Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja liczę na 2 doby
wtedy w zasadzie cześć osób nawet nie zdąży przyjść. " W oddziale położniczym są dwie sale jednoosobowe z łazienkami, jedna sala trzyosobowa z łazienką oraz trzy sale trzyosobowe bez łazienek" - taka informacja jest na stronie szpitala u mnie
Wiem że to dość indywidualna sprawa, ale.wczoraj i dzisiaj mam taki mocno gesty śluz, taka galaretka... Jest przezroczysty, jak więcej to biały. Zaczynam myśleć czy to nie czop... Nie leci cały czas, rano było tyle że musiałam przebrać majtki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 18:05
-
u mnie też od jakiegos czasu gęste białe upłaty, przechodzące w lekko żółtawe. Okazało sie ze to znowu przypałętała się infekcja ;/ Nic nie swędzi, nie piecze, itp., wiec myslałam ze tym razem to nie to, ale gin zajrzała na fotelu głębiej i jakieś drożdzaki, ech... już trzeci raz w tej ciąży globulki dopochwowo. Mam okropną tendencje do infencji ;/
-
Przy infekcji wyglądało to całkiem inaczej... Teraz ten śluz jest zwyczajnie całkiem inny. Infekcje miałam i mniejsze i większe i zawsze śluz był rzadszy niż teraz. No nic, zobaczę co to się będzie dalej działo. Wizyta 25 lipca więc już niedługo.
Wczoraj dyskoteka w brzuchu, a dzisiaj leniwe smyranie od środka... Jedynie bolesne jest wyciskanie nóżki w mój bok, na szczęście głaskanie w tym miejscu pomaga -
Cały czas czekam na jakieś wieści od jessi.
Drogie mamusie, jak już napiszecie że coś się zaczyna, to potem znajdźcie choć ta minutkę żeby dać znać że wszystko ok. Bo jednak myśli się o tym osobach.
Pamiętajcie, że jeśli podejrzewacie, że czop odchodzi to już zero seksow żeby bakterii tam nie pakować bo dzidziuś już bezbronny.d'nusia, ingelita, misia-kasia, pumka1990, e_mii, vanilia120 lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
Hej dziewczyny! Wiktorek jest już na tym świecie. Urodził się wczoraj przez cesarskie cięcie godz 20.00 ż waga 3290 i 54cm długi.dostal 10 punktów. Od 3.15 wczoraj saczyly mi się wody. Koło 4.30 byliśmy w szpitalu. Skorcze nieregularne do ok 16 i rozwarcie na palec po 16 podali oksytocyne i ból nie do zniesienia. Głównie bóle krzyżowe a rozwarcie stało w miejscu do tego skurcze slably więc maz wyblagal cesarke i po 3,5 godzinie doczekaliśmy się naszego Cudu. Jest ciężko bo bardzo mnie boli i nie takiego porodu chciałam ale czasem nie mamy na to wpływu.Synek jest bardzo grzeczny i super ssie pierś. Mam nadzieję że w poniedziałek pójdziemy do domku.
nesssssa, Marta..a, ingelita, Ania241188, PLPaulina, myszka 30, Kasiaja, d'nusia, belladonna, kozalia, DobrejMysli, Lavendova, AnkaK90, Zuuziia, justa8902, Leticia, Eilleen, misia-kasia, Cccierpliwa, jej odbicie, pumka1990, edytkaa93, Gypsy, justyna14, katka/85, Existenz, e_mii, Dooti, Iva79, vanilia120, Qumish, alenka89, marcela123, Carolline, chabasse lubią tę wiadomość
13.07.2018 Mój Cud Wiktorek!!!
Celiakia, mutacja MTHFR
Lipiec 2015 - 6tc [*] Grudzień 2015 - 6 tc [*]
Laparotomia- CP Marzec 2016 6 tc [*]
Wrzesień 2017- invicta start - naturalny Cud!
-
ja nie ;p ale na spacerze z psem się przestraszyłam trochę bo miałam silne twardnienia aż musiałam się schylić.
Wzięłam prysznic i w łóżeczku już spokój
Na osiedlu impreza, dobrze że mam stopery do uszu...
Jessi super gratulacje))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 21:47
-
jessi001 wrote:Hej dziewczyny! Wiktorek jest już na tym świecie. Urodził się wczoraj przez cesarskie cięcie godz 20.00 ż waga 3290 i 54cm długi.dostal 10 punktów. Od 3.15 wczoraj saczyly mi się wody. Koło 4.30 byliśmy w szpitalu. Skorcze nieregularne do ok 16 i rozwarcie na palec po 16 podali oksytocyne i ból nie do zniesienia. Głównie bóle krzyżowe a rozwarcie stało w miejscu do tego skurcze slably więc maz wyblagal cesarke i po 3,5 godzinie doczekaliśmy się naszego Cudu. Jest ciężko bo bardzo mnie boli i nie takiego porodu chciałam ale czasem nie mamy na to wpływu.Synek jest bardzo grzeczny i super ssie pierś. Mam nadzieję że w poniedziałek pójdziemy do domku.
Długo trzymałas nas w niepewnosci, i dobrze się czyta, że wszytko okej, i że dzidzia już na świecie
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj wybrałam sie na spacer.. i niestety na własnych siłach nie udało mi sie wrócić do domu..
Zaczął mnie bolec brzuch- o dziwo nie spojenie lonowe..
Mialam uczucie ze brzuch z kroku na krok robi sie coraz twardszy..
I leze teraz.. odpoczywam. Wracam do żywych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2018, 22:07
-
nick nieaktualny
-
Jessi gratulacje.
Ja po zakupach jak wróciłam to cały czas brzuch spięty mam. Co jakiś czas pojawi się ból w podbrzuszu na chwilę. Ale te twardnienia są tak nieprzyjemne że cała skóra brzucha mnie boli. Mam nadzieję, że nie ma to wpływu na małą. Mąż tylko co jakiś czas pyta czy nie chce jechać do lekarza. Już bym chciała żeby mała była na świecie i żebym przestała się martwić i denerwować.