Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja znow mialam dzien otwartych okien a raczej pol dnia i zdecydowanie gorzej sie czulam z ta wpadajaca duchota niz pozamykana jak w jaskini... tyle ze u nas nawet nie pamietam kiedy jakis wiatr byl wiec nie ma tez mowy o zadnym przeciagu... jedynie powietrze wpada jakby sie drzwi do sauny otwarte zostawiłoingelita wrote:Próbowaliśmy nie otwierać w dzień okien i było mi niedobrze z braku powietrza
Ale rolety zasłoniete cały czas.
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
No my robimy tak samo, otwieramy okna tylko wtedy jak temperatura na dworzu jest niższa niż w mieszkaniu. Co niestety często sie kończy tym ze okna są otwarte od 22 do 9 rano
Dziś w nocy był jakiś delikatny przewiew wiec spało sie dużo lepiej ale niestety i tak juz wstaje co 2h do toalety i żeby zmienić bok.
Odnośnie picia to ja w takim razie muszę więcej pić bo pije ok 2l wody a do tego wypijam 0,5l innych rzeczy typu kawa i herbata.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 07:51
-
Ja dzisiaj wizytuję, ciekawe co nowego
Obudziłam się o 5 rano wyspana, było tak przyjemnie chłodno (chłodno haha 20 stopni).
O 6 rano musiałam w pośpiechu zamykać i zasłaniać okna bo żar wlatywał już do pokoju
Jak ja kocham ten polski biegun ciepła - Wrocław...
Marta..a lubi tę wiadomość
-
U nas też w nocy otwarte, w dzień zamykamy i zasłaniamy. Kiepsko dzisiaj spałam... Nie mogłam zasnąć (2 godziny spałam w dzień), obudziłam się o 1 bo do łazienki, później też nie mogłam zasnąć. Chcę już urodzić, a mam wrażenie że moje ciało nie ma zamiaru rodzić. Dwa dni bolał mnie brzuch, a teraz kompletnie nic...
-
No niech sie juz zacznieWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 08:37
edytkaa93, Ania241188, e_mii, Dooti, d'nusia, squirrel, Kasiaja, misia-kasia, syska89, PLPaulina, marcela123, pumka1990 lubią tę wiadomość
10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
U nas tez sie nie zapowiada zadne ochłodzenie codziennie powyzej 32 stopni. Moja opuchlizna na stopach nawet przez noc nie zeszla i wydaje mi sie ze cale nogi mam spuchniete dłonie tak samo. Juz nie wiem co robic spalam z nogami w gorze oblozone lodem moze Wy macie jakies lepsze sposoby??? Przed snem jeszcze moczylam w zimnej wodzie i tez nic zaraz chodzic nie bede mogla ( ach wyzalilam sie troche)
Sierpniowa_89
-
A ja czekam jak łaskawie wstanie mój mąż, wiem że chce sie wyspać ale mielismy iść na targ i na zakupy a ja sama nie pójdę. Nie zrozumie mnie niestety ze dla mnie najlepsza pora na wychodzenie to max do 9 bo pózniej to juz taki żar. No ale co tu wymagać od niego jak sam sie na noc jeszcze owija w kołdrę a ja sie pocę jak świnkaedytkaa93 wrote:A ja dziś super spałam:) obudziłam sie o 5.35 i o pół 7 już jechałam do marketu:) i teraz dopiero jem śniadanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 08:58
-
To chyba jakaś bzdura. Ryż jest higroskopijny, czyli wyciąga wodę, ale jak jest gdzieś rozsypany no i surowy. Chyba nie ma skutecznego sposobu na opuchliznę. Codziennie rano z bólem myje ręce, są tak spuchniete i obolałe, później puszcza troszkę.edytkaa93 wrote:Mi na opuchlizne lekarz polecił przez dwa dni jeść sam ryż i nic więcej, podobno wyciąga wodę. Ja też taka opuchnięta jestem ale nie zamierzam sie przez dwa dni katować samym ryżem... Bleee
-
U nas tez upaly w mieszkaniu , choc jak pojechalam do mamy poza miasto to mimo przebywania na zewnatrz było mi o wiele przyjemniej niz w pozamykanym mieszkaniu. Bylam wczoraj na ktg w szpitalu , generakbue maly poszedl sobie spać i nie ruszal sie, ale i tak jakies tylko pojedyncze mini skurcze sie zapisaly.zrobila mi usg , wody ok, prxeplywy ok i tyle sie dowiedzialam a jak zapytalam i badanie szyjki to mi powiedziala ze na tym etapie to i tak juz nic nie zmieni , doznalam szoku i wyszlam z kwitkiem na kontrole za tydzien no chyba ze cos sie ruszy to przyjechac. Zalamalan sie bo czekalam dwa tyg zeby tak zostać olana a u swojej gin juz nie mam wizyty.nawet nie powiedziala ile maly wazy a ja z tego wszystkiego sama nie dopytalam bo myslalam ze da mi jakis opis czy cos a tu nic ..masakra .
-
Syska, ja miałam ostatnia wizytę w 36 tygodniu, żadnego ktg,usg zrobiła, mały powinien ważyć 3500 i raczej nie więcej. W sumie to nawet nie widziałam za wiele bo zrobiło mi się słabo i leżałam odwrócona tyłkiem do ekranu :p
Szyjka nadal zamknięta, ale ile ma długości to nie wiem.
Ufam że wszystko jest ok
-
Dziewczyny, na tym etapie szyjka naprawdę nie ma znaczenia. Jedne chodzą tygodniami z małym rozwarciem, innym z zamkniętej i długiej w chwilę zrobi się duże rozwarcie. Ja miałam ostatnią wizytę w zeszłym tygodniu. Zrobił usg, bo chciałam, dodatkowo za to płacę, długo mierzył małą. Raz mu wyszła 4100, to stwierdził że jakoś dużo i zaczął mierzyć jeszcze raz, wyszło 3700, więc na wagę to już zupełnie nie zwracam uwagi. Ważniejsze były dla mnie przepływy i wody.
-
Mam ten sam problem. Skóra na stopach mnie boli tak jest rozciągnięta. Nic nie pomaga. Mam ciągle tak samo opuchnięte. Moczenie w zimnej wodzie powoduje że skóra jeszcze bardziej boli. Śpię nawet z nogami trochę wyżej. Jedynie spacer na chwilę pomaga ale dosłownie na chwilę.Sierpniowa_89 wrote:U nas tez sie nie zapowiada zadne ochłodzenie codziennie powyzej 32 stopni. Moja opuchlizna na stopach nawet przez noc nie zeszla i wydaje mi sie ze cale nogi mam spuchniete dłonie tak samo. Juz nie wiem co robic spalam z nogami w gorze oblozone lodem moze Wy macie jakies lepsze sposoby??? Przed snem jeszcze moczylam w zimnej wodzie i tez nic zaraz chodzic nie bede mogla ( ach wyzalilam sie troche)
