Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
no właśnie cały dzień mam ból z lewej strony . jakbym nie była w ciązy to bym mysłała ze okres mi sie zbliża bo zawsze mialam ból lewego jajnika a teraz juz sama nie wiem. tzreba wierzyc ze sie rozciaga innego wytlumaczenia nie mam.
no własnie z torbą, niby mam zaplanowaną cesarkę (jeszcze dokładnego terminu nie znam) ale mimo wszystko jakoś sie stresuje ze w razie czego jak cos zacznie sie wczensiej dziac to nie bede przygotwana i w sumie tylko nie wiem co pakować.Bo tam gdzie mam mieć cesarkę to nic prawie nie wymagają dla dzidziusia a jeżeli coś się wydarzy wczesniej to szpital i tam juz wszystko wymagają -
Wlasnie ciekawe jak Sisi. Zjadam paznokcie !
Labamba ja sie zgadzam z Tobą i uważam ze warto polecać ta książkę choć ja brałam cześć rad od niej ale lubie tez Gine Ford. Ona w sumie bardzoej pod zegarek radzi ale on ma duzo wspólnego z zegarem biologicznym dziecka. I oczywiście wszystko zależy od dziecka , od chorób i takie tam.
Ja ogolnie jestem zwolennikiem rutyny. Szczególnie kiedy nie ma sie pomocy od rodziny i lubi sie organizacjelabamba, sisi lubią tę wiadomość
-
Sisi kochana jak tam?????
sisi lubi tę wiadomość
-
Ja polecam Księgę Dziecka autorstwa rodziny Sears. Jeszcze nie przebrnelam przez całości, ale początek mi odpowiada, rodzicielstwo bliskosci, sposoby kp, chustonoszenie-ja bardzo chce. Generalnie do kazdej literatury trzeba podejść z lekkim dystansem i wyłapać rzeczy które nam pasują, nie mozna slepo ufac ksiazkom, ale to napewno wiecie:). Mysle ze ogromna pomoca bedzie nasza intuicja, ktora czasami jest zagluszana przez zdrowy rozsądek.
Ladybird:), ewe_a85, labamba lubią tę wiadomość
Aniołek 18.04.2016 -
Ja tez polecam mimo ze nie czytałam jeszcze ale podobała mi się ich ksiazka "ksiega ciąży" wiec mysle ze i ta będzie super:)
-
Hej : )
Wypisuja nas jutro (chyba). Niestety zostalysmy dzisiaj bo mala ma podwyzszona bilirubine. Ale reszta badan wporzadku, waga spadla troszke ale w normie. Mala je i to calkiem sporo, ale ciezko ja wybudzic do jedzenia. Przysypia nawet z butla w dziobie w trakcie karmienia. O karmieniu piersia moge pomarzyc. Chociaz udalo mi sie wczoraj, zlapala piers i zaczela ssac ale trwalo to doslownie pare sekund i usnela
Mam tez wrazenie ze pokarmu juz jest malutko a mowia ze w trzeciej dobie powinnam miec pelne piersi.. Heh. Zobacze jak mi idzie w domu.
Za to te szwy kompletnie nie pozwalaja mi sie cieszyc macierzynstwem. No moze nie kompletnie ale w kazdym razie daja mi popalic.. wczoraj sie malo nie porzygalam z bolu przy wstawaniu. A wiadomo jak mala placze musze sie szybko pozbierac. I jak ja trzymam to tez nie da rady za bardzo manewrowac przy siadaniu i wstawaniu. Jestem na sto procent pewna ze teraz boli mnie bardziej niz sam porod. I jeszcze to potrwa nastepne dwa tygodnie! Przynajmniej ten najgorszy okres..
Do tego nie chodze do toalety w ogole. Sama mysl o tym mnie przeraza bo szwy mi zachodza lekko na odbyt. Ratunku!
Sisi gdzie jestes? Opowiadaj jak tak malenstwo : ))Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2017, 21:33
Avika lubi tę wiadomość
-
Chusy super, że jutro wyjdziecie, nadal trzymam kciuki za kp &&&. Oby juz bylo tylko lepiej po szyciu, bo to co piszesz nie brzmi fajnie, mam rozumieć, ze od porodu kupy nie robiłaś?, moze powiedz personelowi, ze Cie bardzo boli moze cos poradza i wlasnie dlatego boje sie nacinania. Obys w domu poczuła sie lepiej.
Aniołek 18.04.2016 -
No od porodu nie bylam na dwojce.. Jutro bedzie czwarty dzien. Mam w domu czopki glicerynowe w razie naprawde duzego kryzysu bede sie ratowac. Chcialabym zeby sie krocze troche podgoilo zanim pojde do toalety. Samo siadanie na desce juz sprawia ze mam lzy w oczach.
Moja lekarka bardzo sympatyczna powiedziala ze szwy wygladaja ok, faktycznie troche zachodza na odbyt ale nie w takim stopniu zeby mi to przeszkadzalo w wyproznianiu. Niestety smiem twierdzic inaczej Mam wrazenie ze mi sie wszystko tam rozerwie jak sie napne..
Co do bolu to daja caly czas to samo, albo optalgin albo cos z ibuprofenem. Tak czy siak nie dziala.
Mam nadzieje ze mimo tego ze nie karmilam piersia praktycznie od samego poczatku to uda mi sie jeszcze to rozhustac w domu.
-
Nawet nie chce sobie wyobrażać co czujesz, bedziesz pewnie musiala poratowac sie w domu czopem i chyba już z tym nie zwlekaj, pewnie masz blokade i nie dziwie sie.
Kp pewnie bedziesz musiala laktatorem rozchulac i ciagle przystawiac mala, ale w domu bedzie inaczej. Pewnie lekko nie bedzie, ale mysle ze warto, wierze w Was. Jak to sie mowi dla chcacego nic trudnego. A macie tam może doradcow lakracyjnych, bo moze warto podpytac o rade.
Aniołek 18.04.2016 -
sabinaaa wrote:Widze, ze idziemy leb w leb
Nie, niestety zero zwiastunow, chociaz cos mnie strzyknie, zaboli i od razu mysl, ze cos sie moze zaczyna. Czuje sie juz jakbym siedziala na tykajacej bombie zegarowej. Nie oszczedzam sie kompletnie, sprzatam, myje okna. Wczoraj jezdzilam z corka rowerem (na pewno komicznie to wygladalo). Licze, ze przyspiesze troche akcje, chociaz maly jest tu szefem i on zdecyduje kiedy wychodzi A u Ciebie zaczyna cos sie dziac? I jak sprawa ze sluzem? Bo mnie zalewa sluz typowo plodny, rozciagliwy.
rower ?? nieźle ! ja też się jakoś specjalnie nie oszczędzam a to podłogi umyję, a to odkurzę, kabinę prysznicową i kibelek codziennie czyszczę no i spaceruje sporo, mam skurcze ale te bezbolesne, czasami lekkie bóle okresowe ale najbardziej we znaki daje mi się ból/kłucie w piczce tak jakby mały chciał wyjsc już i wciskał się. ostatnio w nocy szczególnie. ale to wszystko jest takie jakoś mało bolące, takie jakby mało porodowe, raz miałam tylko przez kilka h skurcze co 3-4 min ale po prysznicu przeszło . a czopa ani śladu ... bardzo lekkie upławy, minimalne. co prawda jak idę siku to mam wrażenie jakby mi cos zaraz miało wypaść... hmmm nie wiem jak to sie potoczy. zaraz zaczynam intensywnie skakać na piłce i wykorzystywać męża, a raczej jego prostaglandyny i inne przyśpieszacze może to coś da.... a we wtorek już na oddział aż do rozwiązania:)neme
01.12.16 pęcherzyk 1,17cm
17.12.16 dzidzi 1,1cm
19.01.17 dzidzi 6,3cm
16.02.17 Synek! 160gr
14.03.17 Synek! 350gr
11.04.17 720gr
09.05.17 1166gr
24.05.17 1882gr
06.06.17 2150gr
20.06.17 2448gr
14.07.17 3080gr
-
Ladybird:) wrote:Sabinaa a córka w którym tyg sie urodziła ?
Neme, ja tez zaczne chyba meza wykorzystywac. Przyjemne z pozytecznym Tez mam takie bole okresowe i tez mam wrazenie, ze maly jest juz tak nisko, ze glowa mi kosci w pipce rozszerza. Nie mowiac juz o tym, ze 150 razy dziennie musze siku.neme lubi tę wiadomość
-
Chusy ja też tak miałam po pierwszym porodzie. W szpitalu się nie załatwiłam natomiast w domu jakoś mi się udało rozluźnić i poszło, największa blokada jest w głowie ja się bałam ze mi szwy peknal. Fakt bolało trochę ale było lepiej niż myślałam że będzie także może w domu spróbuj na spokojnie albo poproś w szpitalu o czopek chociaż ja wolałam bez. A i po ściągnięciu szwów będzie dużo lepiej.
-
Chusy moze niech obejrzy Cie jakis lekarz, bo dziwne, ze az tak doskwieraja Ci te szwy. Szkoda, zebys sie tak meczyla! Ja mialam 2 szwy i kilka godz po porodzie siedzialam juz. Oczywiscie delikatnie siadalam, ale nie bolalo az tak bardzo. Po kilku dniach zapomnialam, ze szyta bylam. A problem z dwojka tez mialam. To chyba jakas wewnetrzna blokada, ze sobie czlowiek wszystko porozrywa. W domu na spokojnie na pewno uda Ci sie zrobic co trzeba.
-
Jeden z tych szwow jest bardzo mocno napiety i mam wrazenie ze mi rozrywa skore za kazdym razem jak sie nawet lekko porusze. Z drugiej strony boje sie ze jak powiem o tym lekarzom to beda chcieli poprawiac, a nie przezylabym chyba jak by mnie zszywali od nowa.. Przemecze sie, mam wrazenie ze z dnia na dzien jest minimalnie lepiej. Kiedys sie to cholerstwo musi rozpuscic chyba.
Aska fakt mam straszna blokade, a raczej strach przed bolem mnie paralizuje. Nie wiem jak to ogarnac, czekam az wroce do domu.
Sabina kurcze az mi ciezko uwierzyc ze sie tak szybko zregenerowalas po szyciu! Mysle ze to wszystko zalezy od szycia wlasnie, nie od ilosci szwow. Po jakim czasie wam sie rozpuscily? czy zakladano wam normalne?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2017, 23:46
-
Chusy jej to okropnie że tak ciężko znosisz te szwy , 3mam kciuki żeby z dnia na dzień było o wiele lepiej !!!! też myślę ze w domu sytuacja od razu będzie inna, rozluźnisz się i wszystko będzie szybko wracać do normy !!! :*
kurcze a pomyśleć że masz dość małe nacięcie i w ogóle rodziłaś córę 2,2 kg, to co dopiero jak mój będzie miał min z 3,5 kg ...... mnie to będą ciąć do pleców .... łooo jeny !Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2017, 01:17
moniadi, Chusy, ewe_a85 lubią tę wiadomość
neme
01.12.16 pęcherzyk 1,17cm
17.12.16 dzidzi 1,1cm
19.01.17 dzidzi 6,3cm
16.02.17 Synek! 160gr
14.03.17 Synek! 350gr
11.04.17 720gr
09.05.17 1166gr
24.05.17 1882gr
06.06.17 2150gr
20.06.17 2448gr
14.07.17 3080gr
-
Neme to ze rodzisz 3,5 kg maluszka nie musi oznsczac ze beda cie ciac. Mnie musieli naciac przez to ze tetno malej lecialo w dol i musialam ja szybko wypchnac. Moze gdyby akcja sie toczyla wolniej to wyszlabym z tego bez naciecia ale wiadomo ze bezpieczenstwo malucha to priorytet.