Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
My pobralismy się jako gowniarze po 3 latach burzliwego związku, chyba chwile rozstania, powroty. Ja miałam 19 lat a mój 21. Zaliczylismy wpadkę. Po ślubie bardzo długo się docueralismy i dotarliśmy w sumie ze 2 lata temu jak zamieszkalismy sami. Obydwoje tez zaliczylismy mały skok w bok. Papiery rozwodowe juz były prawie gotowe. Ale teraz widzę ze musieliśmy przez to wszystko razem przejść . Teraz mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa mężatką
w tym roku we wrześniu będzie już 6 lat po ślubie a dzidziuś był planowany
o nas książkę można napisać, teraz to nuda, czasami dla rozrywki jakaś awanurke rozkrece żeby nie było za nudno
ślub mamy kościelny ale nie chodzimy do kościoła
-
Kasiula, Agula powodzenia na wizytach!!!
Ech faceci... Ja przez 10 lat intensywnie poszukiwałam idealnego partnera ale takich nie ma. 12 lat temu miałam wspaniałego faceta ale byłam młoda, głupia i myślałam, że mogę trafić lepiej. Później dostałam pożadnie po dupie i zrozumiałam jakie cechy są na prawde ważne a jakie nie i poznałam mojego męża. Pod wieloma względami przypomina tego pierwszego mężczyznę i bardzo cieszę się, że poznałam go później bo 12 lat temu też bym go nie doceniła.
Z innej beczki od trzech nocy budzę się w nocy na siusiu, a było już tak fajnie.Another lubi tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
nick nieaktualnyA ja od wczoraj ciagle wymiotuje.. chyba sie czymś zatrulam bo mnie żołądek boli
nawet nie moge sie z łóżka zwlec
Dziewczyny czekam na wieści i fotki!
Kasia w końcu w piatek! Juz tyle czasu nie widziałam małej ze aż sie boje czy cos sie wydarzyło od tego czasu...
Widze ze każda miała jakies przejścia sercowe
Another wydaje mi sie ze tęsknisz za stabilizacja, przyjaźnią, wolna zdrowa relacja a niekoniecznie ZA TYM FACETEM.
Ja od liceum byłam ponad 5 lat z facetem którego znałam juz wczesniej. Jedno małe miasto jedna szkoła znajomi, rodzice sie znali, rok różnicy miedzy nami, planowaliśmy przyszłość itd No żyć nie umierać ale dużo moim znajomych mi mówiło ze nie traktuje mnie za dobrze i powinnam sie z nim rozstać bo zasługuje na kogoś lepszego, przejrzałam na oczy i zerwałam przed zaręczynami. Koszmar przechodziłam rozpowiadał o mnie głupie historie ze na pewno go zdradzam bo on jest taki cudowny i nie mam powodu z nim zrywać itd itd. Po tej historii byłam sama sama miałam paru przelotnych oczywiście gdy spotykałam na swojej drodze kogoś to miałam wyrzuty sumienia ze zerwałam z tamtym i były momenty ze zrobiłabym wszystko zeby do mnie wrócił, aż w końcu zerwałam umowę w pracy biurowej powiedziałam ze idę na kurs cukierniczy (miałam wtedy tygodniowo 5 zleceń na torty i ciasta) i koniec z facetami, bede niezależna kobieta i po co mi jakis facet! Poszłam na kurs w innym terminie (chyba miesiąc pózniej, byłam zła jak nie wiem ale trudno) i los tak chciał ze na kursie poznałam swojego męża. Nie wiem jak to sie stało ale stało sie od razu. Kurs trwał 2 tygodnie. Od poniedziałku do piątku po 10 godzin, przerwy były na obiad itd. W grupie były 4 dziewczyny i on, w łączeniu w pary z nim ladowalam zawsze. Pod koniec kursu po zajęciach chodziłam z nim na piwo i tak sie zaczęłopoznaliśmy sie w maju w 2015, we wrześniu 2015 zamieszkałam z nim w Krakowie i otworzyłam cukiernie z nim i jego tata a w kwietniu w 2016 roku wzięliśmy slub. Mam ochotę go zabić przez hormony ale nie żałuje niczego i nie zamieniłabym go na nikogo innego
Rudzielec :) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyitakasia wrote:Sylwia
jak romantyczniesuper z tym kursem cukierniczym, bardzo bym chciała, ale brak mi odwagi do takich decyzji. ja robię tylko małe warsztaty, najfajniejsze były Desery z Kurtem Schellerem
Tak naprawdę to poszłam na kurs zeby miec papier, bez tego nie mogłam otworzyć własnej działalnościale zawsze czegoś można sie nauczyć
oj tak desery super! Ja chce kiedys sie wybrać do Bożeny Sikon i oczywiście dalsze kursy lub szkolenia w dekoracji tortow, bo to lubię najbardziej
-
Hej dziewczyny, ale sie fajnie czyta wasze historie, kazda inna, kazda ciekawa. Jakie to fajne ze ludize sa tak rozni.
Ja podzielam "nude" z Pestka i Brum, ten sam facet od klasy maturalnej, chociaz ja wogole nie traktowalam tego na poczatku powaznie, myslalam ze to taki zwiazek na chwile, nawet mi do glowy nie przyszlo ze 12 lat pozniej nadal bedziemy razem, po slubie, drugie dziecko w drodze. Znamy sie jak lyse konie, potrafie go rozpracowac po kilku slowach, znamy bardzo dobrze swoje slabe strony i po takim czasie nauczylismy sie z nimi zyc. Czasem tylko zaluje ze nie zdazylam sie "wyszalec" za mlodu, ale babie nie dogodzisz, zawsze sie do czegos przyczepiDocieranie sie troche trwalo, czasem mnie wkurza niemilosiernie, ale ma tez mnostwo zalet i jakos sie to dalej toczy, oby dalej trwalo
Jesli chodzi o ruchy to ja kompletnie NIC nie czuje.
Jesionka, jeszcze Tobie wczoraj zapomnialam pogratulowac dobrych wiesci z wizyty!
Trzymam kciuki za dzisiejszeRudzielec :) lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, bardzo was przepraszam, ale nie dam rady chwilowo nadrobić chyba 50 stron. Od tygodnia chodzę (a właściwie to leżę) z ciągłym bólem głowy. Mam takie zaległości w pracy, że chyba nigdy ich nie nadrobię, do tego na studiach mam zaliczenie w środę,a wczoraj przyszły moje wyniki Papp-a i przeżyłam chwilowe załamanie. Wyszło mi pośrednie ryzyko dla trisomii 13 (1:700, podstawowe było 1:3800). I najpierw panika, ale potem sobie to przemyślałam i się uspokoiłam. Do tego mój kot ma jakąś dziwną fazę i cały czas na mnie leży i się nastawia do głaskania, chociaż wcześniej można było od niego dostać za to łapą
-
Hej dziewczyny. Miałam dzisiaj wizytę bez usg, ale lekarz sprawdził tętno płodu i jest ok, więc chyba jakoś wytrzymam do połówkowego za miesiąc
do dziewczyn zmagających się z detektorami - lekarzowi dzisiaj zajęło naprawdę długą chwilę, żeby wykryć tętno i mówił, że to niełatwe na tym etapie (u mnie 16t3d), więc się nie przejmujcie w razie czego. Poza tym to przytyłam całe 700 gramów od początku ciąży, więc mnie trochę pogonił z jedzeniem i wypisał zwolnienie chociaż nawet nie prosiłam.
Another, mam ogromną nadzieję, że jakoś rozjaśnią się Twoje uczucia. Jestem szczególnie przejęta Twoją sytuacją, bo ja z moim mężem byliśmy ze sobą długo, rozstaliśmy się i wtedy tak samo jak Ty będąc z kimś innyn tęskniłam za nim i miałam poczucie, że nikt mnie tak nie zna jak on i że jest moim najlepszym przyjacielem. Po 1,5 roku rozłąki postawiliśmy wszystko na jedną kartę i wróciliśmy do siebie i do dzisiaj ze łzami w oczach dziękuję że tak się stało, bo bym pewnie tak nadal myślami wracała do niego. Uważam, że każdy zasługuje na taką relację bez wątpliwości. Trzymam mocno kciuki za to, żebyś nabrała takiej pewności, ktokolwiek to będzie.Another, sisi lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja też należe raczej do tych z nudnymi związkami. Męża poznałam jak przyjechałam na studia, okazało się, że często bywaliśmy na tych samych imprezach, bo mieliśmy wspólnych znajomych, tylko jakoś nie zwracaliśmy na siebie uwagi, az tu nagle po ponad 3 latach buuum, zauroczenie:) i tak teraz w kwietniu bedzie 8 lat jak jesteśmy parą, a we wrześniu minęło 2 lata od ślubu, a 4 lata od zaręczyn. O zaręczyny trochę marudziłam, bo mieszkaliśmy ze sobą niemalże od początku naszego związku, już nawet mieliśmy swoje mieszkanko (na kredyt oczywiście), a on biedny chciał mnie zaskoczyć, a że ja cały czas nawijałam o zaręczynach, więc miał ciężko. No ale i tak mu się udało, bo kiedyś po prostu wrócił z pracy, i zamiast standardowo zapytac: "co dziś na obiad?" ukleknął i zapytał: "czy zostaniesz moją żoną?". A ja co? zamiast tak albo nie to w ryk. A on biedny wystraszony nie wiedział co zrobić
Do tej pory mi to wypomina:) Oczywiście zgodziłam się, i to była najlepsza decyzja w życiu. A teraz czeka nas kolejny wspaniały moment w naszym wspolnym życiu:)
sisi, Anielle, Tova33 lubią tę wiadomość
Zosia 10.01.2019
Adaś 20.08.2017
[*]29. 09.2016
Niedoczynność tarczycy: Letrox 100 -
nick nieaktualny
-
U mnie z kolei kuleczka po lewej stronie
Wyraźnie widzę ją jedynie rano gdzy leżę na plecach , bo później to brzuch mi się jakoś wyrównuje i bardziej "wywala"
ss25 lubi tę wiadomość
Marysia 02.08.2017 😍
Starania o 2 malucha od VI. 2020
CB 12.03.2021 😔
23.09.2021 - 10dpo II,
15 dpo beta 348, 77 , 17 dpo 789,90
18.10.2021 - 0,8 człowieka i
13.12.2021 - SYNEK!
11.04.2022 - 32+1 - 2100 gram
02.05.2022 - 35+1 - 2480 -
Hej, ja też jestem żoną nudziarą...
Z moim małżem znaliśmy się długo przed chodzeniem. Przez pewien czas myślałam, że jest gejem, bo nie reagował na żadne podrywy dziewczyn (jego własna matka też tak myślała). Pewnego dnia poszłam na 18-tkę kumpla. On też tam był. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać jak znajomi, bo się dawno nie widzieliśmy, no i coś nas trafiło. Co ciekawe w tym samym momencie. Musieliśmy walczyć ze sobą, żeby się nie dotknąć
Sytuacja była dość skomplikowana, bo ja miałam chłopaka, ale koniec końców rozstałam się z tamtym, no i od tego czasu (jakieś 7 lat) jesteśmy razem. Najpierw mało romantyczne zaręczyny, bo oświadczył mi się właściwie jak wracaliśmy z zakupami z Biedronki, oczywiście bez pierścionka
później ślub kościelny z dużym weselem no i 3 lata po ślubie dziecko
Co do kształtów brzucha, wy chociaż macie kształtne kuleczki, a ja mam oponę jak otyły dziad
Mi też powiedział lekarz, że niemożliwe, żeby poczuć ruchy dziecka przed 20 tyg jak rodzi się po raz pierwszy, no tylko ciekawe jakby wytłumaczył sytuację, kiedy mi się brzuch rusza. Głupoty jakieś gadają.sisi lubi tę wiadomość