Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny zazdroszczę Wam że wy już po badaniach, ja jeszcze 12 dni muszę wytrzymać...
Zalecialam dziś do pepco po pudło na lego dla młodej a wróciłam (mimo że się zarzekalam że nic tam nie kupię bo jakość kiepska zazwyczaj) z polspioszkami i czapeczka no oprzeć się nie moglamNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Awangarda, Kira, Basha gratuluję udanych wizyt
Kira ja cc nie miałam ale dostałam takie znieczulenie do laparotomi żeby po przebudzeniu mnie mocno nie bolało i samo wkłucie pamiętam dobrze mimo tego, że ćwiczyła na mnie jakaś stażystka i dwa razy jej się nie udało i za trzecim razem zrobił to anestezjolog.20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Słyszałam, że często na sali porodowej są jakieś praktykantki, stażystki, które mają za zadanie zrobić lewatywę albo zastrzyk. Jak mi się trafi jakaś mimoza, której ręce się będą trząść na widok krwi a ja będę jej królikiem doświadczalnym to ją chyba wygonię
Kira_ lubi tę wiadomość
20.08.2017 -
llallka, patrzyłam na stronie internetowej i mają ładne te biustonosze, ale widziałam tylko do E
A wracając do tego znieczulenia - po prostu nie lubię oddawać siebie w ręce kogokolwiek i niestety lekarzy włącznie.Zawsze mam świadomość, że to tylko ludzie, pomyłki się zdarzają i każda ich interwencja budzi we mnie niepokój.
All4love, też o tym słyszałam, a nawet miałam okazję się przekonać, kiedy miałam robiony na ginekologii zabieg kolposkopii z pobraniem wycinków. Zwykle się nie usypia do tego pacjentek, ale jak weszłam na salę, zobaczyłam tam 8 osób i miałam przed sobą perspektywę leżenia okrakiem w całej okazałości, to tak się obsrałam, że zaczęłam się wycofywać i główna lekarka zadecydowała, że jednak jestem tak przerażona, że idę pod narkozę
Nie mówiąc już jakbym się dowiedziała, że znieczulenie ma mi robić praktykant albo stażystka. Wiem, że muszą się na kimś uczyć, ale z całym szacunkiem - TO NIE BĘDĘ JA -
Już po wizycie wszystko dobrze
lekarz się śmiał że generał bo nam salutował xd a jak zbadał przepływ to powiedział ze tylko i wyłącznie generał, był w szoku że taki przepływ
NT 1.04
Kość nosa piękna, maleństwo ma 7.38 cm
I 169 uderzeń na minutę
Tylko jeszcze nie wiadomo co będzie nic nie było widać, a maleństwo tak się wiercilo że lekarz nie mógł go zbadać
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d4774fbb44ea.jpgAll4love, Kira_, sisi, itakasia, Lexi150, BrumBrum, llallka, awangarda, Cherry_Blossom, Lovi89, Epka, Amelia25, santoocha, Asiulka83, ss25, Kasiula09, Another, K_A_M_A lubią tę wiadomość
-
I ja już po USG prenatalnym.
Ale emocje były... Dwie godziny wycięte z życiorysu.
Leżałam na tej leżance ze 40-50 minut a lekarz produkował się by zmierzyć to co trzeba. A lekarz z rodzaju takich gburów co to się nie odezwie i do niego lepiej też ie należy się odzywać, bo atmosferę wrogości czuje się w powietrzu. A ja w dodatku przysporzyłam mu problemów choć niespecjalnie przecież. Okazało się, że mam mało wód płodowych i zaraz na wstępie pytanie oskarżycielskim tonem: ile pije płynów? No kudre nie wiem, normalnie. Przez to nie mógł dobrze zmierzyć tych wszystkich parametrów. I od góry i dowcipnie i walił ta głowicą po brzuchu i nie tylko... A ja aż się bałam oddychać. W końcu kazał wstać, pochodzić po gabinecie a sam zabrał zdjęcia które udało mu się zrobić i poszedł do innego gabinetu. A ja zaraz myślę: Konsultacja? Jest tak źle?
Po powrocie próbował znowu ale nic z tego nie wyszło. Nerwowy był jakiś i kazał przyjść za dwie godziny, ale przedtem najeść się i napić porządnie. Oczywiście na moje pytanie czy dotąd wszystko ok nie odpowiedział. No i dwie godziny strachu.
Tysiąc myśli na minutę.
Wychlałam chyba z dwa litry wody przez ten czas i najadłam się za dwóch nie patrząc na cukrzycę - takie to mam skłonności do przesady. No i opłaciło się. Po powrocie do gabinetu wszystko zostało zmierzone w max 5 minut i mogłam się ubierać. Co najśmieszniejsze w wyniku badania napisane mam WIELOWODZIE hehe
A ze szczegółów to tak:
"Płód żywy pojedyńczy, FHR - 165u/min, długośc ciemieniowo-siedzeniowa - 67mm; przezierność karku - 2,1mm; BPD - 19mm; łożysko - przednia ściana wysoko, pępowina trójnaczyniowa; kość nosowa obecna; czaska/mózg, kręgosłup, przednia ściana brzucha - obraz prawidłowy; żołądek, pęcherz moczowy, ręce, stopy - widoczne.
wolne BHCG - 79,8IU/l (1,658 MoM)
PAPP-A - 0,350IU/l (0,698 MoM)
Ryzyko skorygowane:
trisomia 21 - 1:4977
trisomia 18 - 1:12335
trisomia 13 - <1:20000
preeklampsja przed 34tc - 1:649
zahamowanie wzrastania płodu przed 37tc - 1:399
samoistny poród przedwczesny przed 34tc - 1:703"
To by chyba było na tyle. Wyniki może nie idealne, ale mnie trochę uspokoiły.
W każdym razie nikomu nie życzę takich emocji. A lekarz... No u nas w mieście jest szanowany i dokładnie bada... Ale nie mógłby być moim prowadzącym. Na szczęście połówkowe z kim innym.
A... No i oczywiście o płeć nawet nie śmiałam pytać bo by mnie jeszcze zastrzelił. Może następnym razem u innego lekarza.
A własnie - połówkowe USG 4.04, a wizyta u mojego prowadzacego 14.02
Gratuluję pozytywnych wizyt. Ruda - wyrazy współczucia.
Zaglądam do Was niemal codziennie i staram się być na bieżąco choć czasem to trudne. Przepiękne te Wasze wózki. Niestety muszę szukać jakiegoś czołga dla dwójki rodzeństwa i nie mogę się zdecydować. Lexi a Ty co kupujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 22:41
Amelia25, Lexi150, sisi lubią tę wiadomość
-
Hahahahha
Spoko, tylko go nie drażnij. Napij się dobrze i nie zadawaj pytań to będzie ok. Ja też miałam na NFZ. Połówkowe prawdopodobnie będzie Ci robił kto inny. Przerabiałam to 1,5 roku temu i było tak samo.
Ja też krew miałam wcześniej, ale to nawet i lepiej, bo wtedy wynik USG porównuje z wynikami krwi i ma pełny obraz. Jak byś miała USG i krew tego samego dnia to musiałabyś czekać na wyniki badania krwi i dopiero wtedy ogólny opis.
Nic się nie martw, na pewno będzie dobrze. Ja ma parę kg nadwagi a to też pogarsza badanie USGWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 22:54
-
Tova33 wrote:Hahahahha
Spoko, tylko go nie drażnij. Napij się dobrze i nie zadawaj pytań to będzie ok. Ja też miałam na NFZ. Połówkowe prawdopodobnie będzie Ci robił kto inny. Przerabiałam to 1,5 roku temu i było tak samo.
Ja też krew miałam wcześniej, ale to nawet i lepiej, bo wtedy wynik USG porównuje z wynikami krwi i ma pełny obraz. Jak byś miała USG i krew tego samego dnia to musiałabyś czekać na wyniki badania krwi i dopiero wtedy ogólny opis.
Nic się nie martw, na pewno będzie dobrze. Ja ma parę kg nadwagi a to też pogarsza badanie USGjestem zapisana u niego i prywatnie u mojego jeśli się tam rozmyślę