Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ania241188 wrote:Urodziłam. Aleksander 3280g 54cm sn.
Ciężko było jak cholera. Godzina 13:40
Dziękuję kochane za wsparcie
GratulacjeAnia241188 lubi tę wiadomość
Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
agania wrote:Michałek troszkę zaczyna lepiej nabierać, mysle ze po prostu musi sie rozkręcić i tyle. Tez dziecko, które ważyło 2 kg po wyjściu ze szpitala niej bedzie nagle nabierać po 200g na tydzien, tylko spokojnie sie rozkręcać... w nocy je roznie, ale ma nawet przerwę 4 godziny.
Mój spadł w szpitalu z 2530 g na 2410 g, Po 3 dniach byliśmy się ważyć i przytył do 2446 g, czyli przez 3 dni tylko 36 gram. Położna powiedziała, że u wczesniaka, maluszka, dopiero po urodzeniu 12 gram dziennie to dobry wynik. Dodała, że później przyspieszy. Teraz w poniedziałek idziemy się ważyć (10 dni od poprzedniego ważenia). Ciekawa jestem czy osiągnął chociaż wagę urodzeniowąEmil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
Jeszcze jedna wiadomość dziś czy urodziłam i nie ręczę za siebie.. Swoją drogą to jestem w szoku, że znajomi pamiętali termin. Ja tam nigdy nie przywiązywałam wagi do tych dat i wychodziłam z założenia że sami dadzą znać. Najgorsze że zamiast oni mnie pocieszać że to już na pewno niedługo, to ja się muszę tłumaczyć dlaczego moje dziecko nie chce wyjść.. Nawet pół skurcza nie mam.🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
Tak jak pisałam skurcze zaczęły się w nocy koło 2 i były nieregularne ale bolesne bardzo. O 5 chciałam jechać już ale przeszły i o 7 zaczęły się na nowo co 5-7 minut. Dojechaliśmy to to marne na 1.5 palca rozwarcie. Na przedporodowe. Tam prysznice ktg. Skurcze tak bolesne że wysiadałam. Dostałam czopki i piłkę bo mówiłam że już tego nie zniose. Podziałało bo czułam jak mały się pcha. Zbadali 3,5 palca. Dalej piłka i za chwilę już czuję że muszę przeć ale jeszcze nie kazali. Parę minut później wołam że tak się pcha że muszę przec. Zbadała , trochę brakowało do rozwarcia ale przebiła pęcherz i się hardcor zaczal.
Parlam ale tak jak z małą słabe były parte. Podali oxy i poszło. Oczywiście nie obyło się bez nacięcia. Mówiła że strasznie ciasno tam mam
to samo mowila przy małej. Tym razem gardło sobie zdarlam tak krzyczałam. Przy Poli nic. Ale też była mniejsza.
Mały cyca się najadł teraz śpi.
Z jednego cycka mało leci narazie.
Ale w końcu widzę swoje podwoziekatka/85, belladonna, d'nusia, pumka1990, Kasiaja, marcela123, PLPaulina, squirrel, Dooti, AnkaK90, ingelita, LondyńskieSerduszko, misia-kasia lubią tę wiadomość
-
Squirrel, potraktuj to jako mało może taktowne, ale zainteresowanie swoją osobą
skoro zapamiętali termin, to znaczy, że nie jesteście dla nich obojętni. W tej sytuacji to może być frustrujące, ale z drugiej strony, jakby nikt nie pamiętał, że masz rodzić, to byłoby trochę przykre
Ja zawsze przeżywam porody koleżanek, staram się nie rozjuszać ich pytaniami, więc zwykle wymyślam inną wymówkę, żeby zagadać
belladonna lubi tę wiadomość
-
Aniu, jesteś Królowa dzisiejszego dnia.
Bądź dumna z siebie. Weszłas na Mount Everest.
Teraz czekamy na Squirellowego Maluszka.
Squirrel, wszystkie kciuki na pokład dla Ciebie.squirrel, pumka1990, Ania241188, Leticia, ingelita lubią tę wiadomość
-
Ania gratulacje
Ja padam na twarz. Pojechałam na wizytę i ktg. Główka wysoko, szyjka zamknięta. Nastraszyli mnie, że na ktg tachykardia. Dostałam skierowanie do szpitala. Pojechałam do swojej położnej i do szpitala. Powtórzyli ktg, po prostu dziecko mocno reaguje jak ja się denerwuje i od razu tętno przyspiesza mocno. W każdym razie jest ok, a ja wymęczona tym dniem.
a rada od położnej, nie słodkie na słabe ruchy a kwaśne. Sok z cytryny, kapusty itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2018, 18:03
Ania241188, Eilleen lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny , jestem juz po , Aleksander 3,800 , 59 cm. 10/10 skala Apgar.
Zaczelo sie od 6 rano ,wody nie odeszly , skurcze jak na miesiaczke, zaczelam liczyc skurcze , byly co 5 minut. Pojechalam po 10 do do szpitala po 11 na porodowce. Urodzony 16.25 .
Musialam byc czyszczona bo kawalek lozyska sie oderwalo, wiec nie mam malego , czekam az zejdzie znieczulenie podpajeczynowkowe bo musieli mnie uśpić do zabiegusquirrel, kozalia, Leticia, ingelita, misia-kasia, belladonna, d'nusia, PLPaulina, Dooti, Eilleen, e_mii, OctAngel, katka/85, Lavendova, Kasiaja, marcela123, Qumish, chabasse, Marta..a, Cccierpliwa, pumka1990, Ania241188 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
syska89 wrote:Dziewczyny , jestem juz po , Aleksander 3,800 , 59 cm. 10/10 skala Apgar.
Zaczelo sie od 6 rano ,wody nie odeszly , skurcze jak na miesiaczke, zaczelam liczyc skurcze , byly co 5 minut. Pojechalam po 10 do do szpitala po 11 na porodowce. Urodzony 16.25 .
Musialam byc czyszczona bo kawalek lozyska sie oderwalo, wiec nie mam malego , czekam az zejdzie znieczulenie podpajeczynowkowe bo musieli mnie uśpić do zabiegu