Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoja córcia to też prawdziwy cycoholik. Ale typ, że je na leniuszka, długo i powoli...
U mnie pionizacja wczoraj pomyślna i o dziwo nie bolała!! już jestem na chodzie. Nie jest źle, dużo lepiej niż z poprzednią...
Moja gin też odradziła pn że względu na masę powyżej 3,5 kg choć wiem że sama jest za porodami naturalnymi. Choć ostatecznie to ja decydowałam. Zaufałam lekarzowi w tej kwestii. Jestem od wczoraj zakochana w córci i tęsknię za starszą...belladonna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjej odbicie wrote:Paulina, rozkręcisz laktację, ale pewnie dłużej to potrwa,bo dokarmiasz mm, więc cycki nie wiedzą że muszą więcej... Błędne koło...
Mi się udało po około 2-3 miesiącach przejść na samo kp
Korzystam z pomocy doradcy wiec trzymam sie zaleceń.
Chciałabym zeby sie rozkręciło..
Hania by mogla pięknie pomóc ale po Tacie to śpioch i leń. Wiec trochę pracy przed nami.
Ogólnie staram sie być dobrej mysli. Ale czuje sie jak jedyna na świecie która mleka w cyckach nie ma..
To dlugo ci zajelo przejscie na samo kp.. duze problemy były?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 16:53
-
nick nieaktualnyU mnie pierwsza to był typ nerwusa. Gorzej jej leciało niż z butli i darła się w niebiosa przy kp. W rezultacie traciła na wadze i włączyłam mm solidnie, żeby nadrobić masę ( wg zaleceń pediatry). Ale to co ściągnęłam laktatorem też dostawała, jako najlepszy pokarm. Ale że dużo zjadała mm to ja ciągle piłam femaltilery i inne cuda. Po pewnym czasie przystawiłam mała do piersi, a miała już na pewno z 2 miesiące i ładnie ssała. Więc z tydzień jeszcze podawałam mm ograniczając dawkę, żeby nadrobić produkcję kp
i bez mm dopiero od 3 mż
Teraz mam typ leniucha. Godzinę na cycku, mało aktywnie. Więc już w szpitalu biorę mm, bo u mnie jeszcze prawie nic nie leci (ostatnio miałam pokarm to córka nie piła, teraz nie mam to ta by ssała godzinami). A poza tym nie chcę by za dużo spadła z wagi bo nad nie wypuszcza do domu. A i czuję 1szy raz jak podczas kp kurczy się macica ałaaaa...
Taka droga mleczna...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 17:06
-
Mój mały dzisiaj prawie cały dzień oka nie zmrużył. Teraz chwila ciszy. Non stop płacz tylko ja nie znam powodu- pieluszka sucha, troche nakarmiony przeze mnie, dokarmiony mm. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach się sytuacja unormuje. Aż się boję dzisiejszej nocy, bo będzie ze mną.
-
Jej odbicie ma rację - to jest trochę błędne koło, bo jak daje się dziecku mm, to cycki "nie wiedzą", że nie wystarczają i nie zwiększają produkcji. Dlatego ważna jest praca z laktatorem, ale wiadomo - to nie dziecko, więc aż takiej skuteczności mieć nie będzie
Alternatywą jest nie dawanie mm i tym samym głodne dziecko - co dla mnie z oczywistych względów jest nie do przyjęcia. Lepiej pomęczyć się dłużej, ale niech dziecko się najada.
Mi wywołanie laktacji zajęło duuuużo czasu. Po cc nie miałam mleka wcale, a pierwsze 2 ml udało mi się odciągnąć dopiero 10 dni po porodzie. W tym czasie dziecko było na mm. Jak miała miesiąc to pierwszy raz nastąpił dzień, w którym moje mleko wystarczyłoPotem jeszcze czasem dokarmiałam wieczorem, bo potrafiła wisieć na cycku 2-3 godziny. Całkiem z mm zrezygnowałam gdzieś po upływie prawie 2 miesięcy.
Tak więc cierpliwości, spokoju i wiary, że się uda. Czasem to trwa, a efekty widać dużo później niż by się chciałojej odbicie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mam inne pytanie. Robili mi rano ktg przed CC. Do tej pory nie miałam żadnej akcji skurczowej, a przed CC wieczorem coś się działo 20-40%. Rano natomiast zarejestrowało mi się 100%, przyznam że nic nie czułam... Czy to możliwe... Przy jakich wartościach Was bolało?
-
nick nieaktualnyPrzy pierwszym dziecku nie byłam gotowa na problemy z kp, bo wszyscy mówili, że jak się chce karmić to się uda, a g...wno prawda, dopiero zaczęłam czytać, szukać informacji na temat laktacji. Ale się udało.
Przy drugim dziecku mam luz, wiem już jak działać, jak rozmawiać z położnymi na oddziale, bo tam też każda ma inne zdanie i podejście, często wiedza ze starych zaleceń. Nie dokształcają się... -
Oj tak, niestety poziom wiedzy większości położnych, na które trafiłam, porażał... Jakbym miała ich słuchać, nie szukając wiedzy na własną rękę i nie konsultując się z CDL, to moja przygoda z karmieniem skończyłaby się zanim się zaczęła.
Karmienie jest trudne i na pewno nie jest tak, że udaje się większości kobiet.jej odbicie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny1ania1 wrote:Na ostatnim ktg miałam dwa skurcze ponad 80% i też nic nie poczułam. To chyba kwestia indywidualna, ja tak chciałam już być po, że chyba wyłączyłam myślenie o skurczach
-
Dziewczyny rodzicielki
Podpowiedzcie mi proszę, bo bujam się z tymi skurczami już 22 i pół godziny i nie ogarniam
Do tej pory ich regularność polegała na tym, że były co około kilkanaście minut (czasem 13, czasem 18, zwykle 14-15).
A ostatnio coś się pokrzaczyło i jest tak: 16-26-8-8-15-9-4.
Na czas kąpieli skurczy nie czuję, ale jak wyjdę to od razu wracają.
Może pojadę zerknąć na IP, jak myślicie? Bo już mnie to nudzi
-
chabasse wrote:Jest i nasza córcia na świecie.. Emilia. O 13.10 waga 3230 i 52 cm. 10pkt. Przez cc. Ssie cycucha aż miło. Pokarmu chyba raczej nie mam jeszcze ale przynajmniej leży spokojnie przy mnie teraz.
chabasse lubi tę wiadomość
-
Leticia wrote:Dziewczyny rodzicielki
Podpowiedzcie mi proszę, bo bujam się z tymi skurczami już 22 i pół godziny i nie ogarniam
Do tej pory ich regularność polegała na tym, że były co około kilkanaście minut (czasem 13, czasem 18, zwykle 14-15).
A ostatnio coś się pokrzaczyło i jest tak: 16-26-8-8-15-9-4.
Na czas kąpieli skurczy nie czuję, ale jak wyjdę to od razu wracają.
Może pojadę zerknąć na IP, jak myślicie? Bo już mnie to nudzi
Może być nic, a może być coś. Na moje, to coś się raczej dzieje, ale być może bardzo powoli. A może wcale nie tak powoli, tylko nie zdajesz sobie sprawy. Ja nie z tych co jeżdżą na IP często, ale chyba bym pojechała, zwlaszcza po doświadczeniach z drugiego porodu.
Edit: najwyżej mnie wyklniesz, ale przynajmniej nie urodzisz nad nocnikiem/kiblemWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2018, 17:44
-
A dziękuję wam bardzo dziewczyny. Zołza wlasnie mialam pisac do Ciebie. Ostatecznie jestem w Bielańskim i poki co jest ok. Zobaczymy jak będzie juz na sali. Cięcie niesyery widzialam w lampie i chyba wolałabym nie widzieć. Ale już jest po wiec teraz się rozwiązuje rozkoszuję śpiącą córeczką
-
nick nieaktualnyJedz Leticia zrobią może ktg to będziesz przynajmniej wiedzieć ze z dzieckiem wszystko ok.
Moja też leniuszek przy cycku, w sumie z butelki moje mleko czy mm tez pije dosc powoli ale jednak szybciej. I tak to karmienie dzisiaj np wyglądało ze z 4h aktywna byla (albo więcej) trochę cycek odbicie trochę kupa przewijanie potem cycek jakas drzemka lub aktywność i tak w kółko. W między czasie odciagnelam 40 ml po jej jedzeniu bo czułam ze nie wypila wszystkiego. I pewnie gdyby lepiej ciagla to byłoby więcej mleka:/ I co, dostala te moje 40 ml z butli, potem cycka a potem jeszcze mm trochę wypila. Idzie serio zwariowac jak tak będzie dalej... -
jej odbicie wrote:No właśnie jedne rodzą w bólach godzinami, a inne w 30 minut. Pewnie też boli, ale to chyba inny kaliber bólu. Może któraś z rodzących sn coś więcej napiszę jak z tymi bólami, czy zawsze ten sam % odpowiada temu samemu odczuciu bólu???
jej odbicie lubi tę wiadomość
7w3d 💔