Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale tu jest tempo na tym naszym forum, Paulina, Zołza kciuki za was!
Ja właśnie po wizycie, jest wspaniale:
- gbs ujemny
- młody głowa w dół
- z 80centyla jest w 50 wiec powinien mieć docelowo 3,5kg a nie ponad 4 jak bylo ostatnio.. główkę miał ogromna a teraz tez równo wyceniona na 36. tydzień (co przy wizji rodzenia go naturalnie jest pocieszające)
- cesarki nie będzie!jeszcze chwile się cieszę, ciekawe czy zacznę panikować dopiero dziś czy jutro JAK JA MAM GO URODZIĆ?? ;p
- mój lekarz umówił mnie po 38. tyg na wizytę u fizjoterapeuty dotycząca tego jak rodzic żeby się nie uszkodzić i jak być asertywnym w tej kwestii względem personelu. Rodzę w końcu w szpitalu u mojego prowadzącego i on sam przyznał ze wiele rzeczy w praktyce wyglada nie tak jak powinno.. ale z upartymi pacjentkami nie walcząwiec trzeba wiedzieć co się chce
edytkaa93, Leticia, alenka89, d'nusia, chabasse, Meneksze lubią tę wiadomość
-
Mi raz mała też tak zrobiła że się zaczęła jakoś prostować i głową uciskała szyjkę a nogą grzebała w moich żebrach... Nic fajnego.. Na szczęście zrobiła to tylko raz. Ale sie dzisiaj źle czuje, brzuch mi twardnieje i pobolewa, ale nawet troszke odzyskałam siły, nawet uszyłam falbanki pod materac do łóżeczka:)17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Kasiaja wrote:Leticia to mi wygląda na energię „wicia gniazda” nie zdziwię się jak w nocy pojedziesz rodzić
choć dla Was to troszkę za wcześnie
robiłam słoiki, sprzątałam, gotowałam, dzisiaj wzięłam się za torbę do szpitala. Wczoraj wróciliśmy o 22 z koncertu męża i pierwsza moja myśl, pójdę prasować :p mąż powiedział że zgłupiałam do reszty :p rano omal nie zapomniałam o śniadaniu, serio nie wiedziałam co robi się rano :p w głowie miałam tylko ogarnianie mieszkania :p
-
justa1509 wrote:Ja miałam tak kilka dni temu i w sumie nadal trzyma
robiłam słoiki, sprzątałam, gotowałam, dzisiaj wzięłam się za torbę do szpitala. Wczoraj wróciliśmy o 22 z koncertu męża i pierwsza moja myśl, pójdę prasować :p mąż powiedział że zgłupiałam do reszty :p rano omal nie zapomniałam o śniadaniu, serio nie wiedziałam co robi się rano :p w głowie miałam tylko ogarnianie mieszkania :p
-
edytkaa93 wrote:Mi raz mała też tak zrobiła że się zaczęła jakoś prostować i głową uciskała szyjkę a nogą grzebała w moich żebrach... Nic fajnego.. Na szczęście zrobiła to tylko raz. Ale sie dzisiaj źle czuje, brzuch mi twardnieje i pobolewa, ale nawet troszke odzyskałam siły, nawet uszyłam falbanki pod materac do łóżeczka:)
Moha mloda tak czyni niemalze codziennie, czasem przy tym cisnac na pecherz albo uderzajac w jelito... najgorzej jak ma takie pomysly jak np jestem na spacerze... ostatnio szlam z psem i co chwile ciagniecie przez cale podwozie czulam
Tez czekam na ten przyplyw energii ale nic mi nie przyplywa, jak juz to odplywa...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Eilleen wrote:Nieźle. Ja czekam na ten przypływ energii. Na razie zmuszam się w ten upał do czegokolwiek.
nawet plecy mnie aż tak nie bolą. To chyba wynagrodzenie za brak energii przez większość ciąży
-
Justa No to faktycznie coś jest na rzeczy
aż jestem ciekawa
Wiadomo każda inaczej ale u mnie akurat przypływ energii zawsze oznaczał poród. W ciąży z Antkiem tak mnie nagle wzięło na sprzątanie. Wróciłam od lekarza i zaczęłam sprzątać ale nie z myślą o wywołaniu porodu bo opierałam się na opinii lekarza, że jeszcze nie pora, nic przy badaniu nie wskazywało na to
Skończyłam po północy jakoś, jeszcze serduszkowanie przed snem, a o 7 wody odeszły
W pierwszej ciąży natomiast coś mnie tak drgnęło żeby łóżeczko składać, a miał to robić wtedy mój mąż jak już urodzę żebym miała niespodziankę po wyjściu ze szpitalaale poczułam nagłą, nie do opanowania chęć złożenia go i ubrania. Na następny dzień jechałam do szpitala
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 17:35
[/url]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHania urodzona dzis o 13:34. Waga 3300
Zdrowa. Nakarmiona z cycka.teraz spi.
justyna14, e_mii, nesssssa, Marta..a, katka/85, Ania241188, edytkaa93, Zuuziia, jej odbicie, Mmma, d'nusia, misia-kasia, pumka1990, Zolza_, belladonna, alenka89, Dooti, vanilia120, Leticia, gosia.kak, kozalia, Kasiaja, squirrel, Lavendova, Eilleen, syska89, ingelita, chabasse, Meneksze, Ithildin, Flowwer, Existenz, Paulinaaa, jessi001, marcela123, Carolline lubią tę wiadomość
-
Cccierpliwa wrote:Moha mloda tak czyni niemalze codziennie, czasem przy tym cisnac na pecherz albo uderzajac w jelito... najgorzej jak ma takie pomysly jak np jestem na spacerze... ostatnio szlam z psem i co chwile ciagniecie przez cale podwozie czulam
Tez czekam na ten przyplyw energii ale nic mi nie przyplywa, jak juz to odplywa...
Ja mam przypływ energii od kilku dni, ale nic się nie dzieje na szczęście
A z tymi nogami w żebrach to u mnie dramat bo w kinie np. nie mogę znaleźć wygodnej pozycji. W samochodzie też. Najwygodniej jak leżę, to jakoś te girki znoszę wtedy.
A propos samochodu. Dzisiaj jeździłam mpk bo staram się przerzucić już. I szczerze mówiąc i to złe, i to niedobre.
Jedna (starsza) babeczka mi ustąpiła miejsca dzisiaj i to było miłe, ale w drugim tramwaju motorniczy idiota.
Przede mną wsiadał niepełnosprawny człowiek z chodzikiem, ja za nim, za mną ludzie. Wiadomka, że jak niepełnosprawny to chyba potrzebuje chwili na wejście. Ja w drzwiach, a motorniczy już dzwoni na zamykanie drzwi, no kuźwa matoł.
I oczywiście jak w pośpiechu wszyscy weszli to zaczął swoją szarżę po szynach. Ja nie miałam się gdzie chwycić bo ludzi e wkoło łby w smartfonach i nic nie widzą, niepełnosprawny poleciał też gdzieś bo nie zdążył usiąść. Generalnie gdybym miała czas to bym spisała numery i poszła do tego buca, ale pewnie nie zdążyłabym nawet dojść do kabiny...