Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta..a wrote:Moja mama rodziła dwójkę dzieci tydzień po terminie i takie pod 4kg. Jedyny plus że porody miała bardzo krótkie na które była wstanie sama pójść pieszo do szpitala. Tyle że ja po mamie mam jedynie charakter bo z wyglądu jesteśmy zupełnie inne. Chociażby ona jest z 15cm wyższa ode mnie.
Tam gdzie ja chce rodzić zgłasza się tydzień po terminie, wywołują dwa tygodnie po terminie dopiero.7w3d 💔 -
nick nieaktualnyLeticia wrote:Podobno cesarka z rozpoczętą akcją porodową jest zdrowsza dla dziecka, więc jakieś plusy z tego są
Ja miałam ustawiony termin cc i to był gorszy stres niż niewiedza. Od momentu umówienia terminu cały czas chodziłam w nerwach, a nocy przed cc w ogóle nie przespałam
Byłam już wcześniej operowana w tym znieczuleniu i wiedziałam, że to nic strasznego.
Najgorsza jest pionizacja, boli, ale w sumie tylko przez chwilę boli bardzo, ja doszłam do siebie bardzo szybko, więc generalnie jestem zadowolona. Nie znam bólu porodu sn, więc porównania nie mam.
Najgorsze co może być to porównywanie co lepsze co gorsze, potem tylko matki niepotrzebnie mają depresje i baby blusy, po co to komu, dziecko jest na świecie, trzeba się cieszyć, że zdrowe -
nick nieaktualnyMam pytanie kosmetyczne
Czy któraś z Was przedłuża rzęsy? Chciałam sobie zrobić jeszcze przed porodem, bo potem wiadomo, czasu na malowanie się nie będzie, a chciałoby się wyglądać jak człowiek. Ale z drugiej strony trochę strach, nie wiem jak na to reagują w szpitalu i czy nie wystąpi jakieś uczulenie... ktoś ma jakieś doświadczenie? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo moja mama miała ciężko poród ze mną mimo ze nie bylam duża bo tylko 2840 g. Także ja po tej informacji zdecydowalam się juz od czasow nastoletnich na cc
To mnie w ogóle nie stresuje termin samej cc a raczej właśnie ta niewiedza. Pierwsza to byla z zaskoczenia a druga planowana na zimno, normalnie się zapakowalam wieczorem wyspalam wstalam rano i pojechalamCzy tylko ja tu tak na luzie do tego podchodzę?
Nie myslcie o sali op tylko o tym ze to data kiedy pierwszy raz zobaczycie swojego maluszka
Na 20 idę podglądnac malutką jak tam sobie rośnie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 10:29
Asiaf lubi tę wiadomość
-
Ja tym razem jestem chyba bardziej pogodzona z sytuacją, a przynajmniej tak mi się na razie wydaje
Dla niektórych strach przed nieznanym jest większy niż przed znanym, dla innych odwrotnie.
Ja liczę, że uda mi się uniknąć cc, ale wiem też, że w mojej sytuacji może być bardzo różnie.
-
jej odbicie wrote:Mam pytanie kosmetyczne
Czy któraś z Was przedłuża rzęsy? Chciałam sobie zrobić jeszcze przed porodem, bo potem wiadomo, czasu na malowanie się nie będzie, a chciałoby się wyglądać jak człowiek. Ale z drugiej strony trochę strach, nie wiem jak na to reagują w szpitalu i czy nie wystąpi jakieś uczulenie... ktoś ma jakieś doświadczenie?jej odbicie lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
edytkaa93 wrote:No ja bym też chciała uniknąć nacinania krocza, i nawet na planie porodu napisałam że zgadzam się jeśli będzie to absolutnie kobieczne. Mam zaufanie do położnych ze szpitala, ale chodze do mojej położnej na spotkania i ta ma podejście takie jak było gdy ja sie rodziłam chyba... Ostatnio na siłe zachwalała mi oksytocyne i na nacięcie krocza też mówiła że mam sie od razu zgadzać... Eeeh...
-
squirrel wrote:Ja też czuję, że przenoszę. U mnie to nic się nie dzieje. Skurczy nie mam, bóli miesiączkowych nie mam. Jedynie spać nie mogę. No ale mi się też tak bardzo nie pali żeby to było już teraz. Moja kruszynka niech sobie jeszcze spokojnie siedzi i rośnie. Chciałabym tylko przed terminem kilka dni żeby uniknąć tego stresu z przenoszoną ciążą itp.
A te dziewczyny co już rodziły i przenosiły ciążę mogą powiedzieć ile po terminie stawiły się do szpitala jak nic się dalej nie działo ?
-
nick nieaktualny
-
PLPaulina wrote:Przy trzecim to moze tez będę podchodzic na luzie.
Ja jestem zestresowana bo nie wiem co mnie czeka.
U mnie podobnie, pierwsza ciąża i też nie wiem czego się spodziewać, więc lekki stres jest. Dodatkowo nie nawidzę szpitali, welflonow itp więc nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i to przetrwać a maluszek będzie piękna nagrodą za dzielność!
Będę intensywnie myślec tylko o nim, o tym że się zobaczymy i że kurcze nie jestem jedyną na tym świecie. Strach i ból kiedyś też się kończy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 11:31
25.07.2018 🦊
-
Zuuziia wrote:U mnie podobnie, pierwsza ciąża i też nie wiem czego się spodziewać, więc lekki stres jest. Dodatkowo nie nawidzę szpitali, welflonow itp więc nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i to przetrwać a maluszek będzie piękna nagrodą za dzielność!
Będę intensywnie myślec tylko o nim, o tym że się zobaczymy i że kurcze nie jestem jedyną na tym świecie. Strach i ból kiedyś też się kończy.że tyle kobiet to przeżyło, że czeka mnie nagroda. A strach nadal jest.
-
Leticia wrote:Wszystkie piszecie, że nastawiacie się na wcześniej, ciekawe jak to będzie
Statystycznie rzecz biorąc ponad połowa z nas przenosi ciążę, w szczególności pierworódki.
ja własnie mam takie przeczucie, ze to raczej nie bedzie wczesniak tylko przenoszona.... i nie powiem, zebym była tym faktem ucieszona, wolałabym połowe sierrpnia
No ale nie ma widoków na wczesniejszy porod poki co... ciągle czuje sie naprawde bardzo dobrze, nie mam problemów ze skurczami (nawet nie wiem jakie to uczucie?), boli miesiaczkowych tez nie mam, brzuch twardnieje tylko wieczorami, kiedy za dużo pochodze, ale ja jestem cały czas aktywna, wiec ciągle gdzie łaże, sprzatam normalnie sama mieszkanie, myje podłogi, odkurzam, chodze pieszo na zajecia dla ciezarnych 2 km od domu. Tylko to codzienne wchodzenie na 4 pietro po schodach do mieszkania staje się coraz dłuuuuuższe w czasieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 11:43
-
dziewczyny a mozecie napisac jak odczuwacie (odczuwałyście) te skurcze początkowe, przepowiadające poród, ktore sa nieregularne (bo potem kiedy staja sie regularne to juz pewnie wiadomo o co chodzi:) ) ? to jest cos jak skurcz w łydce, ktory nas czasami łapie czy jeszcze cos innego? Brzuchprzy tym wtedy twardnieje?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 11:52
-
Gdy brzuch twardnieje, to przepowiadające. Te porodowe są mocniejsze brzuch też twardnieje ale do tego są bolesne.
Dla mnie najlepszy test to jest taki: na skurczu porodowym raczej nikt nie gada, nie żartuje, tylko skupia się na 100%. I dopiero po skurczu można dalej np rozmawiac. Jak ktoś może chodzić w czasie skurczu, czy prowadzić rozmowę to raczej nie jest to jeszcze zaawansowana akcja tylko przepowiadajace lub poczatek. Ale to pewnie również zależy od kobiety.
Te porodowe odbieralam albo jak uczucie rozpierania albo jakby mnie jakas obręcz ściskala. To subiektywne odczucie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 12:00
kozalia, ingelita lubią tę wiadomość