzeć Skarb najnowszyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2016, 12:31
SyHa85, Domi793, Penelope30 lubią tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
A ja mam dosc świat zanim sie zaczely!!! Moja mama to by chciala, zeby cale świeta uniej spedzic (jest bardzo gościnna). Moj eiadomo chce do swoich. Ale tam nas maja ostentacyjnie w dupie, do teraz nikt nas nie zapytal czy przyjdziemy. Tam robie zarcie, bo tesciowa ma to w dupie i serwuje zurek z paczki, o cieście nie ma mowy. Ale nikt nawet nie podziekuje. A teść od sniadania whisky saczy i mojemu jest glupio odmowic i ja sie wkurzam. I tak latamy bo jak jestesmy u jednych to juz drudzy dzwonia o ktorej bedziemy!!! Od kiedy mieszkamy razem to swieta to jakas tragedia. Nie umiem z tego wybrnac bo sie poobrażaja wszyscy wokolo. Moja mama wymyslila sniadanie na 10, tesciowa obiad na 13. A kiedy ja mam isc do kosciola? Na spacer? Kurde o 6tej chyba wstane
aż mnie telepie z nerwow juz
a moj maz oczywiscie nie widzi problemu. Np. Idzie dzis na zuzel. Oszaleje
[/url]
-
Martynka chciałabym do rossmana, ale mam 25km do najbliższego, wiec trudno, choć marze o tych sówkach
Ja dziś nie w humorze od 02.30...
Oczywiście się obudziłam i znów sobie uświadomiłam, że mała się coś ostatnio nie wierci (nie puka) wiec stresior w nocy jest 10x większy, boje się, że w pępowinę się okręciła, na dodatek w nocy mam prawie płaski brzuch na leżąco, wieczorem podsłuchiwałam detektorem i była chyba głębiej bo cichutko było słychać, gardło boli, kaszle, że cała macica fruwa, do 5.45 nie spałam!!!
Usnełam koło 06.00, babcia od 7.00 już trzaskała drzwiami, tupała butami po całej klatce, wiec już półsen, a o 8.30 babcia już u mnie była pogadać jak co rano - ona wstaje ok 5.00 bo spać chodzi o 19.00, często u mnie jest już 7.40 rano, widzi, że śpie to siada na pufie i się przygląda jak śpie, czeka aż wstane, a ja mam czujny sen i nie umiem jak ktoś siedzi i patrzy. Posiedzi te 1,5h - 2h i idzie do siebie.
Dziś mama zadzwoniła, że o 9.00 bedzie u mnie - wiec biegiem otwierać bramy, drzwi, myć się, sprzatać, odkurzać, kawy robić, była do 11.30, a mąż o 12.30 i obiad musi być, wiec znów biegiem, jeszcze kołdry zmieniałam na przejściowe, pościel, wynosiłam wszystko na taras do przewietrzenia się i po obiedzie załadować zmyware, pościerać wszystko i mam już dość!
Nie lubie w takim biegu wszystko robić.
Teraz leże chwilę, ale zaraz bede głodna bo na rybę nie miałam smaku, ani na warzywa z patelni i mało zjadłam, a schudłam 0,5kg od 3 dni...niby nic, ale zaraz się martwię.
BetyBoop - super ciuszki
-
SyHa85 wrote:A ja mam dosc świat zanim sie zaczely!!! Moja mama to by chciala, zeby cale świeta uniej spedzic (jest bardzo gościnna). Moj eiadomo chce do swoich. Ale tam nas maja ostentacyjnie w dupie, do teraz nikt nas nie zapytal czy przyjdziemy. Tam robie zarcie, bo tesciowa ma to w dupie i serwuje zurek z paczki, o cieście nie ma mowy. Ale nikt nawet nie podziekuje. A teść od sniadania whisky saczy i mojemu jest glupio odmowic i ja sie wkurzam. I tak latamy bo jak jestesmy u jednych to juz drudzy dzwonia o ktorej bedziemy!!! Od kiedy mieszkamy razem to swieta to jakas tragedia. Nie umiem z tego wybrnac bo sie poobrażaja wszyscy wokolo. Moja mama wymyslila sniadanie na 10, tesciowa obiad na 13. A kiedy ja mam isc do kosciola? Na spacer? Kurde o 6tej chyba wstane
aż mnie telepie z nerwow juz
a moj maz oczywiscie nie widzi problemu. Np. Idzie dzis na zuzel. Oszaleje
W drugi dzień świąt ten kto ma życzenie przychodzi do nas.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
My święta (podobnie jak i weekendy) spędzamy u moich rodziców. Ja u siebie czuje się lepiej, mój mąż chyba też.
Do teściów zawsze jedziemy najpierw na wigilię, bo zaczynają wcześniej niż u mnie w domu. W te święta pewnie albo pojedziemy na niedzielny obiad, albo dopiero w poniedziałek. U mnie zdecydowanie częściej i dłużej siedzi się przy stole, zjeżdża się więcej gości, więc jakoś tak wychodzi. Na szczęście to tylko 4km, więc nie ma problemów -
Domi793 wrote:Duzo pijecie takiej normalnej kawy?
Odkad jestem w ciazy taka normalna kawe staram sie pic tak raz-dwa razy w tygodniu, a tak to przerzucilam sie na kawe inke, ale dzis jak wypilam taka normalna to jakos az tak lepiej sie czuje. Moze jakbym pila jedna dziennie to nie byloby zle? Dodam, ze zawsze jestem na pograniczu anemii i wiem ze kawa eyplukuje witaminy w tym m.in.zelazo, ale moze jedna dziennie..?Martynka30, Domi793 lubią tę wiadomość
-
SyHa85 wrote:Zazdroszcze. Z moim nie da sie tak dogadac. O rodzicach nie wspomne- bylaby obraza na śmierc!
.
W ciąży wreszcie mi się asertywność poprawiła i nie zamierzam robić coś pod kogoś. Jedz do każdego jak Tobie wygodnie a nie im, świat się nie zawali, trochę pogadają i tyle.SyHa85, pigułka, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Zakupy mam już ogarnięte, zaraz będę dorsza smażyć, tylko od tego łażenia po markecie strasznie mnie plecy rozbolały. Ból tylko podczas stania, a mnóstwo rzeczy chcę w kuchni porobić i większość na siedząco się nie da. Dobrze że choć zmywać nie muszę. W pierwszym miesiącu jak się dowiedziałam o ciąży od razu zakupiliśmy zmywarkę i uważam że to były dobrze wydane pieniądze.
-
Martynka30 wrote:Ja piję jedną kawkę rozpuszczalną z mleczkiem, i pomimo iż nie jem dużo mięsa... nie mam anemii
Co do kolejki i kobiet w ciąży... pięknie to wygląda, ale na tabliczce info, np rosmann, jest informacja, że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo, ale personel się do tego nie stosuje, dziś 10 min stałam w kolejce nikt mnie nie przepuścił
Dlatego ja nie czekam. Przechodzę na początek kolejki. Jak mi ktoś zwróci uwagę to wtedy mówię takiej "ślepocie" że jestem w ciąży, mam pierwszeństwo i już
Dziś bez problemów w galerii w ten sposób robiłam
Ludzie mają tendencję do tego, że nie widzą, a raczej udają, że nie widzą pewnych rzeczy.Martynka30, opóźniona, Penelope30 lubią tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
To akurat prawda z tym przepuszczaniem w kolejce...ja dzis tez w laboratorium z tego przywileju skorzystałam a Pan ktory stał pierwszy zaczął kręcić nosem bo on do pracy sie spieszy, ale go grzecznie poinformowałam ze jestem w ciazy a przed laboratorium wielkimi literami napisane ze ciężarne wchodzą bez kolejki...
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
Aśka_gdańsk wrote:To akurat prawda z tym przepuszczaniem w kolejce...ja dzis tez w laboratorium z tego przywileju skorzystałam a Pan ktory stał pierwszy zaczął kręcić nosem bo on do pracy sie spieszy, ale go grzecznie poinformowałam ze jestem w ciazy a przed laboratorium wielkimi literami napisane ze ciężarne wchodzą bez kolejki...
U nas w laboratorium nie ma takich przywilejów, że bez kolejki wchodzą ciężarneMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Truskaweczka ale huragan od rana
Ja sie nie specjalnie do świat szykuje. Mam duzo pracy i dopiero jutro wolne. Własnie mam przerwe, poszłam do bistro po obiad dla nas bo lodówka pusta i jeszcze na 16:30 jednego psiaka zrobic i finito.
Z racji tego, ze tesciowie na swieta wielkanocne nie przylatuja to idziemy w niedziele do mojej mamuski a w poniedziałek kazdy robi co chce. Cos tam przygotuje ale bez spinki. nawet okien nie umyłam, ale w sumie zimno jest i gosci nie przymujemy. Przyjdzie na nie jeszcze czas.
Ja podobnie jak hella do wiekszych zakupów wykorzystuje męża wiec na razie z kolejek z pierwszenstwem nie korzystam-zreszta mało widac mój brzuch-szczególnie pod kurtka zimową.Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
MARCELINA
11.02. 2015 IUI (10t * )
3.12.2015 IUI -
Penelope30 wrote:Zakupy mam już ogarnięte, zaraz będę dorsza smażyć, tylko od tego łażenia po markecie strasznie mnie plecy rozbolały. Ból tylko podczas stania, a mnóstwo rzeczy chcę w kuchni porobić i większość na siedząco się nie da. Dobrze że choć zmywać nie muszę. W pierwszym miesiącu jak się dowiedziałam o ciąży od razu zakupiliśmy zmywarkę i uważam że to były dobrze wydane pieniądze.
Ja jeszcze jutro skoczę do cukierni po ciasta i zakupy będę miała z głowy.
Już boczek upiekłam, mniam... ledwo się powstrzymałam, żeby nie zjeść
O 19.00 wstawiam schab i karkówkę do piekarnika i warzywa na sałatkę i jajka. Jutro się je skroi. Białą kiełbasę jutro ugotuję i prawie wszystko będzie zrobionePenelope30 lubi tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Cześć dziewczyny. Potrzebuje waszej pomocy. Od kilku dni walczę z grypą i okropnym kaszlem, z nosa leci jak z kranu , wszystko mnie boli
wyprobowalam już chyba wszystkich domowych metod- pije herbatę z miodem i cytryną na zmianę z sokiem malinowym,syrop z cebuli, czosnek, niestety wczoraj po mleku z miodem, masłem i czosnkiem wszystko zwrocilam ( chyba mleko się zwazylo) okłady, biorę po pół paracetamolu jak temp. Podchodzi pod 39. Może znacie jeszcze jakieś domowe sposoby aby się tego pozbyć. Strasznie boję się o maluszka ;( odkrywam brzuch żeby go nie przegrzać.
-
Felicidad wrote:Cześć dziewczyny. Potrzebuje waszej pomocy. Od kilku dni walczę z grypą i okropnym kaszlem, z nosa leci jak z kranu , wszystko mnie boli
wyprobowalam już chyba wszystkich domowych metod- pije herbatę z miodem i cytryną na zmianę z sokiem malinowym,syrop z cebuli, czosnek, niestety wczoraj po mleku z miodem, masłem i czosnkiem wszystko zwrocilam ( chyba mleko się zwazylo) okłady, biorę po pół paracetamolu jak temp. Podchodzi pod 39. Może znacie jeszcze jakieś domowe sposoby aby się tego pozbyć. Strasznie boję się o maluszka ;( odkrywam brzuch żeby go nie przegrzać.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
opóźniona wrote:Idź do lekarza jak to już kilka dni trwa. Nie ma na co czekać.
-
Felicidad wrote:Byłam. Niestety mieszkam w UK i tutaj ci lekarze są jednym słowem beznadziejni. Kazała mi brać paracetamol i to az do 8 tabl. Na 24 h co jest dla mnie jakas kosmiczna iloscia i pić herbatę z miodem i cytryną.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021